Farmaceuta z Auschwitz. Historia zwyczajnego zbrodniarza

- Kategoria:
- historia
- Tytuł oryginału:
- The Pharmacist of Auschwitz: The Untold Story
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
- Data wydania:
- 2019-01-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-25
- Data 1. wydania:
- 2020-06-01
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323343509
- Tłumacz:
- Michał Szymonik
- Tagi:
- holocaust holokaust zagłada Żydzi Auschwitz nazizm
Kiedy przeciętny człowiek staje się oprawcą…
Przejmujący reportaż historyczny o Victorze Capesiusie, uprzejmym przedstawicielu farmaceutycznym, który po wcieleniu do SS z czasem stał się głównym aptekarzem w Auschwitz. Opowieść o człowieku, który z obojętnością przeprowadzał selekcje nowo przybyłych więźniów, odmawiał wydawania chorym potrzebnych im leków i rozdzielał cyklon B używany w komorach gazowych – gromadząc przy
tym fortunę ze zrabowanych kosztowności i wyrwanych złotych zębów. Po wojnie konsekwentnie wypierał się swoich zbrodni, próbował manipulować świadkami w czasie procesów i śmiał się w twarz ofiarom. W więzieniu spędził jedynie niewielką część zasądzonego wyroku i dożył spokojnej starości otoczony szacunkiem sąsiadów…
Farmaceuta z Auschwitz to opowieść o tym, jak w szczególnych okolicznościach zwykły człowiek może się zamienić w potwora. Opierając się na zebranych dokumentach i relacjach świadków, autorka osadza historię Capesiusa w znacznie szerszym kontekście. Odsłania bliską współpracę koncernów chemicznych z hitlerowcami oraz kulisy powojennych, często nieudanych, rozliczeń zbrodni nazistowskich.
Dokumentując życiorys Victora Capesiusa, Patricia Posner pokazuje czytelnikom przerażający świat chciwości, okrucieństwa i obojętności. Historia „farmaceuty z Auschwitz” szokuje i skłania do zawsze aktualnej refleksji nad „banalnością zła”.
Mateusz Łabuz
Założyciel portalu II wojna światowa www.wwii.pl
Bardzo ważna książka.
Rabin Abraham Cooper, Centrum Szymona Wiesenthala
Szokująca, odkrywcza i wciągająca lektura. Od tej książki nie można się oderwać. To kamień milowy w badaniach historycznych nad II wojną światową i Holokaustem
Damien Lewis, autor The Nazi Hunters
Za tą pięknie napisaną opowieścią o przerażającym, choć mało znanym, obliczu Holokaustu, stoją rozległe badania archiwalne. Doskonały język Patricii Posner sprawia, że „Farmaceuta z Auschwitz” trzyma w napięciu od pierwszej strony, a opisane w nim wydarzenia zostają z czytelnikiem na długo.
Andrew Roberts, autor The Storm of War
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 536
- 163
- 36
- 19
- 6
- 6
- 4
- 4
- 4
- 3
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Farmaceuta z Auschwitz. Historia zwyczajnego zbrodniarza
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Apteka w Auschwitz była takim dziwnym tworem, w którym zamiast wydawać leki chorym, wydawano leki aby ich zabić. To przez glownego farmaceute-Victora Capesiusa przechodzily wszelkie zamowienia na cyklon B. To on wydawal leki do eksperymentow oraz dostarczal puszki do komor. Szokuje, że wygladal zupelnie normalnie, ze przed wojna znal wielu lekarzy oraz farmaceutow poniewaz pracowal jako przedstawiciel handlowy firmy Bayer. Pozniej tych wszystkich ludzi spotkał na rampie i kierowal tylko sobie znanym kluczem; raz na prawo, raz na lewo.... Capesius byl przed wojna lubiany. Byl towarzyski. Na zdjeciach wyglada jak pocziwy, grubszy stryjek. Autorka przetrzasnela archiwa, uczciwie przedstawiala jego losy oraz jego osobe. Pytanie jednak, dlaczego tak postepowal-pozostaje dla mnie pytaniem otwartym. Podobnie jak pytanie: jak do tego wszystkiego moglo dojsc? Polecam ksiazke.
Apteka w Auschwitz była takim dziwnym tworem, w którym zamiast wydawać leki chorym, wydawano leki aby ich zabić. To przez glownego farmaceute-Victora Capesiusa przechodzily wszelkie zamowienia na cyklon B. To on wydawal leki do eksperymentow oraz dostarczal puszki do komor. Szokuje, że wygladal zupelnie normalnie, ze przed wojna znal wielu lekarzy oraz farmaceutow poniewaz...
więcej Pokaż mimo to"Oczywiście,że sprawiedliwy śpi snem spokojnym,ale gdy człowiek doświadcza, że dzięki kłamstwom wysuwane są zarzuty, to przestaje rozumieć świat.
Victor Capesius mieszkał i prowadził aptekę w Rumuni, nikt w jego otoczeniu nie podejrzewał Go, że parę lat później będzie decydował na rampie o życiu ludzkim.
Nie przejmował się, wierzył w ideologię nazistowską.
Zdobył ogromną fortunę, na ludzkim nieszczęściu.
Proces do którego doszło po wojnie, okazał się haniebny. Wyrok śmieszny, dożył starości.
Przemiana człowieka, jak potrafi dostosować się do warunków, które zmieniają się co chwilę.
"banalność zła"
"Oczywiście,że sprawiedliwy śpi snem spokojnym,ale gdy człowiek doświadcza, że dzięki kłamstwom wysuwane są zarzuty, to przestaje rozumieć świat.
więcej Pokaż mimo toVictor Capesius mieszkał i prowadził aptekę w Rumuni, nikt w jego otoczeniu nie podejrzewał Go, że parę lat później będzie decydował na rampie o życiu ludzkim.
Nie przejmował się, wierzył w ideologię nazistowską.
Zdobył ogromną...
Gdzieś czytałem, że dawno, dawno temu w USA, gdy nie można było na okładkach magazynów umieszczać zdjęć porno, ani stosować innej, jawnej reklamy pornografii, powstało pojęcie „zbliżenia bobrów”. Więc na nijakiej okładce pisma dla panów była informacja, że w numerze można zobaczyć zbliżenia bobrów i już wiadomo było, o co chodzi. Po pewnym czasie pomysł szlag trafił, bo wydawcy magazynów przyrodniczych zaczęli go wykorzystywać i – zgodnie w prawdą – reklamowali swoje czasopisma tym samym hasłem. Tyle tylko, że zamieszczali zdjęcia właściwych bobrów i ich żeremi.
Podobną rolę obecnie pełni niemiecka nazwa polskiej miejscowości Oświęcim (niem. Auschwitz),miasta w województwie małopolskim. Było miastem królewskim Korony Królestwa Polskiego. Miejscowość ma ponad 800-letnią historię i należy do najstarszych piastowskich grodów kasztelańskich w Polsce. We wrześniu 1939 r. zostało zajęte przez Wehrmacht. Oświęcim został wcielony do III Rzeszy jako Auschwitz dekretem Hitlera z 8 października 1939 r. W czasie II wojny światowej znajdował się tutaj największy niemiecki obóz koncentracyjny.
„Oświęcim” na nikim nie robi większego wrażenia, ale „Auschwitz” jest zapowiedzią okropności, obrzydliwości, strasznych rzeczy, plugastwa itp., czyli tego wszystkiego, co wielu polskich czytelników (zapewne nie tylko) lubi najbardziej. Inni nazywają ten proceder żerowaniem, epatowaniem. Jeszcze inni uważają, że to normalny mechanizm rynkowy: jest popyt, więc trzeba go zaspokoić. Ja jedynie, jako księgarz, rejestruję fakt.
„Bokser z Auschwitz” - Marta Bogacka,
„Bibliotekarka z Auschwitz” - Antonio Iturbe,
„Tatuażysta z Auschwitz” - Heather Morris,
„Kapo z Auschwitz” - Charles Liblau,
„Sonata z Auschwitz” - Luize Valente,
„Kołysanka z Auschwitz” - Mario Escobar,
„Położna z Auschwitz” - Magdalena Knedler,
„Dziecko z Auschwitz” - Lily Graham,
„Tajemnica z Auschwitz” - Nina Majewska – Brown,
„Dziewczęta z Auschwitz” - Sylwia Winnik,
„Skrzypce z Auschwitz” - Maria Angels, Anglada Maria Angels,
„Bajki z Auschwitz” - Jadwiga Pinderska-Lech, Jarek Mensfelt,
„Pozdrowienia z Auschwitz” - Paweł Szypulski,
„Wesele w Auschwitz” - Erich Hackl,
„Orkiestra z Auschwitz” - Marcin Lwowski,
„Byłam lekarką w Auschwitz” - Gisella Perl,
„Sędzia w Auschwitz” - Kevin Prenger,
„Romeo i Julia z KL Auschwitz” - Ireneusz Wawrzaszek,
„Anioł życia z Auschwitz” - Nina Majewska – Brown,
„Co zostaje z Auschwitz” - Giorgio Agamben,
„Cafe Auschwitz” - Dirk Brauns,
„Przystanek Auschwitz” - Anna Kowalczyk, Lidia Grzegórska,
„Auschwitz. Rezydencja śmierci” - Adam Bujak,
„Życie ptaków w Auschwitz” - Arno Surminski,
„Ostatnia ,,więźniarka'' Auschwitz” - Nina Majewska – Brown,
„Lekarz z Auschwitz” - Szymon Nowak,
„Fotograf z Auschwitz” - Anna Dobrowolska ,
„Auschwitz. Piekło dusz” - Damian Tomecki,
„Ucieczka z Auschwitz” - Alfréd Israel Wetzler ,
„W krematoriach Auschwitz” - Filip Müller,
„Z Auschwitz do nieba” - Ryszard Szwoch,
„Usługiwałem esesmanom w Auschwitz” - Józef Seweryn,
„Chłopiec, który przeżył Auschwitz” - Tomasz Wandzel,
„Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz” - Nina Majewska – Brown.
To tylko bardzo, bardzo, bardzo niewielki przegląd niektórych produkcji wydawniczych na temat obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu… eee… przepraszam, w Auschwitz. W przypadku tłumaczeń tytuł oryginalny wydaje się nie mieć wielkiego znaczenia, bo w polskiej wersji MUSI być Auschwitz. Na przykład „Finding Rebecca” (Szukając Rebeki?) w Polsce wydano jako… Ależ tak! Oczywiście! – „Anioł z Auschwitz”.
Ktoś wysunął argument, że przecież rzeczywiście, w czasach kilkuletniej niemieckiej okupacji, Oświęcim nazywał się Auschwitz. To prawda. Tak samo, jak prawdą jest i to, że Warszawa nazywała się Warschau. Tyle, że jakoś powstanie było jednak w Warszawie, a nie w Warschau, getto było w Warszawie, a nie w Warschau. Getto było też w Krakowie, a nie w Krakau… Nazwy setek miast Niemcy zmienili po swojemu, więc argument kupy się nie trzyma.
Ale uwaga! Nie wszystkie te książki są bezwartościowe. Niezła jest historia Pileckiego (tu niewymieniona),wartościowe są wspomnienia lekarki, Giseli Perl, i wreszcie wyjątkowo dobry jest „Farmaceuta z Auschwitz” Patricii Posner. Naprawdę mocno polecam. Choć niekoniecznie miłośnikom obrzydliwości, choć i te w książce można znaleźć.
"Któregoś dnia Prokop był z Capesiusem na poddaszu apteki. „Capesius podszedł do walizek – mówił Prokop. – Były wypełnione zębami, z których zwisały jeszcze kawałki szczęk, dziąseł i kości. Wszystko zaczęło gnić. Śmierdziało okropnie. Widok był makabryczny”. Prokop powiedział szefowi, że jego zdaniem ten koszmarny zbiór powinien być przechowywany w gabinecie dentystycznym. Capesius zignorował go, pochylił się nad walizkami i „grzebał rękami w ich cuchnącej zawartości. Wyjął protezę i trzymał ją przed sobą, jakby chciał oszacować jej wartość"*.
Pierwszoplanową postacią jest w książce Posner Victor Capesius, Węgier narodowości niemieckiej – jeśli dobrze zrozumiałem – w każdym razie autorka nazywa go rdzennym Niemcem. Przed Hitlerem i wojną pracował w aptece w Siedmiogrodzie oraz był przedstawicielem olbrzymiego niemieckiego koncernu chemicznego, IG Farben (w skład tego konglomeratu wchodziła też firma Bayer – ta od aspiryny). Kiedy czasy, warunki i okoliczności się zmieniły, Capesius z przyzwoitego, lubianego, towarzyskiego człowieka, stał się zbrodniarzem wojennym. Został pułkownikiem SS i generalnym farmaceutą w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Dokonywał na rampie selekcji, kierując tysiące ludzi do komór gazowych, magazynował i zarządzał zapasami Cyklonu B, wymyślił sposób na obniżenie kosztów poprzez używanie mniejszej liczby puszek z Cyklonem do wymordowania tej samej liczby ofiar. A że konały one w strasznych męczarniach kilkadziesiąt minut dłużej, to i co z tego… Grzebał w gnijących i cuchnących ludzkich szczątkach w poszukiwaniu złota dentystycznego i innych kosztowności – po wojnie kupił za nie aptekę.
"Niemieccy prokuratorzy z czasem nabrali przekonania, że spotkanie, do jakiego doszło w Göppingen po wojnie między Capesiusem a doktorami Frankiem i Schatzem, dwoma dentystami z Auschwitz, odbyło się dlatego, że wszystkim trzem udało się odzyskać złoto, które ukradli z obozu, i podzielili się łupem. Capesius cały czas planował przeznaczyć to złoto na rozpoczęcie nowego życia po wojnie. Teraz zrealizował ów plan. W 1950 roku w Göppingen uzyskał pozwolenie na prowadzenie działalności aptecznej wydane przez władze kraju związkowego Badenia-Wirtembergia i za ponad 150 tysięcy marek nabył lokal, w którym wcześniej funkcjonował sklep mięsny. Wkrótce potem przystąpił do urządzania w nim nowoczesnej apteki3. Otwarcie Markt-Apotheke (Apteki przy Rynku) nastąpiło 5 października tego samego roku".
Jednak poza historią zbrodniarza Capesiusa książka zawiera znacznie więcej. Na przykład odpowiedź na pytanie, jak to się dzieje, że zwyczajni ludzie stają się mordercami, jak i dlaczego doszło do tego, że Capesius, skazany na dziewięć lat więzienia, wyszedł po nieco ponad dwóch, a kiedy pokazał się publicznie po wyjściu na wolność, Niemcy witali go w operze owacją na stojąco. Dalej, jak to było możliwe, że setki (może tysiące) niemieckich zbrodniarzy albo w ogóle nie poniosło kary, albo – po symbolicznie krótkiej odsiadce – obejmowali na nowo te same lub podobne ważne stanowiska w firmach, administracji państwowej, sądach, urzędach…
"Hanning, przyznawszy, że jako szeregowy pracownik fabryki zagłady ułatwił popełnienie wielu morderstw, był pierwszym esesmanem, który przeprosił i wziął na siebie winę za to, co wydarzyło się w Auschwitz. Właśnie tak szczerego rozumowania zawsze unikał Victor Capesius, któremu nie ciążyły wyrzuty sumienia. Zamiast tego Capesius wolał do śmierci zapewniać o swojej niewinności. Tym samym zapisał się w historii nie tylko jako skazany morderca i złodziej okradający zwłoki, ale też jako człowiek, który nie miał na tyle silnego kręgosłupa moralnego, by przyznać, że w jakimkolwiek stopniu ponosi odpowiedzialność za to, co robił w Auschwitz. Capesius był w dużej mierze zwykłym człowiekiem, jakim chciał być postrzegany przez opinię publiczną. Był jednak, tak samo jak wielu innych nazistów jego pokroju, zdolny do popełnienia wyjątkowych zbrodni. Ostatecznie obrał drogę tchórza, decydując się na to, by żyć i umrzeć, wypierając się wszystkiego. Przez to na zawsze okrył się hańbą".
Po lekturze pozostaje wiele pytań i wątpliwości. Czy ta niby hańba Capesiusa do czegokolwiek przydała się jego ofiarom, czy stanowiła jakieś zadośćuczynienie?
Dlaczego w ciągu dwudziestu pięciu lat po wojnie w Polsce napisano kilka zaledwie książek o niemieckich obozach koncentracyjnych, a w ostatnich kilku latach pojawiło się ich mnóstwo? Może chodziło o to, żeby odeszli już wszyscy, którzy przeżyli taki obóz i mogliby zakwestionować informacje zawarte w niektórych z tych publikacji?
„Farmaceuta z Auschwitz” to relacja bardzo rzetelnie udokumentowana, z setkami przypisów oraz archiwalnymi zdjęciami.
Patricia Posner wraz z mężem Geraldem Posnerem, jest autorką wielu książek z gatunku literatury faktu. Najnowsza, „God’s Bankers” (Bankierzy Boga),najprawdopodobniej w Polsce nie zostanie wydana.
--
* Wszystkie cytaty z Patricia Posner, „Farmaceuta z Auschwitz”, przekład Michał Szymonik ,Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2019; e-book (brak numeracji stron).
Gdzieś czytałem, że dawno, dawno temu w USA, gdy nie można było na okładkach magazynów umieszczać zdjęć porno, ani stosować innej, jawnej reklamy pornografii, powstało pojęcie „zbliżenia bobrów”. Więc na nijakiej okładce pisma dla panów była informacja, że w numerze można zobaczyć zbliżenia bobrów i już wiadomo było, o co chodzi. Po pewnym czasie pomysł szlag trafił, bo...
więcej Pokaż mimo toTrudny temat, trudna książka. Najbardziej boli to, że nazistowscy zbrodniarze albo uniknęli kary, albo dostali śmiesznie niskie wyroki. Prawie żaden z nich nie okazał skruchy w związku z tym, czego się dopuścili...
Trudny temat, trudna książka. Najbardziej boli to, że nazistowscy zbrodniarze albo uniknęli kary, albo dostali śmiesznie niskie wyroki. Prawie żaden z nich nie okazał skruchy w związku z tym, czego się dopuścili...
Pokaż mimo toKsiążka trudna i zmuszajaca de refleksji nad tym co się wydarzyło.
Książka trudna i zmuszajaca de refleksji nad tym co się wydarzyło.
Pokaż mimo toTrudno mi było przebrnąć przez tę książkę, ale nie liczyłam na łatwą lekturę. Historia przedstawiona bardzo rzetelnie i w szerokim ujęciu. Chciałoby się tylko, żeby to była fikcja...
Trudno mi było przebrnąć przez tę książkę, ale nie liczyłam na łatwą lekturę. Historia przedstawiona bardzo rzetelnie i w szerokim ujęciu. Chciałoby się tylko, żeby to była fikcja...
Pokaż mimo toDobra i trudna książka. Trudna, bo budzi sporo emocji, u mnie to była przede wszystkim złość na przedstawioną w reportażu rzeczywistość, która zwyczajnie przerażała.
Książka została podzielona na 24 rozdziały, a każdy z nich zawiera rzetelny, jednak przerażający opis historyczny tego, co działo się za murami obozu. Dzieło Posner porusza historię przemiany tytułowego farmaceuty – Victora Capesiusa, który z normalnego, niepozornego, a przede wszystkim uprzejmego i lubianego farmaceuty w zatrważająco szybkim tempie zamienił się w dostawcę śmierci. To Capesius bez mrugnięcia okiem decydował na rampie o losie ludzi, w tym swoich znajomych i przyjaciół, których przed wstąpieniem do Waffen-SS gościł w swoim domu. On wydzielał leki oraz eksperymentalne mieszanki, służące do testów na więźniach. Z jego rąk odbierano śmiercionośny Cyklon B, którym zagazowywano pojmanych w komorach. To on był obecny podczas podejmowania decyzji związanej z “cięciem kosztów” i ograniczeniem ilości wykorzystywanego w komorach związku chemicznego z 20 puszek na 15, co wiązało się z przedłużaniem cierpienia ludzi o 20 minut. I wreszcie to on krzyczał do więźniów: “Jestem Capesius z Siedmiogrodu (…) Dzięki mnie poznacie, co to szatan”.
Można zarzucić autorce, że w swym reportażu nie unikała dosadnego, makabrycznego przedstawienia sytuacji obozowej, jednak o takim koszmarze nie da się przecież napisać w sposób lekki. Ta książka z pewnością jest jedną z tych, które na długo zapadają w pamięć.
Dobra i trudna książka. Trudna, bo budzi sporo emocji, u mnie to była przede wszystkim złość na przedstawioną w reportażu rzeczywistość, która zwyczajnie przerażała.
więcej Pokaż mimo toKsiążka została podzielona na 24 rozdziały, a każdy z nich zawiera rzetelny, jednak przerażający opis historyczny tego, co działo się za murami obozu. Dzieło Posner porusza historię przemiany tytułowego...
Dawno nie czytałam reportażu o takiej tematyce, ale nie żałuję, że po "Farmaceutę..." sięgnęłam. Ta książka to kawał naprawdę dobrej roboty. Nie jest sztucznie nadmuchana emocjami, nie ma wzbudzić taniej sensacji. Jest bardzo merytoryczna.
Najbardziej jednak w całej tej historii spodobały mi się opisy tła politycznego, informacje dotyczące Farben/Bayer czy gospodarki tamtych czasów. To chyba dla mnie znak w jakim kierunku powinnam iść z lekturą.
Końcowe rozdziały natomiast o wyrokach już mnie nieco nużyły.
Dawno nie czytałam reportażu o takiej tematyce, ale nie żałuję, że po "Farmaceutę..." sięgnęłam. Ta książka to kawał naprawdę dobrej roboty. Nie jest sztucznie nadmuchana emocjami, nie ma wzbudzić taniej sensacji. Jest bardzo merytoryczna.
więcej Pokaż mimo toNajbardziej jednak w całej tej historii spodobały mi się opisy tła politycznego, informacje dotyczące Farben/Bayer czy gospodarki...
Książka jest bardzo dobra. Pokazuje też świetnie indolencję Aliantów oraz władz niemieckich w ściganiu zbrodniarzy. Poza tym ukazuje też bardzo obrazowo działalność tytułowego farmaceuty. Nie da się tego "odzobaczyć", opisy są niezwykle dosłowne, rzekłabym chirurgiczne. Przez swoją dosłowność i precyzję ukazują okrucieństwo i akceptację tego okrucieństwa. To jak bardzo można zobojętnieć, zaakceptować zło i przyjąć jego "normalność" i "zwykłość".
Książka jest bardzo dobra. Pokazuje też świetnie indolencję Aliantów oraz władz niemieckich w ściganiu zbrodniarzy. Poza tym ukazuje też bardzo obrazowo działalność tytułowego farmaceuty. Nie da się tego "odzobaczyć", opisy są niezwykle dosłowne, rzekłabym chirurgiczne. Przez swoją dosłowność i precyzję ukazują okrucieństwo i akceptację tego okrucieństwa. To jak bardzo...
więcej Pokaż mimo to"Uważał się za ofiarę, dobrego człowieka, który jedynie wykonywał rozkazy, trybik, który w ogóle nie powinien był trafić do aresztu."
Trudno czyta się takie opowieści, niosą ogromny ładunek bolesnej tematyki, skrajnych emocji, wyraźnego sprzeciwu. Sięgając po nie stawiamy na zachowanie pamięci okropności, które człowiek zgotował człowiekowi, choć trafniej napisać - potwór zgotował człowiekowi. Daleka jestem od wydawania ostatecznych sądów postaw ludzi, lecz niekiedy nie można się przed tym powstrzymać, zwłaszcza gdy, jak pokazuje publikacja, na prawdziwą sprawiedliwość próżno czekać. Pozostaje zatem głośne przypominanie o wyjątkowym zbrodniarzu wojennym, za nic mającym ludzkie życie i dylematy moralne.
Patricia Posner ze szczegółowością odnosi się do kwestii nazistowskiego Holokaustu, masowych mordów, barbarzyństwa i okrucieństwa. Naświetla tło historii, ale koncentruje się na życiorysie Victora Capesiusa, zbrodniarza hitlerowskiego, aptekarza w obozach koncentracyjnych Dachau i Auschwitz-Birkenau, SS-Sturmbannführera. Patrzymy, w jakiej dorastał rodzinie, jakie zdobył wykształcenie, jak przebiegała ścieżka kariery, czym zniesławił się podczas drugiej wojny światowej, a także jakie życie prowadził w powojennych latach. Capesius wykazał się ogromną dwulicowością. Ceniony przedstawiciel handlowy firmy Bayer i lubiany aptekarz w Schäßburgu przed wojną. Podczas wojny, w obozie Auschwitz-Birkenau, oprawca posyłający ludzi do komory gazowej, gospodarujący zapasami cyklonu B, uczestniczący w makabrycznych eksperymentach medycznych, wykazujący się chciwą, złodziejską, kłamliwą i bezduszną naturą.
Publikacja bogata w świadectwa prawdy, liczne relacje, zapiski, wnioski z rozmów. Doskonale wyczuwalne bogactwo bazy bibliograficznej i dokumentalnej. Przyjazna narracja, logiczny układ prezentowanego materiału, zdjęcia chwytające za serce i skłaniające do snucia refleksji. Wiele odniesień do zbiorowego procesu zbrodniarzy nazistowskich, nacisk na to, aby młode pokolenia zdobyły wiedzę i zrozumienie tego, co się stało, skali i konsekwencji. Książka wpisuje się w nurt literatury faktu z dziedziny mrocznej międzynarodowej historii, tak bardzo chciałoby się, aby takie zbrodnie nie miały już miejsca, aby człowiek wyciągał wnioski z lekcji tragicznych doświadczeń ofiar, nie powtarzał schematów masakry, obojętności, wypierania się odpowiedzialności. Dlaczego tam, gdzie do głosu dochodzi fanatyzm i głupota cierpią niewinni i bezbronni? Jak jedna osoba wybiera ścieżkę zbrodniarza, a druga sprawiedliwego wśród narodów świata?
Bookendorfina.pl
"Uważał się za ofiarę, dobrego człowieka, który jedynie wykonywał rozkazy, trybik, który w ogóle nie powinien był trafić do aresztu."
więcej Pokaż mimo toTrudno czyta się takie opowieści, niosą ogromny ładunek bolesnej tematyki, skrajnych emocji, wyraźnego sprzeciwu. Sięgając po nie stawiamy na zachowanie pamięci okropności, które człowiek zgotował człowiekowi, choć trafniej napisać - potwór...