Brudny, ponury, ciężki do życia świat końcówki XIX w. Wnikamy między zabudowania Sztokholmu. Czujemy dosłownie smród i mrok ulic tego miasta. Śledzimy próbę rozwikłania zagadki ciała pozbawionego kończyn, oczu, języka.
Zajmuje się nią schorowany były prawnik, który kieruje się w zyciu rozsądkiem i logiką do pomocy bierze pomocnika straży, który bardziej robi za ramię przemocy.
Po drodze poznajemy pomocnika felczera i co go doprowadziło do sytuacji, gdzie musiał wykazać się swoimi umiejętnościami w sposób, który kojarzy się z najgorszymi koszmarami.
Jest też młoda dziewczyna, która próbuje zarobić na swoje utrzymanie sprzedając owoce i warzywa, niesłusznie posądzona za prostytucje trafia do przędzarek. Gdzie życie liczy się w pasmach i kobiety mają stworzone istne piekło na ziemi. Czy jest droga ucieczki?
Czy uda się rozwiązać zagadkę, odzyskać wolność i jeszcze trochę pożyć, by doprowadzić sprawę do końca?
Uczucie niepokoju, obrzydzenia, strachu jest nieodłączne podczas czytania, ale jednocześnie zostałam bezpardonowo wciągnięta w powolny nurt historii.

Brudny, ponury, ciężki do życia świat końcówki XIX w. Wnikamy między zabudowania Sztokholmu. Czujemy dosłownie smród i mrok ulic tego miasta. Śledzimy próbę rozwikłania zagadki ciała pozbawionego kończyn, oczu, języka.
Zajmuje się nią schorowany były prawnik, który kieruje się w zyciu rozsądkiem i logiką do pomocy bierze pomocnika straży, który bardziej robi za ramię...

Całkiem dobrze napisana historia. Momentami niezwykle obrzydliwa i drastyczna.

Całkiem dobrze napisana historia. Momentami niezwykle obrzydliwa i drastyczna.

Mocna historia i do tego dobrze napisana. Śledztwo prowadzone w osiemnastowiecznej Szwecji musi ocierać się o skrajną nędzę, drobną i grubą przestępczość i szerzej zarysowane konflikty społeczne. Książka warta uwagi, ale raczej dla osób o mocnych nerwach.

Mocna historia i do tego dobrze napisana. Śledztwo prowadzone w osiemnastowiecznej Szwecji musi ocierać się o skrajną nędzę, drobną i grubą przestępczość i szerzej zarysowane konflikty społeczne. Książka warta uwagi, ale raczej dla osób o mocnych nerwach.

Szwecja, koniec osiemnastego wieku. Z jeziora wyłowiono okaleczone zwłoki. Stróże prawa rozkładają ręce. Taki punkt wyjścia - makabryczny, przyznaję, a swoją część kryminałów, thrillerów i horrorów przeczytałem - jest w sumie zgodny z Hitchcockiem i jego tezą o trzęsieniu ziemi i rosnącym napięciu 🙂

Tu jest to samo. Pomijając rzecz jasna problemy z językiem szwedzkim, brzmiącym dla mnie obco, nieludzko, jak coś z ponurej i mrocznej fantastyki (to NIE wada, zaznaczam, poza muzyką znaną jako metal nie miałem do czynienia z tym językiem, ale te wszystkie nazwiska i miejsca brzmią tak nietypowo i fascynująco!),to książka wciąga jak cholera. Kojarzy się z twórczością Krajewskiego pod kątem przemocy i zła, brudu i brzydoty, a także drobiazgowego, szczegółowego podejścia do detali świata przedstawionego.

Możliwe nawet, że wystarczy za podręcznik turystyczny dotyczący Sztokholmu, bo tyle tu nazw ulic, miejsc i przypisów, jak u naszego Krajewskiego, gdy opisuje Wrocław 🙂

Ale! Wracając do 1793, nie jest to książka bez wad. Napisana świetnym językiem, może nie wybitnym, ale wciąga, czyta się gładko, a ilość zła na stronę czasami przeraża, czasami obrzydza. Pierwszą z wad jest zatem cały wątek Anny, który - sam w sobie! - nie jest niczym złym, po prostu nie pasuje zbytnio do reszty książki, wydaje się być oderwany tak bardzo, że bardziej się nie da i gdyby nie tych parę fragmentów, zwłaszcza pod koniec jej wątku, to uznałbym to za marnowanie papieru. Co mnie obchodzi życie dziewuchy, której zmarła matka i która trafiła do aresztu/przymusowych robót, gdy obok toczy się śledztwo skupione wokoło zmasakrowanych ciał i szaleńca, który to zrobił?

Tym bardziej to boli, bo gdy w końcu zostaje wyjaśnione, trzeba bić autorowi brawo. Dawno tak dobrze skrojonej intrygi nie czytałem i przyznaję, że czułem nawet frustrację w stylu "nie, to niemożliwe, przecież tak się nie da" czy coś gdy powoli odsłaniane były kawałki układanki, a niektóre nie pasowały do siebie, inne przeciwnie, kiedy jednak wszystko zostało ukazane... och 🙂

Drugą wadą jest udawane uśmiercenie jednej postaci. Tania zagrywka, niby wyjaśniona fabularnie (w stylu hehe zakład robiliśmy czy umrze dziś czy jutro czy za miesiąc czy za rok hehe),ale gdyby pociągnąć to serio, to byłaby to prawdziwa bomba i tak ogromny zwrot akcji, że aż się trzęsę na samą myśl...

No, ale nie jest źle. Jest dobrze. Bardzo dobrze, a 1793 to - teoretycznie - pierwsza część z cyklu, jednak część zamknięta, skończona, więc... nie wiem, czy sięgnę po kolejne by nie zepsuć tego rewelacyjnego wrażenia. Jak ktoś szuka mocnego, wciągającego historycznego kryminału, czy marzy mu się brutalny thriller w dawniejszych czasach, to śmiało polecam!

Szwecja, koniec osiemnastego wieku. Z jeziora wyłowiono okaleczone zwłoki. Stróże prawa rozkładają ręce. Taki punkt wyjścia - makabryczny, przyznaję, a swoją część kryminałów, thrillerów i horrorów przeczytałem - jest w sumie zgodny z Hitchcockiem i jego tezą o trzęsieniu ziemi i rosnącym napięciu 🙂

Tu jest to samo. Pomijając rzecz jasna problemy z językiem szwedzkim,...

Powinnam chyba uważniej czytać recenzje przed sięgnięciem po lekturę, bo choć wiedziałam, że "1793" jest thrillerem historycznym, to nie spodziewałam się po tej książce takiego nagromadzenia brutalności i tragizmu. Czytałam i zastanawiałam się, czy komukolwiek przytrafi się tu coś pozytywnego, czy znów w każdym kolejnym rozdziale autor będzie się starał wymyślać nowe okropieństwa...? Dla mnie było tego za dużo, męczyła mnie lektura i potrzebowałam odskoczni w coś lżejszego, normalniejszego. Muszę jednak przyznać, że Natt och Dag pisze fajnym stylem i umiejętnie buduje napięcie - nawet jeśli zakończenie nieszczególnie do mnie trafiło, to w trakcie lektury nie potrafiłabym się domyślić, jak rozwiązana zostanie zagadka morderstwa. Spodobało mi się też podzielenie książki na części opowiadające o różnych bohaterach - ich losy kawałek po kawałku rozjaśniają sytuację, aż do końcowych rozdziałów, gdy przyjdzie im się ze sobą spotkać. Zatem najpierw poznajemy dawnego prawnika Wingego, który wraz z pomocnikiem strażnika Cardellem próbują rozwikłać tajemnicę tragicznie zmasakrowanych zwłok wrzuconych do jednego ze sztokholmskich jezior. Następnie śledzimy losy dwójki uboższych mieszkańców Sztokholmu - Christophera Blixa, który wpędza się w długi i poważne problemy, oraz Annę Stinę, którą odtrącony wielbiciel oskarża o prostytucję... Sztokholm końca XVIII wieku to miasto brudne, niespokojne, pełne ludzi zniszczonych fizycznie i psychicznie prowadzonymi przez kraj wojnami - to miasto, w którym ludzkie życie nie ma większego znaczenia i autor świetnie to oddaje. Do tego zaimponowała mi praca w tle, którą Natt och Dag musiał wykonać, by tak dokładnie oddać obraz Sztokholmu z tamtych lat - nazwy ulic, miejsc, nazwiska postaci u władzy... to wszystko są prawdziwe informacje. Dla mnie była to za ciężka książka, wciąż jednak oceniam ją jako dobrą - wyobrażam sobie, że miłośnicy brutalnych kryminałów mogą się nią zachwycać jeszcze bardziej ;).

Powinnam chyba uważniej czytać recenzje przed sięgnięciem po lekturę, bo choć wiedziałam, że "1793" jest thrillerem historycznym, to nie spodziewałam się po tej książce takiego nagromadzenia brutalności i tragizmu. Czytałam i zastanawiałam się, czy komukolwiek przytrafi się tu coś pozytywnego, czy znów w każdym kolejnym rozdziale autor będzie się starał wymyślać nowe...

Zdaje się, że lubię kryminały historyczne. Właściwie już od dłuższego czasu to podejrzewałem. To już wiem, czemu ze wszystkich Kronik Zbrodni najlepiej mi się grało w 1400.

Zdaje się, że lubię kryminały historyczne. Właściwie już od dłuższego czasu to podejrzewałem. To już wiem, czemu ze wszystkich Kronik Zbrodni najlepiej mi się grało w 1400.

Nie jestem w stanie skończyć tej książki. Musiałam przerzucać strony bo opisy są zbyt brutalne, nie dałam rady przebrnąć przez amputacje, ludzkie okrucieństwo i znęcanie się. Jak na moją wrażliwość, to o wiele za dużo, chwilami książka była po prostu obrzydliwa. Opisany Sztokholm to jakiś horror, chyba najgorszy możliwy okres oraz miejsce do życia jaki można sobie wyobrazić.

Nie jestem w stanie skończyć tej książki. Musiałam przerzucać strony bo opisy są zbyt brutalne, nie dałam rady przebrnąć przez amputacje, ludzkie okrucieństwo i znęcanie się. Jak na moją wrażliwość, to o wiele za dużo, chwilami książka była po prostu obrzydliwa. Opisany Sztokholm to jakiś horror, chyba najgorszy możliwy okres oraz miejsce do życia jaki można sobie wyobrazić.

Ta książka to pozytywne zaskoczenie na wielu polach. Wciągająca fabuła, świetnie oddana rzeczywistość Szwecji końca XVIII wieku, niejednoznaczni, tragiczni bohaterowie oraz naprawdę mroczny klimat. Podczas żmudnego śledztwa w sprawie wyłowionego z rynsztoka, pozbawionego członków ciała dwaj przypadkowi bohaterowie odkryją sieć mrocznych sekretów i niezmierzonego zła toczącego miasto i jego mieszkańców. Wszechogarniający brud, zepsucie i intrygi, to znak tamtych czasów. O ile ponura lektura nieczęsto bywa dla mnie porywająca to ta taka dokładnie była. Zapewniła i doskonałą rozrywkę i sporą dawkę refleksji i zadumy nad zawiłościami ludzkich charakterów.

Ta książka to pozytywne zaskoczenie na wielu polach. Wciągająca fabuła, świetnie oddana rzeczywistość Szwecji końca XVIII wieku, niejednoznaczni, tragiczni bohaterowie oraz naprawdę mroczny klimat. Podczas żmudnego śledztwa w sprawie wyłowionego z rynsztoka, pozbawionego członków ciała dwaj przypadkowi bohaterowie odkryją sieć mrocznych sekretów i niezmierzonego zła...

Bardzo ciekawa pozycja. Książka z historią Szwecji w tle, z akcją osadzoną w bardzo mrocznym, dusznym, brudnym Sztokholmie, w którego atmosferę łatwo można się wczuć.
Wątek kryminalny bardzo posępny, wręcz makabryczny, ale powiedziałabym, że doskonale wpasowujący się w realia i klimat miejsca. Fabuła ciekawa, akcja momentami (zwłaszcza na początku) nieco rozwlekła, ale bez tragedii. Ciekawie rozegrane zakończenie. Kolejna część czeka już w kolejce. Zdecydowanie trzeba sobie zrobić krótką przerwę pomiędzy na coś mniej depresyjnego, ale polecam.

Bardzo ciekawa pozycja. Książka z historią Szwecji w tle, z akcją osadzoną w bardzo mrocznym, dusznym, brudnym Sztokholmie, w którego atmosferę łatwo można się wczuć.
Wątek kryminalny bardzo posępny, wręcz makabryczny, ale powiedziałabym, że doskonale wpasowujący się w realia i klimat miejsca. Fabuła ciekawa, akcja momentami (zwłaszcza na początku) nieco rozwlekła, ale bez...

Autor napisał, że jego książka powstała na podstawie bogatego materiału źródłowego i to widać w każdym napisanym słowie...w każdym opisie...w każdym dialogu. Historia wstrząsająa i pokazująca ludzie okrucieństwo...słabość...Polecam!

Autor napisał, że jego książka powstała na podstawie bogatego materiału źródłowego i to widać w każdym napisanym słowie...w każdym opisie...w każdym dialogu. Historia wstrząsająa i pokazująca ludzie okrucieństwo...słabość...Polecam!