Szklanka na pająki

Okładka książki Szklanka na pająki Barbara Piórkowska
Okładka książki Szklanka na pająki
Barbara Piórkowska Wydawnictwo: Bernardinum literatura piękna
164 str. 2 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Bernardinum
Data wydania:
2018-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
164
Czas czytania
2 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395250002
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
152 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1753
1752

Na półkach:

Nie posiadam daru lepienia ze słów figur wierszowanych, ale bardzo lubię przebywać w świecie… poezji?
Tak. To też. Czasami.
Jednak bardziej w świecie prozy utkanej przez poetę, który potrafi dobrze znanej rzeczywistości narzucić wymiar niepowszedni, wyjątkowy, baśniowy, nadając jej płaskiej formie trójwymiarowość i stwarzając go atrakcyjniejszym i łatwiejszym do zaakceptowania oraz przyswojenia przez moje własne, toporne i okaleczone genetycznie zmysły. Nie każdy jest czuły na słowa-haczyki, które jeśli tylko umiejętnie zarzucić, z łatwością wyciągają z poety nitki, które niczym sznurki dobranych, dopasowanych, okrąglutkich, gładko utoczonych i dobrze skomponowanych wyrazów, potrafią ułożyć się w zupełnie inne spojrzenie na dotychczasowe realia. Odmienny ogląd przepuszczony przez subiektywny pryzmat własnego, wrażliwego, wewnętrznego postrzegania świata i ludzi w nim żyjących.
Autorka tego prozatorskiego debiutu właśnie kimś takim jest.
Wzięła temat z gdańskiej ulicy. Pierwszy z brzegu życiorys, nie lepszy i nie gorszy od innych, zagubiony i poszarpany przez wiatr wiejący od morza, a może przez wichry historii, podobny do losu wielu innych, toczonych mozolnie wśród kamiennych bloków na osiedlu Żabianka. Mocno ostatnio eksploatowany przez znanych i uznanych. Jednak kiedy się jest nikim, kiedy nikt nie jest go ciekaw, bo tak bardzo przypomina własny, szary, powszedni, przeciętny, aż za dobrze znany, wtedy nadaje się mu nową formę, wykorzystując magiczny dar słowa przemieniania starego w nowe. Autorce posłużyło do tego celu życie dziewczynki urodzonej w 1974 roku i dorastającej w ciekawych czasach przemian ustrojowych. Jednak tło fabuły, delikatnie zresztą tylko zarysowane, nie było aż tak ważne, bo ileż to ja takich życiorysów poznałam, o iluż się trudnych lub ciekawych dzieciństwach naczytałam, na ileż się takich w literaturze już natknęłam!
Ważne było to, że stwarzała je Poetka.
A zaczynało się od zdania – "Najpierw byłam mężczyzną".
Poczułam mocne tąpniecie w ustalonych i sztywnych zasadach mego świata i dotyk zarzuconej pętli na szyi mojej uwagi. A potem była czysta rozkosz pławienia się w świeżych metaforach, trafnych porównaniach, gładko wyrzeźbionych frazach, ściśle dopasowanych wyrażeniach, celnie dobranych skojarzeniach budujących wewnętrzny, momentami bajeczny świat dziewczyny. Dziecka obdarzonego darem plastycznym, wychowywanego w chłodnej rodzinie, głównie przez dziadka, w obecności wiecznie nieobecnego ojca, chorej na depresję matki i babki, która o istnieniu wnuczki przypominała sobie, licząc prezenty pod choinką. Posiadającego dar widzenia barwami, który towarzyszył mu od urodzenia, kolorując jego wewnętrzny i zewnętrzny świat. Najpierw dziecka, potem nastolatki i w końcu kobiety. Nadając towarzyszącym mu emocjom barwę kolorowych kredek w dzieciństwie, czerń okresu wycofania, destrukcji i niewiary w sens nastoletniego życia i tęczę człowieka dorosłego, świadomego konieczności istnienia całego spektrum jej komponentów i pogodzonego z tym faktem. Również człowieka doceniającego dar życia i jego korzeni, które samo w sobie jest wyjątkowe, bo dziedziczone po przodkach i stale odradzające się w kolejnych pokoleniach, chociaż w innym ciele, innym mieście czy państwie. Składające się tak, jak tęcza, z wielu barw i ich odcieni, z chwil dobrych i złych, lepszych i gorszych, ale wszystkich jednakowo cennych. Nawet tych kosmatych, przypominających obrzydliwe pająki, których nie wolno zabijać. One są jak źródło penicyliny zawartej w pajęczynie, leczącej rany duszy, ratującej zdrowie i życie psychiczne. Stwarzają sytuacje nabywania odporności na przeciwności losu, szczepiąc na dalszą drogę życia. Każdy człowiek powinien mieć specjalną szklankę, w którą mógłby łapać takie chwile, nie czyniąc im krzywdy, bo ich "się nie da zamazać czarną farbą, zresztą tylko głupcy to robią i skarżą się potem, że się pobrudzili".
Niby nic nowego, bo przesłanie i samo życie bohaterki jakich wiele, ale…
Jak to jest opowiedziane!
A raczej namalowane słowami i nasycone kolorami! Wypełnione barwą "kołatną, złocistą szarość, która spływa na oczy w głębokiej fazie stycznia, kiedy pukam do kogoś z butelką wina, by mi pomógł wydostać się z tych ciemnych kolorów, aby przywrócić zieleń i żółć, i zdrojowy błękit, w którym się można skąpać do samego serca. Najlepiej robić zapasy błękitu wcześniej".
Gromadzę więc i ten błękit z chwil szczęśliwych, i tę penicylinę z chwil kosmatych, by żyć kolorowo, w pełnej palecie barw tęczy od czerni po biel, która jest jak życie.
A ono jak tęcza!
naostrzuksiazki.pl

Nie posiadam daru lepienia ze słów figur wierszowanych, ale bardzo lubię przebywać w świecie… poezji?
Tak. To też. Czasami.
Jednak bardziej w świecie prozy utkanej przez poetę, który potrafi dobrze znanej rzeczywistości narzucić wymiar niepowszedni, wyjątkowy, baśniowy, nadając jej płaskiej formie trójwymiarowość i stwarzając go atrakcyjniejszym i łatwiejszym do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
707
208

Na półkach: ,

Hmm... dziwna ta książka... Po pierwszych stronach miałam ją odsunąć - nie bardzo wierzę w przesądy, horoskopy, czy inne takie ezoteryczne sprawy. Niemniej jednak coś mnie powstrzymało. Tym czymś chyba była jednak pewna doza humoru i jakaś taka "inność" w prowadzeniu opowieści. Ciężko powiedzieć to słowami. Historia jest lekka, sympatyczna i trochę magiczna.
Do szybkiego przeczytania.

Hmm... dziwna ta książka... Po pierwszych stronach miałam ją odsunąć - nie bardzo wierzę w przesądy, horoskopy, czy inne takie ezoteryczne sprawy. Niemniej jednak coś mnie powstrzymało. Tym czymś chyba była jednak pewna doza humoru i jakaś taka "inność" w prowadzeniu opowieści. Ciężko powiedzieć to słowami. Historia jest lekka, sympatyczna i trochę magiczna.
Do szybkiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
19

Na półkach:

Książka była nudna. Spotkałam się z autorką. Nie umiała odpowiedzieć na proste pytanie zmieniała temat.
Nie polecam

Książka była nudna. Spotkałam się z autorką. Nie umiała odpowiedzieć na proste pytanie zmieniała temat.
Nie polecam

Pokaż mimo to

avatar
392
98

Na półkach: , , , ,

To jest językowo piękna książka. Proza poetycka. Zdania perełki. Czytać, czytać!

"Morze symbolizuje kocioł z sennymi marzeniami. Jest ogromne, sine i zupełnie nieprzewidywalne. Dla tych, co nad nim stoją, ma jedynie początek, końca nie zobaczymy, dopóki nie przeprawimy się na drugą stronę. Morze jest silne i lubi silnych - tych, którzy potrafią być spokojni jak ono i wzburzeni jak ono. Tych, którzy potrafią wybrać odpowiednio moment, w jakim należy być spokojnym lub wzburzonym. Morze jest trudne swym pięknem i zarazem tak banalne, że nie warto go malować. Zresztą, spróbuj oddać jego syrenią energię - utoniesz w kiczu tandetnych obrazków.
Morze nie umie mówić, ale odpowie ci na wszystkie pytania, które ciśniesz mu w fale wślizgujące się w brzeg. Jeśli go posłuchasz, usłyszysz własny głos z odległej rybackiej miejscowości".

To jest językowo piękna książka. Proza poetycka. Zdania perełki. Czytać, czytać!

"Morze symbolizuje kocioł z sennymi marzeniami. Jest ogromne, sine i zupełnie nieprzewidywalne. Dla tych, co nad nim stoją, ma jedynie początek, końca nie zobaczymy, dopóki nie przeprawimy się na drugą stronę. Morze jest silne i lubi silnych - tych, którzy potrafią być spokojni jak ono i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
330
327

Na półkach:

Mam nowe wydanie przez Sylwię Kubryńską :) język wymyka się schematów, tworząc wyrazisty obraz przemawiający głównie do podświadomości. Bardzo szanuję bogactwo zaprezentowanej wyobraźni.

Mam nowe wydanie przez Sylwię Kubryńską :) język wymyka się schematów, tworząc wyrazisty obraz przemawiający głównie do podświadomości. Bardzo szanuję bogactwo zaprezentowanej wyobraźni.

Pokaż mimo to

avatar
4379
4194

Na półkach: , , , ,

Poznajemy Aleksandre malarkę,która opisuje swój świat przez poezję,barwę.
Akcja toczy się w Gdańku,Ola w latach 80 zamieszkuje w bloku wraz z Lechem Wałesą.
Ukazane są czasy PRL-U z tamtego okresu.
Pięknie autorka przedstawiła w książce losy bohaterki,dobra fabuła,ciekawa akcja i powieść trzymała cały czas w napięciu.
Bardzo dobra,świetna książka,bardzo mi się podobała zaskakuje,wzruszyła mnie.
W dobrym stylu książkę napisała pisarka,poruszająca była.

Poznajemy Aleksandre malarkę,która opisuje swój świat przez poezję,barwę.
Akcja toczy się w Gdańku,Ola w latach 80 zamieszkuje w bloku wraz z Lechem Wałesą.
Ukazane są czasy PRL-U z tamtego okresu.
Pięknie autorka przedstawiła w książce losy bohaterki,dobra fabuła,ciekawa akcja i powieść trzymała cały czas w napięciu.
Bardzo dobra,świetna książka,bardzo mi się podobała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
16

Na półkach: ,

WOW. Już pierwsze słowa książki wywołały u mnie dreszcz emocji i zainteresowania .Pięknie autorka przedstawia nam życie takiej dziewczyny jaką jest Ola i takie miejsce jakim jest Gdańsk.

WOW. Już pierwsze słowa książki wywołały u mnie dreszcz emocji i zainteresowania .Pięknie autorka przedstawia nam życie takiej dziewczyny jaką jest Ola i takie miejsce jakim jest Gdańsk.

Pokaż mimo to

avatar
1018
58

Na półkach: , ,

Jeśli miałabym powiedzieć coś o tej powieści, to na pierwszą myśl narzucają mi się słowa: piękny obraz namalowany słowami. Lektura jest przyjemna, relaksująca. Zazwyczaj pożeram książki, ale w tym przypadku było inaczej. Delektowałam się każdym słowem, bo w tej cieniutkiej książeczce każde słowo jest ważne - każde ma swoją barwę i miejsce. I co powstaje? Obraz dorastania Aleksandry - jej dzieciństwo, przemiana w kobietę, dorosłość. W tle mamy Gdańsk w czasach PRL-u, morze, Kościół Marciacki, z którym bohaterka jest tak bardzo związana. Gama kolorystyczna jest, jak to w życiu, szeroka - od jasnych, ciepłych, słonecznych barw, do ponurych czerni i szarości. Czy warto? Zdecydowanie. Dla kogo? Nie widzę ograniczeń - każdy może się zrelaksować lekturą tej książki. Myślę jednak, że najbardziej docenią ją kobiety oraz miłośnicy sztuki.

Jeśli miałabym powiedzieć coś o tej powieści, to na pierwszą myśl narzucają mi się słowa: piękny obraz namalowany słowami. Lektura jest przyjemna, relaksująca. Zazwyczaj pożeram książki, ale w tym przypadku było inaczej. Delektowałam się każdym słowem, bo w tej cieniutkiej książeczce każde słowo jest ważne - każde ma swoją barwę i miejsce. I co powstaje? Obraz dorastania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
36

Na półkach: , ,

Cudownie estetyczny i lekki język. Bez przesadyzmu, patosu, sztuczności- jest "akurat". Człowiek uśmiecha się pod nosem, bo rzecz dzieje się w jakże znajomym i bliskim Gdańsku. Książkę połyka się na raz, historia może nie jest arcydziełem wymysłu wyobraźni, ale jest bardzo przyjemna i przepięknie ubrana w słowa. Pozycja, której formą czytelnik się po prostu delektuje.

Cudownie estetyczny i lekki język. Bez przesadyzmu, patosu, sztuczności- jest "akurat". Człowiek uśmiecha się pod nosem, bo rzecz dzieje się w jakże znajomym i bliskim Gdańsku. Książkę połyka się na raz, historia może nie jest arcydziełem wymysłu wyobraźni, ale jest bardzo przyjemna i przepięknie ubrana w słowa. Pozycja, której formą czytelnik się po prostu...

Pokaż mimo to

avatar
5950
1382

Na półkach:

http://dajprzeczytac.blogspot.com/2014/05/szklanka-na-pajaki-barbara-piorkowska.html

http://dajprzeczytac.blogspot.com/2014/05/szklanka-na-pajaki-barbara-piorkowska.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    189
  • Chcę przeczytać
    129
  • Posiadam
    54
  • Ulubione
    9
  • 2013
    4
  • 2014
    3
  • 2022
    3
  • Wypożyczone z biblioteki
    2
  • Literatura piękna
    2
  • 2018
    2

Cytaty

Więcej
Barbara Piórkowska Szklanka na pająki Zobacz więcej
Barbara Piórkowska Szklanka na pająki Zobacz więcej
Barbara Piórkowska Szklanka na pająki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także