Jak dla mnie książka jest dobra, ale daje jej siódemkę, bo dobrze mi się ją czytało, autorka bardzo dobrze pisze. To, co do mnie totalnie nie przemówiło, to idea "Ekip" w miasteczku Russou. To mi trochę przypomniało pewnego bohatera książki, którą kiedyś czytałam, ale nie pamiętam tytułu.. Chłopak był zbuntowanym nastolatkiem i do tego stopnia wszystkich terroryzował, że bali się go i nauczyciele... a nawet policja. Tu z kolei mamy większe lub mniejsze grupy nastolatków, przed którymi wszyscy czują respekt, boją się ich, i którzy sami wymierzają sprawiedliwość, gdy zachodzi taka konieczność. Cała ta idea jakoś spłaszczyła mi wątek Bren i jej problemów, wizyty u psychologa były nudne i wydawały mi się wtrącone na siłę (chociaż mały plus za dialogi, które były czymś więcej niż "wejdę, powiem dwa zdania i wyjdę). Tak samo nie pasowała mi tu rola dyrektora i nauczycieli, którzy coś tam pokrzykiwali na tych uczniów, ale bez większego wrażenia. Na plus też wyczuwalna chemia między Bren i Crossem.

Ogólnie książka może być, być może sięgnę po kolejne tomy z serii. Nie jest to dla mnie jednak tak do końca literatura obyczajowa, raczej coś z wątkiem fantastycznym, bo te ekipy wydają mi się zbyt wydumane...

Jak dla mnie książka jest dobra, ale daje jej siódemkę, bo dobrze mi się ją czytało, autorka bardzo dobrze pisze. To, co do mnie totalnie nie przemówiło, to idea "Ekip" w miasteczku Russou. To mi trochę przypomniało pewnego bohatera książki, którą kiedyś czytałam, ale nie pamiętam tytułu.. Chłopak był zbuntowanym nastolatkiem i do tego stopnia wszystkich terroryzował, że...

Bren jest jedną z Ekipy. To ona jest z tych tych twardych dziewczyn. Bohaterka tak naprawdę nie kontynuacji, a nowej serii Tijan jest silną kobietą z bliskich jej osób, a straszne przeżycia z przeszłości przekładają się na jej teraźniejsze życie. Czym tak naprawdę w tym wszystkim wyróżnia się Bren? Tego można się dowiedzieć czytając tą książkę, jak i całą już serie.

Bren jest jedną z Ekipy. To ona jest z tych tych twardych dziewczyn. Bohaterka tak naprawdę nie kontynuacji, a nowej serii Tijan jest silną kobietą z bliskich jej osób, a straszne przeżycia z przeszłości przekładają się na jej teraźniejsze życie. Czym tak naprawdę w tym wszystkim wyróżnia się Bren? Tego można się dowiedzieć czytając tą książkę, jak i całą już serie.

Tijan po sukcesie Fallen Crest postanowiła przybliżyć nam trochę miejscowość do tej pory niezbyt lubianą 🙄 Roussou rządzi się swoimi prawami, widać, że to całkiem inne życie i inne zasady moralne🙈 Fallen Crest rozkochało mnie w sobie i zagnieździło na tyle mocno w moim sercu, że sięgając po ta serię trochę się obawiałam. Niepotrzebie oczywiście, bo chociaż to już nie ta sama rzeczywistość i wszystko wygląda inaczej, to nadal czyta się z przyjemnością i zaciekawieniem ❣ Niezmienione pióro autorki zachwyca, ponownie wprowadzając nas w nieznany świat ❤ Fabuła niby oczywista i przewidywalna, a jednak nie możemy się od niej oderwać i w ogóle nas nie nudzi 🤭 Bohaterowie mocno zagubieni, z problemami i własnym systemem wartości, da się ich polubić na tyle, by niecierliwie oczekiwać ciągu dalszego 🙈
Czytelnicy Fallen Crest i pióra autorki tak ogólnie będą zachwyceni 💋
Ja jestem 🤣

Tijan po sukcesie Fallen Crest postanowiła przybliżyć nam trochę miejscowość do tej pory niezbyt lubianą 🙄 Roussou rządzi się swoimi prawami, widać, że to całkiem inne życie i inne zasady moralne🙈 Fallen Crest rozkochało mnie w sobie i zagnieździło na tyle mocno w moim sercu, że sięgając po ta serię trochę się obawiałam. Niepotrzebie oczywiście, bo chociaż to już nie ta...

Bren należy do ekipy w której jest jedyną dziewczyną, Bren wydaje się być twarda choć los jej nie oszczędzał. Autorka już w swej poprzedniej powieści Fallen Crest opisuje działania ekip i wojen pomiędzy nimi, tutaj również są sprzeczki i bójki, tylko tutaj dyrekcja zaczyna stawiać wyraźny opór . Bren nie jest typową dziewczyną, ona walczy jak inni, nie ma koleżanek, jej życiem jest jej ekipa. opowieść jej historii z dzieciństwa dopiero tłumaczy jej zachowania, dzięki wsparciu w jednym z członków jej ekipy czuje się lepiej. tylko czy to lepiej to jest w porządku, czy może nie...czy to oznacza klopoty?

Bren należy do ekipy w której jest jedyną dziewczyną, Bren wydaje się być twarda choć los jej nie oszczędzał. Autorka już w swej poprzedniej powieści Fallen Crest opisuje działania ekip i wojen pomiędzy nimi, tutaj również są sprzeczki i bójki, tylko tutaj dyrekcja zaczyna stawiać wyraźny opór . Bren nie jest typową dziewczyną, ona walczy jak inni, nie ma koleżanek, jej...

Sięgnęłam po ta książkę bardzo spontanicznie przy kończeniu serii, z którą ta seria jest powiązania (Fallen Crest). Szczerze nie rozumiem tego, ponieważ oczywistym przekonaniem jest, że pierwsza seria bardzie dla czytelników lepsza, ciekawsza, bo jest pierwsza. Wracając, Ekipa to opowieść o nastolatkach, którzy należą do systemu ekip, czyli łagodniejszych gangów. Niektórzy należą do nich ze względów rodzinnych a inni z wyboru. Ta część przedstawia wiele emocji, relacji i co najważniejsze bezwarunkową przyjaźń, miłość. Można się pośmiać i popłakać… Dla fanów Fallen Crest. Polecam!

Sięgnęłam po ta książkę bardzo spontanicznie przy kończeniu serii, z którą ta seria jest powiązania (Fallen Crest). Szczerze nie rozumiem tego, ponieważ oczywistym przekonaniem jest, że pierwsza seria bardzie dla czytelników lepsza, ciekawsza, bo jest pierwsza. Wracając, Ekipa to opowieść o nastolatkach, którzy należą do systemu ekip, czyli łagodniejszych gangów. Niektórzy...

126/2021

126/2021

Myślę, że jakbym miała 20 lat to jeszcze by mnie ta seria zaciekawiła, a tak była dla mnie nudna i monotonną. Nic szczególnego się nie dzieje.

Myślę, że jakbym miała 20 lat to jeszcze by mnie ta seria zaciekawiła, a tak była dla mnie nudna i monotonną. Nic szczególnego się nie dzieje.

Dobra, wartka akcja, napięcie, nieprzezroczysta fabula, polecam!

Dobra, wartka akcja, napięcie, nieprzezroczysta fabula, polecam!

Tijan nie zawiodła. Strasznie podobała mi się seria Fallen Creast, a tu jest coś więcej. Jakby kontynuacja serii.

Tijan nie zawiodła. Strasznie podobała mi się seria Fallen Creast, a tu jest coś więcej. Jakby kontynuacja serii.

Jakbym miała 13 lat to prawdopodobnie podobałaby mi się ta dziecinna książka.
Szkoda drzew i czasu na te pozycje.

Jakbym miała 13 lat to prawdopodobnie podobałaby mi się ta dziecinna książka.
Szkoda drzew i czasu na te pozycje.