Piękne reprodukcje, ze zbliżeniami na ćmy, żaby, ślimaki i inne interesujące detale.

Piękne reprodukcje, ze zbliżeniami na ćmy, żaby, ślimaki i inne interesujące detale.

"Kwiaty baroku" należy oceniać z dwóch perspektyw. Jeśli chodzi o warstwę estetyczną, to oczywiście mamy do czynienia z ładnie wydanym albumem przedstawiającym kwiaty na obrazach europejskich malarzy okresu baroku. Mamy tu do czynienia z autorami bardziej znanymi jak Caravaggio, Rubens czy Bruegelowie oraz malarzami któremu nazwiska przeciętnemu zjadaczowi chleba niewiele powiedzą. Książka wydana jest bardzo ładnie, dobór obrazów interesujący, chociaż można narzekać na wrzucanie fragmentów niektórych dzieł czy w pewnych wypadkach także na ich jakość. Pewnym minusem jest brak merytorycznego tekstu dotyczącego przecież niezwykle interesującej tematyki, czytelnik otrzymuje tylko dwie strony od specjalistki z Łazienek Królewskich, natomiast sam autor nie zabiera głosu. Nie dowiemy się dlaczego Maciej Sadowski wybrał akurat takie obrazy, a nie inne. Biorąc pod uwagę, że wykorzystano domenę publiczną, mamy tu do czynienia z pewnym pójściem na skróty. Brak też jakiejkolwiek bibliografii czy wskazówek do dalszego poznawania tematu. Na pewno będę wracał do tej pozycji, ale z pewnością dało się tę książkę wydać lepiej.

"Kwiaty baroku" należy oceniać z dwóch perspektyw. Jeśli chodzi o warstwę estetyczną, to oczywiście mamy do czynienia z ładnie wydanym albumem przedstawiającym kwiaty na obrazach europejskich malarzy okresu baroku. Mamy tu do czynienia z autorami bardziej znanymi jak Caravaggio, Rubens czy Bruegelowie oraz malarzami któremu nazwiska przeciętnemu zjadaczowi chleba niewiele...

W zachwycie barokiem...
Barok to epoka, która mocno zaistniała zarówno w literaturze, architekturze, jak i sztuce, po między XVI a XVIII wiekiem. Nastąpił on zaraz po renesansie i był swego rodzaju sprzeciwem wobec niego, a właściwie sprzeciwiał się jego rozumowemu podejściu do rzeczywistości, koncentrował się głównie na religijności i mistycyzmie. Z tego właśnie powodu kierunek uważany jest za jeden z najbardziej ulubionych w kościele katolickim – barokowe dzieła męczeństwa świętych doskonale pasują do świątyń. Choć dziś można długo dyskutować o wartościach, jakie barok niesie, o przepychu, feerii barw, światłocieniach, choć nie każdemu ten okres w sztuce się podoba, to tak naprawdę może nieść ze sobą zachwyty.
Najważniejszymi założeniami baroku był: ruch, dynamika, łączenie elementów, oryginalność, wzrost rola koloru i światła, teatralność, a także przeważnie tematyka religijna i mitologiczna. Te wszystkie założenia ze zrozumiałych względów szczególnie widoczne są w malarstwie, choć zapominamy, że barok to nie zawsze obraz przedstawiający biblijne sceny – mogą to być na przykład kwiaty, a właściwie kwiatowe bukiety.
Popularyzatorami malarstwa barokowego byli artyści włoscy z Caravaggio na czele, choć wśród innych znanych nazwisk należy również wymienić: Luca Giordano, Giovanni Battista Tiepolo, czy – w Hiszpanii – Diego Velázquez. Na północy kontynentu w tym czasie tworzyli także Rubens i Rembrandt.
Dziś, dzięki Wydawnictwu Arkady możemy nie tylko zobaczyć dzieła mistrzów, ale i doświadczyć niezwykłej siły oddziaływania obrazów, których tematem są wspomniane bukiety kwiatów. Publikacja autorstwa Macieja Sadowskiego pt. „Kwiaty baroku” to wyjątkowa pozycja, która może odmienić nasze dotychczasowe postrzeganie baroku przez pryzmat wzniosłych, religijnych malowideł i przekonać się, że mistrzowie baroku portretowali również kwiaty, będąc w stanie doskonale uchwycić ich kruche piękno, bogactwo kształtów i kolorów.
Pięknie wydany album zawiera prace przeszło siedemdziesięciu artystów, głównie holenderskich, dla których kwiaty były przedmiotem pracy same w sobie bądź też używali je jako niezwykle pięknego elementu większej całości. Znajdziemy tu między innymi takie nazwiska, jak: Willem Van Aelst, Juan De Arellano, Abraham Brueghel, Antoon Van Dyck. Ten album, w całości prezentujący pracę mistrzów, bez zbędnych słów pokazujący piękno baroku, jakiego wielu dotychczas nie znało, to prawdziwa przyjemność i uczta dla zmysłów.
Książka „Kwiaty baroku” jest nie tylko wspaniałym prezentem dla wielbicieli sztuki, czy też – szerzej – piękna, ale i dla wszystkich, którzy chcą cieszyć oczy soczystymi barwami kwiatów, ich bogactwem form, misterią bukietów. To jedna z tych publikacji, przy której można odpocząć sycąc wzrok, która oferuje nam bogactwo doznań, która zachwyca. To piękno jest nam zdecydowanie w szarości dnia codziennego potrzebne…

W zachwycie barokiem...
Barok to epoka, która mocno zaistniała zarówno w literaturze, architekturze, jak i sztuce, po między XVI a XVIII wiekiem. Nastąpił on zaraz po renesansie i był swego rodzaju sprzeciwem wobec niego, a właściwie sprzeciwiał się jego rozumowemu podejściu do rzeczywistości, koncentrował się głównie na religijności i mistycyzmie. Z tego właśnie powodu...

Zamówiłem tę książkę w ciemno, zanim miałem okazję się z nią zapoznać. I to był błąd. Nie oczekiwałem niczego wielkiego - w końcu to wydanie albumowe, w którym siłą rzeczy muszą dominować ilustracje. Niemniej jednak miałem nadzieję na chociaż skrótowe wprowadzenie w tę arcyciekawą tematykę, trochę jak w wydanym niedawno przez tę samą oficynę "Pejzażu w malarstwie polskim" Elżbiety Leszczyńskiej. Niestety otrzymujemy jedynie grzecznościowy wstęp Barbary Werner, który trudno uznać za takie wprowadzenie. Pozostają reprodukcje. Nie powiem, ładnie się one prezentują na pierwszy rzut oka, ale nawet i tu możemy czuć się rozczarowani. Wszystkie zdjęcia zostały bowiem ściągnięte z internetu (sic!),nie ma tu więc nic, czego nie moglibyśmy sobie wyszperać w zaciszu domowym. Zdarza się nawet, że jakość niektórych fotografii pozostawia wiele do życzenia. Poza tym układ i dobór obrazów wydaje się dosyć przypadkowy. Często widzimy zaledwie wyrwane z kontekstu fragmenty większych całości, a w dodatku dziwna maniera duplikowania obrazów w innej kolorystyce jako tła dla właściwego przedstawienia powoduje bałagan wizualny i dezorientację czytelnika. Narobią człowiekowi apetytu, a potem dostarczają taki półprodukt. Szkoda gadać!

Zamówiłem tę książkę w ciemno, zanim miałem okazję się z nią zapoznać. I to był błąd. Nie oczekiwałem niczego wielkiego - w końcu to wydanie albumowe, w którym siłą rzeczy muszą dominować ilustracje. Niemniej jednak miałem nadzieję na chociaż skrótowe wprowadzenie w tę arcyciekawą tematykę, trochę jak w wydanym niedawno przez tę samą oficynę "Pejzażu w malarstwie...