Obiecuję ci niewidzialność

Okładka książki Obiecuję ci niewidzialność Robert Jóźwik
Okładka książki Obiecuję ci niewidzialność
Robert Jóźwik Wydawnictwo: Mamiko Seria: Poezja polska. Mamiko poezja
42 str. 42 min.
Kategoria:
poezja
Seria:
Poezja polska. Mamiko
Wydawnictwo:
Mamiko
Data wydania:
2018-10-26
Data 1. wyd. pol.:
2018-10-26
Liczba stron:
42
Czas czytania
42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365795311
Tagi:
natura miasto poezja niewidzialność duchy magia
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
217
65

Na półkach:

W przedszkolu zabierano nas na strych, gdzie w dziwnie podniosłej atmosferze na starym wyświetlaczu pokazywano nam radzieckie bajeczki. Plastelinowe ludziki, owady, zwierzyna przewalały się w nich po dżdżystej ściółce, a to wszystko wśród nerwowych szarpnięć smyczka. Z czymś podobnym kojarzy się pierwsza część książki „Obiecuję ci niewidzialność” Roberta Jóźwika. Autor zaprasza nas na specyficzny festiwal pod paprocią, na którym natura tworzy swoje korowody i układy choreograficzne. Jeszcze bez obserwatora, wkładającego próbki mchu do słoika i robiącego wymaz z mikroorganizmów, aby później delektować się nimi przez szkiełka mikroskopu. Żyje tu za to królestwo chwastów, zielska, strzelających nasion, kropli wody, które moczą małe skrzydła. Bachiczna uczta istnienia, harmonia i spokój, ale też darwinowskie akty obwieszczane nagłym dźwiękiem szarpniętej struny.

Gdy natura w zbiorze Jóźwika ustępuje miastu, wczuwamy się w klimat znany z „Frantica”. Ona zniknęła, choć bardziej odeszła, a bohater, który wyłania się wstydliwe spod wersów, poszukuje jej po omacku w wąskich korytarzach dziesięciopiętrowców, na ulicach, zaułkach, w artefaktach, które po niej zostały. W pierwszej chwili te dwa światy wydają się nie mieć ze sobą zbyt wiele wspólnego, ale autor podrzucając tu i tam wskazówki, pozwala nam uszyć mgliste połączenia między kolejnymi utworami. Natura w świecie tych wersów utożsamiana jest z kobietą, autor stosuje klasyczne rozpoznanie antropologii kulturowej, ale robi to mimochodem, w „Obiecuję ci niewidzialność” nie ma schematycznych naukowych dychotomii, zatapiamy się w krainie niejednoznaczności, przeczuć, dominacji zmysłów.

Nad wszystkim w tym tomie, a głównie nad jego sferą znaczeń i atmosferą, czuwa tytułowa niewidzialność, która szatkuje odbiór i zapewnia wersonautom naprawdę mnogie możliwości interpretacji. Poprzez dziecięce zabawy w duchy, zamykanie oczu, fantazje o znikaniu ku niewidzialności wiecznej lub kończeniu relacji i stawaniu się dla siebie cieniem czy zjawą. Ktoś mógłby pomyśleć także o autorskiej niewidzialności, usuwaniu się z głównej sceny czy też języku niewidzialnym, który pędzi z prędkością światła do swojej materialnej reprezentacji. A kto wie – może gdy przejedzie się zapalniczką między wersami Jóźwika, ujawnią się sprytnie ukryte tam kawałki.

Cieszy styl autora. Mało kto jest tak nastawiony na spokój, a nie poetycką szarżę. Umiarkowane, powściągliwe pisanie wywołuje zdecydowanie mocniejszy efekt niż odpalane co chwilę petardy, które buzują kolorami, narzucają się i terroryzują odbiorców. Właśnie w taki sposób powinna być realizowana tego rodzaju poezja intuicji, poszukiwania alternatywnej duchowości, mitu, biologii, gdzie ciało wydaje się być wpisane w przestrzeń i kalendarz. Blizny, płuca, guzy, tętnice – rzeczywistość przesiąknięta jest tutaj myśleniem cielesnym, ulice, elementy krajobrazu i czasowe formacje porównywane są do cząstek organizmu; a to wszystko napełnia duchowość – podstawowa, naturalna, archetypowa, a może także w pewien sposób pogańska. „Obiecuję ci niewidzialność” jawi się jako powidok przedszkolnego wypadu na strych, ale tym razem radzieckie bajeczki pokazując nam więcej życia, wtajemniczają w skuteczne techniki sztuki znikania.

W przedszkolu zabierano nas na strych, gdzie w dziwnie podniosłej atmosferze na starym wyświetlaczu pokazywano nam radzieckie bajeczki. Plastelinowe ludziki, owady, zwierzyna przewalały się w nich po dżdżystej ściółce, a to wszystko wśród nerwowych szarpnięć smyczka. Z czymś podobnym kojarzy się pierwsza część książki „Obiecuję ci niewidzialność” Roberta Jóźwika. Autor...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3
  • Chcę przeczytać
    2
  • Posiadam
    1
  • Poezje
    1
  • (K) Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Obiecuję ci niewidzialność


Podobne książki

Przeczytaj także