rozwińzwiń

Howl's Moving Castle

Okładka książki Howl's Moving Castle Diana Wynne Jones
Okładka książki Howl's Moving Castle
Diana Wynne Jones Wydawnictwo: Greenwillow Books Cykl: Zamek (tom 1) Ekranizacje: Ruchomy zamek Hauru (2005) fantasy, science fiction
338 str. 5 godz. 38 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Zamek (tom 1)
Wydawnictwo:
Greenwillow Books
Data wydania:
2012-09-25
Data 1. wydania:
2012-09-25
Liczba stron:
338
Czas czytania
5 godz. 38 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780062244512
Ekranizacje:
Ruchomy zamek Hauru (2005)
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
312
258

Na półkach:

Obejrzałam "Ruchomy zamek Hauru" i zaczęłam rozumieć, dlaczego tak wiele osób lubi anime. Ładna historia i taka pocieszna.

Potem przeczytałam też książkę – obie wersje mocno się od siebie różnią i muszę przyznać, że bardziej podobała mi się adaptacja, ale książka też była spoko. Jest to historia dziewczyny, która za sprawą zaklęcia zostaje przemieniona w staruszkę. Ciekawa refleksja o jesieni życia i spojrzeniu na różne sprawy z wiekiem.

Ps. Obejrzyjcie to anime 😊, np. w jakiś gorszy, pochmurny dzień. Ja oglądałam jak byłam chora - zdrowie mi się nie poprawiło, ale humor tak.

Obejrzałam "Ruchomy zamek Hauru" i zaczęłam rozumieć, dlaczego tak wiele osób lubi anime. Ładna historia i taka pocieszna.

Potem przeczytałam też książkę – obie wersje mocno się od siebie różnią i muszę przyznać, że bardziej podobała mi się adaptacja, ale książka też była spoko. Jest to historia dziewczyny, która za sprawą zaklęcia zostaje przemieniona w staruszkę. Ciekawa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
65

Na półkach:

Na wstępie zaznaczę, że nie oglądałam animacji, ale wszyscy tak zachwalali zarówno film jak i książkę, że postanowiłam wreszcie sama zaznajomić się z jej treścią

Spodziewałam się czegoś trochę innego, że będzie więcej magii, więcej baśniowości. Odkrywanie prawdy o ruchomym zamku i czarnoksiężniku było lekko rozczarowujące. Język książki jest raczej ubogi i często powtarzają się te same frazesy, np. "sterta przeżutych serc" pojawia się z dobre pięć razy w jednym rozdziale. Wszystko wydawało mi się bardzo uproszczone; kreacja świata, relacje bohaterów, ich postępowanie. Momentami do książki wkradał się chaos i nie mogłam połapać się w tym, co się działo, albo skąd bohaterowie wyciągali swoje wnioski.

Sophie Kapeluszniczka jest nieciekawą bohaterką, w dodatku bardzo bierną, głównie jej działania polegają na gderaniu i narzekaniu. Nie stara się nawet, żeby zrzucić z siebie zaklęcie Wiedźmy. Jako młoda dziewczyna nie ma zupełnie charakteru, a jako staruszka zmienia się nie tylko ciałem, ale i duchem, i jest raczej staruszką marudzącą i niezbyt miłą.

Relacje między bohaterami są słabo nakreślone, na koniec uczucia między nimi biorą się chyba z kosmosu.

Na plus, całą książkę bardzo szybko się czyta. Jest idealna, gdy w wolnym czasie chce się przeczytać coś niewymagającego z lekkim magicznym akcentem.

Na wstępie zaznaczę, że nie oglądałam animacji, ale wszyscy tak zachwalali zarówno film jak i książkę, że postanowiłam wreszcie sama zaznajomić się z jej treścią

Spodziewałam się czegoś trochę innego, że będzie więcej magii, więcej baśniowości. Odkrywanie prawdy o ruchomym zamku i czarnoksiężniku było lekko rozczarowujące. Język książki jest raczej ubogi i często...

więcej Pokaż mimo to

avatar
11
6

Na półkach:

Po książkę sięgnęłam całe lata po obejrzeniu filmu. I było to przyjemne przypomnienie sobie bohaterów i możliwość dostrzeżenia różnic. Baśń o czarnoksiężniku idealna za spokojne wieczory.

Po książkę sięgnęłam całe lata po obejrzeniu filmu. I było to przyjemne przypomnienie sobie bohaterów i możliwość dostrzeżenia różnic. Baśń o czarnoksiężniku idealna za spokojne wieczory.

Pokaż mimo to

avatar
205
14

Na półkach: ,

Diana Wynne Jones to wielokrotnie nagradzana brytyjska pisarka i choć nie ma jej już z nami, powieści spod jej pióra wciąż cyklicznie wracają na półki księgarń. Tym razem za sprawą wydawnictwa Nowa Baśń czytelnicy mogli poznać pierwszą część jej sztandarowej trylogii, czyli Ruchomy Zamek Hauru. Powieść zekranizował Hayao Miyazaki w 2004 roku nadając jej większej rozpoznawalności (nominacja do Oscara za najlepszą animację). Nie ocenia się książki po okładce, ale ta tutaj szczególnie przypadłą mi do gustu ze swoimi licznymi nawiązaniami do postaci i miejsc z książki. Opowieść skupia się na wchodzącej w dorosłość kapeluszniczce Sophie, która musi stawić czoło przewrotnemu losowi i niebezpiecznej klątwie, czy znajdzie w sobie odwagę, aby go odmienić? To pełna magii, zabawna, pouczająca i ciepła opowieść. Z budzącymi sympatie, często nieco dziwacznymi bohaterami, wobec których ciężko pozostać obojętnym.

Diana Wynne Jones to wielokrotnie nagradzana brytyjska pisarka i choć nie ma jej już z nami, powieści spod jej pióra wciąż cyklicznie wracają na półki księgarń. Tym razem za sprawą wydawnictwa Nowa Baśń czytelnicy mogli poznać pierwszą część jej sztandarowej trylogii, czyli Ruchomy Zamek Hauru. Powieść zekranizował Hayao Miyazaki w 2004 roku nadając jej większej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
277
128

Na półkach: ,

Kocham bajki Miyazakiego, przez ten jak zawsze występujący u niego magiczny klimat który aż wylewa się z ekranu, kreatywność, barwne postaci i ogólnie całą otoczkę. Gdy dorwałam książkę Hauru to nie zwlekałam z czytaniem i niestety ale im dalej tym byłam mocniej rozczarowana. Bajka jest zgodna z książką najbardziej na początku, a potem oba dzieła się mocno różnią. Prawdopodobnie gdybym nie obejrzała bajki pierwszej, książka byłaby dla mnie lepsza. Pomimo że relacja Hauru i Sophie jest ciekawa, to pod względem fabularnym mam wrażenie że potem za bardzo się tam nic nie dzieje. Nie ma tego magicznego klimatu co film. To wciąż dobra rozrywka, ale gdy jest mowa o Hauru w moim sercu (może niesprawiedliwie ale trudno) jest raczej miejsce tylko dla bajki.

Kocham bajki Miyazakiego, przez ten jak zawsze występujący u niego magiczny klimat który aż wylewa się z ekranu, kreatywność, barwne postaci i ogólnie całą otoczkę. Gdy dorwałam książkę Hauru to nie zwlekałam z czytaniem i niestety ale im dalej tym byłam mocniej rozczarowana. Bajka jest zgodna z książką najbardziej na początku, a potem oba dzieła się mocno różnią....

więcej Pokaż mimo to

avatar
104
55

Na półkach:

„Ruchomy Zamek Hauru” to nie tylko znana przez wszystkich animacja, ale także i książka! Fani dzielą się na dwie grupy- tych, którym bardziej podoba się ekranizacja tego tytułu oraz tych, którzy uznają słowo pisane za lepsze. Ja tym razem bardzo cieszyłam się, że nie oglądałam wcześniej filmu, gdyż mogłam wszystko wyobrazić sobie sama (a uwierzcie, wyobraźnia działa tutaj na pełnych obrotach). Autorka stwarza niesamowicie baśniowy klimat, gdzie wszystko jest możliwe. Młoda dziewczyna, za sprawą jednego zaklęcia, może stać się staruszką, strach na wróble ożyć, zaś mówiący ogień w kominku to codzienność. Nigdy nie miałam pojęcia, czego mogę się spodziewać w kolejnym rozdziale i to sprawiło, że nie mogłam przestać myśleć o tej książce. Chciałam jak najszybciej dowiedzieć się, co słychać u moich bohaterów. U Sophie, która najpierw działała, a potem myślała, co niejednokrotnie wpakowywało ją w poważne kłopoty, zaś mnie rozśmieszało. U Michaela, który ciągle mierzył się z nowymi zaklęciami i zapewniał mi wątek romantyczny. U Kalcyfera, który swoimi działaniami potrafił rozgrzać moje serce i w końcu u Hauru, który wprowadził w tę historię dozę tajemniczości. Tę pozycję czyta się łatwo i przyjemnie, gdyż jest ona w głównej mierze przeznaczona dla młodszych czytelników. Nie oznacza to jednak, że dorośli też nie mogą się przy niej odprężyć! Pewne wątki są nie do końca wyjaśnione, trochę chaotyczne, zaś zakończenie było zbyt szybko poprowadzone, co nie zmienia faktu, że świetnie bawiłam się czytając tę pozycję. Z pewnością sięgnę po kolejne książki z tego cyklu.

„Ruchomy Zamek Hauru” to nie tylko znana przez wszystkich animacja, ale także i książka! Fani dzielą się na dwie grupy- tych, którym bardziej podoba się ekranizacja tego tytułu oraz tych, którzy uznają słowo pisane za lepsze. Ja tym razem bardzo cieszyłam się, że nie oglądałam wcześniej filmu, gdyż mogłam wszystko wyobrazić sobie sama (a uwierzcie, wyobraźnia działa tutaj...

więcej Pokaż mimo to

avatar
628
14

Na półkach:

sięgnęłam po książkę po wielokrotnym obejrzeniu anime o tym samym tytule. Uważam, że warto, naprawdę warto przeczytać książkę/serię.

sięgnęłam po książkę po wielokrotnym obejrzeniu anime o tym samym tytule. Uważam, że warto, naprawdę warto przeczytać książkę/serię.

Pokaż mimo to

avatar
325
62

Na półkach:

Znacząco różni się od anime, ale może to i dobrze, bo można poznać inną opowieść, która jest równie baśniowa i urocza. Czyta się łatwo i przyjemnie, można się zrelaksować. I łagodnie przy niej usnąć, co nie zawsze jest oczywiste, kiedy się czyta dobrą fantastykę przed snem. Pierwszy raz też czytaną książkę, postacie i scenerie wyobrażałem sobie rysunkowo, w formie anime (choć niekoniecznie jak u Miyazakiego, bo Zamek oglądałem z dekadę temu),to też nowe i ciekawe doświadczenie.

Znacząco różni się od anime, ale może to i dobrze, bo można poznać inną opowieść, która jest równie baśniowa i urocza. Czyta się łatwo i przyjemnie, można się zrelaksować. I łagodnie przy niej usnąć, co nie zawsze jest oczywiste, kiedy się czyta dobrą fantastykę przed snem. Pierwszy raz też czytaną książkę, postacie i scenerie wyobrażałem sobie rysunkowo, w formie anime...

więcej Pokaż mimo to

avatar
19
8

Na półkach: , , ,

Książką zainteresowałam się na skutek filmu studia Ghibili, do którego mam duży sentyment, a niestety zdarzało mi się momentami patrzeć na historię książkową, porównując ją przy tym do ekranizacji. Obie zaś różnią się od siebie miejscami nawet i drastycznie, co wywołało we mnie niezadowolenie, jak i zachwyt. Pisemna opowieść została napisana prostym, codziennym językiem, który jednak zawiera w sobie niuanse i niedopowiedzenia, dodając przy tym uroku magii i tajemniczości oraz większego charakteru już i tak ciekawym postaciom. Wraz z dynamiczną akcją zagadkowość stopniowo zanika, pozostawiając na całe szczęście urok fantazy do momentu... zakończenia. Moment kulminacyjny, połączony z wyjaśnieniem się części wątków oraz zakończenie książki następuje o wiele za szybko – w nawet nie pełnych ostatnich dwóch rozdziałach – i jak dynamiczność akcji przedtem była na plus, tak tutaj jest ogromnym minusem, nie pozwalającym się delektować wydarzeniami, które w tym natłoku poprzez zlewanie się, zaczynają stawać się irracjonalne, wywołując zawód, a książka w całości staje się "szybko zjadalna" oraz "zapominalna".

Książką zainteresowałam się na skutek filmu studia Ghibili, do którego mam duży sentyment, a niestety zdarzało mi się momentami patrzeć na historię książkową, porównując ją przy tym do ekranizacji. Obie zaś różnią się od siebie miejscami nawet i drastycznie, co wywołało we mnie niezadowolenie, jak i zachwyt. Pisemna opowieść została napisana prostym, codziennym językiem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
372
192

Na półkach:

Już w trakcie pierwszego rozdziału domyślałem, że to raczej nie będzie książka dla mnie, ale słyszałem dużo pozytywnych opinii, więc dałem szansę tej krótkiej powieści. Powiem tak - ma swój urok, ale zdecydowanie za mały, abym mógł ją polecić osobom dorosłym. Prędzej jest to faktycznie książka dla nastolatków i to raczej nieco młodszych niż starszych - to przykład przedstawiciela Young Adult, gdzie jest bardziej "young" niż "adult". I to fajne. Tylko że także dla nich nie wiem, czy wszystko tutaj jest na miejscu.

Akcja gna jak szalona. Naprawdę, to jedna z "najszybszych" książek, jakie czytałem w ostatnim czasie i z jednej strony to przyciąga, ale z drugiej mam wrażenie, że po drodze gubione są pewne wyjaśnienia i szczegóły. I to chyba mój największy zarzut do tej powieści - nie wszystko tutaj jest wyjaśniane w należyty sposób, przez co pewne działania postaci wydają nam się nierozsądne lub nieprzemyślane. Co prawda, pod koniec trochę sprawa się rozwiązuje, ale nagle, szybko i uwaga czytelnika jest skupiona na innym rzeczach, przez co nie zdaje sobie w pełni sprawy z tego, co się właśnie zdarzyło.

Co ciekawe, mimo tego chaosu, fabuła posuwa się dość schematycznie i mniej więcej wiemy, do czego będzie dążyć. Nie spodziewamy się tylko, w jak dużym zamieszaniu się to odbędzie oraz że końcowe "wyroki" zostaną aż tak uwypuklone. Natomiast to, co można pochwalić, to przyjemny, nienachalny klimat tej książki i bohaterowie, których naprawdę można polubić i się z nimi zżyć. To taka typowa książka dostarczająca ciepła do serducha, mimo że postacie spotyka trochę nieprzyjemności.

Gdzieś tam pojawił się błąd ortograficzny, ale on akurat miał uzasadnienie w kontekście, w którym się pojawił, natomiast "trudny orzech do zgryzienia" to IMHO po prostu mała wpadka tłumacza. Cóż, zdarza się.

Jeśli macie w domu nastolatka lub nastolatkę (mam wrażenie, że bardziej książka dla płci pięknej),to można kupić, natomiast starsze osoby mogą tutaj się i wynudzić, i być zdezorientowani jednocześnie. Ma swój klimat, który niektórzy kupują. Ja akurat nie bardzo, choć doceniam.

Już w trakcie pierwszego rozdziału domyślałem, że to raczej nie będzie książka dla mnie, ale słyszałem dużo pozytywnych opinii, więc dałem szansę tej krótkiej powieści. Powiem tak - ma swój urok, ale zdecydowanie za mały, abym mógł ją polecić osobom dorosłym. Prędzej jest to faktycznie książka dla nastolatków i to raczej nieco młodszych niż starszych - to przykład...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 198
  • Chcę przeczytać
    1 746
  • Posiadam
    487
  • Ulubione
    285
  • Chcę w prezencie
    73
  • Fantastyka
    70
  • Fantasy
    50
  • Teraz czytam
    46
  • 2020
    37
  • 2021
    35

Cytaty

Więcej
Diana Wynne Jones Howl's Moving Castle Zobacz więcej
Diana Wynne Jones Howl's Moving Castle Zobacz więcej
Diana Wynne Jones Howl's Moving Castle Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także