The Only Pirate at the Party

Okładka książki The Only Pirate at the Party Brooke S. Passey, Lindsey Stirling
Okładka książki The Only Pirate at the Party
Brooke S. PasseyLindsey Stirling Wydawnictwo: Gallery Books biografia, autobiografia, pamiętnik
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
The Only Pirate at the Party
Wydawnictwo:
Gallery Books
Data wydania:
2016-01-12
Data 1. wydania:
2016-01-12
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781501119101
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
398
213

Na półkach: ,

Książka, którą zakupiłam z przypadku na przecenie, a nazwisko Lindsey Stirling było mi już wcześniej znane i tak jakoś rzuciło mi się w oczy 🙂
Nie, żebym była jakąś wielką jej fanką, ale kiedyś została mi przez kogoś polecona, posłuchałam trochę jej kawałków z YT i choć jej muzyka nie powala mnie jakoś mega na kolana (znam wiele bardziej porywających kapel i wykonawców),to jednak ogólnie ma w sobie coś przyjemnego. Cenię ją za oryginalność - nie ma na rynku muzycznym zbyt wielu skrzypaczek w muzyce popularnej, w zasadzie znam tylko jeszcze Vanessę Mae, która była rewelacyjna, aczkolwiek nie tańczyła przy tym tak, jak Lindsey. Tańcząca skrzypaczka w ładnych teledyskach to jak dla mnie świeże i ciekawe zjawisko.
Książka jest lekka i przyjemna, nie angażuje nadmiernie kory mózgowej, a zatem idealnie sprawdza się w długiej i męczącej trasie, kiedy potrzebujemy raczej ukojenia, relaksu i przyspieszenia upływu czasu.
Lindsey jest młodsza ode mnie, nie jest to więc żadna mega mięsista autobiografia obejmująca kawał historii świata, ale jej doświadczenia związane z rozwojem artystycznym są ciekawe. Jest też mocno wierzącą mormonką, opisuje m. in. swoje doświadczenie ewangelizowania ludzi na ulicach Nowego Yorku (mormoni mają sporo wspólnego ze świadkami Jehowy),jako ateistka podchodziłam z dystansem do fragmentów odnoszących się do wiary w boga, ale muszę przyznać, że w sumie nie były one w żaden sposób nachalne i nie było w nich nic specjalnie irytującego. Co ciekawe, w związku ze swoją wiarą, Lindsey nie pije w ogóle alkoholu, przestrzega też pewnych zasad dotyczących stroju, np. nie nosi głębokich dekoltów, bluzek na ramiączkach i takich tam, co czyni ją oryginalną osobą na tle większości artystów show-biznesu. Porusza jednak także cięższy temat zaburzeń odżywiania, z którymi się zmagała i jest to jeden z najciekawszych wątków książki.
Ogólnie sprawia wrażenie uroczej osoby o sympatycznej osobowości, która zaraża odbiorców pozytywnym nastrojem.
Idealnie trafił do mnie fragment dotyczący podróżowania w piżamie. Uderzył prosto we mnie, jako że czytałam to centralnie sama będąc w trakcie wielogodzinnej podróży jako pasażerka Opla Vivaro. Z jednej strony sama miałam podobne podejście do niej - przygotowując się do wielogodzinnej drogi tam i z powrotem, zaplanowałam sobie, że na pewno nie będę mieć na twarzy żadnego makijażu, ani żadnej biżuterii na sobie, gdyż są to niepotrzebne elementy, które nieco odbierałyby mi komfort w takich warunkach. Z drugiej strony jednak chylę czoła, bo Lindsey poszła o krok dalej, ubierając się w luźne spodnie od piżamy i tym podobne ciuchy, podczas gdy ja gorzko uświadomiłam sobie z facepalmem w myślach, że gniotę się w dżinsowych spodenkach na tyłku, a przecież mogłam zabrać luźne spodenki od dresu. Jest to pouczająca myśl na przyszłość!

Książka, którą zakupiłam z przypadku na przecenie, a nazwisko Lindsey Stirling było mi już wcześniej znane i tak jakoś rzuciło mi się w oczy 🙂
Nie, żebym była jakąś wielką jej fanką, ale kiedyś została mi przez kogoś polecona, posłuchałam trochę jej kawałków z YT i choć jej muzyka nie powala mnie jakoś mega na kolana (znam wiele bardziej porywających kapel i wykonawców),...

więcej Pokaż mimo to

avatar
233
210

Na półkach: , , ,

Na początku chciałabym zaznaczyć, że nie jestem zagorzałą fanką Lindsey Stirling. Są utwory, które bardzo mi się podobają, a część teledysków, które widziałam, zachwycały mnie kostiumami, scenografią i atmosferą. A przy tym wszystkim skrzypaczka emanuje niesamowitą energią i radością, że jak na nią patrzę, sama się uśmiecham. Gdy w ręce trafiła mi się książka, stwierdziłam, że chętnie przeczytam, jak doszła do tego, kim i gdzie jest teraz.

Jestem pełna podziwu dla jej siły woli, zaangażowania, pracowitości i wiarę w to, co robiła. Jej książka pokazała, że miała bardzo długą i trudną drogę, ale po ludzku przedstawiając, że nie było wcale tak różowo jak okładka może sugerować. Książkę napisała razem z jej siostrą rodzoną i o ile na początku wydarzenia zostały opisane chronologicznie, tak potem już nie było. Zostały poruszone dla niej ważne tematy, chcąc podzielić się doświadczeniem i refleksjami, a które uważam za bardzo wartościowe. Niekiedy były bardzo trudne tematy jak np. jej walka z zaburzeniem odżywiania. Także bardzo ciekawie przedstawiła, jak wygląda jej praca, jej podróże, oraz jej zderzenie się ze światem muzycznych artystów. Poza tym na kartach książki z jednej strony starała się pokazać, że ma zawsze rodzinę i przyjaciół, którzy ją wspierają, ale z drugiej pewne fakty mówiły, że jednak tak wspaniale nie jest.

Jestem pełna podziwu dla niej, że udało jej się spełnić marzenie dzięki własnej trudnej pracy i talencie, bez wyrzekania się ze swoich wartości, oraz że chciała podzielić się własną historią. W dodatku tak jak jej muzyka i teledyski emanują pasją i radością, tak i książka, pomimo przedstawionych trudności, jest także pełna radosnych chwil, a jej pogoda ducha jest przyjemnie zaraźliwa.

Na początku chciałabym zaznaczyć, że nie jestem zagorzałą fanką Lindsey Stirling. Są utwory, które bardzo mi się podobają, a część teledysków, które widziałam, zachwycały mnie kostiumami, scenografią i atmosferą. A przy tym wszystkim skrzypaczka emanuje niesamowitą energią i radością, że jak na nią patrzę, sama się uśmiecham. Gdy w ręce trafiła mi się książka, stwierdziłam,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
193
28

Na półkach: ,

Ciekawa, smutna, wesoła, inspirująca i wciągająca. Miło było się dowiedzieć czegoś więcej o Lindsey jako o osobie nie tylko artystce.

Ciekawa, smutna, wesoła, inspirująca i wciągająca. Miło było się dowiedzieć czegoś więcej o Lindsey jako o osobie nie tylko artystce.

Pokaż mimo to

avatar
38
12

Na półkach:

Niby biografia, niby pamiętnik a tak naprawdę świetna opowieść na faktach ;) Ciekawie napisana książka, nie tylko dla fanów Lindsey, bardzo przyjemnie się ją czyta.

Niby biografia, niby pamiętnik a tak naprawdę świetna opowieść na faktach ;) Ciekawie napisana książka, nie tylko dla fanów Lindsey, bardzo przyjemnie się ją czyta.

Pokaż mimo to

avatar
291
78

Na półkach: ,

https://zamknietawpozytywce.blogspot.com/2017/09/35-jedyny-pirat-na-imprezie-lindsey.html

Hah, od czego by tu zacząć?
Lindsey raczej nie muszę przedstawiać, zrobił to za mnie opis z tyłu książki. Ale w skrócie - amerykańska skrzypaczka, piosenkarka, tancerka, która lubi eksperymentować łącząc różne gatunki muzyczne, co widać i czuć. I według mnie - robi to świetnie. Część osób może kojarzyć ją z jej udziału w America's Got Talent, gdzie dotarła do ćwierćfinału jako "hip-hopowa skrzypaczka" z "elektryzującą muzyką", część z kanału na YouTube, zwłaszcza z najsłynniejszego chyba utworu - "Crystallize" czy popularnego coveru Imagine Dragons - "Radioactive".




Wydała łącznie (na dzień dzisiejszy) trzy płyty:
* "Lindsey Stirling"
* "Shatter Me"
* "Brave Enough"

Ale hej, hej!
Miało być o książce!
Niby tak, ale muszę sobie jeszcze trochę pogadać (popisać :V). :P

Jak to się stało, że ją "poznałam"?
Historia jest dosyć zabawna, według mnie, bo to historia-schody - szła poszczególnymi etapami.
Zaczęło się od mojej miłości do serii gier Assassin's Creed. Gdy miała być wydana trzecia odsłona produkcji siostra wysłała mi trailer gry z "Radioactive" Imagine Dragons w tle. Momentalnie zakochałam się w tym, jak i reszcie utworów z płyty "Night Vision" (ze szczególną miłością do "Demons", "On top of the world" i "It's Time"). I wtedy też natrafiłam na cudny cover tejże piosenki w wykonaniu Lindsey i Pentatonix, których również potem pokochałam. I tak właśnie od jednej miłości zakochałam się w muzyce trzech wykonawców. :P




Wróćmy do właściwego tematu.
Niestety nie udało mi się wziąć udziału ani w żadnym jej koncercie w Polsce ani też w booktourze książki organizowanym przez "Bluszczowe Recenzje". Więc w końcu sama sobie zakupiłam tę książkę i pochłonęłam w jeden dzień, nie odrywając się ani na chwilę. Czytało mi się ją na tyle przyjemnie, że czułam się tak jakby Lindsey siedziała zaraz obok mnie i mi to wszystko opowiadała, jakbyśmy siedziały sobie w jakiejś zacisznej kawiarence jak przyjaciółki, które co piątek spotykają się na pogadanki i ploteczki. I uwierzcie mi, to nie nudzi. To nie są jakieś suche fakty, "historia życia" czy coś takiego. Są to takie momenty, które wniosły coś ważnego, które pokazują jak jedna rzecz może wpłynąć na ciąg innych, jak jedna decyzja pcha do przodu lub przekreśla kilka miesięcy pracy. Ale nie, nie jest to sztywne! Linds opowiada to często w humorystyczny, zabawny i przystępny sposób, dzięki czemu czytelnik nie może się nudzić. Ba, może się nawet otwarcie śmiać! Potrafi tak mówić zarówno o swoich sukcesach, dzięki którym jest teraz tu gdzie jest, ale również i o porażkach, których żałuje czy jest jej ich wstyd. To naprawdę motywujące!
Jeśli dobrze zrozumiałam przekaz tej książki to jest nim wytrwałość w dążeniu do swoich marzeń. Mimo przeciwności, porażek i niepowodzeń należy uparcie brnąć na przód, a opłaci się to. Pokazuje jak ważna jest ta wytrwałość i upartość, ale także wsparcie najbliższych.
I mimo tego że muzykę Lindsey znam już od dobrych kilku lat to i tak potrafiła mnie zaskoczyć. Tyle rzeczy jeszcze o niej nie wiedziałam! A Linds po prostu wzięła mnie za rękę i wprowadziła do swojego szalonego świata energicznej skrzypaczki, która nie poddaje się bez walki. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie swoją szczerością i otwartością wobec czytelnika. Przez to jeszcze bardziej pokazuje jaka jest pozytywna!
Jeśli miałabym podsumować całą książkę to powiedziałabym, że była ona jak trasa koncertowa. Rozdziały to kolejne przygotowania do kolejnych koncertów, a morał z nich wychodzący to właśnie elektryzujący występ na scenie wśród świateł i muzyki. A więc miło było uczestniczyć w tym koncertowym życiu Linds chociaż przez chwilkę, że ukazała nam - czytelnikom - rąbek swojego zwariowanego życia, zarówno jego pozytywnych jak i negatywnych stron.

https://zamknietawpozytywce.blogspot.com/2017/09/35-jedyny-pirat-na-imprezie-lindsey.html

Hah, od czego by tu zacząć?
Lindsey raczej nie muszę przedstawiać, zrobił to za mnie opis z tyłu książki. Ale w skrócie - amerykańska skrzypaczka, piosenkarka, tancerka, która lubi eksperymentować łącząc różne gatunki muzyczne, co widać i czuć. I według mnie - robi to świetnie. Część...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
12

Na półkach: , ,

Znacie może Lindsey Stirling? Nie? To musicie koniecznie obczaić! Ta dziewczyna to genialna skrzypaczka, ale nie taka zwykła skrzypaczka, tańczy i gra jednocześnie! Skrzypce kojarzą się Wam tylko z muzyką klasyczną? Pora to zmienić! Lindsey stara się eksperymentować, łącząc granie na skrzypcach razem z hip-hopem oraz dubstepem. Chociaż znałem muzykę Lindsey przed sięgnięciem po jej książkę nie wiedziałem o niej jako osobie zupełnie nic, żałuję, że tak późno po nią sięgnąłem, ale lepiej późno niż wcale, prawda? Książka dzieli się na trzy części - pierwsza o dzieciństwie i dorastaniu, druga o drodze do zdobycia sukcesu, rozgłosu, a trzecia o karierze muzycznej. Mimo, że nie przepadam za biografimi i autobiografiami to w tej pozycji się zakochałem, czytało się bardzo przyjemnie, nawet nie zauważyłem jak przewracałem strony i nagle znalazłem się w połowie i później na końcu. Pewnie to przez język, który jest potoczny, ale to atut tej książki, bo dzięki temu widać, że gwiazdy to też normalne osoby jak my. Skrzypaczka umieszcza w książce różne śmieszne uwagi, przez kóre podczas czytania śmiałem się, wręcz zwijałem się ze śmiechu, ale humor tutaj nie dominował, lecz ogrom uwag mówiących o spełnianiu marzeń.
Lindsey to normalna dziewczyna, taka jak ty czy ja, na cały sukces musiała zapracować sobie sama. Skrzypaczka na swojej drodze miała wiele przeszkód, lecz to nie jest książka, która wpędzi was w doła. To lektura, która zmotywuje was, zainspiruje i do tego wywoła uśmiech na twarzy. Nie wiem co jeszcze dodać... ta książka jest GENIALNA! Nawet jeśli nie znacie Lindsey to musicie po nią sięgnąć, a dla jej fanów to pozycja obowiązkowa. Czytajcie!

Znacie może Lindsey Stirling? Nie? To musicie koniecznie obczaić! Ta dziewczyna to genialna skrzypaczka, ale nie taka zwykła skrzypaczka, tańczy i gra jednocześnie! Skrzypce kojarzą się Wam tylko z muzyką klasyczną? Pora to zmienić! Lindsey stara się eksperymentować, łącząc granie na skrzypcach razem z hip-hopem oraz dubstepem. Chociaż znałem muzykę Lindsey przed...

więcej Pokaż mimo to

avatar
172
26

Na półkach: ,

Błędy w polskim tłumaczeniu (porównywałam z angielskim oryginałem). Sens niektórych sytuacji jest całkowicie zmieniony, bo tłumacz inaczej zrozumiał jakieś słowo. Za to treść bardzo ciekawa i niebanalna. Nie jest to typowy pamiętnik, co może sugerować opis.
Angielski oryginał oceniam na 8.

Błędy w polskim tłumaczeniu (porównywałam z angielskim oryginałem). Sens niektórych sytuacji jest całkowicie zmieniony, bo tłumacz inaczej zrozumiał jakieś słowo. Za to treść bardzo ciekawa i niebanalna. Nie jest to typowy pamiętnik, co może sugerować opis.
Angielski oryginał oceniam na 8.

Pokaż mimo to

avatar
270
132

Na półkach: , ,

Nie mogę oceniać czyjegoś życia.
Za to mogę się nim inspirować.
Dla artystów, którzy jeszcze za mało wierzą, poznanie tej historii uznaję za obowiązkowe. Na każdy rodzaj sztuki niezmiennie jest dużo miejsca.
Dzięki, Lindsey.

Nie mogę oceniać czyjegoś życia.
Za to mogę się nim inspirować.
Dla artystów, którzy jeszcze za mało wierzą, poznanie tej historii uznaję za obowiązkowe. Na każdy rodzaj sztuki niezmiennie jest dużo miejsca.
Dzięki, Lindsey.

Pokaż mimo to

avatar
172
26

Na półkach: , ,

Nie jest to typowy pamiętnik, co może sugerować opis. Bardzo ciekawa, niebanalna i inspirująca.

Nie jest to typowy pamiętnik, co może sugerować opis. Bardzo ciekawa, niebanalna i inspirująca.

Pokaż mimo to

avatar
1353
553

Na półkach:

Tę książkę znalazłem u siebie na półce. Nie wiem, skąd się na niej wzięła. Na pewno sam jej nie kupiłem, bo nawet nie wiedziałem, kim jest Lindsey Stirling. Okazuje się, że to skrzypaczka. Ale nie jakaś tam sławna artystka znana z występów z największymi orkiestrami świata, a taka Vanessa Mae. Youtuberka, która stała się popularna na całym świecie, ale wciąż uprawia muzykę stricte rozrywkową.

Książka Jedyny pirat na imprezie – zapewne napisana przez ghost writera przy sporym udziale samej Stirling – opowiada o jej życiu. O dzieciństwie spędzonym w Santa Ana w Kalifornii, szkolnych przyjaźniach, balach przebierańców, o pierwszych lekcjach gry na skrzypcach, o zespole rockowym, do którego dołączyła jako nastolatka. Wreszcie o studiach, na których założyła własny kanał YouTube oraz występach w rozmaitych talent shows.

Ktoś powie, że to nuda. Kompletnie nieznana osoba pisze o swoim życiu, więc co może być w tym ciekawego? A jednak Jedynego pirata na imprezie bardzo przyjemnie się czyta. Książka napisana jest z humorem i sporym dystansem, obfituje w ciekawostki dotyczące życia w Ameryce, także ciekawą perspektywę młodej, religijnej dziewczyny, mormonki, która nigdy nie porzuciła wartości, które wyniosła z domu.

Książkę ilustruje zestaw zdjęć, zarówno tych czarno-białych, jak i kolorowych, wydrukowanych we wkładkach na kredowym papierze. To głównie niewielkie koncertówki, które słabo tu wypadają. Wolę niepozorne, czarno-białe fotografie z dzieciństwa i młodości Stirling, przedstawiające ludzi, o których pisze. A że pisze lekko i przyjemnie… Jedyny pirat na imprezie to po prostu nieskomplikowane czytadło. Jak kogoś interesuje cudze życie, opisane ze swadą i humorem, może śmiało sięgnąć po tę książkę.

Więcej recencji:
https://zdalaodpolityki.pl/category/ksiazka/
Zapraszam do współpracy autorów i wydawców!

Tę książkę znalazłem u siebie na półce. Nie wiem, skąd się na niej wzięła. Na pewno sam jej nie kupiłem, bo nawet nie wiedziałem, kim jest Lindsey Stirling. Okazuje się, że to skrzypaczka. Ale nie jakaś tam sławna artystka znana z występów z największymi orkiestrami świata, a taka Vanessa Mae. Youtuberka, która stała się popularna na całym świecie, ale wciąż uprawia muzykę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    204
  • Chcę przeczytać
    148
  • Posiadam
    99
  • Ulubione
    31
  • Teraz czytam
    7
  • 2018
    5
  • 2017
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2017
    3
  • Recenzenckie
    3

Cytaty

Więcej
Lindsey Stirling Jedyny pirat na imprezie Zobacz więcej
Lindsey Stirling Jedyny pirat na imprezie Zobacz więcej
Lindsey Stirling Jedyny pirat na imprezie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także