Shinigami DOGGY #1
Wydawnictwo: Waneko Cykl: Shinigami DOGGY (tom 1) komiksy
192 str. 3 godz. 12 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Shinigami DOGGY (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Waneko
- Data wydania:
- 2018-08-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-08-21
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380964266
- Tłumacz:
- Karolina Balcer
- Tagi:
- przygoda komedia josei Duchy Shinigami Uczniowie/studenci Magia Współczesność
Pewnego dnia, goniąc za onigiri… umarłem!
Ken, ciężko pracujący, ubogi licealista, ginie pod kołami ciężarówki. Pogrążony w tęsknocie za rodziną trafia do zaświatów, gdzie spotyka sadystycznego boga śmierci, Shina, który obiecuje, że przywróci go do życia, łamiąc tym samym prawo bogów śmierci, jeśli chłopak spełni choć jedno życzenie zbłąkanej kobiecej duszyczki. Ken, kompletna niedorajda, przystaje na takie rozwiązanie, ale w rezultacie staje się pieskiem Shina!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 37
- 17
- 11
- 9
- 5
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
O tym jak wyglądają zaświaty, a także jaką funkcję pełnią w nich osławieni bogowie śmierci dowiadujemy się w dość ciekawej i lekkiej serii Shinigami Doggy autorstwa Kany Yamamoto. Opowieść zderza dwa światów rozdzielone cienką granicą oraz całym szereg panujących tam praw. A co się stanie, kiedy te zostaną złamane?
Ciekawa wizja przeplata motyw śmierci, a także życia doczesnego. Odsłania zasady rządzące zmarłymi i żywymi, ale również drugą stronę medalu, kiedy to dusze często błąkają się, szukając spokoju. Nie wszystko jest kolorowe, a ci, którzy jak Ken umarli gwałtownie, nie mogą liczyć na spoczynek wieczny. Niebagatelną rolę odgrywają wspominani bogowie śmierci, którzy powinni owym zagubionym duchom pomagać. To bardzo karykaturalna wizja, prezentująca każdego z nich jako indywiduum kierujące się swoimi zasadami; przykładowo Shin (bóg śmierci) jest miłośnikiem kobiecych wdzięków.
Shinigami Doggy to dynamiczna opowieść, która pomimo smutnej historii – główny bohater ginie – nie pozwala na nudę. Znaczenie ma tu wszystko, od świata począwszy, poprzez emocje i kreacje bohaterów, zakończywszy na ich przemianie. Rzadko można spotkać tak dynamicznie rozwijające się postacie, zwłaszcza że tendencja ta nie spada w kolejnych tomach. Owszem jest nieco zadziornie, bowiem ciężko uświadczyć zwyczajnych dialogów. Główni bohaterowie ciągle przekrzykują się, nie wspominając o niecenzuralnym słownictwie. Z drugiej jednak strony mamy całą paletę ciekawych sytuacji towarzyszących Kenowi. Licealista mimo wszystko ma silnie osadzony kręgosłup moralny i prezentuje to na każdym kroku.
Zapraszamy na Wypowiemsie.pl:
http://wypowiemsie.pl/recenzja-shinigami-doggy-1-3/
O tym jak wyglądają zaświaty, a także jaką funkcję pełnią w nich osławieni bogowie śmierci dowiadujemy się w dość ciekawej i lekkiej serii Shinigami Doggy autorstwa Kany Yamamoto. Opowieść zderza dwa światów rozdzielone cienką granicą oraz całym szereg panujących tam praw. A co się stanie, kiedy te zostaną złamane?
więcej Pokaż mimo toCiekawa wizja przeplata motyw śmierci, a także życia...
Wiecie, że kocham mangi, prawda? Jak nie wiecie, to ja w tej chwili i z tego miejsca mówię Wam, że tak właśnie jest i KOCHAM MANGI, WSZELAKIE. I tutaj przy „Shinigami Doggy” jest tak samo! Zupełnie porwała mnie ta seria i nie będę mogła o niej zapomnieć! Co to, to nie!
Więc może troszkę od początku, młody licealista, któremu w życiu się nie przelewa, ginie pod kołami ciężarówki. I jak przystało na pechowca (a może i szczęśliwca) poznaje boga śmierci, który oddając mu życie, postanawia zrobić z młodego Ken’a swojego…. nazwijmy to ładnie, niewolnika. I tak oto owy duet sprawia, ze zbłąkane dusze kobiet (bo oczywiście nasze bóstwo Shini nie lubi panów) odnajdują spokój.
Całość jest dla mnie petardą. Doskonale wykreowane postacie (mogłabym rzec, że kolorowe, ale wiecie komiks jest czarno – biały =D ),fabuła, która nie nudzi, a tylko łaknie się więcej co daje nam w zupełności nietuzinkową historię! Dodatkowe perypetie, bo przecież pomaganie to tylko mała cząstka tego co tam się dzieje; Ken, który próbuje odzyskać ciało na własność i intryga – kochani, nie ma się co zastanawiać! To trzeba czytać =D
Wiecie, że kocham mangi, prawda? Jak nie wiecie, to ja w tej chwili i z tego miejsca mówię Wam, że tak właśnie jest i KOCHAM MANGI, WSZELAKIE. I tutaj przy „Shinigami Doggy” jest tak samo! Zupełnie porwała mnie ta seria i nie będę mogła o niej zapomnieć! Co to, to nie!
więcej Pokaż mimo toWięc może troszkę od początku, młody licealista, któremu w życiu się nie przelewa, ginie pod kołami...
Ken, biedny licealista, umiera w wyjątkowo głupi sposób - rzucając się za śniadaniem, które mu upadło, wpada pod ciężarowówkę. Nie wszystko jednak stracone - pewien przystojny długowłosy bóg śmierci daje mu szansę powrotu do życia, o ile spełni życzenie innej duszy, która też nie może odejść, zostawiwszy za sobą niedokończone sprawy. Wielkim spoilerem nie będzie powiedzieć, że Ken zrobi to w dość nowatorski i bardzo nieprzepisowy sposób, a przy tym na tyle skuteczny, że doceni go nawet bóg śmieci... No, nie tylko doceni, ale nawet wykorzysta ponownie - z Kenem na smyczy do pomocy.
Średnie to nawet jak na średniaka, którym miało być w założeniu. Fabuła nijak nie oryginalna - ileż to już takich bożków śmierci czy podobnych długowłosych nadprzyrodzonych przystojniaków w mandze widzieliśmy? Natychmiast przychodzą na myśl Monochrome Factor czy wydany u nas Mroczny Grabarz Riddle. Ten drugi tytuł w sumie tylko przekartkowałam, ale mogę się założyć, że też był z Shinigami Doggy robiony na jedno kopyto.
Wiadomo, skoro tyle podobnych tytułów powstaje, długowłosi bogowie śmierci muszą mieć całkiem solidne grono fanów w Japonii. Shinigami Doggy jest króciutkie - 3 tomiki - ponadto naprawdę dobrze narysowane, więc na spróbowanie tego konkretnego podgatunku japońskiej fantastyki można polecić.
Moja ocena waha się między 5 a 6, a na czym stanie, okaże się w drugim tomie, bo końcówka dawała szansę na ciekawszą akcję. Pozostaje pytanie, czy będzie to wykorzystane.
Ken, biedny licealista, umiera w wyjątkowo głupi sposób - rzucając się za śniadaniem, które mu upadło, wpada pod ciężarowówkę. Nie wszystko jednak stracone - pewien przystojny długowłosy bóg śmierci daje mu szansę powrotu do życia, o ile spełni życzenie innej duszy, która też nie może odejść, zostawiwszy za sobą niedokończone sprawy. Wielkim spoilerem nie będzie powiedzieć,...
więcej Pokaż mimo toCałą recenzję znaleźć można na:
https://alkuszowerozkminy.blogspot.com/2019/01/shinigami-doggy-recenzja.html
Ken to ubogi licealista, którego poznajemy, kiedy goniąc za swoim jedynym posiłkiem - pojedynczym onigiri - wpada pod koła ciężarówki. Zdezorientowany chłopak odzyskuje świadomość i powitany jest przez Shina - boga śmierci. Po krótkiej wymianie zdań ten obiecuje mu, że przywróci go do świata żywych, pod warunkiem, że Kenowi uda się spełnić ostatnie życzenie jednej z kobiecych dusz, które trafiły do zaświatów razem z nim. Chłopakowi udaje się to zrobić, i szczęśliwie powraca do swojej kochającej rodziny, jednak okazuje się, że Shin ma dla niego inne plany. Od tej pory Ken ma pomagać mu w spełnianiu życzeń kobiecych dusz, użyczając im w tym celu... swojego ciała.
Na "Shinigami DOGGY" trzeba spojrzeć z pewnym przymrużeniem oka. Jak można by inaczej traktować serię, która rozpoczyna się pogonią licealisty za onigiri staczającym się z wzniesienia, kiedy ten dodatkowo kończy swój żywot w legendarny już dla anime i mang sposób - pod kołami ciężarówki? Czytelnik od pierwszych już stron wie, z jakim tytułem będzie miał do czynienia - i wiele zależy od tego, czy ktoś lubi takie klimaty. Po przeczytaniu opisu także nie powinno być już żadnych wątpliwości co do kierunku, w którym będzie zmierzała ta manga. O ile osobiście mam neutralny stosunek do tego typu dzieł, tak muszę przyznać, że "Shinigami DOGGY" czytało się naprawdę przyjemnie.
Interesujący jest główny wątek fabularny, gdzie dowiadujemy się, że niespełnieni za życia ludzie - czy to z powodu jakiegoś żalu, czy też niedokończenia na ziemi ważnej dla nich rzeczy - trafiają do bogów śmierci. Ci, aby móc przeprowadzić ich dalej, muszą spełnić ich życzenie - i to właśnie robi Shin, bóg, do którego trafia Ken. Z powodu swojego umiłowania do kobiet, zajmuje się on tylko sprawami trapiącymi płeć piękną, a młody chłopak trafia do niego zupełnym przypadkiem. Od tej pory będzie miała miejsce niezliczona ilość gagów, które autorka serwuje nam w naprawdę przystępny sposób. Wydaje mi się, że przez tyle lat mojej przygody z mangą i anime zdołałam już wyrosnąć z tego typu humoru, więc zaskoczyło mnie, że podczas lektury "Shinigami DOGGY" byłam w stanie parę razy się zaśmiać. Żarty, pomimo swojej typowo mangowej schematyczności, potrafią naprawdę rozbawić, a kiedy ma być trochę poważniej - autorce również udaje się to osiągnąć.
Największym problemem tej mangi wydają się być jej bohaterowie, bo chociaż ich charaktery są dobrym fundamentem do budowania gagów i zabawnych sytuacji, tak koniec końców wychodzą oni dosyć drętwo. Problem ten szczególnie dotyczy Kena, który mimo bycia główną postacią, w gruncie rzeczy jest najmniej interesujący. Jeśli mam być szczera, to podczas lektury nie bardzo interesowało mnie, jak potoczy się jego los, za to o wiele większą sympatią zdołałam obdarzyć panienki, którym Ken i Shin mieli pomóc. O samym bogu śmierci za wiele też nie można powiedzieć, bo w gruncie rzeczy jego głównym zadaniem jest bycie bishem, ale dobrze spełnia swoją rolę, bo przynajmniej cieszy oko.
Dla kogo więc może być "Shinigami DOGGY"? Na pewno dla wszystkich, którzy szukają lekkiego, niezobowiązującego poprawiacza humoru na nudny wieczór. W tej roli dzieło Kany Yamamoto sprawdzi się świetnie, o ile kogoś już na starcie nie odrzucają jego główne założenia. Ja podchodziłam do tego tytułu bez żadnych większych oczekiwań i pozytywnie się zaskoczyłam, bo nie spodziewałam się, że lektura takiej serii - która na pierwszy rzut oka nie prezentuje się szczególnie interesująco - będzie aż tak przyjemna.
Całą recenzję znaleźć można na:
więcej Pokaż mimo tohttps://alkuszowerozkminy.blogspot.com/2019/01/shinigami-doggy-recenzja.html
Ken to ubogi licealista, którego poznajemy, kiedy goniąc za swoim jedynym posiłkiem - pojedynczym onigiri - wpada pod koła ciężarówki. Zdezorientowany chłopak odzyskuje świadomość i powitany jest przez Shina - boga śmierci. Po krótkiej wymianie zdań ten obiecuje...
Cała recenzja tutaj: http://recenzjemystic.blogspot.com/2018/12/kana-yamamoto-shinigami-doggy-t1.html
Jak można było się spodziewać, od początku możemy zauważyć pewną schematyczność całej fabuły – niepozorny chłopak, bez przyjaciół, ciężko pracujący (musi pomóc w utrzymaniu domu i rodzeństwa),w bardzo głupkowaty sposób traci życie. Oczywiście nie może odejść spokojnie ze świata żywych, bo rodzina nie da sobie rady bez niego i ten za wszelką cenę chcę powrócić. Ile już takich wątków widzieliśmy? W ilu tytułach przejawiał się ten schemat? No właśnie – w niezliczonej ilości. Nie sądzę, by coś w tej mandze mogło was zaskoczyć, ale jeśli poszukujecie jakiegoś lekkiego czytadła, to może być to całkiem przyjemna przygoda…
Cała recenzja tutaj: http://recenzjemystic.blogspot.com/2018/12/kana-yamamoto-shinigami-doggy-t1.html
więcej Pokaż mimo toJak można było się spodziewać, od początku możemy zauważyć pewną schematyczność całej fabuły – niepozorny chłopak, bez przyjaciół, ciężko pracujący (musi pomóc w utrzymaniu domu i rodzeństwa),w bardzo głupkowaty sposób traci życie. Oczywiście nie może odejść spokojnie ze...
ZABÓJCZE ONIGIRI
Chyba już w żadnym gatunku nie da się opowiedzieć niczego świeżego ani nowatorskiego. Można za to opowiedzieć dobrze to, co już było. Bo ile każdy z nas zna opowieści, kiedy to główny bohater umiera na początku, ale nie może pogodzić się z tym faktem i stara się za wszelką cenę wrócić do życia? Właśnie. I dokładnie ot tym opowiada "Shinigami Doggy", ale że robi to w sposób lekki, i sympatyczny, warto jest po ten tytuł sięgnąć.
Ken jest licealistą. A właściwie był. Biednym chłopakiem, który wiódł trudne życie, ciężko pracując by jego młodszemu rodzeństwu nie brakowało jedzenia. Wszystko zmieniło jedno onigiri, jego jedyny posiłek, który wypadł mu z ręki i zaczął turlać się w dół ulicy. Pech chciał, że wpadło pod samochód – a Ken za nim.
Teraz chłopak budzi się w zaświatach. Nie mogąc pogodzić się ze śmiercią i faktem zostawienia rodziny, błaga boga śmierci by pozwolił mu wrócić. Ten zgadza się, ale pod jednym warunkiem. Na świecie jest wiele dusz, które nie poszły dalej ze względu na niezałatwione sprawy. Bóg spełnia ich marzenia, żeby pomóc im przejść dalej, dlatego chce by Ken pomógł w tym choć jednej z nich, a jeśli mu się to uda, pozwoli mu wrócić. Ma czas dopóki jego ciało nie zostało skremowane. Chłopak z ochotą przystaje na propozycję, nie wiedząc w co się pakuje…
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/09/shinigami-doggy-1-kana-yamamoto.html
ZABÓJCZE ONIGIRI
więcej Pokaż mimo toChyba już w żadnym gatunku nie da się opowiedzieć niczego świeżego ani nowatorskiego. Można za to opowiedzieć dobrze to, co już było. Bo ile każdy z nas zna opowieści, kiedy to główny bohater umiera na początku, ale nie może pogodzić się z tym faktem i stara się za wszelką cenę wrócić do życia? Właśnie. I dokładnie ot tym opowiada "Shinigami...
Gdyby nie kilka szczegółów i "chwytów", manga by była nawet przyjemna. Nawet mi się podobała. Taka trochę o niczym, ale ciekawi mnie to, czym to się skończy.
Gdyby nie kilka szczegółów i "chwytów", manga by była nawet przyjemna. Nawet mi się podobała. Taka trochę o niczym, ale ciekawi mnie to, czym to się skończy.
Pokaż mimo to