Niezła kontynuacja. Autorka świetnie wykreowała świat. Takie połączenie Jurasic Parku z Mad Maxem, bandą nawiedzonych nazistowskich naukowców i rządnych władzy socjopatów. Jedyne co mnie męczyło to, to samo co w 1 tomie czyli te przeskoki czasowe (idzie sie w tym mega pogubić). No i autorka ma dziwne zamiłowanie do uśmiercania bohaterów 🤣🤣🤣 Ledwo któregoś polubisz a on kaput 😱 Z checią sięgnęła bym po 3 tom. Mam nadzieje, że zostanie napisany!

Niezła kontynuacja. Autorka świetnie wykreowała świat. Takie połączenie Jurasic Parku z Mad Maxem, bandą nawiedzonych nazistowskich naukowców i rządnych władzy socjopatów. Jedyne co mnie męczyło to, to samo co w 1 tomie czyli te przeskoki czasowe (idzie sie w tym mega pogubić). No i autorka ma dziwne zamiłowanie do uśmiercania bohaterów 🤣🤣🤣 Ledwo któregoś polubisz a on...

Pamiętam jak parę lat temu "Twierdza Kimerydu" zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Pamiętam moje wielkie zdziwienie i szok zachowaniem ulubionego bohatera Taniela 😱 Czy po lekturze kontynuacji czyli "Twierdza Tytonu" Taniel będący pół człowiekiem pół raptorem dalej ma miejsce w moim sercu? Ależ oczywiście! Jego mrok i urok kupuję w ciemno 😈
Wspaniale było powrócić do klanu Molina, hybryd ludzi i dinozaurów, do świata wielkich cesarstw i ponownie zagłębić się w skomplikowane relacje między bohaterami.
"Twierdza Tytonu" to powieść fantasy opisująca dalsze losy bohaterów 10 lat po upadku Twierdzy Kimerydu, napisana z niezwykłym rozmachem. Jej myślą przewodnią jest poszukiwanie własnej tożsamości, odkrywanie siebie oraz walka o wolność.
Ta lektura zapewniła mi ogrom emocji. Autorka nie oszczędzała bohaterów. O matko! Co tam się działo! 😱
Mordercze polowania z dinozaurami, intrygi, tajemnice, okrucieństwo, krew, świat brutalnej polityki, kłamstwa, zemsta, miłość, homoseksualizm, biseksualizm, wewnętrzna walka, dramatyzm i bohaterowie będący na skraju emocjonalnej wytrzymałości.
Dużym plusem jest to, że wszystkie wydarzenia poznajemy z perspektywy poszczególnych bohaterów, widzimy wszystko ich oczyma. To daje możliwość spojrzenia na wszystkie zaskakujące sytuacje z różnego punktu widzenia.
Podczas lektury czułam, że tutaj nie ma hamulców, że wszystkie chwyty są dozwolone. Autorka stworzyła historię, przy której absolutnie nie można się nudzić 👏
Zakończenie poszarpało mi serce, ale jednocześnie dało nadzieję, że Autorka nie napisała jeszcze ostatniego słowa i ukaże nam dalsze losy Anety, Terry, Tycjana i oczywiście Taniela oraz jego raptorów. Mimo upływu lat takich historii i takich bohaterów się nie zapomina 🔥

Pamiętam jak parę lat temu "Twierdza Kimerydu" zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Pamiętam moje wielkie zdziwienie i szok zachowaniem ulubionego bohatera Taniela 😱 Czy po lekturze kontynuacji czyli "Twierdza Tytonu" Taniel będący pół człowiekiem pół raptorem dalej ma miejsce w moim sercu? Ależ oczywiście! Jego mrok i urok kupuję w ciemno 😈
Wspaniale było powrócić do klanu...

Pierwsza część była bardziej emocjonująca. Nadal jednak jest dobrze, szczególnie pod kątem polityczno-intrygowym. I nadal nie mogę się nadziwić że książka o ludziach i ludziach-dinozaurach mi się spodoba.

Pierwsza część była bardziej emocjonująca. Nadal jednak jest dobrze, szczególnie pod kątem polityczno-intrygowym. I nadal nie mogę się nadziwić że książka o ludziach i ludziach-dinozaurach mi się spodoba.

książka jak i nowelkę otrzymałam w ramach Book Touru u @caroline.mati Niestet zawiodłam się, ale po kolei. 10 lat później. Cała Europa sałata się czymś na kształt państwa totalitarnego. Livia jest typem buntownika i nie zgadza się z panującym "ładem". Jakby tego było mało dziewczyna nie ma pojęcia o swoim prawdziwym pochodzeniu. Po upadku Twierdza Kimerydu, Tyrs wraz z podręcznikami nawiązują sojusze zbrojny by wspólnie mam pokonać jednego prawdziwego wroga. Tym razem mamy większą możliwość poznania całe jego rodziny.
.
Do sedna: co mi się nie podobało? Muszę przyznać że po wielu bardzo pochlebnych opiniach koleżanek z branży oczekiwałam czegoś w moim odczuciu co powinno dostać 8/10⭐ i wydaje mi się że to mnie zgubiło. Oczekiwałam gruszek na wierzbie, a dostałam po prostu wierzbę. Przez większość książki nie czułam nic. Ani mnie to nie grzało, ani nie chodziło. Zabrakło mi moich ulubionych postaci z cz. 1. Jeżeli dobrze pamiętacie w tomie 1 trzymała mnie przy książce tylko postać Tulii/Tuliisza. Tym razem dostajemy bardzo dużo nowych, młodszych postaci, z którymi po prostu nie potrafiłam się zżyć, ani wczuć się w ich dramaty. Livia jako postać nie potrafiłam mnie przyciągnąć do siebie, a wręcz nieco odpychała za sprawą swojego niewyparzonego języks. Nie spodziewałam się tutaj fokusowanie się na tematyce szkolnej. Kolejny raz dostajemy w literaturze szkołę ukazaną jako "dżunglę", w której trzeba walczyć o przetrwanie oraz o władzę.Taniel był bardzo stereotypową postacią i mocno przerysowaną przez co kompletnie i nie pasował. Dużo osób mówi o złamanym sercu na końcu, ja niestety albo stety mam serce w całości. Niestety z przykrością muszę stwierdzić że świat ludzi dinozaurów niestety już chyba nie rób dla mnie. Ale życzę autorce jak najlepiej, gdyż w moim odczuciu ma potencjał.
.
Na plus mogę dodać to że styl autorki delikatnie ewoluuje w dobrym kierunku i w dość fajny sposób kreuje świat, politykę i źle charaktery. Oczywiście to że mi się nie podobało to nie znaczy że Wam odradzam tą książkę, wręcz przeciwnie zachęcam Was do spróbowania swoich sił, gdyż każdy z nas jest inny i każdemu podoba się co innego.

książka jak i nowelkę otrzymałam w ramach Book Touru u @caroline.mati Niestet zawiodłam się, ale po kolei. 10 lat później. Cała Europa sałata się czymś na kształt państwa totalitarnego. Livia jest typem buntownika i nie zgadza się z panującym "ładem". Jakby tego było mało dziewczyna nie ma pojęcia o swoim prawdziwym pochodzeniu. Po upadku Twierdza Kimerydu, Tyrs wraz z...

Nie lubię Livii, za dużo przeklina i jest irytująca. Jeny, jak mi było ciężko przebrnąć przez pierwszy rozdział 🙈🙁. Zupełnie nie tego się spodziewałam, kiedy sięgnęłam po tę książkę. Jednak im głębiej w las, tym bardziej rozumiałam co tu się dzieje. I im więcej było o Tyrsie, tym ciekawiej się czytało. Jednak końcówka mnie zaskoczyła i zasmuciła.

Nie lubię Livii, za dużo przeklina i jest irytująca. Jeny, jak mi było ciężko przebrnąć przez pierwszy rozdział 🙈🙁. Zupełnie nie tego się spodziewałam, kiedy sięgnęłam po tę książkę. Jednak im głębiej w las, tym bardziej rozumiałam co tu się dzieje. I im więcej było o Tyrsie, tym ciekawiej się czytało. Jednak końcówka mnie zaskoczyła i zasmuciła.

Świetna, zaskakująca, mocna !

Ta książka to ostra jazda bez trzymanki.
Niesamowite zwroty akcji. Książka jest inna od tych których jest mnóstwo na półkach - jeden, dwóch głównych bohaterów którzy do samego końca spadają na 4 łapy..tu jest inaczej! wszystko jest możliwe, każdy może zginąć.
Niekiedy za dużo ciężkich tematów, związki homoseksualne, pedofilia ale jak już pisałam wyżej, ta książka jest inna od wszystkich i to ją wyróżnia.

Z niecierpliwością czekam na kolejną część.

Świetna, zaskakująca, mocna !

Ta książka to ostra jazda bez trzymanki.
Niesamowite zwroty akcji. Książka jest inna od tych których jest mnóstwo na półkach - jeden, dwóch głównych bohaterów którzy do samego końca spadają na 4 łapy..tu jest inaczej! wszystko jest możliwe, każdy może zginąć.
Niekiedy za dużo ciężkich tematów, związki homoseksualne, pedofilia ale jak już...

Niesamowita, zaskakująca, wspaniała! Polecam i czekam na następną część!

Niesamowita, zaskakująca, wspaniała! Polecam i czekam na następną część!

"Twierdza Tytonu: akcja tej książki zaczyna się dokładnie dziesięć lat po wydarzeniach z poprzedniego tomu "Twierdza Kimerydu". Na szczęście autorka Magdalena Pioruńska wplata informację o tym, co się w tym czasie działa w wykreowanym przez nią świecie. 

Tym razem akcja rozgrywa się głównie w stolicy Cesarstwa Vintage oraz na uniwersytecie Sina. Dołącza do nas nowa bohaterka jaką jest zbuntowana i krnąbrna Livia Reese, która za wszelką cenę chce pokazać światu ile jest warta, za nic mająca system. Jej poczucie humoru oraz nietuzinkowy charakter towarzyszą nam przez całą książkę. Patrick z kolei jest jest totalnym przeciwieństwem; został wychowany w duchu systemu i nie bardzo umie sobie wyobrazić jak można żyć inaczej a musi i to szybko. Jego całe życie okazuje się jednym wielkim kłamstwem, więc czy może jeszcze komukolwiek zaufać? Bycie marionetką to było wszystko co znał, teraz jego świat wywrócił się do góry nogami. 

Poznajemy również Taniela, młodszego brata Tyrysa. Pasuje do niego bardziej określenie Raptor w ludzkiej skórze. To w niej przebywa zdecydowanie większą część czasu i to w niej czuje się najlepiej. Nie do końca możemy mu się dziwić. Oczywiście jest typowym mrocznym bohaterem, którego fanki powieści pokochają od pierwszego opisu ;) mroczny, tajemniczy i brutalny. Wypisz wymaluj materiał na księcia z mrocznej bajki.

"(...) Choć i tak uważam, że to nasze wybory ostatecznie stanowią o tym, kim jesteśmy i jaka jest nasza wartość. To, jacy jesteśmy, kogo kochamy, kogo nienawidzimy, co lubimy robić, a czego nie, po jakie sięgamy książki czy filmy, to już kwestia drugorzędna. Liczy się postawa (...)."

Cały świat, jego konstrukcja i barwy wciągają od pierwszych stron.  Powiem szczerze jestem pozytywnie zaskoczona jak dobrze wypadł ten drugi tom. Pokuszę się o stwierdzenie, że podoba mi się zdecydowanie bardziej niż poprzedni. Fabuła jest poprowadzona w taki sposób, że nie możemy się oderwać od książki.  Dostajemy więcej dinozaurów a nie ukrywam bardzo na to czekałam. Książka dzięki młodym bohaterom sama w sobie... odmłodniała. Dostajemy nastolatków i młode osoby, które muszą walczyć za to co kochają a nic nie jest takie jak mogło się wydawać na początku.

"Spełniamy nasze marzenia, a potem okazuje się, że wcale nie o to nam chodziło. "

Książka pozwala nam się nie tylko oderwać od rzeczywistości, ale również zatrzymać się na chwile nad naszymi wyborami i nad tym czym tak naprawdę dla nas jest wolność. Z radością przyznam, że czekam na kolejny tom zwłaszcza po takim zakończeniu. 

"Pewne decyzje bardziej niż inne kształtują naszą rzeczywistość i to, jakimi ostatecznie okażemy się ludźmi."



Sylwia "Sirroco" Stinia 

"Twierdza Tytonu: akcja tej książki zaczyna się dokładnie dziesięć lat po wydarzeniach z poprzedniego tomu "Twierdza Kimerydu". Na szczęście autorka Magdalena Pioruńska wplata informację o tym, co się w tym czasie działa w wykreowanym przez nią świecie. 

Tym razem akcja rozgrywa się głównie w stolicy Cesarstwa Vintage oraz na uniwersytecie Sina. Dołącza do nas nowa...

Czy Twierdza Tytonu utrzymuje poziom swojej poprzedniczki czyli Twierdzy Kimerydu? Po stokroć tak! Nie uważam jednak, że jest lepsza, bo obie podobały mi się tak samo. Już dawno nie zetknęłam się z powieścią fantastyczną, która tak mocno by mnie urzekła. Autorka umiejętnie gra na uczuciach czytelnika kierując w szczególny sposób fabułą. Niejednokrotnie zastanawiałam się, która postać jest mi bardziej bliższa i powinna pozostać przy życiu. A to, że musimy dokonywać takiego mentalnego wyboru już jest intrygujące samo w sobie, prawda? Zabawa bohaterami tylko potwierdziła, że w tej serii można się spodziewać wszystkiego i nie ma nawet sensu przewidywać jak ta historia się potoczy za kilka kartek. Pochłaniałam tą olbrzymią książkę jak wygłodniały raptor. 😀 Skoro mowa już o dinozaurach to pojawiają się one tutaj dużo częściej niż w poprzedniej części. Większość akcji rozgrywa się w Cesarstwie więc Europa jest wysunięta na pierwszy plan bardziej niż Afryka i sama Twierdza. I nie ukrywam, że te rozdziały ciekawiły mnie bardziej. Nadal leje się krew, nadal jest brutalnie, a główny wątek skupia się wokół walki o wolność, ale doświadczamy tu też więcej intryg, manipulacji i spisków. No i nie można zapomnieć o tych wszystkich relacjach, które rodzą się między bohaterami. Nie przypadł mi tylko do gustu nadużywany motyw miłości homoseksualnej. Oczywiście, nie są to żadne moje uprzedzenia, absolutnie nie, tylko o ile wcześniej nadawał on historii oryginalności i takiego smaku czy pikanterii to angażowanie w niego większości postaci wydaje mi się już przesadą. Dlatego też wątki miłosne w tej części są dla mnie trochę naciągane i sztuczne. Zakończenie wykreowano na najwyższym poziomie! Pozostawiło mnie w jeszcze większym osłupieniu i szoku niż poprzednie. I z jednej strony dziwnie jest wyobrażać sobie ciąg dalszy Twierdzy, po tym co się tam wydarzyło, ale z drugiej... dajcie mi go już! Mogę wam tą książkę z czystym sumieniem polecić, nic nie jest tutaj takie jak się na pierwszy rzut oka wydaje i nie wszyscy są tym kim myślą, że są. I komu tu ufać?

Czy Twierdza Tytonu utrzymuje poziom swojej poprzedniczki czyli Twierdzy Kimerydu? Po stokroć tak! Nie uważam jednak, że jest lepsza, bo obie podobały mi się tak samo. Już dawno nie zetknęłam się z powieścią fantastyczną, która tak mocno by mnie urzekła. Autorka umiejętnie gra na uczuciach czytelnika kierując w szczególny sposób fabułą. Niejednokrotnie zastanawiałam się,...

Nie przypuszczałam, że mogę tak polubić świat dinozaurów stworzony przez Magdalenę Pioruńską. Okazało się, że przepadłam w nim, zachłysnęłam się i teraz chcę tylko więcej. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Akcja "Twierdzy Tytonu" rozpoczyna się dziesięć lat po wydarzeniach z "Twierdzy Kimerydu". Przeskok czasowy jest spory, ale nie martwcie się, autorka zadbała o to, aby nie zabrakło czytelnikom informacji o tym, co działo się w tym czasie. Tym razem przenosimy się do stolicy Cesarstwa Vintage i na Uniwersytet Sina. Spodobało mi się przeniesienie akcji do Europy i na Spin School (tak ironicznie nazywany jest wspomniany elitarny uniwersytet). Tam poznajemy pewną buntowniczą nastolatkę Livię Reese. Pokochałam ją od pierwszych stron. Zwariowana, pyskata, potrafi pokazać pazurki. A dialogi z jej udziałem to mistrzostwo. Uśmiałam się nie raz i nie dwa. Jej wypowiedzi były błyskotliwe, inteligentnie używała sarkazmu, a jej odpowiedzi bawiły do łez. Livia to dobra obserwatorka, trafnie podsumowuje wszystko, co dzieje się wokół niej. Jestem zachwycona kreacją tej postaci. Zresztą charakterystyka innych bohaterów powieści podoba mi się nie mniej. Przede wszystkim cieszę się, że autorka postawiła na młodych bohaterów. Tym samym odmłodziła fabułę powieści. Patrick, młodzieniec, którego wychował system i który musi dorosnąć i zrozumieć, co naprawdę jest ważne. Dojrzewa do tego, aby nie być marionetką w cudzych rękach, aby podejmować własne decyzje i kierować się swoim sumieniem. Taniel, młodszy brat Tyrsa, bardziej raptor niż człowiek. Lepiej się czuje w swojej gadziej skórze, czemu nieustannie daje wyraz. Buntowniczy, budzący niepokój, niebezpieczny. Ciekawie wykreowana postać i jedna z moich ulubionych z tej części „Twierdzy”. Autorka nie zapomniała też o dobrze znanych nam bohaterach pierwszej części. Są oni może trochę na uboczu, ale jednak są.

"Drgała we mnie ta emocja - wstrząsała mną od środka, wyżerała moje serce, które przestawało bić; wyżerała moje płuca i choć otwierałem usta, nie łapałem powietrza. Postępowała we mnie martwota".

Spodobała mi się też konstrukcja fabuły. Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem, jak wszystko w tej powieści zostało przemyślane, jak wszystko do siebie pasuje. Nie sądziłam, że to w ogóle możliwe, bo styl autorki podobał mi się już przy okazji lektury pierwszego tomu, ale teraz było jeszcze lepiej. Widać, że autorka rozwija swój warsztat. Tę część, chociaż jest objętościowo większa, czyta się lepiej i szybciej. Od pierwszych stron porywa czytelnika w wir wydarzeń. Dzieje się dużo, a tempo akcji jest szybkie, nie ma więc możliwości, aby czytelnik choć przez chwilę się nudził.

Ta pozycja to nie tylko interesująca i wciągająca książka przygodowa, to powieść, która bawiąc, uczy. Przenosząc akcję powieści do stolicy Cesarstwa, przeniosła autorka czytelnika w sam środek totalitarnego systemu rządów. Obserwujemy jak państwo stara się nadzorować wszystkie strefy życia obywateli, jak próbuje całkowicie podporządkować sobie społeczeństwo. I jaki ma to wpływ na jednostkę. Dobra lekcja podana w bardzo przystępny sposób. Nie brakuje w tym tomie także wątków LGBT. W moim odczuciu jest to również książka o poszukiwaniu sensu życia, o próbie odkrycia tego, kim się jest, czego się pragnie i dokąd zmierza, a także o dążeniu do spełniania marzeń. I przede wszystkim o walce o wolność.

"Twierdza Tytonu" to powieść, która przeciera przed czytelnikami nieznane dotąd w polskiej literaturze szlaki. Jest oryginalna i świeża. Dostarcza doskonałej rozrywki, ale zmusza też do zastanowienia się nad tym czym naprawdę jest wolność i czy na pewno sami podejmujemy wszystkie nasze decyzje, czy tylko tak nam się wydaje. Jestem zachwycona tą książką. Wyjątkowym stylem autorki, porządnie przemyślaną fabułą i interesującymi, wielobarwnymi postaciami. Gorąco polecam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu Novae Res.
Cała recenzja dostępna jest na blogu: https://maitiribooks.wordpress.com/2019/08/16/twierdza-tytonu-magdalena-piorunska/

Nie przypuszczałam, że mogę tak polubić świat dinozaurów stworzony przez Magdalenę Pioruńską. Okazało się, że przepadłam w nim, zachłysnęłam się i teraz chcę tylko więcej. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Akcja "Twierdzy Tytonu" rozpoczyna się dziesięć lat po wydarzeniach z "Twierdzy Kimerydu". Przeskok czasowy jest spory, ale nie martwcie się, autorka zadbała o...