Peanatema

Okładka książki Peanatema Neal Stephenson
Okładka książki Peanatema
Neal Stephenson Wydawnictwo: Mag fantasy, science fiction
960 str. 16 godz. 0 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Anathem
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
960
Czas czytania
16 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7480-126-3
Tłumacz:
Wojciech Szypuła
Tagi:
technologia człowiek SF
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
319 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
83
7

Na półkach:

Bardzo rozbudowane opisy, własna nomenklatura, wiele szczegółów świata alternatywnego i niezwykłe analogie do naszej Ziemi połączone z wywodami logicznymi, które są podstawą prawie każdego dialogu sprawiają, że czyta się niełatwo ale z przyjemnością.

Bardzo rozbudowane opisy, własna nomenklatura, wiele szczegółów świata alternatywnego i niezwykłe analogie do naszej Ziemi połączone z wywodami logicznymi, które są podstawą prawie każdego dialogu sprawiają, że czyta się niełatwo ale z przyjemnością.

Pokaż mimo to

avatar
59
12

Na półkach: ,

Czyż można stworzyć dzieło z misz maszu filozofii, fizyki kwantowej, słowotwórstwa i fantastyki?
Peanatema.

Jest to całkiem przyzwoita i przyjemna lektura lecz ma swoje problemy polegające w szczególności z ciężkością materiału jak i fragmentami topornego, który nudzi.

Problemem tzw. nudy dotyczy według mnie rozdziału 2 i 11, a
ciężkości materiału dotyczy 1 i 10 rozdziału. Autor jest dobrym świato twórcą i dobrze przemyślał świat, historię danego świata, nie które detale geograficzne, które są spójne. Fizyka kwantowa i filozoffia której użył do swojej książki jest wyśmienita gdzie przy tym jest problem tzw. naukowca tudzież nauczyciela, który ma wiedzie, a nie umie jej przekazać i tłumaczy w sposób toporny niezrozumiały lub którego nie zrozumiałem.

Kolejnym minusem jest nie potrzebne słowo twórstwo, które jest zbędne, a które jedynie przeszkadza w czytaniu na początku odczuwałem skok na głęboką wodę przy okazji "nie umienia pływania" gdzie później je tłumaczy, a bez glosariusza to ani rusz, który na szczęście jest, a im dalej w las to się oswajasz z słowo twórstwem lecz następuje dopiero po 200 czy 300 stronach. Patrząc tak wymyślone przez Neala Stephensona słownictwo wręcz było na siłę wepchane na samej idei jego użycia.

Ogólnie książka ta jest bardzo dobra pod względem merytorycznym stworzenia świata, historii jej lecz też można polubić jego humor w ogóle pomysł jest wręcz wyśmienity godny spróbowania przeczytania tej książki lecz upomnę iż warto się zastanowić 3 krotnie nad zakupem bo można się sparzyć. Patrząc na całość tej powieści też trzeba napomknąć iż są wzmianki iż jakby pisana była jako dziennik wspomnień w czasie teraźniejszym lecz czasami wspomnienie iż główny bohater przeżył tą historię i ją opowiadał.

Czyż można stworzyć dzieło z misz maszu filozofii, fizyki kwantowej, słowotwórstwa i fantastyki?
Peanatema.

Jest to całkiem przyzwoita i przyjemna lektura lecz ma swoje problemy polegające w szczególności z ciężkością materiału jak i fragmentami topornego, który nudzi.

Problemem tzw. nudy dotyczy według mnie rozdziału 2 i 11, a
ciężkości materiału dotyczy 1 i 10...

więcej Pokaż mimo to

avatar
603
507

Na półkach: , ,

Opowieść o innej rzeczywistości, w której naukowcy żyją w bardziej lub mniej odizolowanych od świata zewnętrznego klasztorach. Książka jest napisana lekkim stylem, więc mimo nawału słowotwórstwa (za które wielkie brawa należą się tłumaczowi) czyta się ją w miarę gładko. Lekturę ułatwia pobieżna choćby znajomość pewnych koncepcji z zakresu fizyki i filozofii (zwłaszcza mechaniki kwantowej i platońskiego idealizmu).

Peanatema to powieść fascynująca, ale czuję się w obowiązku uprzedzić, że długimi fragmentami nic się w niej nie dzieje i wielu czytelników będzie się przy niej raczej męczyć niż bawić. Mnie osobiście bardzo się spodobała, chociaż kulminacyjne rozwiązanie fabularne sprawiło mi lekki zawód.

Opowieść o innej rzeczywistości, w której naukowcy żyją w bardziej lub mniej odizolowanych od świata zewnętrznego klasztorach. Książka jest napisana lekkim stylem, więc mimo nawału słowotwórstwa (za które wielkie brawa należą się tłumaczowi) czyta się ją w miarę gładko. Lekturę ułatwia pobieżna choćby znajomość pewnych koncepcji z zakresu fizyki i filozofii (zwłaszcza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
315
22

Na półkach:

Peanatema to jedna z najważniejszych książek Neala Stephensona w jego dorobku, autora wybitnych powieści sci-fi, takich jak Cryptonomicon, 7EW. Ta książka wyróżnia się obszerną fabułą, głębokimi rozważaniami nad naturą religii, nauki, historii i ewolucji ludzkiego myślenia.

Neal słynie z odwagi w podejmowaniu trudnych tematów i łączeniu różnych dziedzin w swojej twórczości, co też wynika z jego wykształcenia i nadaje większego realizmu jego powieścią. Peanatema to doskonały przykład takiego podejścia, ambitna powieść i jedna z najbardziej wymagających oraz równocześnie satysfakcjonujących dzieł, jakie możemy przeczytać.

Akcja powieści rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości, świecie, w którym istnieje grupka osób żyjących w odizolowanych klasztorach, według specjalnych zasadach, które pozwalają im na kontakt ze światem zewnętrznym, ale tylko w określonych okresach czasu, po wielu latach. Izolacja przed światem zewnętrznym chroni wiedzę i ich myśli, aby nie zostały zmącone światem, po części nauką, która uważa, że wie wszystko i zna odpowiedź na każde pytanie.

Głównym bohaterem jest młody mnich z klasztoru, który zostaje wplątany w skomplikowane wydarzenia, gdy na niebie pojawiają się tajemnicze obiekty kosmiczne. Odkrywając, że te wydarzenia będą miały ogromne konsekwencje nie tylko dla jego własnego świata, ale także dla innych rzeczywistości.

W powieści doświadczymy rozbudowanego światopoglądu. Neal stworzył bogaty, szczegółowy i przemyślany świat, w którym historia, filozofia, nauka i religia łączą się na wielu płaszczyznach w fascynujący sposób. Doświadczymy matematyki, fizyki oraz filozofii, napisanej w dość przystępny sposób, nawet jeśli nie jesteśmy specjalistami w tych dziedzinach.

Wyróżniającą cechą tej powieści, są też doskonale nakreślone postacie, główny bohater jest kompleksowy, rozwija się wraz z rozwijaną historią. Dotyczy to również innych postaci/towarzyszy, z którymi wchodzi w filozoficzne pogawędki na temat w/w tematów z różnych dziedzin. Każdy z nich jest opisany naprawdę bardzo oryginalne i każdy ma inny charakter. Dialogi między nimi są inteligentne, pełne życia, co przekłada się w lepsze zaangażowanie czytelnika w emocjonalne losy bohaterów.

Peanatema jest bez wątpienia powieścią o niezwykłej głębi intelektualnej, co jest jej największym atutem, ale też stanowi wyzwanie dla czytelnika w zrozumieniu wszystkiego co ma do zaoferowania. Rozbudowana filozofia, naukowe rozważania stanowią kluczowy element tej powieści. W fabułę mamy wplecione wiele dyskusji z refleksjami na temat filozofii, nauki, matematyki i różnych teorii. Z pewnością wiele osób poczuje się przytłoczonych rozmachem prowadzonych dyskusji. Wiele terminów i pojęć, wymagają czasu i skupienia, by je zrozumieć w pełni.

Rozważania są niekwestionowanie trudne i zawiłe, a zrozumienie koncepcji oraz świata przedstawionego w powieści to bez wątpienia wyzwanie, które stoi przed czytelnikiem.

Z pewnością nie trzeba być ekspertem w rozumieniu natury rzeczywistości, nauki, religii i filozofii, ale na pewno w trakcie czytania trzeba poświecić więcej czasu na zrozumienie głębszych koncepcji przedstawionych w powieści.

Jest to powieść pełna intelektualnych wyzwań, które są wymagające i równolegle fascynujące. Dla osób ceniących sobie ambitne i głębokie dzieła literatury sci-fi, z pewnością powieść stanowić może prawdziwe arcydzieło. Dla innych, szukających czegoś lżejszego, prostszego, może być bardzo trudną lekturą. Mimo to zachęcam każdego, aby poświęcić odpowiednią ilość czasu na przeczytanie tego arcydzieła, które pozostawi po sobie trwałe wrażenie i skłoni do refleksji nad wieloma istotnymi tematami. To powieść z tych, które być może zostają z nami na całe życie.

Peanatema to jedna z najważniejszych książek Neala Stephensona w jego dorobku, autora wybitnych powieści sci-fi, takich jak Cryptonomicon, 7EW. Ta książka wyróżnia się obszerną fabułą, głębokimi rozważaniami nad naturą religii, nauki, historii i ewolucji ludzkiego myślenia.

Neal słynie z odwagi w podejmowaniu trudnych tematów i łączeniu różnych dziedzin w swojej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Tragedia. W ogóle nie rozumiem tak wysokiej oceny. Książka nudna, przegadana bezsensownymi dialogami i zalana nudnymi opisami bez znaczenia dla opowieści. Pod koniec przeskakiwałam już strony w głowie intonując „bla bla bla”. A co najgorsze płytka zupełnie i niedojrzała. Tak jak ktoś napisał po 300 stronach czytałam bo miałam nadzieje że jednak coś ruszy. Były ze 2 momenty w których myślałam „oooo to teraz się zacznie!” . Nic się jednak nie zaczęło do samego końca. Sfrustrowana:/

Tragedia. W ogóle nie rozumiem tak wysokiej oceny. Książka nudna, przegadana bezsensownymi dialogami i zalana nudnymi opisami bez znaczenia dla opowieści. Pod koniec przeskakiwałam już strony w głowie intonując „bla bla bla”. A co najgorsze płytka zupełnie i niedojrzała. Tak jak ktoś napisał po 300 stronach czytałam bo miałam nadzieje że jednak coś ruszy. Były ze 2 momenty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
91
91

Na półkach:

Nie skończyłem, więc nie wystawie oceny. Jednak przeczytawszy ponad połowę, sądzę, że mogę napisać kilka słów.

Nie uważam, że to zła książka, czuje po prostu, że jestem na nią za głupi. Mam wrażenie, że żeby to docenić musiałbym mieć doktorat z filozofii i fizyki. Do tego dochodzi niesamowicie sterylny styl pisania, który utrudnia zaangażowanie się.

Gdyby było napisane trochę inaczej, albo gdybym był trochę mądrzejszy być może uznałbym to za arcydzieło. Na razie jest to pierwsza od dawna książka, której nie skończyłem.

Nie skończyłem, więc nie wystawie oceny. Jednak przeczytawszy ponad połowę, sądzę, że mogę napisać kilka słów.

Nie uważam, że to zła książka, czuje po prostu, że jestem na nią za głupi. Mam wrażenie, że żeby to docenić musiałbym mieć doktorat z filozofii i fizyki. Do tego dochodzi niesamowicie sterylny styl pisania, który utrudnia zaangażowanie się.

Gdyby było napisane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
170
169

Na półkach:

Jednym zdaniem: "Wreszcie to skończyłem!" Mało brakowało a książka trafiłaby, jako druga w historii, na moją niechlubną półkę "nieskończone", bo w pełni na to zasługuje. Książka powala swoją nudną objętością. Już nie raz zdarzało mi się czytać tak obszerne publikacje ale nigdy nie miałem potrzeby zmuszania się do czytania z nadzieją, że może w końcu się to rozkręci i coś z tego wyniknie. Nie było warto!
Po pierwsze słowotwórstwo autora i wymyślanie na siłę nazw dla wszelkich przedmiotów i zdarzeń - zabieg zupełnie bezcelowy, uprzykrzający czytanie i denerwujący. Po drugie rozwlekłe dialogi z których niewiele wynika, pseudofilozoficzna papka - nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Po trzecie ta nieuzasadniona objętość! Książka bardzo zyskałaby na odchudzeniu o 50% zbędnej treści - może autor miał kontrakt na konkretną ilość wyrazów i zapychał tekst byle czym. Po czwarte akcja całej historii strasznie nierówna. Początkowe 200 stron w zasadzie nie wnosi niczego poza dziesiątkami nowych słów. Potem niby coś się zaczyna dziać ale tak niemrawo, że nadal czyta się to tylko dlatego, bo "przecież za chwilę musi się rozkręcić" a tak niestety nie jest. Zakończenie także nie wynagradza trudów.
Podsumowując - strata czasu, zaskakuje tak wysoka średnia ocen.

Jednym zdaniem: "Wreszcie to skończyłem!" Mało brakowało a książka trafiłaby, jako druga w historii, na moją niechlubną półkę "nieskończone", bo w pełni na to zasługuje. Książka powala swoją nudną objętością. Już nie raz zdarzało mi się czytać tak obszerne publikacje ale nigdy nie miałem potrzeby zmuszania się do czytania z nadzieją, że może w końcu się to rozkręci i coś z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
34

Na półkach:

Przerost formy nad treścią , tytaniczna praca autora konstruującego spójny świat od podstaw pogrzebana w pseudo filozoficznym sosie.
Jak już przebrniesz przez pierwsze 200 stron to jest szansa że dotrwasz do końca . Pytanie tylko czy warto ?

Przerost formy nad treścią , tytaniczna praca autora konstruującego spójny świat od podstaw pogrzebana w pseudo filozoficznym sosie.
Jak już przebrniesz przez pierwsze 200 stron to jest szansa że dotrwasz do końca . Pytanie tylko czy warto ?

Pokaż mimo to

avatar
6
6

Na półkach:

[26.06.2019]
Te ceglaste powieści Stephensona mają w sobie coś niezwykłego. Pomimo swoich monstrualnych rozmiarów (coś ponad 900 stron) czyta się je niezwykle szybko; człowiek się przez nie przepala. I to pomimo tradycyjnego dla NS zagęszczenia w nich filozofii i pojęć technologicznych (czy raczej - w zgodzie z terminologią używaną w powieści - praksycznych). W "P" to zagęszczenie jest zaś super szczególne i kluczowe dla powieści.

Tematycznie jest tu wszystko: klasztorne spiski, postapo bez apokalipsy, górska sielanka, arktyczny pociąg i próby przetrwania w zamieci, filozofowie-ninja (a jak),śródziemnomorska sielanka, spiski o level wyżej w klasztorze-uniwersytecie o level wyżej, filozofów-magów (czyżby?),inwazję obcych, kosmiczne komando i kosmiczne rokowania (i spiski; u NS spisków jest więcej niż u GRRM - tru story).

Oczywiście NS ma swoje klasyczne już problemy: topografomanię (vide Cykl Barokowy),pod koniec powieści zostają zaś "farfocle" - typowe dla niego luźne i nieskończone wątki fabularne, niewypalone strzelby Czechowa: (znaczenie śpiewu tysięczników; teglon, który okazał się tylko małym szczegółem; funkcjonowanie Itów; prawdziwa rola Erasmasa itp.). NS ma też w tej powieści problemy z kreśleniem postaci, nie są one ostatecznie tak mocno scharakteryzowane jak w innych jego powieściach; dotyczy to wszystkich, łącznie z głównym bohaterem Erasmasem. Fraa Jaad jest aż za bardzo tajemniczy (kolejny farfocel to sprawa jego skazania na 9 rozdziałów Księgi),jedyna naprawdę sympatyczna postać kobieca - Cord też została nakreślona tylko w lekki i typowy dla NS (nie każda może być Elizą z Cyklu Barokowego) sposób - równa babka ze spawarką (u NS tomboys rządzą światem, co lubię strasznie, ale ma odrobinę niefajny posmak w postaci fetyszyzowania pewnego "typu" kobiecości),która trochę bezcelowo ucieka w ramiona innego równego gościa ze spawarką. Barb postać która w którymś momencie mogła się wydać (nazbyt analizującym czytelnikom) kluczowa, okazała się jedynie ciekawostką.

Wydanie zawiera błędy edytorskie.

[26.06.2019]
Te ceglaste powieści Stephensona mają w sobie coś niezwykłego. Pomimo swoich monstrualnych rozmiarów (coś ponad 900 stron) czyta się je niezwykle szybko; człowiek się przez nie przepala. I to pomimo tradycyjnego dla NS zagęszczenia w nich filozofii i pojęć technologicznych (czy raczej - w zgodzie z terminologią używaną w powieści - praksycznych). W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
866
678

Na półkach: , ,

Wymęczyła mnie ta książka. Po pierwsze jest bardzo długa, a po drugie zawiera mnóstwo naukowych wtrętów, z takich dziedzin jak choćby fizyka kwantowa czy filozofia. Nie będę oszukiwał, że zrozumiałem wszystko, bo tak nie jest, ale te fragmenty, które sobie przyswoiłem, były bardzo ciekawe i na wysokim poziomie. W sumie to, co udało mi się zrozumieć to jakieś sześćdziesiąt procent a przez pozostałe czterdzieści przedzierałem się z wielkim mozołem i trudem, więc kiedy dobrnąłem do końca poczułem ulgę i satysfakcję. Oprócz naukowych wtrętów powieść zawiera też całą masę słów i nazw wymyślonych przez Autora. Na całe szczęście z tyłu książki zamieszczono glosariusz, w którym te terminy są objaśnione.
Co mogę powiedzieć? „Peanatema” to trudna i wymagająca łamania sobie głowy literatura science fiction. Nie polecam i nie odradzam, jeśli ktoś zechce po nią sięgnąć z pewnością to zrobi i powiem tylko jedno- przygotujcie się na niełatwą przeprawę. „Peanatema”” to też pozycja z gatunku tych, które powinno przeczytać się więcej niż raz. Jest tu tyle rozmaitych smaczków i ciekawostek, że ponowna lektura z pewnością pomoże zrozumieć więcej. Podsumowując dla mnie była to udana podróż. Sześć gwiazdek (dobra).

Wymęczyła mnie ta książka. Po pierwsze jest bardzo długa, a po drugie zawiera mnóstwo naukowych wtrętów, z takich dziedzin jak choćby fizyka kwantowa czy filozofia. Nie będę oszukiwał, że zrozumiałem wszystko, bo tak nie jest, ale te fragmenty, które sobie przyswoiłem, były bardzo ciekawe i na wysokim poziomie. W sumie to, co udało mi się zrozumieć to jakieś sześćdziesiąt...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    3 032
  • Przeczytane
    943
  • Posiadam
    461
  • Teraz czytam
    82
  • Ulubione
    69
  • Fantastyka
    50
  • Chcę w prezencie
    30
  • Science Fiction
    21
  • Do kupienia
    12
  • Literatura amerykańska
    11

Cytaty

Więcej
Neal Stephenson Peanatema Zobacz więcej
Neal Stephenson Peanatema Zobacz więcej
Neal Stephenson Peanatema Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także