Eli jest dyrektorem generalnym Bayou En­ter­pri­ses oraz powszechnie znanym playboyem, który z zasady nie umawia się dwa razy z tą samą kobietą, no chyba że są to jego "przyjaciółki na telefon".
Kate jest przyjaciółką Savannah i zostaje zatrudniona przez rodzeństwo Bo­udre­aux, aby pod przykrywką namierzyć kto okrada firmę.
"Nie ulega wąt­pli­wo­ści, że Eli Bo­udre­aux jest sek­sow­ny. Jed­nak nie jest i nigdy nie bę­dzie mój."
"W moim ż życiu nie ma miej­sca na ko­bie­tę, a szcze­gól­nie na ko­bie­tę, po któ­rej z da­le­ka widać, że marzy jej się domek z ogród­kiem oraz „i żyli długo i szczę­śli­wie”.
Ja już dawno temu dałem sobie z tym spo­kój."
On nie ma, ani czasu, ani ochoty na miłość. Ona, mocno zraniona, już w miłość nie wierzy. Ponieważ czują obopólne przyciąganie, postanawiają że dadzą sobie te kilka tygodni, do czasu namierzenia złodzieja i wyjazdu Kate....

Nie spodziewałam się, że ta historia będzie tak przyjemnie wciagająca. Troszkę beztrosko wg mnie potraktowany temat przemocy domowej ale może taki właśnie był zamysł aby historia nie była zbyt dołująca. Muszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa kolejnych historii o pozostałych członkach rodziny Bo­udre­aux.

Eli jest dyrektorem generalnym Bayou En­ter­pri­ses oraz powszechnie znanym playboyem, który z zasady nie umawia się dwa razy z tą samą kobietą, no chyba że są to jego "przyjaciółki na telefon".
Kate jest przyjaciółką Savannah i zostaje zatrudniona przez rodzeństwo Bo­udre­aux, aby pod przykrywką namierzyć kto okrada firmę.
"Nie ulega wąt­pli­wo­ści, że Eli Bo­udre­aux jest...

Całkiem przyjemnie się czytało, choć odrobinę przesłodzona jak na mój gust 🤷‍♀️
W skali od 1 do 10:
Romans-10
Erotyk-4
Zawiłość wątku-2
Styl pisania-9 na pewno nie rozbolała głowa, książka napisana naprawdę dobrze, wciąga i nie denerwuje niedokończonymi tematami czy marnym słownictwem.

Całkiem przyjemnie się czytało, choć odrobinę przesłodzona jak na mój gust 🤷‍♀️
W skali od 1 do 10:
Romans-10
Erotyk-4
Zawiłość wątku-2
Styl pisania-9 na pewno nie rozbolała głowa, książka napisana naprawdę dobrze, wciąga i nie denerwuje niedokończonymi tematami czy marnym słownictwem.

Wszystko bezproblemowo, łatwo się zakochują, świata poza sobą nie widzą, nawet dramat nie zrobił wrażenia, bo to była kwestia kilku stron, kiedy się wszystko wyjaśni. Trochę mdliło od tej miłości, ale tak miało być. Na odstresowanie się idealna.

Wszystko bezproblemowo, łatwo się zakochują, świata poza sobą nie widzą, nawet dramat nie zrobił wrażenia, bo to była kwestia kilku stron, kiedy się wszystko wyjaśni. Trochę mdliło od tej miłości, ale tak miało być. Na odstresowanie się idealna.

Co za gniot. Bardzo starałam się doczytać do końca, ale dla własnego zdrowia odpuściłam. Komu w głowach tworzą się takie "historie"? Kto uznaje je za godne tego, by je nazwać książką? Zmarnowane godziny spędzone na czytaniu.

Co za gniot. Bardzo starałam się doczytać do końca, ale dla własnego zdrowia odpuściłam. Komu w głowach tworzą się takie "historie"? Kto uznaje je za godne tego, by je nazwać książką? Zmarnowane godziny spędzone na czytaniu.

Bardzo lubię sposób w jaki pisze Kristen Proby. Seria Boudreaux bardzo przypadła mi do gustu. Ta część lekka, przyjemna, pełna miłości. Z pewnością wciąga, chce się poznać losy pozostałych członków rodziny i z pewnością sięgnę po wszystkie częsci :-)
Mega relaksująca i czyta się ją w chwilę.

Bardzo lubię sposób w jaki pisze Kristen Proby. Seria Boudreaux bardzo przypadła mi do gustu. Ta część lekka, przyjemna, pełna miłości. Z pewnością wciąga, chce się poznać losy pozostałych członków rodziny i z pewnością sięgnę po wszystkie częsci :-)
Mega relaksująca i czyta się ją w chwilę.

Easy Love - to jest moje kolejne spotkanie z autorką i o ile poprzednie serie przypadły mi do gustu ( pomimo cukierkowatej treści ) tak tutaj się zawiodłam...spodziewałam się troszkę, ciekawszej treści...tyle fajnych wątków a nic nie pociągnięte do końca...a jeśli już - to było spłaszczone, szybkie bez większego wyjaśnienia...a szkoda bo mogło być dobrze, a tak jest średnio...niby tak duża chemia między bohaterami a ja nie czułam tego przyciągania...

Easy Love - to jest moje kolejne spotkanie z autorką i o ile poprzednie serie przypadły mi do gustu ( pomimo cukierkowatej treści ) tak tutaj się zawiodłam...spodziewałam się troszkę, ciekawszej treści...tyle fajnych wątków a nic nie pociągnięte do końca...a jeśli już - to było spłaszczone, szybkie bez większego wyjaśnienia...a szkoda bo mogło być dobrze, a tak jest...

Twórczość Kristen Proby znam z jej poprzednich serii "Ze mną" i "Pokusa". Jej styl to słodki romans z nuta pikanterii. Potrafi napisać świetne historie przeplatające się ze sobą.
Gdy pierwszy raz miałam styczność z jej twórczością nie spodobała mi się Było za mdło, za spokojnie, wszyscy się kochali, są mili, uczynni, pomocni, no po prostu sielanka. Ale autorka ma taki styl i tyle. Teraz lubię czasami wracać do jej twórczości i tak jest z tą serią. Czytam ją ponownie, chociaż wcześniej nie pisałam recenzji.

Seria Easy Love jest podobna do serii Ze mną. Przed nami kilka tomów różnych historii i perypetii między bohaterami. W każdym z tomów fokus będzie na inną parę, chociaż wspólne wydarzenia będa płynąc w tle, tak więc mamy wrażenie że czytamy serial, a nie oddzielne powieści.

Pierwszy tom to historia Eli i Kate. Kate ma pomóc w firmie Eli odnaleźć osobę, która kradnie pieniądze. Pomiędzy bohaterami od razu iskrzy i chociaż starają się utrzymać swoją relacje na profesjonalnym poziome, za długo im się nie udaje i lądują razem w łóżku.

Niestety uważam, że autorka nie poradziła sobie dobrze z wykreowaniem postaci Kate. Poznajemy ją jako przebojową i pyskatą osobę, w trakcie książki poznajemy historię jej małżeństwa. Jak na osobę, która tak dużo przeszła w ogóle nie widać aby to na nią wpłynęło. Autorka wyciągała ten wątek tylko wtedy kiedy jej to pasowało, czyli może ze 2 razy w ciągu całej książki. Nie można pisać, że "to cud, że zaufała jakiemuś mężczyźnie" gdy w żadnym momencie w całym tomie takie rozterki nie pojawiały się w jej głowie. W żadnym rozdziale pisanym z jej perspektywy nie pojawiały się obawy, strach, niepewność. Nie! Od razu był ogromny pociąg do Eliego, a jedyne przemyślenia jakie się pojawiły to fakt, że jest jej szefem i że za kilka tygodni wyjeżdża....

Szkoda, że cała sytuacja z kradzieżą nie została nieco bardziej rozwinięta. Bo w zasadzie większość książki poświęcona jest relacji pomiędzy Eli i Kate, co ogólnie mi nie przeszkadza, ale wolałabym aby wątek kradzieży i osoby został nieco bardziej rozbudowany. Dlaczego, jak, co się stało z tą osobą itd itd.

no i koniec..... nie rozumiem czemu na okładce jest blondynka skoro główna bohaterka ma kasztanowe włosy....

Twórczość Kristen Proby znam z jej poprzednich serii "Ze mną" i "Pokusa". Jej styl to słodki romans z nuta pikanterii. Potrafi napisać świetne historie przeplatające się ze sobą.
Gdy pierwszy raz miałam styczność z jej twórczością nie spodobała mi się Było za mdło, za spokojnie, wszyscy się kochali, są mili, uczynni, pomocni, no po prostu sielanka. Ale autorka ma taki styl...

Całkiem dobra książka, tylko jednak mało treści i dużo niezamkniętych wątków.

Całkiem dobra książka, tylko jednak mało treści i dużo niezamkniętych wątków.

Piękna miłość, piękni ludzie na zewnątrz i wewnątrz

Piękna miłość, piękni ludzie na zewnątrz i wewnątrz

Spodziewałam się, że ta książka będzie na maksa słaba, ale nie było aż tak źle. Oczywiście historia oklepana jak nie wiem co, ale mimo wszystko przyjemnie się ją czytało. Jednak denerwował mnie wątek Van, bo niby inteligentna kobieta, która ma super rodzinę wokoło, a jednak ani ona nie okazała się mądra, ani jej rodzina taka super.
Zastanawiają mnie też wideo-rozmowy, czemu nie mogły to być po prostu rozmowy telefoniczne? Niby nieistotna kwestia, ale jakoś mnie tak to nurtowało przez całą książkę.

Spodziewałam się, że ta książka będzie na maksa słaba, ale nie było aż tak źle. Oczywiście historia oklepana jak nie wiem co, ale mimo wszystko przyjemnie się ją czytało. Jednak denerwował mnie wątek Van, bo niby inteligentna kobieta, która ma super rodzinę wokoło, a jednak ani ona nie okazała się mądra, ani jej rodzina taka super.
Zastanawiają mnie też wideo-rozmowy,...