Huczy jak w ulu

Okładka książki Huczy jak w ulu Magdalena Kiełbowicz
Okładka książki Huczy jak w ulu
Magdalena Kiełbowicz Wydawnictwo: Znak emotikon literatura dziecięca
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Znak emotikon
Data wydania:
2019-02-11
Data 1. wyd. pol.:
2019-02-11
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324051076
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Kamienica pełna dziwów



1701 361 268

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
38 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
267
233

Na półkach:

Ula Hernik ma 8 lat i wie, że w przyszłości chciałaby zostać badaczką lwów oraz dyrektorką ogrodu zoologicznego. Ma młodszego brata Janka, od którego można uczyć się dzikiego apetytu na życie i starszą, przyrodnią siostrę - Elizę. Dlaczego dziewczynka porównuje dom, w którym mieszka, do piętrowego tortu? Kto jej powiedział, że po bucie można poznać człowieka? Dlaczego Ula bała się waty cukrowej? Kim była Józefina Majer? Poznaj niezwykłą historię przyjaźni babci Janiny i cioci Idy, a także specyfikę pracy taty Uli. Dlaczego został porwany przez piratów? Nic więcej nie zdradzę... Zachęcam, by młodzi czytelnicy sięgnęli po tę książkę, pełną przygód i dobrego humoru. Gwarantuję, że dorośli też niejeden raz uśmiechną się, kiedy przeczytają powiedzonka i mądrości babci Janiny.

Ula Hernik ma 8 lat i wie, że w przyszłości chciałaby zostać badaczką lwów oraz dyrektorką ogrodu zoologicznego. Ma młodszego brata Janka, od którego można uczyć się dzikiego apetytu na życie i starszą, przyrodnią siostrę - Elizę. Dlaczego dziewczynka porównuje dom, w którym mieszka, do piętrowego tortu? Kto jej powiedział, że po bucie można poznać człowieka? Dlaczego Ula...

więcej Pokaż mimo to

avatar
457
237

Na półkach:

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Jest to typ literatury dziecięcej, którą lubię najbardziej.
Ładny język, nieprzeładowana dialogami o niczym. Mądrzy bohaterowie, czuć fajny, rodzinny klimat, dobre relacje.
Idealna.

W dwóch rozdziałach gdzieś w połowie mój syn się wyłączył. Dlatego 9/10. Trochę niepotrzebnie rozciągnięte, a klimat mało interesująco-dziecięcy tam był akurat.
Ale to szczegół bez znaczenia.

Genialna. Polecam. Naprawdę warto przeczytać. Nie tylko z dzieckiem, ale też dla siebie. Na wakacje idealna. :)

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Jest to typ literatury dziecięcej, którą lubię najbardziej.
Ładny język, nieprzeładowana dialogami o niczym. Mądrzy bohaterowie, czuć fajny, rodzinny klimat, dobre relacje.
Idealna.

W dwóch rozdziałach gdzieś w połowie mój syn się wyłączył. Dlatego 9/10. Trochę niepotrzebnie rozciągnięte, a klimat mało interesująco-dziecięcy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1763
982

Na półkach:

Ta książka zajęła nam kilka wieczorów i to bynajmniej nie z tego powodu, że młody z nudów zasypiał 😂 wręcz odwrotnie, w trakcie czytania każdego z rozdziałów, ma mnóstwo pytań 😆 Świetna książka, świetna okładka, która młody analizuje przy każdym czytaniu. Polecamy ja i Jeremek (lat 4). 💙💙💙
magda z magdaandbooks

Ta książka zajęła nam kilka wieczorów i to bynajmniej nie z tego powodu, że młody z nudów zasypiał 😂 wręcz odwrotnie, w trakcie czytania każdego z rozdziałów, ma mnóstwo pytań 😆 Świetna książka, świetna okładka, która młody analizuje przy każdym czytaniu. Polecamy ja i Jeremek (lat 4). 💙💙💙
magda z magdaandbooks

Pokaż mimo to

avatar
234
232

Na półkach: ,

Bardzo ciepła opowieść o życiu bardzo rezolutnej 8-latki. Bohaterką i narratorką książki jest Ula Hernik, mieszkanka kamienicy przy ul.Makowej. Tam wraz ze swoją wielopokoleniową, patchworkową rodziną oraz sąsiadami przeżywa mnóstwo przygód. Ula, mimo że jest małą dziewczynką, doskonale wie, że w przyszłości będzie badaczką lwów i właścicielką ogrodu zoologicznego. Na ten jednak moment zajmuje się książkami, swym psem Rufusem i zeszytem, w którym zapisuje cytaty i motta, a najważniejsze wyróżnia błyskawicą. Ula oprócz rodziców ma też młodszego braciszka "Słodkiego" oraz przyszywaną nastoletnią siostrę Elizę, która pomieszkuje u nich od czasu do czasu. Ma także wujka podróżującego po całym świecie, światowej sławy sąsiadkę czy sąsiada prowadzącego od lat zakład szewski. Ojciec Uli za to jest marynarzem i raz nawet został porwany przez piratów! To było okropne przeżycie dla wszystkich mieszkańców, na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Ula jako bardzo ciekawa świata i pozytywna osoba nigdy nie zaznawała nudy. Zawsze wiedziała jak wykorzystać swój wolny czas i na pewno nie był to telewizor, ponieważ w domu go nie mieli! Najczęściej bawiła się z sąsiadką Agatą, której tata niestety zmarł oraz z Ksawerym pomysłodawcą najlepszych zabaw. Razem stworzyli nawet latarnię morską, a babcia powiada, że "Nuda to ostatni przystanek przed stacją "Przygoda"!"

Książka nie ma konkretnej akcji, jest to opis przygód i przemyśleń 8-letniej Uli. Treść napisana lekkim i dziecięcym językiem, jak na dziecko przystało. Przedstawione w książce życiowe sytuacje ukazane przez pryzmat dziewczynki sprawiają, że dociera do nas jakimi dzieci są świetnymi obserwatorami. Zupełnie inaczej postrzegają przyziemne i codzienne sytuacje, niż my- dorośli! Autorka odważyła się podjąć w książce trudne tematy takie jak zawał, śmierć bliskiej osoby czy rozwód rodziców. Jest również wzmianka o biciu dzieci oraz o ludzkiej bezdomności. Książkę czyta się bardzo przyjemnie, a treść została wzbogacona czarno-białymi ilustracjami. Jest pouczająca, zabawna i bardzo współczesna. Z Ulą z pewnością będziecie się świetnie bawić!

Bardzo ciepła opowieść o życiu bardzo rezolutnej 8-latki. Bohaterką i narratorką książki jest Ula Hernik, mieszkanka kamienicy przy ul.Makowej. Tam wraz ze swoją wielopokoleniową, patchworkową rodziną oraz sąsiadami przeżywa mnóstwo przygód. Ula, mimo że jest małą dziewczynką, doskonale wie, że w przyszłości będzie badaczką lwów i właścicielką ogrodu zoologicznego. Na ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
318
153

Na półkach: , ,

W domu na ulicy Makowej na pewno nie jest nudno. Czytelnik wędruje prowadzony przez Ulę Hernik, narratorkę, która przedstawia swoją rodzinę i zadziwia zaskakującymi oraz bardzo trafnymi komentarzami. Ma głowę pełną pomysłów, wielkie plany na przyszłość i niezmordowany zapał, by uczynić każdy dzień wspaniałą przygodą. Dziewczynka zaprasza nas do świata mieszkańców kamienicy, ich zajęć, upodobań. Poznajemy miłego szewca Antoniego, Alfę i Omegę, Ksawerego, który zawsze wymyśli coś niesamowitego, Melanię Szulc, znaną aktorkę sprowadzającą ze sobą dziennikarzy i fotografów, dziadka i pradziadka dziewczynki, Słodkiego - jej brata i wielu innych bohaterów.

"Huczy jak w ulu" napełniło mnie sentymentem, przeniosło do lat dzieciństwa, oczarowało humorem, językiem, szczerością i prostotą. Było jak piękna wyprawa do czasów, za którymi się tęskni, a jednocześnie pokazywało, że przecież nic straconego. W końcu do mass mediów i nowinek technologicznych, można podchodzić z głową jak panna Hernik. Znaleźć złoty środek i cieszyć się wyobraźnią, książkami, drugim człowiekiem i pomysłowością - tak mogłabym podsumować książkę Magdaleny Kiełbowicz, którą powinni przeczytać wszyscy młodzi ludzie. Szczególnie poleciłabym ją tym, którzy twierdzą, że bez Internetu, telewizji, tabletu i telefonu nie ma zabawy. Jest i to wspaniała. Optymizmem i radością napełnia mnie fakt, że powstają dziś takie książki, obecnie chyba jeszcze bardziej potrzebne niż kiedyś. I przypominają, gdzie jest prawdziwe życie i szczęście. Do tego robią to w naprawdę dobrym stylu. Z mojej strony wielkie DZIĘKUJE dla autorki. A na koniec jeszcze uśmiech za ilustracje :).

Pełna wersja recenzji: http://spacerwsrodslow.blogspot.com/2019/04/magdalena-kiebowicz-huczy-jak-w-ulu.html

W domu na ulicy Makowej na pewno nie jest nudno. Czytelnik wędruje prowadzony przez Ulę Hernik, narratorkę, która przedstawia swoją rodzinę i zadziwia zaskakującymi oraz bardzo trafnymi komentarzami. Ma głowę pełną pomysłów, wielkie plany na przyszłość i niezmordowany zapał, by uczynić każdy dzień wspaniałą przygodą. Dziewczynka zaprasza nas do świata mieszkańców kamienicy,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1741
981

Na półkach: ,

moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com
Dzień dobry. Poznajcie Ulę Hernik, która mieszka w kamienicy na ulicy Makowej. Kocha czytać książki, a w przyszłości chciałaby zostać dyrektorką ogrodu zoologicznego i badaczką lwów. Na razie chodzi do szkoły i przeżywa mnóstwo przygód. W starej kamienicy mieszka tylu różnorodnych ludzi o odmiennych zainteresowaniach i charakterach, że o różne wypadki naprawdę nietrudno, a więc w życiu ośmioletniej Uli cały czas coś się dzieje.

Huczy jak w ulu to książka, której przeczytanie zajęło nam ładne dwa tygodnie. Każdego wieczoru czytaliśmy jeden lub dwa rozdziały opowiadające o niezwykle sympatycznej i wrażliwej Urszuli Hernik, poznawaliśmy jej najbliższą rodzinę, tę trochę dalszą, przybraną oraz wszystkich sąsiadów. Ogromnie spodobała mi się ta wielopokoleniowość, solidarność i wspólnota jaką tworzą mieszkańcy kamienicy przy ulicy Makowej. W dzisiejszych czasach ludzie zapomnieli o pomocy i wsparciu, a w książce Magdaleny Kiełbowicz nie tylko wzajemnie się o siebie troszczą, ale też dotrzymują sobie nawzajem towarzystwa, mają czas by porozmawiać i się wzajemnie wysłuchać. Rodzina Uli nie składa się tylko z jej rodziców, brata i dziadków. Mieszka tu też mający kłopoty z pamięcią dziadek, a właściwie pradziadek Franek, który często mówi o swojej zmarłej żonie czy przyrodnia siostra Uli – Eliza. Są też mniej i bardziej lubiani sąsiedzi, którzy w sytuacjach kryzysowych stoją za sobą murem. Pielęgnowanie takich wartości jest naprawdę godne podziwu.

Kolejną zaletą tej książki dla dzieci może być jej główna bohaterka – Ula Hernik – niezwykle wrażliwy mól książkowy. Dziewczynka, która z miejsca zjedna sobie każdego czytelnika, osóbka, która nie boi się powiedzieć co myśli czym wielokrotnie wprowadza dorosłych w konsternację, a jednocześnie bardzo empatyczna dziewczynka, która jest w stanie przejąć się nawet losem bezdomnej osoby. Jestem pod wrażeniem, że brudny człowiek w łachmanach mieszkający w śmietniku może stać się tematem książki dla dzieci i autorka nie widzi w tym żadnego tabu. Dzieciom warto mówić o wszystkim, każdą sprawę im tłumaczyć, a takie książki tylko to ułatwiają.

Każdy rozdział składa się z kilku kartek tekstu oraz czarno-białych ilustracji. Język jest prosty, ciekawy i działający na wyobraźnię młodego czytelnika. Myślę, że będzie idealna do podrzucenia dziecku, które już samodzielnie czyta. Taka książka, która z przekąsem i humorem opowiada o społeczności starej kamienicy naprawdę może się spodobać. Długo myślałam do jakiego klasyka można by ją porównać, aby jak najlepiej uzmysłowić wam o czym jest ta książka i stwierdziłam, że przez ten wątek starej kamienicy, wrażliwej bohaterki oraz śmiesznych wypadków to taka młodsza wersja Jeżycjady i chyba tak samo dobrze czytało mi się ją synkowi.

Podsumowując, to ciekawa i wartościowa książka dla dzieci, najlepiej dla siedmio-ośmiolatków, rówieśników naszej głównej bohaterki, chociaż sprawdzi się też w przypadku młodszych czytelników. Mi ogromnie podoba się, że autorka przeniosła na swoją bohaterkę mnóstwo wrażliwości i nie boi się trudnych tematów, takich jak bieda, śmierć czy rozwód. Takich książek nam zdecydowanie potrzeba.

moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com
Dzień dobry. Poznajcie Ulę Hernik, która mieszka w kamienicy na ulicy Makowej. Kocha czytać książki, a w przyszłości chciałaby zostać dyrektorką ogrodu zoologicznego i badaczką lwów. Na razie chodzi do szkoły i przeżywa mnóstwo przygód. W starej kamienicy mieszka tylu różnorodnych ludzi o odmiennych zainteresowaniach i charakterach, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
585

Na półkach: , ,

We wszystkich księgarniach działy dziecięce oferują ogromny wybór literatury, oczywiście różnej jakości. Zaczęłam się nią interesować niedawno, bo od niedawna jestem matką, ale ilością jestem często przytłoczona, dlatego zależy mi, aby do własnej biblioteczki wybierać pozycje naprawdę wartościowe, rozwijające i ciekawe. W ten sposób trafiłam na książkę Magdaleny Kiełbowicz „Huczy jak w ulu”, która wzbudziła moje zainteresowanie przyjemną grafiką okładki i obietnicą odrobiny szalonych przygód jej małej bohaterki.
A jest nią ośmioletnia Urszula, która zamierza w przyszłości zostać dyrektorką ogrodu zoologicznego. Póki co, mieszka w kamienicy na ulicy Makowej razem z rodzicami, młodszym bratem Słodkim i dziadkami oraz niezwykłymi sąsiadami, którzy również są tutaj ważnymi postaciami. Ula przeżywa swoje przygody i opowiada o nich z właściwą dzieciom prostotą i dystansem, przez co jej historie skrzą się delikatnym humorem. Jej rodzina daje jej niezbędne poczucie szczęścia i bezpieczeństwa, pozwala realizować swoje marzenia i snuć fantazje o przyszłym życiu. Sąsiedzi to też najczęściej przyjazne osoby, a na pewno charakterystyczne, jak choćby szewc, którego córka zaszła daleko (pewnie dzięki jego butom),czy sąsiadka, zwana Alfą i Omegą, bo zawsze wie wszystko o wszystkich w okolicy.
Wiele przygód Uli jest niemal magicznych. Choćby spotkanie z Józefiną, która żyje na ulicy, a okazuje się byłą śpiewaczką operową i takie miejsce sobie wybrała, albo odnalezienie listu w butelce na trawniku, który okazuje się wiadomością od przyjaciela. Stara fabryka i mur ją okalający jest miejscem grozy i obecności wszelkich brzydkich słów, jakich nawet dorośli nie używają.
Ula zmaga się również z tą zwyczajną, przyziemną codziennością – chodzi do szkoły, robi dżem (który wychodzi dość osobliwy),jest też uczestniczką trudnych momentów życia rodziny, jak choroba dziadka, porwanie statku, na którym pływa jej tata, przez piratów, czy rozwód i jego konsekwencje dla dzieci w takich rozpadających się rodzinach. Przede wszystkim jednak czerpie wielką siłę płynącą z miłości wypełniającej tą wielopokoleniową rodzinę. Jej historie są ciepłe, przyjazne, momentami jednak niepozbawione smutku i niepokoju.
Warto zwrócić uwagę na język autorki, która przedstawia przygody swojej bohaterki w sposób tak odpowiedni dla ośmioletniego dziecka, prosty, a jednocześnie zabawny. Książka jest bardzo współczesna, odnosi się do nękających nas obecnie problemów, a jednak nie ucieka od okruchów magii, które można odnaleźć w codzienności każdego dziecka. Przedstawia piękny, kolorowy świat, który warto poznawać, doświadczać go wszystkim zmysłami, a nie z perspektywy ekranów telewizora i smartfona. Tutaj te urządzenia nie istnieją w dziecięcym świecie i dobrze wiedzieć, że takie życie też jest możliwe. Okazuje się, że nawet chwile nudy mogą być rozwijające.
Z całego serca polecam tę książkę. Opowiada o zwyczajnym życiu, szczęśliwym dzieciństwie, trochę zaczarowanym świecie, który Ula tworzy sama swoją nieograniczoną, nieposkromioną wyobraźnią. Czasami tylko nad jej kamienicą zbierają się czarne chmury niepokojących wydarzeń, jak to w prawdziwym życiu. Dobrze jest spojrzeć na rzeczywistość oczami dziecka, które również doświadcza tego, co my – choroby, rozwodu, strachu, obaw o bliskich, samotności i nudy. Warto dbać o to, aby życie naszych pociech było pełne tego, co dobre – radości, uśmiechu, przyjemności, pozytywnych relacji, dzięki którym same będą mogły tworzyć swój porywający świat i wynieść jak najwięcej pozytywnych wspomnień. Bo zwyczajne życie wśród kochanych ludzi jest wystarczające, aby było zachwycające.

We wszystkich księgarniach działy dziecięce oferują ogromny wybór literatury, oczywiście różnej jakości. Zaczęłam się nią interesować niedawno, bo od niedawna jestem matką, ale ilością jestem często przytłoczona, dlatego zależy mi, aby do własnej biblioteczki wybierać pozycje naprawdę wartościowe, rozwijające i ciekawe. W ten sposób trafiłam na książkę Magdaleny Kiełbowicz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
895
380

Na półkach: , ,

"Huczy jak w ulu" to książka o niezwykłym życiu zwyczajnej dziewczynki, a może o zwykłym życiu niezwykłej dziewczynki... 🤔 bardzo fajna lektura dla dzieci po prostu o zwykłym codziennym życiu każdego 8latka, które może stać się niezwykłe, gdy tylko tak na nie spojrzymy. Ula Hernik już wie kim będzie w przyszłości, rozumie więcej niż się wydaje dorosłym, mieszka w wielopokoleniowym domu, co dziś raczej należy do rzadkości. Jej tata jest marynarzem, którego pewnego razu porwali piraci, ma również ciocię, która jest sławną aktorką, pradziadka, który był zegarmistrzem, czy sąsiada, który ma zakład szewski, wujka, który jest wiecznie w podróży oraz nastoletnią przyszywaną siostrę z pierwszego małżeństwa taty. Wiele pokoleń, wiele ludzi , różne charaktery i różne spojrzenia na świat, ale wszystko to łączy się w harmonijną całość dzięki wzajemnemu szacunkowi ❤❤❤

Cytaty:
✒"[...] nuda to ostatni przystanek przed stacją "Przygoda" [...]"
✒"Mam dopiero 8 lat, a już znam się na miłości i wiem, że w jednym sercu może zmieścić się wielu ludzi rower książki i pies, a i tak zostaje jeszcze dużo miejsca.
✒"Ona [bibliotekarka] wtedy patrzy znad okularów i dopasowuje książki do ludzi. Moim zdaniem czytanie przypomina podróżowanie, a w podróż można wybrać się samemu albo z biurem podróży, które wszystko zorganizuje. Pani Klara to właśnie takie Biuro Podróży Literackich."

"Huczy jak w ulu" to książka o niezwykłym życiu zwyczajnej dziewczynki, a może o zwykłym życiu niezwykłej dziewczynki... 🤔 bardzo fajna lektura dla dzieci po prostu o zwykłym codziennym życiu każdego 8latka, które może stać się niezwykłe, gdy tylko tak na nie spojrzymy. Ula Hernik już wie kim będzie w przyszłości, rozumie więcej niż się wydaje dorosłym, mieszka w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
821
530

Na półkach: ,

Kim chcieliście zostać w przyszłości, gdy byliście dziećmi? Lekarzem, piosenkarką, a może strażakiem? Ula, bohaterka książki Magdaleny Kiełbowicz, ma zdecydowanie bardziej ambitny plan – chce być badaczką lwów i dyrektorką ogrodu zoologicznego. Narazie jednak ma osiem lat, psa Rufusa i bardzo bujną wyobraźnię. Mieszka na ulicy Makowej, w kamienicy, w której znają się wszyscy mieszkańcy. Pozornie, to bardzo spokojne miejsce, ale nie dajcie się zwieść, bo Ula przeżywa tu wiele niesamowitych przygód.
Huczy jak w ulu, to przeurocza książka dla dzieci o rezolutnej, ciekawej świata dziewczynce. Dzięki niej mali czytelnicy niemal mimochodem mają okazję poznać wiele zasad rządzących współczesnym światem, docenić siłę przyjaźni, pokochać książki i nauczyć się szacunku do starszych. Książka Magdaleny Kiełbowicz jest bardzo współczesna w swoim wyrazie, bo i Ula jest właśnie taką dzisiejszą ośmiolatką, którą spotykają zwykłe, codzienne problemy. Poznajemy je jednak przez pryzmat dziecięcej wyobraźni, dlatego też często urastają do wielkich rozmiarów. Każdy z bohaterów ma swoje wady i zalety, tak jak i życie, momentami jest piękne i przyjemne, a za chwilę trudne i wymagające. Dzięki przyjaciołom i rodzinie dziewczynka umie sobie jednak z tym wszystkim poradzić. Jestem pewna, że wszyscy mali czytelni polubią Ulę tak mocno jak ja. :)

Kim chcieliście zostać w przyszłości, gdy byliście dziećmi? Lekarzem, piosenkarką, a może strażakiem? Ula, bohaterka książki Magdaleny Kiełbowicz, ma zdecydowanie bardziej ambitny plan – chce być badaczką lwów i dyrektorką ogrodu zoologicznego. Narazie jednak ma osiem lat, psa Rufusa i bardzo bujną wyobraźnię. Mieszka na ulicy Makowej, w kamienicy, w której znają się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
483
371

Na półkach: ,

Początek trochę chaotyczny i myślałam że język za bardzo dla dzieci - ale później to wrażenie zniknęło. Bardzo polecam dla każdego dziecka i dorosłego. Spełniła ważną rolę jako książka dla dzieci - jest mądrą książką.

Początek trochę chaotyczny i myślałam że język za bardzo dla dzieci - ale później to wrażenie zniknęło. Bardzo polecam dla każdego dziecka i dorosłego. Spełniła ważną rolę jako książka dla dzieci - jest mądrą książką.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    43
  • Przeczytane
    40
  • Posiadam
    9
  • 2019
    4
  • 2020
    2
  • Biblioteczka domowa
    1
  • Przeczytane w 2019
    1
  • 2019
    1
  • Dla Janki
    1
  • Papierowy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Huczy jak w ulu


Podobne książki

Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 7,5
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,7
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 8,5
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Antek z babcią na Dzikim Zachodzie Thomas Brunstrøm, Thorbjørn Christoffersen
Ocena 9,0
Antek z babcią... Thomas Brunstrøm, T...

Przeczytaj także