Szósta rano. Kto puka? Jak ojczyzna Solidarności zmienia się w państwo policyjne
Wydawnictwo: Krytyka Polityczna reportaż
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2018-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-01-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365853738
- Tagi:
- UOP
Szefowie służb na zieloną trawkę, a na ich miejsce zaufani ludzie PiS. Sanacyjny mesjanizm ministrów Mariusza Kamińskiego i Zbigniewa Ziobry. Walka z terroryzmem jako wytrych do inwigilacji Polaków. Służby na telefon i prokuratorskie kariery zależne od humorów władzy. Zmiany prawa, po których to, co w latach 2005–2007 było ekscesem, staj się normą postępowania. Służby specjalne, które w państwowym dziale kadr decydują o wszystkim.
To wszystko w jednym z najbezpieczniejszych krajów Europy, który terrorystów „zna” głównie z telewizji, a bezpieczeństwa na ulicach zazdrościć mu mogą najbardziej rozwinięte demokratyczne państwa Zachodu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 50
- 29
- 12
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Szósta rano. Kto puka? Jak ojczyzna Solidarności zmienia się w państwo policyjne
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Dobra i ciekawa książka, ukazująca mechanizmy destabilizacji praworządności w naszym kraju za czasów rządów partii "dobrej zmiany". Autor skrzętnie opisuje działania pis-u zmierzające do wprowadzenia rządów autorytarnych. Narzędziami do tego ma być ingerencja w służby specjalne, prokuraturę i sądownictwo. Autor ujawnia również mechanizmy związane ze wzrostem agresji wśród zwolenników i przeciwników partii rządzącej oraz wzrostem zachowań ksenofobicznych w ciągu kliku ostatnich lat. Niemczyk ukazuje również jak partia rządząca w swojej retoryce wykorzystuje domniemane zagrożenia terrorystyczne. Jesteśmy o krok od wprowadzenia w naszym kraju państwa policyjnego. Kiedy autor mówi, że nasze społeczeństwo nigdy nie było tak podzielone jak za rządów prawicy, ciężko się z nim nie zgodzić. I to jest przykre. Dobra książka. Warto poczytać.
Dobra i ciekawa książka, ukazująca mechanizmy destabilizacji praworządności w naszym kraju za czasów rządów partii "dobrej zmiany". Autor skrzętnie opisuje działania pis-u zmierzające do wprowadzenia rządów autorytarnych. Narzędziami do tego ma być ingerencja w służby specjalne, prokuraturę i sądownictwo. Autor ujawnia również mechanizmy związane ze wzrostem agresji wśród...
więcej Pokaż mimo toCiekawa lektura, dająca wiele refleksji odnośnie bieżącej sytuacji w kraju
Ciekawa lektura, dająca wiele refleksji odnośnie bieżącej sytuacji w kraju
Pokaż mimo toRecenzja ukazała się drukiem w styczniowym numerze miesięcznika „Nowe Książki” (1/2019)
Na okładce książki Piotra Niemczyka widnieje Zbigniew Ziobro, Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny w jednym, na tle eksplozji bomby atomowej, ubrany w kowbojski strój… Po takim wstępie można spodziewać się lektury ścinającej z nóg, powodującej u czytelnika drgawki, napady paniki i zaburzenia lękowe.Jednak po jej przeczytaniu nasuwają się skojarzenia, których nie można jednoznacznie sklasyfikować. Autor postanowił obrać drogę w sposób dla mnie nie do końca zrozumiały, lecz każdy z czytelników inaczej będzie ją oceniać.
Pierwsze cztery rozdziały są raczej kroniką wydarzeń. Niemczykowi trzeba oddać, że wykonał kawał roboty opisując kto, kiedy i w jakich okolicznościach uzyskał państwowe stanowisko. A opisywana materia jest nader obszerna, bo zarówno postacie, jak i sposób obejmowania stanowisk w wielu przypadkach wołają o pomstę do nieba. Prawie skazany minister-koordynator, uniewinniony przez prezydenta jeszcze przed skazaniem; szef jednej z agencji dbającej o bezpieczeństwo, który nie chciał pozbyć się zysków czerpanych z piastowania innej funkcji; minister obrony niszczący nie tylko wizerunek, ale i dorobek wojskowych służb, „prujący” natowski sejf w środku nocy. Ten ostatni ma na swoim koncie zdecydowanie poważniejsze przewinienia, jak choćby upublicznienie danych agentów polskiego wywiadu i osób z nim współpracujących. Tego typu informacje są oczkiem w głowie każdej służby i powinny podlegać nienaruszalnej tajemnicy! Jak bowiem „osobowe źródło informacji” podjąć ma współpracę z polskimi służbami, jeśli po zmianie władzy może okazać się, że zostanie zdemaskowane, narażając się tym samym na długoletnie więzienie w swoim kraju? Problem z tą częścią książki polega jednak na tym, że jest ona przeładowana informacjami i przez to lekko nudnawa – obok opisów sytuacji znanych z mediów autor postanowił uraczyć czytelników przypisami rozciągającymi się często na kolejną stronę. Powściągliwość w „odgrzewaniu kotletów”, swego czasu krzyczących z pierwszych stron gazet, byłaby mocno wskazana.
Od piątego rozdziału mamy jednak to, czego można spodziewać się po byłym zastępcy dyrektora Zarządu Wywiadu Urzędu Ochrony Państwa. O ile opisy zdarzeń zachodzących w polityce Niemczyk bez żalu może zostawić dziennikarzom, o tyle analizy przestępczości, jak i zmian w aktach prawnych, prezentują się zdecydowanie lepiej. Zupełnie tak, jakby autor wreszcie znalazł się na wodach, które doskonale zna ze swej pracy w nieistniejącym już UOP-ie czy Sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych. Dostajemy porcję danych dotyczących zamachów terrorystycznych i przestępstw (także w wymiarze międzynarodowym),prezentowane są fragmenty codziennej pracy funkcjonariuszy służb oraz zawiłości w kwestiach definicyjnych, od których zależy sprawne działanie w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej. Wyobraźmy sobie, że do wystąpienia aktu terrorystycznego dochodzi na terenie cywilnym – w takim przypadku jasne jest, kto dowodzi całą akcją i, co z tego wynika, ponosi odpowiedzialność. Jednak pośpiech przy uchwalaniu ustaw politycy usprawiedliwiali m.in. uproszczeniem niejasnych procedur. Dziwić zatem powinno, że po nocnych głosowaniach ustawy antyterrorystycznej i inwigilacyjnej ciągle nie wiadomo, kto dowodzi akcją (i bierze na siebie odpowiedzialność),jeśli akt terrorystyczny ma miejsce na przykład na lotnisku, które służy zarówno do celów cywilnych, jak i wojskowych. Analogiczne niedoróbki dotyczą także innych instytucji o podwójnym znaczeniu – portów, magazynów, baz, budynków.
Równie ciekawie prezentują się analizy ustawy inwigilacyjnej i antyterrorystycznej, które rozszerzają uprawnienia służb na skalę dotychczas niespotykaną. Przepraszam, był już taki czas w życiu Rzeczypospolitej, kiedy służby mogły robić, co chciały, lecz raczej nie jesteśmy z niego zbyt dumni. Tymczasem zmiany w prawie idą właśnie w tę stronę. Czemu bowiem służyć ma dawanie uprawnień do prowadzenia działań operacyjnych Służbie Ochrony Kolei, Służbie Ochrony Państwa (następczyni Biura Ochrony Rządu zajmującego się ochroną VIP-ów) czy Straży Leśnej? Niemczyk słusznie zauważa, że powody mogą być dwa – inwigilacja obywateli w najprostszych nawet kwestiach lub wewnętrzna walka mandarynów. Sam nie wiem, co gorsze – o ile dążenia każdej władzy do kontroli społeczeństw wydają się być czymś naturalnym (niestety!),o tyle walki w obozie świadczą o chaosie, braku współpracy i zaufania między ministrami. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny zapewnił sobie wszechwładzę w kwestii sądownictwa, zatem minister spraw wewnętrznych musi mieć narzędzia do wymuszenia równowagi i właśnie temu służy przyznanie uprawnień do zbierania i przetwarzania informacji służbie zajmującej się ochroną polityków.
Jednak najciekawsze wydaje się być coś zupełnie innego. Zmiany w prawie to jedno, poparcie społeczne dla wprowadzania tych zmian to drugie. Niemczyk – nie bez racji – twierdzi, że Polska jest jednym z najbezpieczniejszych krajów świata. Powołuje się przy tym nie na informacje prasowe, jak na początku książki, lecz na opracowania poważnych instytucji zajmujących się terroryzmem i przestępczością (choćby Europol, ale nie tylko). Polacy terrorystę znają zatem z amerykańskich filmów, strzelaniny w szkołach – z mediów, eksplozje ładunków wybuchowych – z internetu. Łatwiej w Polsce umrzeć z powodu kolejki do specjalisty lub zginąć jadąc rowerem na skutek potrącenia przez pijanego kierowcę, niż znaleźć się w centrum ataku terrorystycznego. Nie dziwi, że „specjaliści” omawiający sprawy bezpieczeństwa w barze nie odróżniają działań antyterrorystycznych od kontrterrorystycznych i łatwo ulegają politycznej narracji o zagrożeniu czekającym za każdym rogiem. Skandaliczne natomiast jest to, że przedstawiciele mediów z taką łatwością ulegają prostym w gruncie rzeczy mechanizmom sekurytyzacji i dangeryzacji opisywanych przez Baumana.
Widać to dokładnie na przykładzie największej fali migracyjnej po II wojnie światowej. Lokalni politycy nie są w stanie rozwiązać globalnych problemów, przez które miliony ludzi postanowiły przemieścić się do Europy. Co zatem należy zrobić, aby w oczach wyborców nie uchodzić za bierną fajtłapę? Wystarczy przekierować uwagę z wydarzeń, na które nie ma się wpływu na wydarzenia leżące w zasięgu możliwości ich zmiany. I tak, zamiast prowadzić żmudne, długie i mało atrakcyjne medialnie negocjacje służące osiągnięciu międzynarodowego porozumienia, można zorganizować konferencję prasową, na której nienagannie ubrany premier czy prezydent zdecydowanym tonem wyrazi sprzeciw „lewackim” zwyczajom Europy i zapowie zmianę prawa. Problem w tym, że zmiana dotyczyć będzie prawa lokalnego, uchwalanego przez lokalnych polityków, i – co wynika z powyższych – o zasięgu lokalnym. Działania podejmowane pod płaszczykiem „przywracania bezpieczeństwa” uderzają w nas samych: ustawa antyterrorystyczna i inwigilacyjna największy wpływ wywiera nie na uchodźców, lecz na obywateli kraju, w którym obowiązuje.
Książka Piotra Niemczyka wywołuje we mnie mieszane odczucia. Z jednej strony, zawiera w sobie zbyt wiele elementów powierzchownie dziennikarskich, które z czasem ustępują jednak miejsca rzetelnym analizom. Właśnie takiego podejścia oczekuję od autora, przed dużą część swojego zawodowego życia związanego z pracą na rzecz bezpieczeństwa państwa. Z drugiej strony, jest zabarwiona politycznie w sposób zbyt jaskrawy. „Szósta rano…” zdecydowanie opowiada się po jednej ze stron, co dla zwolenników „dobrej zmiany” stanowi o jej miałkości, dla przeciwników zaś jest wyrazem słusznego sprzeciwu. Niezależnie od indywidualnej oceny warto ją przeczytać, ponieważ pokazuje jak zmienia się nasze państwo.
Recenzja ukazała się drukiem w styczniowym numerze miesięcznika „Nowe Książki” (1/2019)
więcej Pokaż mimo toNa okładce książki Piotra Niemczyka widnieje Zbigniew Ziobro, Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny w jednym, na tle eksplozji bomby atomowej, ubrany w kowbojski strój… Po takim wstępie można spodziewać się lektury ścinającej z nóg, powodującej u czytelnika drgawki, napady...
O tym, do czego służą podziały społeczeństwa, unoszący się nad wszystkim duch korupcji wszystkich poprzednich ekip rządzących i sztuczne wywoływanie strachu przed uchodźcami.
O szóstej rano. Nawet nie muszą pukać do drzwi. W imieniu prawa, które w pośpiechu piszą na nowo – wejdą. I nie będzie to kurtuazyjna wizyta.
O tym, do czego służą podziały społeczeństwa, unoszący się nad wszystkim duch korupcji wszystkich poprzednich ekip rządzących i sztuczne wywoływanie strachu przed uchodźcami.
Pokaż mimo toO szóstej rano. Nawet nie muszą pukać do drzwi. W imieniu prawa, które w pośpiechu piszą na nowo – wejdą. I nie będzie to kurtuazyjna wizyta.
Strach się bać. Bardzo dobrze udokumentowana i bardzo dobra analiza sytuacji w dzisiejszej Polsce.
Polecam, Autor wyjaśnia to co się dzieje dziś tu i teraz a przed czym zwykły czytelnik zazwyczaj przechodzi obojętnie (wysłuchane w audiobooku).
Strach się bać. Bardzo dobrze udokumentowana i bardzo dobra analiza sytuacji w dzisiejszej Polsce.
Pokaż mimo toPolecam, Autor wyjaśnia to co się dzieje dziś tu i teraz a przed czym zwykły czytelnik zazwyczaj przechodzi obojętnie (wysłuchane w audiobooku).
Na początku trudno się czyta, ale potem idzie się przyzwyczaić. Brakowało mi odniesień do "dokonań" poprzednich rządów, co pojawia się dopiero w posłowiu Płatek.
Na początku trudno się czyta, ale potem idzie się przyzwyczaić. Brakowało mi odniesień do "dokonań" poprzednich rządów, co pojawia się dopiero w posłowiu Płatek.
Pokaż mimo to