rozwińzwiń

Park Jurajski

Okładka książki Park Jurajski Michael Crichton
Okładka książki Park Jurajski
Michael Crichton Wydawnictwo: Albatros Cykl: Jurassic Park (tom 1) Ekranizacje: Park Jurajski (1993) kryminał, sensacja, thriller
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Jurassic Park (tom 1)
Tytuł oryginału:
Jurassic Park
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Język:
polski
Tłumacz:
Krzysztof Bednarek
Ekranizacje:
Park Jurajski (1993)
Średnia ocen

9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
543
539

Na półkach: ,

Zasmakowanie wiedzy często jest dla człowieka niczym zerwanie owocu z zakazanego drzewa lub sięgnięcie bardzo głęboko w sedno tego, co stanowi o tabu i o tym czym ono jest. Ciągły głód zdobywania nowych informacji, danych, relacji, masy i masy wiadomości współcześnie wzrasta, głównie ze względu na pędzący straszliwie, wyłamujący się idei wzrostu postępem geometrycznym, rozwój technologii wokół mediów: informatycznych, komputerowych, internetowych. A to sprowadza nas do następującego wniosku: nie jesteśmy w stanie przewidzieć w jakim kierunku dzięki jakim w głównej mierze technologiom rozwinie się rozrastający się twór cywilizacyjny gatunku ludzkiego, jak i m.in. to gdzie będziemy za enty lat w przód, skoro nie możemy dokładnie określić gdzie... jesteśmy teraz.

W doświadczaniu wielu aspektów nauki, ot tajnych eksperymentów, w nabraniu wprawy we ,,wkręcenie się" tematyczne w wir fantastyczno-naukowej akcji w popkulturze idealnie pomoże śmiałkowi pod względem czytelniczym bardzo popularny, doświadczony i kreujący swoją fikcję w bardzo zagadkowy iście futurologiczny sposób Michael Crichton. A Crichton właśnie to co najmniej ,,bardzo i to bardzo!" nietuzinkowy autor wśród powieści z pewną dozą naukowości w tle ich fabuł. Niegdyś spotkałem się z głosem, iż powinno z racji jego zasług dla beletrystyki określić go jako jednego z praojców naukowo-przygodowego gatunku w literaturze tudzież krzewiciela myśli technicznej i futurystycznej. Crichton napisał dość dużo powieści, w których to dziełach wplata on wątki począwszy od chemii czy biochemii, teorii matematycznych a skończywszy na modyfikacji na potrzeby fikcji idei ewolucji gatunków. To właśnie z ewolucją i genetyka wiąże się jedna z najbardziej znanych, topek wśród bestsellerów spośród dzieł jego wyjątkowej płodnej twórczo ,,pisarskiej ręki". A jest to: "Jurassic Park".

Moje zainteresowanie nauką, a w szczególności zamiłowanie do Paleontologii, która w świecie znanej powieści Crichtona po prostu przoduje (mimo licznych nieścisłości i drobnych oszustw na poczet fikcji),nie ma końca. Już od bardzo, bardzo małego szkraba – a byłem wtedy takim ,,dzieciuchem”, który fascynował się wszystkim, co niezwykłe, ciekawe i tajemnicze - strasznie lubiłem dinozaury. Oj, bardzo! O ile dobrze pamiętam wszystko zaczęło się, gdy w jakiejś małej encyklopedii dla dzieci zobaczyłem jakie te zwierzęta były w rzeczywistości: jakie były drapieżne, a niektóre zwinne, szybkie , a inne jakie w końcu okazywały się długie, czy po prostu dziwne: o bulwiastych głowach i dziwnych wypustkach na grzebiecie; jakie niektóre jak Prokompsognaty właśnie były ,,malutkie" niczym bardziej agresywne i ,,dinozaurowe” wersje piesków preriowych lub Chihuahuy. I nie zapominajmy o gigantycznych, takich jak Apatozaury czy Argentynozaury stworzeniach - one też zdominowały mój młody umysł.

Ewolucja jest bardzo nierówną, nie do końca klasycznie empiryczną i doświadczalną nauką; nie do końca zyskała ona uznanie w oczach naukowców, a m.in. biologów, geologów, biochemików anatomów itp. Fakt faktem, jej postulaty są słuszne, tj. sprawdzalne w taki sposób, że historię życia na ziemi, rozwój całego ,,pasma” organizmów etc., można pod nią ułożyć i dopasować. To na ewolucji opiera się m.in. w biologii systematyka organizmów. Jednakże, czy tak naprawdę powinniśmy nazywać ją ,,teorią przez wielkie t”, czy określać jako coś pośredniego: ,,teorią przez małe t”? Ów rozciągnięty w czasie niewyobrażalnie, często chaotycznie i skomplikowanie przebiegający proces polega na prostych założeniach, m.in.: przystosowanie gatunku, eliminacja słabych ,,osobników”, rozwój, przemiana i powstanie nowych odmian/gatunków. Lecz jego całościowy – jeśli w ogóle można to tak określić - przebieg może okazać się o całe rzędy bardziej skomplikowany, niż można by to zakładać. Mówiąc krótko i stanowczo: uważam, że Ewolucja jako dziedzina naukowej myśli ludzkiej i arkan biologicznej wiedzy jest tak skomplikowanym nieustającym cyklem zmian zewnętrznych i wewnętrznych zachodzących w obrębie organizmu danego gatunku, iż z perspektywy nawet setek tysięcy lat jego szeroko pojętego działania, ot nieustannego ,,wciskania przycisku Power lub Play na jakiejś maszynie do gry, którą jest sam Wszechświat”, gdzie zachodzi proces adaptacyjny danego biologicznego bytu do zmieniających się warunków środowiska, w którym on żyje, nie widać dużych zmian fizycznych czyli wyraźnych oznak, że coś się jednak w tym organizmie zmieniło, że ,,ej, patrz, to nowy gatunek!”. Ewolucja powinna być prawem natury, który ma tą trudną do zrozumienia specyfikę, którą powinno się akceptować, niżeli teorią, nad którą pracuje się do utraty tchu, próbując albo ją obalić, albo ją rozwinąć i ,,rozgałęzić” na multum odmian i nurtów. To o tyle zaskakujące prawidło tak a nie inaczej funkcjonującego na wszystkich poziomach Wszechświata – przynajmniej tak to wygląda z perspektywy gatunku człowieka na planecie Układu Słonecznego zwanej Ziemią! - że jesteśmy w stanie wyjaśnić jak organizmy żywe zmieniają się wewnętrznie i zewnętrznie w przeciągu danego okresu czasu. Jednak Ewolucja nie wyjaśnia jak dokładnie gatunki wymierają. I tu zatrzymajmy się na chwilę – gdyby nie upadek potężnej asteroidy 65 mln lat temu na Ziemię, być może sam proces globalnego ,,wymierania gatunkowego” czasowo by się zmienił – rozciągnąłby się i wydłużył, a same Dinozaury, którzy są najważniejszymi bohaterami omawianej książki Crichtona, wyginęłyby miliony lat później, a człowiek… cóż, jako gatunek, którym w takiej a nie innej formie obecnie jesteśmy, albo by powstał albo i nie. I być może samej powieści "Jurassic Park" i nawet filmu Spielberga o tym tytule by nie było, a co za tym idzie również mnie piszącego do niej ,,recenzencko-opiniowy” wywód. Te i wszystkie ,,pro-naukowe” rozkminy podkręciły mój gustomierz na maksa, zmuszając mnie wewnętrznie i intuicyjnie do sięgnięcia po jedną z najbardziej znanych marek w popkulturze, a szczególnie po jej pierwociny, które ją wykreowały: po opisywaną i wspominaną beletrystykę pana Crichtona właśnie, pierwszą z cyklu „Parku Jurajskiego” w ogóle, rzecz jasna o tym co jego nazwa tytule.

Decyzja była krótka, jej realizacja również: w przypadku oryginalnie brzmiącego „Jurassic Park” w opcji książkowej z wszystkich dostępnych możliwości na polskim rynku, zdecydowałem się na jedyny, dla mnie najatrakcyjniejszy wybór, co polecam i Wam z racji podejścia wydawnictwa do projektowania ,,fizyczności” swych książek, zwłaszcza tych od znanych autorów lub ze znanych serii, którego to autorem takiego wykonania jest „Vesper”. Owe wydanie, które wybrałem z satysfakcją, czego po prostu nie żałuję, sprawiło mi sporą czytelniczą satysfakcję. Jest ono oprawione w solidny, ale plastyczny i miękki papier, gdzie przód, tył i grzbiet całości książki wypełniony jest czerwono-biało-czarnymi motywami w różnych formach i z charakterystycznym rysunkiem m.in. T-Rexa na froncie oraz logiem marki i książki zarazem w języku polskim w tle na przedzie. Tak, jest to ukłon w stronę kultowości samego filmu Spielberga i czasów w których został wykonany – zewnętrze książki jest zarazem drapieżne, pełne energii, ale i częściowo minimalistyczne, jakby była to modyfikacja awangardowego ,,pop artu”, która ma nadać „Parku Jurajskiemu” uwspółcześnionej indywidualności. Oprawa zamyka w sobie około 500 stron lektury, której treści, dialogów, większych emocji i dokładności w budowania świata przedstawionego sam film z 1993 roku może w wielu momentach pozazdrościć. Taki jest Crichton: jak już coś tworzy, to z pisarskim przytupem… przynajmniej w większości. I przynajmniej w tej powieści a także kolejnej, "Zaginiony Świat", którą to… stety bądź nie, przeczytałem jako pierwszą, dlatego teraz wracam do szczerych i prawdziwych pierwocin tej fenomenalnej przygodowo-fantastycznonaukowej ,,marki matki” w popkulturze. Książka a film sprzed 21 lat to... mówiąc łopatologicznie, ale i z nutą natrętnego cynika: cholerna kupa różnic. Na jednej, czy czterech się nie kończy. Oj, nie. Powieść, co warto podkreślać za każdym razem, gdy się o niej wśród fanów wspomina i porównuje do obrazu Spielberga, w odróżnieniu do tegoż to klasyka kina jest o wiele bardziej zrozumiała - choć pełno w niej naukowego mambo-dżambo i bełkotu rozmaitego sortu - pod względem wchłonięcia i ich zanalizowania związanych z wiedzą, technologiami a głównie genetyką licznych treści, wątków, danych etc. Także książka lepiej uwydatnia refleksyjno-filozoficzną część tudzież przesłanie samej fabuły - ładnie podsumowuje naszą niestety nie aż tak doskonałą na każdym poziomie cywilizację i buńczuczność samego gatunku. Niech poświadczy o tym pewien akcent z powieści: otóż w okolicy 80% całości przeczytanej lektury natknąłem się na pewną myśl jednego z bohaterów, która akurat odnosi się do tego, co niesie ze sobą nowo rozwijana technologia, odkrywana i usprawniania w zastraszającym, umykającym postępowi geometrycznemu tempie, która może być dla nas czymś dużo gorszym niż ,,mieczem obosiecznym". Chodzi o postać Iana Malcolma - nasz nietuzinkowy naukowiec, specjalista od Teorii Chaosu, wypowiada interesujące i bardzo naukowo refleksyjne i że tak to określę ,,problematyczne" słowa: ,,Jednak zaledwie dekadę po skonstruowaniu bomby atomowej zaczęliśmy wchodzić w posiadanie władzy nad kodem genetycznym organizmów. Potęga genetyki jest daleko większa niż ta, jaką ma broń jądrowa. I wkrótce ta władza znajdzie się w rękach każdego człowieka.(...)W szkolnych laboratoriach. W tanich laboratoriach, z których korzystać będą terroryści i dyktatorzy". Czyż to nie jest dość potężna myśl i refleksja? Czyż nie rehabilituje pewne braki, które ma w sobie ogólnie cała konstrukcja powieści? Czy to nas czytelników, mimo iż sama lektura liczy sobie ponad 20 lat nie powinno zmusić do działania? Bo kto wie, może to w naszych rękach genetyka będzie kluczem do oszukania łańcucha życia na Ziemi, do manipulacji ekosystemami w ujęciu globalnym?

Chyba nigdy się to nie wydarzy, ba!, nigdy nie nastąpi ten moment, aby ktokolwiek powtórzył sukces nie literacki i gatunkowy w popkulturze, ale komercyjny swej danej powieści sci-fi przygodowej, tak jak zrobił to w przypadku "Park Jurajski" Crichton, którego pokłosie w wykonaniu Spielberga dało jedno z najbardziej pamiętanych obrazów w historii kina. Sam autor to jeden z najpłodniejszych pisarzy w swojej specjalizacji, choć bywający nieco nierówny twórczo i kontrowersyjny. A co do tej ,,nierówności", to swego rodzaju ujmą w tej powieści są postaci - głębi charakterów to raczej tu nie znajdziemy. Są to charaktery ciekawe, intrygujące, ale tylko na jeden typ powieści: na coś przygodowego z elementami akcji czy fantastyki naukowej, no i nic więcej. To takie osoby, takie postaci bez ciekawej i inspirującej przeszłości: mają tu być, spełnić swoją narracyjną rolę, i tak naprawdę to tyle. Jednostrzałowce, które pamiętają tylko ci, którzy widzieli film Spielberga z tuzami kina w rolach głównych. A teraz i Wy sięgnijcie po "Park Jurajski" - w obu mediach będzie to najlepsze rozwiązanie, zwłaszcza, że w moim przypadku, co może Was zainspirować, skończyłem czytać powieść 22 kwietnia, czyli w dniu, w którym nasza planeta obchodzi Międzynarodowy Dzień Ziemi. Cóż, nie naśladujmy natury aż tak jakbyśmy tego chcieli, przynajmniej nie w tym technologicznym momencie ludzkości, w którym inżynieria genetyczna jest jeszcze niepewna i chwiejna w perspektywie jej komercyjnego wykorzystania.

Zasmakowanie wiedzy często jest dla człowieka niczym zerwanie owocu z zakazanego drzewa lub sięgnięcie bardzo głęboko w sedno tego, co stanowi o tabu i o tym czym ono jest. Ciągły głód zdobywania nowych informacji, danych, relacji, masy i masy wiadomości współcześnie wzrasta, głównie ze względu na pędzący straszliwie, wyłamujący się idei wzrostu postępem geometrycznym,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
190
85

Na półkach:

Miałem tutaj małą karuzelę emocji. Na początku wciągnąłem się w klimat tej książki jak nigdy - czuć było horrorowe zabarwienie, którego nie pamiętałem z filmów, a które bardzo mnie tutaj zaabsorbowało. Bardzo podobało mi się to jak Crichton buduje napięcie, najpierw krótkimi wstawkami z Portoryko, a potem głównie przez wypowiedzi Malcolma (który swoją drogą wygłasza również bardzo ciekawe tezy).

W pewnym momencie to oczekiwanie aż wszystkie “jebnie” zaczęło mi się jednak trochę dłużyć, a potem trochę za dużo czasu spędzało się z bohaterami, którzy średnio mnie interesowali, robiącymi rzeczy, które interesowały mnie jeszcze mniej. Zabrakło trochę takiego przygodowego charakteru. Innymi słowy, za mało Granta (gdyby tylko jeszcze nie było Lex w jego wątku).

Książka wraca na dobre tory, kiedy do akcji wkracza T-Rex, a potem Raptory. Gdyby utrzymała taki poziom cały czas, to może mówiłbym o jednej z moich ulubionych książek, ale ta środkowa część trochę za bardzo mnie znudziła, dlatego muszę zabrać parę punktów. Ale i tak jaram się na drugą część.

Miałem tutaj małą karuzelę emocji. Na początku wciągnąłem się w klimat tej książki jak nigdy - czuć było horrorowe zabarwienie, którego nie pamiętałem z filmów, a które bardzo mnie tutaj zaabsorbowało. Bardzo podobało mi się to jak Crichton buduje napięcie, najpierw krótkimi wstawkami z Portoryko, a potem głównie przez wypowiedzi Malcolma (który swoją drogą wygłasza również...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
35

Na półkach:

Krótka piłka 🙂
Film napewno zna każdy. Więc książka też się każdemu spodoba.

Krótka piłka 🙂
Film napewno zna każdy. Więc książka też się każdemu spodoba.

Pokaż mimo to

avatar
71
2

Na półkach:

ocena 7,5

ocena 7,5

Pokaż mimo to

avatar
912
572

Na półkach: , , ,

Więcej recenzji znajdziesz na www.jakeczyta.blogspot.com

Pewien ekscentryczny milioner inicjuje powstanie Parku Jurajskiego na niewielkiej wyspie u wybrzeży Kostaryki. Wyspa i park zasiedlone są przez żywe dinozaury, które zostały wyhodowane na postawie DNA z krwi zatopionych w bursztynie owadów. Bardzo szybko okazuje się, że gady nie dadzą się w pełni kontrolować, a stworzony przez ludzi ekosystem wymyka się spod kontroli. Dinozaury wydostają się na wolność i zaczynaja polować na inne stworzenia, w tym na ludzi.

Film Stevena Spielberga był przełomowy w momencie, w którym pojawił się na wielkim ekranie. Fakty naukowe, dane i eksperymenty do dzisiaj robią wielkie wrażenie. Kolejne próby wskrzeszania świata Parku Jurajskiego nie były juz takie udane jak pierwowzór i wywołały raczej uśmiech zażenowania na twarzach widzów. Należy jednak pamiętać, że świat dinozaurów został pierwotnie stworzony przez Crichtona. Autor do historii, którą już dobrze znamy wybrał bardzo ciekawy punkt wyjście. Czytelnik nie zostaje bowiem od razu wrzucony bezpośrednio do tytułowego parku, a dostaje tło całego zamieszania i krótkie fragmenty o tym jak świat odkrył co dzieje się na wyspie i jak doszło do pierwszego kontaktu człowieka (w tym przypadku małej dziewczynki) z drapieżnikiem. Cały ten kontekst podbudowany jest dochodzeniem prowadzonym przez rząd, a skupia się na ekscentrycznym milionerze i jego firmie technologicznej. Już pierwsze 100 stron, które jest wprowadzeniem czyta się szalenie ciekawie!

W fabułę jest wprowadzone mnóstwo informacji naukowych, od matematyki, po archeologię czy inżynierię genetyczną, ale pewne rozwiązania sugerują, a nawet podkreślają, że człowiek nie jest Bogiem i nie ma wpływu na wszystko - pomimo wiedzy. Już film Spielberga, którego notabene Crichton był scenarzystą sprawiał, że widzowie zbierali szczęki z podłogi, a książka robi to jeszcze lepiej. Dostajemy tutaj wykłady na temat teorii matematycznych luźno wrzucone w historię i przedstawione tak, że z zaciekawieniem o nich czytamy. Postaci są wielowymiarowe, chociaż pewne stereotypy oczywiście się pojawiają. Motywacje bohaterów są bardzo klarowne no i fabuła mimo dość pretensjonalnego założenia jest bardzo dobrze poprowadzona. Nie za bardzo jest co się rozpisywać o samej książce, bo to zwyczajnie bardzo dobra lektura z fascynującymi elementami naukowymi. Crichton potrafi bardzo dobrze pisać, czego przykładem są jego inne dokonania, niekoniecznie literackie.

Po tylu latach 'Park Jurajski' nadal zachwyca detalami i to świetny sposób na spędzenie czasu z książką. Jednak sama lektura niesie też pewną przestrogę, która jest dość banalna, jednak w kontekście tekstu o wskrzeszonych dinozaurach bardzo celna - człowiek nie jest i nie będzie Bogiem, nieważne jak bardzo by się starał.

Więcej recenzji znajdziesz na www.jakeczyta.blogspot.com

Pewien ekscentryczny milioner inicjuje powstanie Parku Jurajskiego na niewielkiej wyspie u wybrzeży Kostaryki. Wyspa i park zasiedlone są przez żywe dinozaury, które zostały wyhodowane na postawie DNA z krwi zatopionych w bursztynie owadów. Bardzo szybko okazuje się, że gady nie dadzą się w pełni kontrolować, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
8

Na półkach:

Po tylu latach od pierwszego wydania jest to wciąż jedna z najlepszych książek sci-fi o dinozaurach. Łatwo wciąga, akcja dzieje się płynnie, a opisy stworzeń i przyrody pobudzają wyobraźnię. Nie istnieje jasny podział na dobrych i złych, wiele charakterów jest w "szarej strefie". Opisy wielu scen są dość brutalne, ale to powiększa charakter i świadomość jak niebezpieczna jest sytuacja, w której znaleźli się bohaterowie.
Dla fanów ekranizacji ciekawym faktem jest to, że zakończenie książki jest nieco inne niż filmu i dla wielu czytelników zakończenie z książki jest bardziej satysfakcjonujące.

Po tylu latach od pierwszego wydania jest to wciąż jedna z najlepszych książek sci-fi o dinozaurach. Łatwo wciąga, akcja dzieje się płynnie, a opisy stworzeń i przyrody pobudzają wyobraźnię. Nie istnieje jasny podział na dobrych i złych, wiele charakterów jest w "szarej strefie". Opisy wielu scen są dość brutalne, ale to powiększa charakter i świadomość jak niebezpieczna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
885
97

Na półkach:

Pierwszy był film i chyba bardziej mi się podobał...
W książce było jak zwykle dużo teorii ,filozofowania (ta teoria chaosu ,całkiem zbytecznie taka rozciągnięta) co niczemu nie przeszkadza.
Tylko tych biednych dinozaurów było mi tak bardzo szkoda :-(
Ale takie miało być przesłanie książki, o koncernach i naukowcach bawiących się w Boga....
Jednak dla mnie po prostu smutne.....

Pierwszy był film i chyba bardziej mi się podobał...
W książce było jak zwykle dużo teorii ,filozofowania (ta teoria chaosu ,całkiem zbytecznie taka rozciągnięta) co niczemu nie przeszkadza.
Tylko tych biednych dinozaurów było mi tak bardzo szkoda :-(
Ale takie miało być przesłanie książki, o koncernach i naukowcach bawiących się w Boga....
Jednak dla mnie po prostu...

Pokaż mimo to

avatar
1397
81

Na półkach: , ,

avatar
252
252

Na półkach:

Podobała mi się chyba nawet bardziej niż film. Autor miał dryg do pisania. Świetny pomysł. Niesamowita wyobraźnia. Tytuł daje dużą przyjemność z czytania.

Podobała mi się chyba nawet bardziej niż film. Autor miał dryg do pisania. Świetny pomysł. Niesamowita wyobraźnia. Tytuł daje dużą przyjemność z czytania.

Pokaż mimo to

avatar
25
23

Na półkach:

Wciągająca, cały czas coś się dzieje, trzyma mocno w napięciu, sporo brutalniejsza niż film, z którym oprócz zarysu fabuły nie ma aż tak wiele wspólnego.

Wciągająca, cały czas coś się dzieje, trzyma mocno w napięciu, sporo brutalniejsza niż film, z którym oprócz zarysu fabuły nie ma aż tak wiele wspólnego.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 461
  • Chcę przeczytać
    1 790
  • Posiadam
    1 058
  • Ulubione
    204
  • Teraz czytam
    64
  • 2023
    47
  • Fantastyka
    45
  • 2022
    39
  • Chcę w prezencie
    37
  • 2021
    26

Cytaty

Więcej
Michael Crichton Jurassic Park: Park Jurajski Zobacz więcej
Michael Crichton Park Jurajski Zobacz więcej
Michael Crichton Park Jurajski Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także