Jedna z najlepszych książek Mastertona - w dodatku hołdująca najlepszej tradycji, czyli dwojakiej struktury fabularnej - głównej, oraz podskórnej. Pulpowa groteska i zaskakujące meandry wyobraźni, objawiające się w postaci nawiedzonych przez demony czołgów, skrywają dorozumianą krytykę wojny jako takiej - może te paręnaście maszyn miało w sobie diabły, ale pozostałe tysiące być może też, tylko innego gatunku. Doskonała w swoim gatunku.

Jedna z najlepszych książek Mastertona - w dodatku hołdująca najlepszej tradycji, czyli dwojakiej struktury fabularnej - głównej, oraz podskórnej. Pulpowa groteska i zaskakujące meandry wyobraźni, objawiające się w postaci nawiedzonych przez demony czołgów, skrywają dorozumianą krytykę wojny jako takiej - może te paręnaście maszyn miało w sobie diabły, ale pozostałe tysiące...

Akcja z otwieraniem czołgu na zawsze zostanie mi w pamięci! Plus za Francję, którą kocham.

Akcja z otwieraniem czołgu na zawsze zostanie mi w pamięci! Plus za Francję, którą kocham.

Klasyczny Graham Masterton: tajemniczy i intrygujący początek, budowanie napięcia praktycznie do samego końca, żeby... zakończyć w sposób po prostu słaby.

Niemniej jednak, fani autora, którzy pogodzeni są z tym, że zazwyczaj na koniec zostają z uczuciem nienasycenia powinni być zadowoleni. Uważam, że książka przedstawia ciekawy problem, z którym główny bohater musi się uporać i skupiwszy się na tym - mając jednocześnie z tyłu głowy, że końcówka nie wgniecie mnie w fotel - byłem zadowolony.

Czyli... typowy Masterton: horror, do którego nie należy przywiązywać zbyt dużej wagi i emocji, a który zdecydowanie można przeczytać w jedno popołudnie.

Klasyczny Graham Masterton: tajemniczy i intrygujący początek, budowanie napięcia praktycznie do samego końca, żeby... zakończyć w sposób po prostu słaby.

Niemniej jednak, fani autora, którzy pogodzeni są z tym, że zazwyczaj na koniec zostają z uczuciem nienasycenia powinni być zadowoleni. Uważam, że książka przedstawia ciekawy problem, z którym główny bohater musi się...

Nie nastawiałam się, że będzie to dobra książka i się przeliczyłam. Całe szczęście. Spodziewałam się, że będzie dużo o wojsku i wojskowych, a było o zwykłych ludziach, bez akcentu na armię i to mi najbardziej przypasowało. Zakończenie mogło być ciutkę lepsze, ale ogólnie książka mi się podobała. Sama jestem w szoku, że nie mogłam się oderwać od czytania.

Nie nastawiałam się, że będzie to dobra książka i się przeliczyłam. Całe szczęście. Spodziewałam się, że będzie dużo o wojsku i wojskowych, a było o zwykłych ludziach, bez akcentu na armię i to mi najbardziej przypasowało. Zakończenie mogło być ciutkę lepsze, ale ogólnie książka mi się podobała. Sama jestem w szoku, że nie mogłam się oderwać od czytania.

Klasyczny Masterton - intrygujący początek, ciekawa ekspozycja, słabe zakończenie. Autor nie powinien zbyt szybko wyjaśniać co się kryje za niepokojącymi zjawiskami, bo kiedy to robi, to generalnie przestaje być straszny :)

Klasyczny Masterton - intrygujący początek, ciekawa ekspozycja, słabe zakończenie. Autor nie powinien zbyt szybko wyjaśniać co się kryje za niepokojącymi zjawiskami, bo kiedy to robi, to generalnie przestaje być straszny :)

Mocno dziwny pomysł na horror, ale czyta się całkiem fajnie. Daniel McCook jest Amerykaninem i kartografem. Dan zbiera materiały do map, które będą ilustracjami do nowej książki o lądowaniu aliantów w Normandii. W trakcie badań trafia na dziwną legendę o tym, że Amerykanie podczas walk wykorzystali 13 czołgów, w których jako kierowcy zostały uwięzione demony. Włazy i wszystkie otwory czołgów zostały zalutowane, zabezpieczone zaklęciami i krzyżami. W każdym z czołgów przebywał jeden demon. Przypadkiem jeden z czołgów uległ awarii i od końca wojny stał w pobliżu Pont D'Ouilly. Armia uznała, że jest dostatecznie zabezpieczony i porzuciła pojazd tam, gdzie się zepsuł. Oczywiście Daniel okazuje się "geniuszem" i postanawia sprawdzić osobiście co tak naprawdę jest w czołgu. Pomagają mu miejscowy bardzo stary ksiądz Anton i córka miejscowego farmera Madeleine. W ten sposób trójka "geniuszy" uwalnia demona Elmeka - diabła noży, sztyletów i wszystkiego co ma ostrza oraz patrona samobójców, którzy zdecydowali zabić się tym, co ma ostrza. Elmek chce odszukać swoich 12 braci. Niestety trupów jest bardzo mało. Znośne, ale mało krwawe.

Mocno dziwny pomysł na horror, ale czyta się całkiem fajnie. Daniel McCook jest Amerykaninem i kartografem. Dan zbiera materiały do map, które będą ilustracjami do nowej książki o lądowaniu aliantów w Normandii. W trakcie badań trafia na dziwną legendę o tym, że Amerykanie podczas walk wykorzystali 13 czołgów, w których jako kierowcy zostały uwięzione demony. Włazy i...

Zapamiętam tę książkę jako pierwszą, przez którą czułam się dziwnie zdegustowana.. :)

Zapamiętam tę książkę jako pierwszą, przez którą czułam się dziwnie zdegustowana.. :)

Zdaje sobie sprawę, że zawyżam ocenę ale genialność pulpowych horrorów wynika z ich naiwności i prostoty języka. A tego typu książki są kwintesencją lat 90-tych, które są dla mnie nostalgiczne ever. Czołg, demony, okładka zerżnięta z płyty singla metallica(nie jestem znawcą).

Zdaje sobie sprawę, że zawyżam ocenę ale genialność pulpowych horrorów wynika z ich naiwności i prostoty języka. A tego typu książki są kwintesencją lat 90-tych, które są dla mnie nostalgiczne ever. Czołg, demony, okładka zerżnięta z płyty singla metallica(nie jestem znawcą).

Świetna, dobrze wyważona, dużo nawiązań historycznych.

Świetna, dobrze wyważona, dużo nawiązań historycznych.

Bardzo lubiłem Mastertona ksiązki dla mnie łatwe i lekkie wciągające gość fajnie pisze przeczytałem ich chyba koło 10, nie pamiętam tytułów. Tę zapamiętałem bo była jedna z najsłabszych pozycji. Mastertona polecam w każdym innym horrorze ten nie porywa!

Bardzo lubiłem Mastertona ksiązki dla mnie łatwe i lekkie wciągające gość fajnie pisze przeczytałem ich chyba koło 10, nie pamiętam tytułów. Tę zapamiętałem bo była jedna z najsłabszych pozycji. Mastertona polecam w każdym innym horrorze ten nie porywa!