Powrót do świata Lary Adrian.
Mamy nowe pokolenie, nową rzeczywistość i nowych bandziorów. Mamy za to znajomy schemat budowania uczucia pomiędzy postaciami i kilka ciekawych bohaterów pobocznych. Książka może nie warta zarwania nocy ale z pewnością ciekawy powrót do serii.

Powrót do świata Lary Adrian.
Mamy nowe pokolenie, nową rzeczywistość i nowych bandziorów. Mamy za to znajomy schemat budowania uczucia pomiędzy postaciami i kilka ciekawych bohaterów pobocznych. Książka może nie warta zarwania nocy ale z pewnością ciekawy powrót do serii.

Jestem fanką tej serii od samego początku. Miałam wątpliwości, że nowa generacja wojowników mogłaby konkurować ze starymi, ale Autorce udało się zachować świeżość serii. Szczególnie podobają mi się Atlantydzi jako nowi złoczyńcy.
Historia rodzi pytania i obawy dotyczące tego, w jaki sposób związek może się rozwijać, przetrwać i być satysfakcjonujący dla Nathana i Jordany. To wraz z trwającą walką o pokój między Rasą a ludźmi tworzą ciekawą historię. Dodaj do tego walkę między Rasą a Atlantami, a Rasą i Opus Nostrum, a otrzymasz zwycięzcę.
Nathan: Jest wojownikiem i tak, nadal jest psychicznie uszkodzony. Dlaczego? Trzymał się swoich emocji. Myślę, że nie jest to zaskakujące w jego pochodzeniu. Nie dał ludziom poznać jego głębokich / mrocznych uczuć. Zastanawiamy się, dlaczego Corinne nie uleczyła go swoją miłością. Książka informuje nas, że bała się naciskać jeszcze mocniej. Myślę, że wszyscy wiemy, że możesz naciskać zbyt mocno i odepchnąć kogoś. Dała mu znać, że tam była i że go kocha.
Jordana: Jest cicha, kulturalna i ma bogatego ojca z Rasy.
Myślisz, że nie ma sposobu, by mogli być razem szczęśliwi i na początku tak to wygląda. Nathan jest przekonany, że wszystko musi być po jego myśli. Nawet seks. Jordana zgadza się z tym, czego chce, ale zastanawiasz się, jak długo potrwa ten jednostronny związek? Uwielbiam sposób, w jaki zmienia się ta historia i Jordana. Zyskuje siłę, miłość i szacunek Nathana. Uczymy się więcej informacji na temat Atlantydy. Odkrywamy kilka powodów, dla których królowa Selena jest zła i okrutna. Dowiadujemy się, że niektórzy Atlantydzi są mili i kochający, jak na przykład Zael,wojownik z Atlantydy. Mam nadzieję, że zobaczymy go ponownie w przyszłości.

Jestem fanką tej serii od samego początku. Miałam wątpliwości, że nowa generacja wojowników mogłaby konkurować ze starymi, ale Autorce udało się zachować świeżość serii. Szczególnie podobają mi się Atlantydzi jako nowi złoczyńcy.
Historia rodzi pytania i obawy dotyczące tego, w jaki sposób związek może się rozwijać, przetrwać i być satysfakcjonujący dla Nathana i Jordany....

Uwielbiam tę serię.
Kocham Nathana !!!
Jak dla mnie jedna z lepszych części.

Uwielbiam tę serię.
Kocham Nathana !!!
Jak dla mnie jedna z lepszych części.

Bardzo lubię tę serię, więc mogę nie być całkiem obiektywna:)Książka rewelacyjna. A te wyjątkowe klimaciki:) Nasuwało mi się nieodparcie pewne porównanie - Natan to Christian Grey romansu paranormal, nawet BDSM w jego wydaniu był taki Greyowy - łagodny i delikatny, tudzież niechęć do dotyku. No i ten wątek z nieśmiertelnymi. Mamy nowego wroga, był szalony Dragos, jest mściwa... A to już sobie musicie doczytać:)

Bardzo lubię tę serię, więc mogę nie być całkiem obiektywna:)Książka rewelacyjna. A te wyjątkowe klimaciki:) Nasuwało mi się nieodparcie pewne porównanie - Natan to Christian Grey romansu paranormal, nawet BDSM w jego wydaniu był taki Greyowy - łagodny i delikatny, tudzież niechęć do dotyku. No i ten wątek z nieśmiertelnymi. Mamy nowego wroga, był szalony Dragos, jest...

Cóż chyba też nie będę obiektywna w ocenie, bo to moja ulubiona seria :)

Cóż chyba też nie będę obiektywna w ocenie, bo to moja ulubiona seria :)

Nathan i Jordana :) ciekawa byłam bardzo tego wojiwnika, łowcy wytresowanego na zabójcę i nie zawiodłam się, nie mogło się obyć bez delikatnego BDSM z raji dzieciństwa. świetna polecam

Nathan i Jordana :) ciekawa byłam bardzo tego wojiwnika, łowcy wytresowanego na zabójcę i nie zawiodłam się, nie mogło się obyć bez delikatnego BDSM z raji dzieciństwa. świetna polecam

I mamy w końcu pierwszego Atlante w Zakonie i to wnuczkę królowej. Robi się coraz ciekawiej.

I mamy w końcu pierwszego Atlante w Zakonie i to wnuczkę królowej. Robi się coraz ciekawiej.