Nasza wojna. Tom II. Narody 1917-1923

Okładka książki Nasza wojna. Tom II. Narody 1917-1923 Włodzimierz Borodziej, Maciej Górny
Okładka książki Nasza wojna. Tom II. Narody 1917-1923
Włodzimierz BorodziejMaciej Górny Wydawnictwo: W.A.B. Cykl: Nasza wojna (tom 2) historia
Kategoria:
historia
Cykl:
Nasza wojna (tom 2)
Tytuł oryginału:
Nasza wojna. Tom II. Narody 1917-1923
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2018-10-03
Data 1. wyd. pol.:
2018-10-03
Język:
polski
ISBN:
9788328063099
Tagi:
I wojna światowa historia
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nasza wojna Włodzimierz Borodziej, Maciej Górny
Ocena 8,2
Nasza wojna Włodzimierz Borodzi...
Okładka książki 11.11.1918. Niepodległość i pamięć w Europie Środkowej Włodzimierz Borodziej, Maciej Górny, Piotr T. Kwiatkowski
Ocena 9,5
11.11.1918. Ni... Włodzimierz Borodzi...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
21
19

Na półkach:

Książki - tom I i II - w sposób ciekawy przybliżają zmagania wojenne żołnierzy oraz życie ludności cywilnej na ziemiach polskich i Europy w czasie I Wojny Światowej. Ukazują one także zmiany jakie zachodziły w wyniku działań wojennych w świadomości poszczególnych narodów i w samych państwach. Mogą one stanowić ciekawe uzupełnienie wiedzy historycznej tamtych lat. Osobiście polecam.

Książki - tom I i II - w sposób ciekawy przybliżają zmagania wojenne żołnierzy oraz życie ludności cywilnej na ziemiach polskich i Europy w czasie I Wojny Światowej. Ukazują one także zmiany jakie zachodziły w wyniku działań wojennych w świadomości poszczególnych narodów i w samych państwach. Mogą one stanowić ciekawe uzupełnienie wiedzy historycznej tamtych lat. Osobiście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
913
912

Na półkach:

Imperia wykrwawiły się w Wielkiej Wojnie a pod wpływem powstałego chaosu i powiązanych z nim zachodzących prądów historycznych i przemian ustrojowych na geopolitycznej mapie Europy nastąpiły zmiany, które doprowadziły, do coraz silniejszych i efektywnych dążeń narodowościowych i narodowowyzwoleńczych. Niemożliwym było to jednak bez kolejnych potyczek i wojen, nie mniej dramatycznych od tych, jakie niedawno przetoczyły się przez Europę w trakcie I Wojny Światowej...

I na tym skupia się drugi tom "Naszej Wojny" - znów skoncentrowany bardzo na pierwiastku ludzkim, na zobrazowaniu doświadczeń zwykłych obywateli, miast i miasteczek, wsi, kobiet i dzieci, żołnierzy, przedstawicieli mniejszości etnicznych zamieszkujących sporne tereny, przez które przelewała się lawina przemocy i niesprawiedliwości. A wszystko to ponownie na tle wielkiej światowej polityki i interesów mocarstw, których konsekwencje odcisnęły się niezatartym śladem na przestrzeni kolejnych dekad historii Europy i świata.

Polecam wszystkim pasjonatom historii, podanej w sposób przejrzysty i obrazowy, i lekko na przekór ogólnikom serwowanym w publikacjach stricte podręcznikowych!

Imperia wykrwawiły się w Wielkiej Wojnie a pod wpływem powstałego chaosu i powiązanych z nim zachodzących prądów historycznych i przemian ustrojowych na geopolitycznej mapie Europy nastąpiły zmiany, które doprowadziły, do coraz silniejszych i efektywnych dążeń narodowościowych i narodowowyzwoleńczych. Niemożliwym było to jednak bez kolejnych potyczek i wojen, nie mniej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
610
567

Na półkach:

Pisane z takim znawstwem, że ręce i nogi opadają. „Przed cesarsko-królewskim sądem zabójca Franciszka Ferdynanda nie okazał skruchy. Żałował jedynie śmierci małżonki arcyksięcia. Mimo to sąd uznał go za niepełnoletniego i skazał na "tylko" 20 lat ciężkich prac przymusowych.” (s. 5) Otóż nie „prac przymusowych” a więzienia, po za tym sąd nie miał co „uznawać”, urodzony 25 lipca 1894 w chwili zamachu miał poniżej 20 lat, a wedle § 52 austriackiego Kodeksu Karnego „Kiedy przy zbrodni, na którą kara śmierci jest postanowiona, zachodzą okoliczności łagodzące, wówczas sędzia wyda wprawdzie wyrok, odpowiedni ustawie, atoliż oraz w dalszej mierze zachować się będzie winien wedle przepisów, co do postępowania wydanych. Wszakże jeźliby zbrodniarz w czasie popełnienia zbrodni nie doszedł był jeszcze lat dwudziestu wieku swego, orzec należy, zamiast kary śmierci lub więzienia na całe życie, karę ciężkiego więzienia od lat dziesięciu do dwudziestu.” („Powszechna ustawa karna austryacka z 27 maja 1852 z późniejszymi ustawami i rozporządzeniami, tudzież orzeczeniami c. k. Trybunału najwyższego. Cz. 1. O zbrodniach paragrafy 1 – 232” Kraków 1880 s. 52)
Sprawą gardłową było zarówno morderstwo (§ 136 „Za każde dokonane morderstwo należy karać śmiercią tak bezpośredniego mordercę, jak tego, kto go do niego najął, bezpośrednio do wykonania morderstwa sam rękę przyłożył, lub czynnie współdziałał”) jak i zdrada stanu („Zbrodnię zdrady stanu popełnia, kto przedsiębierze czyn: a) przez który miałaby ponieść szkodę osoba cesarza na ciele, zdrowiu lub wolności, albo byłaby narażona na niebezpieczeństwo, albo przez który powstałaby przeszkoda w wykonywaniu jego praw rządzenia; albo cokolwiekby zmierzało: b) do gwałtownej zmiany formy rządu; albo c) oderwania części od całości państwa lub obszaru krajów cesarstwa austrjackiego, albo do sprowadzenia lub powiększenia z zewnątrz niebezpieczeństwa dla państwa, albo do buntu i wojny domowej wewnątrz, czy to dzieje się jawnie, czy potajemnie, przez jednostki czy przez związki, przez knowanie, nawoływanie, zachęcanie, nakłanianie słowem, pismem, drukiem lub rycinami, przez poradę lub własne czyny, z bronią w ręku lub bez broni, przez powierzanie tajemnic lub zamysłów do tego celu wiodących, przez podburzanie, werbowanie, szpiegowanie, wspieranie albo przez jakąkolwiekbądź inną do tego zmierzającą czynność, chociażby nawet nie odniosła skutku.” § 59. „Za zbrodnię tę należy skazać na karę śmierci: a) każdego, kto stał się winnym jednego z czynów wymienionych w § 58 lit. a, chociażby nawet czyn ten nie odniósł skutku; b) sprawców, podżegaczy, przywódców i wszystkie osoby, które bezpośrednio współdziałały w zamierzonej zdradzie stanu w sposób w § 58 lit. b i c podany.”) Zwracam uwagę na „chociażby nawet nie odniosło skutku”.

Słownictwo niekonsekwentne, dwukrotnie są „watażkowie”, ośmiokrotnie „warlordowie”.

Podobnie konsekwentnie wyglądają wywody o najemnikach: „Päts, Ulmanis, Laidoner i Smetona [prezydent Estonii, prezydent Łotwy, naczelny wódz Estonii i prezydent Litwy] też wywalczyli niepodległość przy pomocy niemieckich "ochotników", de facto najemników. Historia tak zwanych freikorpsów w krajach bałtyckich jest mocno zmitologizowana. Widzi się ich brutalność, liczne zbrodnie wojenne, popełniane niejako mimochodem, gdzieś na łotewskiej czy litewskiej wsi (albo i w mieście, gdzie sprawa trafiała do lokalnego dodatku gazety),czyni z nich prekursorów nazizmu, zabijających niewinnych ludzi w imię wyższości rasowej.” (s. 86) Co to za „zbrodnie popełniane mimochodem” ? Przecież to wewnętrznie sprzeczne. Zaś nazizm był na tyle poplątany, że nawet nie zasługiwał na miano rasizmu. Trzeba odróżnić „ustawy norymberskie od zasad rasowych - z którymi nie miały one nic wspólnego” (Andrzej Józef Kamiński „Hitlerowskie obozy koncentracyjne” Poznań 1964 s. 96). „Wszystko to zapewne prawda, niemniej można na tę historię spojrzeć także mniej postnowocześnie.” A bardziej po polsku? I w końcu czy mit to czy prawda? „Niemcy przez kilka tygodni rzeczywiście walczyli zgodnie z kontraktem, aż do wspomnianego puczu w Libawie 16 kwietnia 1919” gdy obalili rząd Ulmanisa „i ostatecznie do klęski pod Cēsis” 23 czerwca pokonani przez połączone siły łotewsko-estońskie. „5 sierpnia 1919 roku mocarstwa zachodnie zażądały wycofania freikorpsów z krajów bałtyckich. Rząd berliński zarządził ewakuację. Najemnicy wypowiedzieli jednak posłuszeństwo i dołączyli do Zachodniej Armii Ochotniczej Bermondta-Awałowa. 11 listopada 1919 roku pod Rygą przegrali kolejną bitwę z armią łotewsko-estońską i zniknęli; przynajmniej na razie.” (s. 88)
Zatem najemnicy wywalczyli niepodległość czy trzeba było ich pokonywać, by ją wywalczyć?

Ilekroć mowa o „korpusach ochotniczych” Diabeł Morski podszeptuje by przytoczyć śpiewkę należącej do nich, cieszącej się tyleż szeroką, co złą sławą Brygady Ehrhardta:

Kamerad, reich mir die Hände,
Fest wollen zusammen wir stehn.
Man mag uns auch bekämpfen,
Der Geist soll niemals verwehn.

Towarzyszu bojów podaj dłoń,
nieugięci stańmy razem,
choćby śmieli na nas podnieść broń,
nie puścimy tego płazem.

Refren:
Hakenkreuz am Stahlhelm,
Schwarz-weiß-rotes Band,
Die Brigade Ehrhardt
Werden wir genannt. (bis)

Swastyka na hełmie,
kajzerowska szarfa,
zowią nas Brygadą Ehrhardta (bis)

Arbeiter, Arbeiter,
Wie mag es dir ergehn,
Wenn die Brigade Ehrhardt
Wird einst in Waffen stehn.

Robotnicy,
jak się macie,
z Brygadą Ehrhardta
nie wygracie.

Die Brigade Ehrhardt
Schlägt alles kurz und klein,
Wehe Dir, wehe Dir,
Du Arbeiterschwein.

Brygada Ehrhardta
obraca wszystko w perzynę,
biada ci, biada,
robotnicza świnio!

Tłum. A. J. Kamiński (op. cit. s. 124) z uzupełnieniem Piratki, ostatni wiersz pierwszej zwrotki brzmi dosłownie „Bojowy duch nie przeminie”, co zmieniam dla rymu i rytmu, sens ten sam, a co dziwniejsze żołdacy ci nie byli w stanie dla śpiewki wynaleźć nawet oryginalnej melodii, po prostu zapożyczyli ją z amerykańskiego marsza „Blue Bell”, skomponowanego w 1904.

Gdy 1 część „Naszej wojny” objaśnia, jak na Zachodzie obchodzą 11 listopada (jakby w Polsce było to czymś nowym a nieznanym),tu okazuje się, że „11 listopada 1918 roku, kiedy nic ważnego się nie zdarzyło” (s. 115),„w Warszawie, już od dwóch lat rządzonej przez autonomiczny polski rząd pod czujnym okiem niemieckiego gubernatora, 11 listopada 1918 roku nie wydarzyło się nic, co usprawiedliwiałoby świętowanie” (s. 321). Czyli to, co opisywał 10 lat później Stanisław Kutrzeba „Równocześnie ludność (11 listopada) rzuciła się do usuwania niemieckich władz, opanowywania budynków i instytucyj, będących w rękach niemieckich. Współdziałali czynnie żołnierze polscy, czy z polskiej organizacji wojskowej, czy z polnische Wehrmacht, legjoniści czy dowborczycy. Niemcy stracili głowę. Ludność z niesłychaną brawurą wypierała ich; krwi rozlewu unikano.” („Polska odrodzona 1914-1928” Warszawa 1928 s. 99) komuś się przyśniło?

Piłsudski poszukując sojuszników „znalazł bankruta politycznego, atamana Semena Petlurę, pokonanego w 1919 roku w kolejnych kampaniach przez Polaków i czerwonych, dowódcę resztek oddziałów zjednoczonych Ukraińskiej i Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej (...) z 21 na 22 kwietnia 1920 roku stanęła tajna umowa między Rzeczpospolitą Polską a Ukraińską Republiką Ludową, rzekomo reprezentowaną przez Petlurę” (s. 99),i tak dalej w tym duchu, jakby z głębokiego Peerelu ...

Warto porównać z „Spośród zapalczywych krytyk traktatu polsko-ukraińskiego zasługuje na uwagę zdanie Reszetera, autora dzieła "Rewolucja Ukraińska": "Traktat ten był całkowitym pogwałceniem odwiecznej tradycji wrogości panującej w stosunkach polsko-ukraińskich". Trudno o większy komplement!” (Paweł Zaremba „Historia dwudziestolecia” t. 1 Paryż 1981 s. 168n)

„Polacy wynegocjowali w Rydze mniej więcej tyle, ile mogli osiągnąć już w 1919 roku.” (s. 115). Jak to pogodzić z wypowiedziami z Kremla z 1919 np. takimi: „za rok Europa zapomni o walce o komunizm, albowiem cała będzie komunistyczna” (Michał Heller, Aleksander Niekricz „Utopia u władzy” wyd. Polona, Londyn 1985 t. 1 s. 100) ?

„Prasa, a także specjalne – często bogato ilustrowane – publikacje zawierały wstrząsające opisy wyjątkowo brutalnych mordów seksualnych, których niemieccy żołnierze mieli się dopuścić na Belgijkach i Francuzkach. Pisano o "żądnych krwi Hunach", a artykuły ilustrowano odpowiednimi zdjęciami (pośród których pojawiały się również wyciągnięte z gazetowych archiwów zdjęcia z pogromów w Rosji, mające przedstawiać niemieckie okrucieństwa w Belgii).” (s. 342, rewelacja bez podania źródła, a porównania do Hunów dokonał sam kajzer Wilhelm już w 1900 https://tnke.home.pl/armianiemiecka/Dokument/1900.htm)

Szkoda czasu ...

Pisane z takim znawstwem, że ręce i nogi opadają. „Przed cesarsko-królewskim sądem zabójca Franciszka Ferdynanda nie okazał skruchy. Żałował jedynie śmierci małżonki arcyksięcia. Mimo to sąd uznał go za niepełnoletniego i skazał na "tylko" 20 lat ciężkich prac przymusowych.” (s. 5) Otóż nie „prac przymusowych” a więzienia, po za tym sąd nie miał co „uznawać”, urodzony 25...

więcej Pokaż mimo to

avatar
21
21

Na półkach: ,

Opisanie chaosu to karkołomne zadanie. Zwłaszcza gdy ten chaos jest wielopłaszczyznowy a właściwie jest to wiele różnych chaosów splecionych i przenikających się wzajemnie. A tak właśnie wyglądały całe połacie Europy od Bałtyku po Grecję u schyłku Wielkiej Wojny. Erozja struktur państwowych, masowe dezercje, strajki, rozruchy głodowe, wędrówki ludów a wreszcie rewolucje to codzienność tamtych czasów. Ujęcia tego w ramy metody naukowej podjęli się autorzy II-ego tomu "Naszej wojny". Z jakim skutkiem? Całkiem dobrym jak na tak złożony temat. Możemy tu znaleźć opis procesów przeobrażenia się armii imperialnych w narodowe, przejmowania władzy lub tworzenia jej od zera, niewyobrażalne wprost zmiany struktury społecznej i wartości, odbudowywanie gospodarki w nowych granicach. Autorzy jak najsłuszniej nie ucinają historii jesienią 1918 ani nawet na podpisaniu traktatu wersalskiego. Zmiany zapoczątkowane przez wojnę będą się ciągnąć jeszcze wiele lat później. Tak jak w pierwszym tomie wydarzenia polityczne i militarne stanowią niewielką część treści, autorzy koncentrują się na tle społecznym i procesach w nich zachodzących. Więc również tutaj polecam tę książkę jako znakomite uzupełnienie innych książek dot. historii politycznej tamtych lat.

Opisanie chaosu to karkołomne zadanie. Zwłaszcza gdy ten chaos jest wielopłaszczyznowy a właściwie jest to wiele różnych chaosów splecionych i przenikających się wzajemnie. A tak właśnie wyglądały całe połacie Europy od Bałtyku po Grecję u schyłku Wielkiej Wojny. Erozja struktur państwowych, masowe dezercje, strajki, rozruchy głodowe, wędrówki ludów a wreszcie rewolucje to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
364
5

Na półkach:

Książka została doszczętnie "położona" pod względem koncepcyjnym i tylko wysoki warsztat Autorów sprawił, że można ją czytać bez bólu. Widać czarno na białym, że początkowy entuzjazm szybko się wypalił i praca powstała, bo po prostu musiała: w pierwszym tomie otrzymaliśmy społeczno-kulturowe ujęcie pierwszego etapu Wielkiej Wojny, zaś w drugim dość banalną syntezę koncentrującą się na polityce. W pierwszym tomie pojawiały się wątki dotyczące niemal całej Europy Środkowo-Wschodniej, a w drugim jest Polska, Polska, Polska, czasem Czechy i Rumunia (najbardziej widoczne jest szczątkowe potraktowanie Bałkanów),a na koniec i tak Polska. W przeciwieństwie do tomu pierwszego, próżno tu szukać takich wątków jak np. wpływ wojny na rozwój medycyny (i zwykłej szarlatenerii),a przecież to właśnie po 1918 r. na dużą skalę ruszyły badania nad niedożywieniem i PTSD (tzw. shell shock). Podobne przykłady można mnożyć. Wbrew nienajgorszej ocenie, duże rozczarowanie, bo nowatorski projekt przekształcił się w sztampę.

Książka została doszczętnie "położona" pod względem koncepcyjnym i tylko wysoki warsztat Autorów sprawił, że można ją czytać bez bólu. Widać czarno na białym, że początkowy entuzjazm szybko się wypalił i praca powstała, bo po prostu musiała: w pierwszym tomie otrzymaliśmy społeczno-kulturowe ujęcie pierwszego etapu Wielkiej Wojny, zaś w drugim dość banalną syntezę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    86
  • Przeczytane
    40
  • Posiadam
    30
  • Historia
    8
  • Chcę w prezencie
    3
  • E-book
    2
  • Mam ebooka
    2
  • Ulubione
    2
  • I wojna światowa
    2
  • Kolejka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nasza wojna. Tom II. Narody 1917-1923


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne