Mémé dans les orties

Okładka książki Mémé dans les orties Aurélie Valognes
Okładka książki Mémé dans les orties
Aurélie Valognes Wydawnictwo: Le Livre de Poche literatura piękna
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Le Livre de Poche
Data wydania:
2016-03-09
Data 1. wydania:
2016-03-09
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
francuski
ISBN:
9782253087304
Tagi:
Mémé dans les orties Aurélie Valognes Przegwizdane
Średnia ocen

4,5 4,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
13
13

Na półkach:

Urocza opowieść o mieszkańcach paryskiej kamienicy przy ulicy Bonaparte 8. Temat spodobał się czytelnikom, a świadczy o tym znaczny sukces wydawniczy: 400 tys. sprzedanych książek we Francji. Nie jest to arcydzieło i czasami trzeba przewietrzyć umysł miłymi , lekkimi tekstami. Temat wiodący, znany z literatury czy filmu, to życie lokatora Ferdinanda lat 83 , upierdliwego ( dla podkreślenia całe życie upierdliwego ),który przeistacza się, pod wpływem dziewczynki (Juliette),córki jednego z lokatorów, w sympatycznego starszego pana. Trochę to naciągane, ale to lubimy. Nie bez znaczenia jest poruszany tu problem osób w podeszłym wieku, roli rodziny i sąsiadów w jego złagodnieniu. Książka jest pełna pozytywnych emocji i myślę, że możemy poświęcić jej chwilę – nie będzie to zmarnowany czas. Polecam.

Urocza opowieść o mieszkańcach paryskiej kamienicy przy ulicy Bonaparte 8. Temat spodobał się czytelnikom, a świadczy o tym znaczny sukces wydawniczy: 400 tys. sprzedanych książek we Francji. Nie jest to arcydzieło i czasami trzeba przewietrzyć umysł miłymi , lekkimi tekstami. Temat wiodący, znany z literatury czy filmu, to życie lokatora Ferdinanda lat 83 , upierdliwego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
797
358

Na półkach:

Przyjemny w odbiorze audiobook, w dużej mierze dzięki interpretacji Artura Barcisia. Historia podana z pewną dozą humoru w taki sposób, że wzbudza w czytelniku sympatię do bohatera, ale chroń nas losie przed podobnymi indywiduami, co potrafią zmarnować życie bliskim. Wredny staruszek z mało chlubną przeszłością doznaje swego rodzaju przemiany i za tę dozę optymizmu oraz za swobodny styl pisarski i za to, że nie wszystko w życiu stracone, dokładam dodatkowa gwiazdkę.

Przyjemny w odbiorze audiobook, w dużej mierze dzięki interpretacji Artura Barcisia. Historia podana z pewną dozą humoru w taki sposób, że wzbudza w czytelniku sympatię do bohatera, ale chroń nas losie przed podobnymi indywiduami, co potrafią zmarnować życie bliskim. Wredny staruszek z mało chlubną przeszłością doznaje swego rodzaju przemiany i za tę dozę optymizmu oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
249

Na półkach: , , , ,

Bardzo przyjemna w odbiorze, zabawna opowieść o życiu pewnego starszego pana.
Trochę w stylu "Stulatka, który wyskoczył przez okno...".

Polecam w formie audiobooka (Artur Barciś jak zawsze w formie).

Bardzo przyjemna w odbiorze, zabawna opowieść o życiu pewnego starszego pana.
Trochę w stylu "Stulatka, który wyskoczył przez okno...".

Polecam w formie audiobooka (Artur Barciś jak zawsze w formie).

Pokaż mimo to

avatar
875
875

Na półkach:

Francuska wersja „Mężczyzny imieniem Ove” oraz „Stulatka, który wyskoczył przez okno…”. Ależ to śmieszne. Na początku nawet bardzo.
Paryż, kamienica, starszy pan, który o wszystko ma zazłę, konsjerżka, który się uwzięła, córka, która chce dobrze, listonosz, który uwiódł żonę, dom starców na horyzoncie i suczka, która czmychnęła.

Książka bawi, wzrusza, wywołuje uśmiech na twarzy i dobry humor. Przede wszystkim prowokuje do rozejrzenia się, czy gdzieś w pobliżu jakiś stetryczały, samotny, zatruwający wszystkim życie starusze nie czeka aż ktoś wyciągnie do niego przyjacielską dłoń i wpuści go choć na chwilę do własnego życia. Nieważne, czy ma się 10, czy 90 lat, takiemu dziadydze też można pomóc, przede wszystkim wyrwać go z samotności, czegoś go nauczyć, pokazać, że nie jest pępkiem świata. Na pozytywne zmiany nigdy nie jest za późno. Gdy więc w obroty biorą go sąsiadki staruszki i mała wścibska sąsiadeczka, stary zrzęda zyskuje przyjaciół i radość życia.
Książka jest urocza, choć do Ovego jej daleko.
Za to lektor - Artur Barciś, to klasa sama w sobie. Zatuszował wszelkie niedostatki.
Książka doskonale nadaje się na poprawę humoru oraz jako łatwy i sympatyczny przerywnik między wymagającymi lekturami.

Francuska wersja „Mężczyzny imieniem Ove” oraz „Stulatka, który wyskoczył przez okno…”. Ależ to śmieszne. Na początku nawet bardzo.
Paryż, kamienica, starszy pan, który o wszystko ma zazłę, konsjerżka, który się uwzięła, córka, która chce dobrze, listonosz, który uwiódł żonę, dom starców na horyzoncie i suczka, która czmychnęła.

Książka bawi, wzrusza, wywołuje uśmiech...

więcej Pokaż mimo to

avatar
341
108

Na półkach:

Książka lekka łatwa i przyjemna. Czyta się szybko i bez wysiłku, ale nie jest to literatura wyższych lotów. Miała być komedia pomyłek, ale nie śmiałam się przy niej. Uśmiechałam – owszem, ale nic więcej. Można ją potraktować jako lekturę na jeden ząbek. Taka przystawka przed cięższym kalibrem.

Książka lekka łatwa i przyjemna. Czyta się szybko i bez wysiłku, ale nie jest to literatura wyższych lotów. Miała być komedia pomyłek, ale nie śmiałam się przy niej. Uśmiechałam – owszem, ale nic więcej. Można ją potraktować jako lekturę na jeden ząbek. Taka przystawka przed cięższym kalibrem.

Pokaż mimo to

avatar
365
275

Na półkach: ,

Ferdinand ma wiele wspólnego ze swoim szwedzkim „przyjacielem” Ove. Arogancja, złośliwość, zrzędzenie, ogromna niechęć do ludzi. Jest zgorzkniały, ma swoje przyzwyczajenia. Jedyne stworzenie jakie naprawdę kocha, to suczka Daisy. Jej zniknięcie załamuje Ferdinanda. Do tego dochodzi próba umieszczenia w domu starców przez córkę, a także wredna dozorczyni i sąsiadka w jednym Pani Suarez, która chce się mężczyzny pozbyć. Ale główny bohater łatwo się nie da, bo wkurzanie sąsiadki sprawia mu mnóstwo frajdy. Ferdinand jaki jest, to jest, ale Pani Suarez w swojej perfidii przechodziła samą siebie i akurat tej postaci nie dało się polubić.

Nagle staruszek przechodzi powolną przemianę. A to wszystko za sprawą dziewczynki imieniem Juliette i sąsiadki z naprzeciwka Pani Beatrice Claudel. Ferdinand okazuje się sympatycznym staruszkiem i dobrym sąsiadem, który swoją dobroć ukrywa pod szorstkością i niechęcią. Sam jest zaskoczony swoją zmianą, zastanawia się kiedy tak bardzo stracił panowanie nad swoim życiem.

Książkę czyta się szybko, chociaż czytałem ją bardzo długo. Jest bardzo lekka i przyjemna, momentami zabawna. Jak widać można się zmienić w każdym wieku. Dla mnie gorsza od „Mężczyzna imieniem Ove”, ale w podobnym klimacie. Warto przeczytać.

Ferdinand ma wiele wspólnego ze swoim szwedzkim „przyjacielem” Ove. Arogancja, złośliwość, zrzędzenie, ogromna niechęć do ludzi. Jest zgorzkniały, ma swoje przyzwyczajenia. Jedyne stworzenie jakie naprawdę kocha, to suczka Daisy. Jej zniknięcie załamuje Ferdinanda. Do tego dochodzi próba umieszczenia w domu starców przez córkę, a także wredna dozorczyni i sąsiadka w jednym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1182
405

Na półkach: , ,

83 letni Ferdinand Brun, mieszkaniec jednej z kamienic przy rue Bonaparte 8 to zgryźliwy, samotny staruszek, który jest hipochondrykiem. Ferdynand mieszka w owej kamienicy od trzech lat, kiedy wprowadził się tutaj po śmierci żony. Z żoną od kilku lat był po rozwodzie. Louise po ponad pięćdziesięciu latach nie wytrzymała z małżonkiem i uciekła z listonoszem.

Ferdinand jest zbuntowanym sąsiadem, walczącym przede wszystkim ze stróżującą panią Suarez. To ona doprowadza do śmierci Daisy, ukochaną suczkę Ferdinanda, czym jeszcze bardziej wzbudza w sąsiedzie nienawiść do siebie ( na marginesie, ciężko polubić osobę pani Suarez)

Jednak przesympatyczna 92 letnia sąsiadka Beatrice Claudel, oraz nastolatka Juliette udowadniają, że pan Brun posiada pozytywne uczucia i da się go lubić. To nie tylko zgryźliwy staruszek, ale samotny, zagubiony, pragnący miłości mężczyzna, który w życiu nie potrafił dzielić się swoimi głęboko skrytymi uczuciami.

Książkę czyta się niezmiernie szybko. Usiadłam na słoneczku z kawą w ręce i dosłownie nie wiem kiedy obróciłam ostatnią stronę powieści. Lekka, przyjemna, wzruszająca historia, podczas której nie raz uśmiech zagościł na mojej twarzy. Przypominająca książkę "Mężczyzna imieniem Ove"

83 letni Ferdinand Brun, mieszkaniec jednej z kamienic przy rue Bonaparte 8 to zgryźliwy, samotny staruszek, który jest hipochondrykiem. Ferdynand mieszka w owej kamienicy od trzech lat, kiedy wprowadził się tutaj po śmierci żony. Z żoną od kilku lat był po rozwodzie. Louise po ponad pięćdziesięciu latach nie wytrzymała z małżonkiem i uciekła z listonoszem.

Ferdinand jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
225

Na półkach:

Ferdynand ma wywalone, dosłownie na wszystko i wszystkich, poza swoim psem. Jest zrzędliwym tetrykiem - to ostatnio mój ulubiony model bohatera literackiego, vide Ove ;). Wszyscy inni to idioci, merde!
Jak to jednak zazwyczaj bywa pod skorupą gbura kryje się istota ludzka, z potrzebami i uczuciami, wystarczy trochę uporu i da się przez nią przebić. Sztuka ta udaje się pewnej młodocianej sąsiadce, a jak już lawina ruszy, to nic jej nie zatrzyma. I to nie prawda, że starych drzezw się nie da przesadzić. Optymistyczna, zabawna, lekka lektura.
PS. Słuszny los spotkał panią Suarez, karma wraca! Jak jeden psiarz mógł zrobić coś tak podłego drugiemu psiarzowi?

Ferdynand ma wywalone, dosłownie na wszystko i wszystkich, poza swoim psem. Jest zrzędliwym tetrykiem - to ostatnio mój ulubiony model bohatera literackiego, vide Ove ;). Wszyscy inni to idioci, merde!
Jak to jednak zazwyczaj bywa pod skorupą gbura kryje się istota ludzka, z potrzebami i uczuciami, wystarczy trochę uporu i da się przez nią przebić. Sztuka ta udaje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
83
1

Na półkach: , , , ,

Czytadełko.

Czytadełko.

Pokaż mimo to

avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    314
  • Chcę przeczytać
    208
  • Posiadam
    45
  • 2019
    26
  • Legimi
    11
  • 2020
    10
  • 2022
    9
  • 2020
    8
  • Literatura francuska
    8
  • Audiobook
    6

Cytaty

Więcej
Aurélie Valognes Przegwizdane Zobacz więcej
Aurélie Valognes Przegwizdane Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także