rozwińzwiń

Ciemności kryją ziemię

Okładka książki Ciemności kryją ziemię Jerzy Andrzejewski
Okładka książki Ciemności kryją ziemię
Jerzy Andrzejewski Wydawnictwo: Psychoskok klasyka
175 str. 2 godz. 55 min.
Kategoria:
klasyka
Wydawnictwo:
Psychoskok
Data wydania:
2018-11-23
Data 1. wyd. pol.:
2018-11-23
Liczba stron:
175
Czas czytania
2 godz. 55 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381194723
Tagi:
Ciemności kryją ziemię
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
43
29

Na półkach:

wciąga, przeraża, skłania do zastanowienia się nad naturą człowieka; interpretacja Krzysztofa Gosztyły, jak zwykle, fenomenalna

wciąga, przeraża, skłania do zastanowienia się nad naturą człowieka; interpretacja Krzysztofa Gosztyły, jak zwykle, fenomenalna

Pokaż mimo to

avatar
183
121

Na półkach:

Z rozmów Torquemady ze Śmiercią:

"Co to jest odwaga? Tego nie ma. Jest tylko strach. Owszem, z początku usiłujesz się przed nim bronić. Kłamiesz albo milczysz. Ale i kłamstwem, i milczeniem strach się tylko tuczy. Potem wyżera w tobie wszystko, wszystkie myśli i uczucia.
Wszystko cię zawodzi i na koniec jego tylko jesteś pewien. On jeden pozostaje wierny. Na nim jedynie możesz polegać, że nigdy cię nie opuści i nie zdradzi. " (s.98)

"...historia, mój ojcze, nie znosi
pustki. Tylko nowa słusznosc moze unicestwić
starą. Trzeba idei, aby uśmiercić ideę." (s. 103)

"Właściwe dawkowanie zmęczenia należy do najbardziej skomplikowanych prerogatyw sztuki rządzenia. Nie wolno dopuścić, aby ludzie byli zmęczeni w sposób niedostateczny, a równocześnie nie należy stwarzać takich warunków, żeby zmęczenie stało się nazbyt wielkie. W obu wypadkach człowiek może się stać niebezpieczny."

Z rozmów Torquemady ze Śmiercią:

"Co to jest odwaga? Tego nie ma. Jest tylko strach. Owszem, z początku usiłujesz się przed nim bronić. Kłamiesz albo milczysz. Ale i kłamstwem, i milczeniem strach się tylko tuczy. Potem wyżera w tobie wszystko, wszystkie myśli i uczucia.
Wszystko cię zawodzi i na koniec jego tylko jesteś pewien. On jeden pozostaje wierny. Na nim jedynie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
495
145

Na półkach:

Nie moja tematyka, ale w jaki została napisana ta książka jest świetny. Miła lektura. Polecam w audiobooku

Nie moja tematyka, ale w jaki została napisana ta książka jest świetny. Miła lektura. Polecam w audiobooku

Pokaż mimo to

avatar
1188
588

Na półkach:

Andrzejewski to był fachman! Jak ten gość pisał, to się w pale nie mieści. No dech zapiera!

Andrzejewski to był fachman! Jak ten gość pisał, to się w pale nie mieści. No dech zapiera!

Pokaż mimo to

avatar
230
108

Na półkach:

To była moja lektura w szkole. Przyszedł czas, żeby przeczytać na prawdę, a nie pod przymusem.
Lektura aktualna przez wszystkie dziesięciolecia, niestety!

To była moja lektura w szkole. Przyszedł czas, żeby przeczytać na prawdę, a nie pod przymusem.
Lektura aktualna przez wszystkie dziesięciolecia, niestety!

Pokaż mimo to

avatar
533
226

Na półkach:

Herling-Grudziński nazywał pisarstwo Andrzejewskiego bałamutnym i tak samo jego powieści. Nie potrafiłem nawet przez moment zapomnieć o tym określeniu podczas lektury tej książki....

Herling-Grudziński nazywał pisarstwo Andrzejewskiego bałamutnym i tak samo jego powieści. Nie potrafiłem nawet przez moment zapomnieć o tym określeniu podczas lektury tej książki....

Pokaż mimo to

avatar
280
23

Na półkach: , , , , ,

Bardzo ciekawa powieść historyczna. Autor opisuje w niej życie i działania Wielkiego Inkwizytora padre Torquemady oraz jego sekretarza padre Diego. Obraz XV w. owładniętej religijnym szałem Hiszpanii stanowi parabole do procesu wylęgania się wszelkich ustrojów totalitarnych opartych na zniewoleniu jednostek w imię "większej" idei. Momentami postać padre Torquemady i jego poglądy przypominała mi bardzo Wielkiego Inkwizytora Ivana z „Braci Karamazow” Dostojewskiego. Ogólnie książka warta polecenia. Czyta się ją dobrze i chociaż może niedokładnie oddaje realia historyczne to jednak pod względem symbolicznego znaczenia jest raczej ponadczasowa.

Bardzo ciekawa powieść historyczna. Autor opisuje w niej życie i działania Wielkiego Inkwizytora padre Torquemady oraz jego sekretarza padre Diego. Obraz XV w. owładniętej religijnym szałem Hiszpanii stanowi parabole do procesu wylęgania się wszelkich ustrojów totalitarnych opartych na zniewoleniu jednostek w imię "większej" idei. Momentami postać padre Torquemady i jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
652
96

Na półkach:

Przeczytałem tę opowieść o hiszpańskiej inkwizycji po raz kolejny. I jeszcze bardziej doceniam jest przenikliwy obraz. Przy czym da się dojrzeć, że pod obrazem tej kościelnej instytucji ukrywa się totalitaryzm komunistyczny, który również chciał uczynić „raj na ziemi”. O wielkości tej powieści może świadczy to, że ona „żyje”, dojrzewa z czytelnikiem – dojrzalszym okiem odczytuję zupełnie inaczej ostatnią scenę…

Przeczytałem tę opowieść o hiszpańskiej inkwizycji po raz kolejny. I jeszcze bardziej doceniam jest przenikliwy obraz. Przy czym da się dojrzeć, że pod obrazem tej kościelnej instytucji ukrywa się totalitaryzm komunistyczny, który również chciał uczynić „raj na ziemi”. O wielkości tej powieści może świadczy to, że ona „żyje”, dojrzewa z czytelnikiem – dojrzalszym okiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
186
186

Na półkach:

„świetne studium fanatyzmu religijnego” – to jedna z opinii o książce, również tutaj. I dowód na to, ile szkody narobił Andrzejewski.

Chciał machnąć alegorię o komunistycznym totalitaryzmie, więc znalazł sobie historyczny sztafaż: piętnastowieczną Hiszpanię. Paradoks polega na tym, że ten sztafaż dobrał i rozrobił idealnie tak, jak oczekiwała komuna.

Fanatyzm religijny. Wielka inkwizycja. Katolicy rządzą. Nietolerancja szaleje. Ciemnota triumfuje. Społeczeństwo jęczy. Tak to wygląda w powieści. Wydanej w kraju, gdzie od 13 lat komuna usiłuje najpierw zmienić Kościół w agenturę a potem zepchnąć do kruchty, gdzie dopiero rok wcześniej Wyszyński wrócił z internowania, gdzie za 9 lat obie strony odpalą wielką propagandową wojnę o tożsamość kraju i narodu, i gdzie cały czas wbija się dzieciom do głów że Inkwizycja, że Giordano Bruno, że nauka tu a zabobon tam. Cała Polska dostała wspaniałą powieść o katolickiej ciemnocie, i to powieść nie napisaną przez jakiegoś Putramenta czy innego partyjnego literata, ale przez pana katolickiego pisarza Andrzejewskiego; przez kolejne niemal 30 lat była potem orężem w walce o zdrowy moralny kręgosłup budującego socjalizm narodu. Skutek: to że nawet teraz, 30 lat po komunie, ludzie piszą o „świetnym studium fanatyzmu religijnego”.

Tyle o Polsce. A teraz o Hiszpanii.

Obraz Hiszpanii to obraz, jaki wymyślił sobie „otwarty katolik” na podstawie tego, co zdołał przeczytać w PRL. Czy ma coś wspólnego z rzeczywistością? Niewiele.

Instytucja inkwizycji była wygodnym narzędziem, stosowanym przez hiszpańskich królów wobec ich przeciwników politycznych (w tym niekiedy przeciw samemu Kościołowi, np. niektórym zakonom czy hierarchom). Jej autonomia działania była stosunkowo niewielka. Jej krwiożerczy charakter jest mitem (większość procesów kończyła się uniewinnieniem, większość kar to był strój pokutny, banicja, złożenie z urzędu, kary finansowe; kary śmierci stanowiły promil). Inkwizycja de facto podniosła procedury sądownicze na wyższy poziom (np. wprowadzając wieloinstancyjność czy obrońcę z urzędu – przedtem o tym nie słyszano). W więzieniach inkwizycji warunki były na ogół lepsze niż w więzieniach królewskich. Na stos można było trafić nie za czary, ile raczej za oskarżenie kogoś o czary (heretycka wiara w czarną magię). W ciągu dwu lat tzw. Wielkiej Rewolucji Francuskiej, która do dziś jest chlubą całej postępowej ludzkości, teleportowano w lepszy świat kilkadziesiąt razy więcej ludzi, niż zdołała to zrobić inkwizycja w ciągu 500 lat. Stosy a na nich heretycy płonęły w hurtowych ilościach w Szwajcarii, Anglii, Niderlandach (niehiszpańskich) czy krajach północnoniemieckich. Jakbym na miejscu Andrzejewskiego miał wybrać sobie jakiś sztafaż historyczny obrazujący totalitarne teokratyczne rządy, to wybrałbym chyba Genewę czasów Kalwina; ten ostatni, proszę Państwa, osobiście podpalał stosy z ludźmi.

W literaturze polskiej są dwie prace, będące pomnikiem hiszpańskiej czarnej legendy. Pierwsza jest prawie o 200 lat wcześniejsza, to Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki; co prawda pisał tą powieść rzymskokatolicki biskup, ale wzmożony oświeceniową postępowością i jako prawdziwy Europejczyk, łykający bez zmrużenia oka bzdury francuskich encyklopedystów. Druga to właśnie Ciemności. Również katol, również postępowy, i również mający tego samego ukochanego chłopca do bicia: zacofaną, religiancką Hiszpanię.

Trzeba przeczytać z trzech powodów: 1) bo to pomnikowa powieść średniego PRL; 2) bo pokazuje uwikłania postępowego katola; 3) bo jest najlepszym w polskiej literaturze przykładem Czarnej Legendy.

„świetne studium fanatyzmu religijnego” – to jedna z opinii o książce, również tutaj. I dowód na to, ile szkody narobił Andrzejewski.

Chciał machnąć alegorię o komunistycznym totalitaryzmie, więc znalazł sobie historyczny sztafaż: piętnastowieczną Hiszpanię. Paradoks polega na tym, że ten sztafaż dobrał i rozrobił idealnie tak, jak oczekiwała komuna.

Fanatyzm religijny....

więcej Pokaż mimo to

avatar
823
598

Na półkach:

Zaczynam się przekonywać do Andrzejewskiego. "Ciemności..." są nie tylko niezłą opowieścią samą w sobie, także nie tylko rozliczeniem Andrzejewskiego z własnym zaangażowaniem w stalinizm, ale przede wszystkim ponadczasowym manifestem antytotalitarnym. Jego uniwersalizm dowodzi najlepiej aktualność powieści po 60 latach od napisania.

Zaczynam się przekonywać do Andrzejewskiego. "Ciemności..." są nie tylko niezłą opowieścią samą w sobie, także nie tylko rozliczeniem Andrzejewskiego z własnym zaangażowaniem w stalinizm, ale przede wszystkim ponadczasowym manifestem antytotalitarnym. Jego uniwersalizm dowodzi najlepiej aktualność powieści po 60 latach od napisania.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    853
  • Chcę przeczytać
    259
  • Posiadam
    66
  • Literatura polska
    14
  • Literatura polska
    12
  • Ulubione
    10
  • Chcę w prezencie
    8
  • Lektury
    8
  • Studia
    7
  • Teraz czytam
    7

Cytaty

Więcej
Jerzy Andrzejewski Ciemności kryją ziemię Zobacz więcej
Jerzy Andrzejewski Ciemności kryją ziemię Zobacz więcej
Jerzy Andrzejewski Ciemności kryją ziemię Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także