rozwińzwiń

To tylko seks

Okładka książki To tylko seks Jan Favre
Okładka książki To tylko seks
Jan Favre Wydawnictwo: Self Publishing literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Self Publishing
Data wydania:
2019-10-31
Data 1. wyd. pol.:
2019-10-31
Język:
polski
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
48 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
247
103

Na półkach:

Książka z takim cynicznym spojrzeniem na świat, trochę podobna do Pokolenia Ikei. Czyta sie szybko, jednak nie jest górnolotna, zawiera sporo powtórzeń i literówek. Moim zdaniem historie tych bohaterów mogłyby się bardziej splatać. Z książki płynie oczywiste przesłanie że wszyscy którzy ranią innych i traktują ich przedmiotowo sami kiedyś doznali krzywdy i byli tak traktowani. Na plus to, że każdy bohater ma jednak swoje odmienne motywacje.

Książka z takim cynicznym spojrzeniem na świat, trochę podobna do Pokolenia Ikei. Czyta sie szybko, jednak nie jest górnolotna, zawiera sporo powtórzeń i literówek. Moim zdaniem historie tych bohaterów mogłyby się bardziej splatać. Z książki płynie oczywiste przesłanie że wszyscy którzy ranią innych i traktują ich przedmiotowo sami kiedyś doznali krzywdy i byli tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
7

Na półkach:

Myślałem, że nic gorszego od "Lunatyków" i "Pokolenia Ikea" mnie już nie spotka. A jednak... Gdybym mógł, wystawiłbym temu gniotowi ocenę minusową. Nie polecam. Obok prozy to nawet nie stało.

Myślałem, że nic gorszego od "Lunatyków" i "Pokolenia Ikea" mnie już nie spotka. A jednak... Gdybym mógł, wystawiłbym temu gniotowi ocenę minusową. Nie polecam. Obok prozy to nawet nie stało.

Pokaż mimo to

avatar
2428
694

Na półkach: ,

Mamy XXI wiek; wiek, w którym nie tylko technologia ruszyła z kopyta do przodu, ale również podejście do zarządzania swoimi uczuciami, do relacji damsko- męskich. Teraz nie trzeba spotykać się od kilku miesięcy, ba, nie trzeba nawet wchodzić w związek z drugą osobą, aby pójść do łóżka- wystarczy jedynie zainstalować aplikację jakiegoś sławnego portalu randkowego i kłopot z głowy. Uczucia poszły do lamusa, a światem rządzi seks. AŻ, a może TYLKO, seks?

Michał, Anka, Julia, Martyna, Xavier, Grzesiek, Iwonka- zwykli ludzie. Niektórzy z nich znają się między sobą, inni nie mają o sobie pojęcia. A jednak coś ich łączy- sens zamknięty w podstawowych potrzebach seksualnych.

Oj, czekałam na kolejną książkę pana Favre. Po Lunatykach nazwisko tego polskiego autora trafiło na listę moich ulubionych pisarzy. I oto wreszcie jest! Książka o innym zabarwieniu, innej rzeczywistości, a jednak... a jednak idealnie obrazująca nasz świat dzisiejszy. Zresztą, to już druga lektura nawiązująca do stosunków międzyludzkich (tak, dwuznaczność zamierzona)- pamiętacie jeszcze, niedawno pisałam o #To o nas Piotra C.

Pan Favre przedstawia nam grupę bohaterów, początkowo zupełnie ze sobą niezwiązanych (o czym wspominałam wyżej)- samotną matkę Iwonę, niewinną Julkę, Rakietę- Ankę, szukającego miłości Michała, zadurzonego w koleżance z roku (btw. Rakiecie) Grześka, bogatego i żyjącego pod dyktando ojca Xaviera, a także "biurwę" Martynę. Każda z tych osób wykorzystuje seks do własnych celów, różnią się także sposoby ich patrzenia na ów aspekt. Dla jednych zbliżenie stało się celem samym w sobie, dla drugich stanowi sposób na osiągnięcie tego, czego pragną, zaś jeszcze inni poprzez wykorzystanie w ten sposób drugiej osoby podnoszą własną samoocenę. W końcu w dzisiejszych czasach tamy puściły, a najważniejszy jest wygląd, prawda?

Początkowo wydawało mi się, że grupa stworzonych przez autora postaci to po prostu przypadkowy zlepek osób, które gdzieś tam kiedyś i w nie do końca jasnych okolicznościach mogły na siebie trafić. A poprzez ukazanie ich bez owijania w bawełnę miał ponoć (w moim mniemaniu) wyśmiać dzisiejsze, ludzkie priorytety. Ale nie do końca tak jest. Bohaterowie, którzy -wydawałoby się- są zadowoleni z życia i ogromnej roli, jaką odgrywa w nim seks, okazali się... inni. Każdy z nich ma własną, często nieprzyjemną historię do opowiedzenia. I to właśnie -co zdumiewające- w seksie odnajdują ucieczkę od trosk.

Może po części chodzi też o to, że każdy człowiek po cichutku marzy o miłości, ale jeżeli został raz a poważnie zraniony, to później kieruje się do tzw. podstawie życia- zaspokojenia popędu seksualnego.

Co jak co, ale To tylko seks udał się panu Favre znakomicie; zdecydowanie wbił się w dzisiejszy rynek i myślę, że owa lektura powinna zostać dostrzeżona.

Mamy XXI wiek; wiek, w którym nie tylko technologia ruszyła z kopyta do przodu, ale również podejście do zarządzania swoimi uczuciami, do relacji damsko- męskich. Teraz nie trzeba spotykać się od kilku miesięcy, ba, nie trzeba nawet wchodzić w związek z drugą osobą, aby pójść do łóżka- wystarczy jedynie zainstalować aplikację jakiegoś sławnego portalu randkowego i kłopot z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
455

Na półkach: ,

„To tylko seks” to książka, którą czyta się bardzo szybko. Lekka, nieobciążająca czytelnika, ale jakby niedopracowana. Brakowało mi jakiegoś bum na końcu, podsumowania albo wspólnego wątku dla całej siódemki. Zakończenie jest jakby otwarte i można sobie dopowiedzieć, co było dalej. Można iść w kierunku, który pokazuje autor, albo samemu dopisać, co by było gdyby… Tak czy siak, ja czuję niedosyt. Jednak to nie zmienia faktu, że całość jest przyjemna w odbiorze. To taka książka, która nie jest grubym kalibrem literackim, który nami wstrząśnie, ale nie jest też chłamem, który chce się rzucić w kąt. Plasuje się tak po środku stawki: przeczytać, dobrze się bawić i przejść do następnej powieści. Dokładnie tak jak z imprezowaniem podczas studiów czy weekendu. Wycisnąć ile się da, a potem wrócić na ziemię. Bohaterowie są barwni i przy bliższym poznaniu, którego niestety tu brakuje, mogliby być dużym atutem tej książki. Czy druga książka przebiła jakością debiut autora czy wręcz odwrotnie? Według mnie „Lunatycy” są na pierwszym miejscu.

Podsumowując: pomysł na fabułę dobry, ale niestety potencjał nie został w pełni wykorzystany i pozostawia w czytelniku niedosyt, jeśli chodzi o rozwój wydarzeń i głębszą charakterystykę bohaterów. Tak jakby akcja urywała się gdzieś przed końcem, a czytelnik zostaje ogłupiały prawie z niczym. Jeśli spodziewacie się drugiego Greya tylko ubranego w bardziej banalny tytuł to się zawiedziecie, bo seksu w „seksie” wcale dużo nie ma, co według mnie dobrze, bo lepiej narobić smaku niż przesadzić i napisać pospolity erotyk, a nie o to autorowi chodziło. Podoba mi się okładka, prosta, a zarazem przyjemna i przyciągająca wzrok. A co do treści, to autor kolejny raz udowodnił, że umie operować słowem pisanym, co zachęca mnie w przyszłości do tego, żeby sięgać po następne jego książki.

http://www.zapiski-okularnicy.pl/2018/12/to-tylko-seks-jan-favre.html

„To tylko seks” to książka, którą czyta się bardzo szybko. Lekka, nieobciążająca czytelnika, ale jakby niedopracowana. Brakowało mi jakiegoś bum na końcu, podsumowania albo wspólnego wątku dla całej siódemki. Zakończenie jest jakby otwarte i można sobie dopowiedzieć, co było dalej. Można iść w kierunku, który pokazuje autor, albo samemu dopisać, co by było gdyby… Tak czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
103
5

Na półkach:

Dwa słowa opisujące "To tylko seks"? Wciągająca i prawdziwa. Chwilami cholernie prawdziwa. Zwłaszcza dla osób, które w Krakowie mieszkają bądź mieszkały. Klimat poszczególnych miejsc świetnie oddany słowami. Aż momentami czułam, że znowu studiuję w mieście królów i włóczę się o 3 nad ranem po tych wszystkich pijalniach, klubach i miasteczkowych ławkach. Dzięki temu książkę czyta się niesamowicie lekko i szybko. W każdym rozdziale czuć, że autor jest bardzo dobrym obserwatorem otaczającej rzeczywistości. I za to ode mnie duży plus.
Podsumowując, książka może i nie jest wybitnym dziełem literackim, ale nie o to chyba chodziło. Wydaje mi się, że ważniejszym dla autora było jak najbardziej wiarygodne oddanie realiów świata dzisiejszych dwudziesto- i trzydziestolatków, w którym jak się okazuje wcale nie najważniejszy jest tytułowy seks. I muszę przyznać, udało mu się to całkiem przyzwoicie.

Dwa słowa opisujące "To tylko seks"? Wciągająca i prawdziwa. Chwilami cholernie prawdziwa. Zwłaszcza dla osób, które w Krakowie mieszkają bądź mieszkały. Klimat poszczególnych miejsc świetnie oddany słowami. Aż momentami czułam, że znowu studiuję w mieście królów i włóczę się o 3 nad ranem po tych wszystkich pijalniach, klubach i miasteczkowych ławkach. Dzięki temu książkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
774
458

Na półkach:

Płytcy bohaterowie, miałka historia. Czyta się lekko, bez szaleństw. Ot, przeczytać i zapomnieć.

Płytcy bohaterowie, miałka historia. Czyta się lekko, bez szaleństw. Ot, przeczytać i zapomnieć.

Pokaż mimo to

avatar
207
161

Na półkach: ,

Lubię czytać bloga stayfly.pl więc nie zastanawiałem się długo nad zakupem książki tego samego autora. Poprzednia powieść, Lunatycy wpadła mi w pamięć, więc czułem potencjał i generalnie się nie zawiodłem. Ale po kolei.

Tym razem lądujemy w różnych miejscach Krakowa, gdzie poznajemy poszczególnych bohaterów książki. Dla mnie było to całkiem dobre uchwycenie realiów "nocnego życia studenckiego Krakowa", bo sam tam studiowałem i ten klimat dość dobrze udało się w książce pokazać. Niektóre wspomnienia wróciły.

Gorzej było z bohaterami. Wydaje mi się, że można było "dać ich trochę więcej". Aż chciało by się poznać niektórych trochę bardziej, dowiedzieć się czegoś jeszcze na temat tego, co siedzi w ich głowie. Na szczęście problemy czy charaktery poszczególnych osób są interesujące, co daje szansę zastanowić się nad niektórymi rzeczami. Niestety książka kończy się też nieco w środku niektórych wydarzeń, zostawiając czytelnika z wieloma pytaniami.

Na pewno książka jest napisana fajnym językiem i dobrze oddaje realia dzisiejszego świata. Ogólnie oceniam całość na plus, choć aż chciało by się rozwinąć niektóre tematy, bo mogło być jeszcze lepiej...

Lubię czytać bloga stayfly.pl więc nie zastanawiałem się długo nad zakupem książki tego samego autora. Poprzednia powieść, Lunatycy wpadła mi w pamięć, więc czułem potencjał i generalnie się nie zawiodłem. Ale po kolei.

Tym razem lądujemy w różnych miejscach Krakowa, gdzie poznajemy poszczególnych bohaterów książki. Dla mnie było to całkiem dobre uchwycenie realiów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
172
37

Na półkach:

Po tytule książki bałam się, że książka będzie błaha, kilka dobrze opisanych scen erotycznych i na tym koniec, i tu, lektura pozytywnie mnie zaskoczyła! Ciesze się, że nie była ona przesycona seksem, bo byłoby to zbyt proste. Historia na pewno wciągająca (książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia),autor stanął na wysokości zadania jeśli chodzi o język (czym zdobył moje serce jako bloger, a stracił jako autor swojej debiutanckiej ksiązki 'Lunatycy'). Jak na drugą ksiązkę oceniam ją na 4+ i czekam na więcej książek i więcej stron (bo jednak 'To tylko seks' pozostawia mały niedosyt)

Po tytule książki bałam się, że książka będzie błaha, kilka dobrze opisanych scen erotycznych i na tym koniec, i tu, lektura pozytywnie mnie zaskoczyła! Ciesze się, że nie była ona przesycona seksem, bo byłoby to zbyt proste. Historia na pewno wciągająca (książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia),autor stanął na wysokości zadania jeśli chodzi o język (czym zdobył moje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
6

Na półkach:

Siadłam do niej o 19 po pracy, skończyłam o 3 w nocy, niech to będzie najlepsza recenzja. Książka wciąga i nie można się od niej oderwać. Śledzimy losy bohaterów z zapartym tchem, a kiedy dochodzi do ostatniej strony chcemy zaczać czytać od początku. Rewelacyjnie opisany Kraków i życie studenckie, osobiście poczułam się jakbym znowu była na studiach.

Siadłam do niej o 19 po pracy, skończyłam o 3 w nocy, niech to będzie najlepsza recenzja. Książka wciąga i nie można się od niej oderwać. Śledzimy losy bohaterów z zapartym tchem, a kiedy dochodzi do ostatniej strony chcemy zaczać czytać od początku. Rewelacyjnie opisany Kraków i życie studenckie, osobiście poczułam się jakbym znowu była na studiach.

Pokaż mimo to

avatar
28
16

Na półkach:

To tylko seks, dlatego kończ waść...

Podobno z seksem jest jak z pizzą - nawet jak jest zły, to nadal jest całkiem dobry. Niestety, nie mogę tego samego powiedzieć o tej książce. Kupiłam ją jeszcze przed premierą, zachęcona pozytywnymi opiniami zaprzyjaźnionych z autorem blogerów. Po przeczytaniu stwierdzam, że największym atutem powieści jest ładna okładka.

Seksu w książce jest tyle, co w statystycznym małżeństwie z trzydziestoletnim stażem, a spodziewałam się książki nieco brudnej, ociekającej płynami ustrojowymi, odważnej i bezkompromisowej - no a wyszło jak zwykle. Jest kilka mniej lub bardziej przypadkowych stosunków, z mniej lub bardziej obciachowymi opisami, ale całość bardziej przypomina fotostory z Bravo niż plugawą wariację na temat Sztuki kochania. Dobra, zostawmy seks, pochylmy się nad bohaterami...

Otóż bohaterowie są, i tu w sumie należałoby postawić kropkę. Są jacyś faceci, jakieś kobiety, każde z nich opisane dość szczątkowo, z motywami postępowania w stylu Trudnych spraw - laska z patologicznego domu, samotna matka, macho testujący na laskach techniki uwodzenia... Uwierzcie, jest gorzej niż sądzicie. Czytając miałam wrażenie, że autorowi nie chciało się wejść w nich głębiej (hyhy),albo po prostu nie miał na nich pomysłu i postanowił podkręcić całość kilkoma scenkami seksu żeby dodać całości odrobiny pieprzu. Może czytelnik się nie zorientuje, że książka jest o niczym, jak pomiędzy dostanie kilka tekstów, przy których przeciętna panna Andzia oblewa się rumieńcem?

To tylko seks i faktycznie czuję się wyr*chana na 40 zł.

To tylko seks, dlatego kończ waść...

Podobno z seksem jest jak z pizzą - nawet jak jest zły, to nadal jest całkiem dobry. Niestety, nie mogę tego samego powiedzieć o tej książce. Kupiłam ją jeszcze przed premierą, zachęcona pozytywnymi opiniami zaprzyjaźnionych z autorem blogerów. Po przeczytaniu stwierdzam, że największym atutem powieści jest ładna okładka.

Seksu w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    81
  • Przeczytane
    56
  • Posiadam
    17
  • 2018
    4
  • Edukacja seksualna
    1
  • 2019
    1
  • Z polecenia
    1
  • Literatura zagraniczna do przeczytania
    1
  • Chcę kupić / Chcę dostać
    1
  • Kraków - proza
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki To tylko seks


Podobne książki

Przeczytaj także