Ravensong
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Green Creek (tom 2)
- Wydawnictwo:
- Dreamspinner Press
- Data wydania:
- 2018-07-31
- Data 1. wydania:
- 2018-07-31
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 1641080078
Gordo Livingstone never forgot the lessons carved into his skin. Hardened by the betrayal of a pack who left him behind, he sought solace in the garage in his tiny mountain town, vowing never again to involve himself in the affairs of wolves.
It should have been enough.
And it was, until the wolves came back, and with them, Mark Bennett. In the end, they faced the beast together as a pack… and won.
Now, a year later, Gordo has found himself once again the witch of the Bennett pack. Green Creek has settled after the death of Richard Collins, and Gordo constantly struggles to ignore Mark and the song that howls between them.
But time is running out. Something is coming. And this time, it’s crawling from within.
Some bonds, no matter how strong, were made to be broken.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 94
- 89
- 28
- 11
- 6
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Nosiłem ze sobą drewnianego kruka, gdziekolwiek szedłem. Za każdym razem, gdy nie mogłem oddychać, ściskałem go, aż wrzynał mi się w ciało. ...
RozwińSiedziałem w warsztacie, który nosił moje imię, a na biurku przede mną leżała pusta kartka. Wiedziałem, że mnie nie zrozumieją. Kochałem ich...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
„Krucza pieśń” to kontynuacja „Wilczej pieśni”. Tym razem poznajemy świat wilczej rodziny z perspektywy ich Wiedźmy- Gordo Livingstone.
Został boleśnie naznaczony przez ojca magicznymi tatuażami. Zagrożenie życia jego najbliższych wzbudza w nim nowe możliwości, których się nie spodziewał. Gordo ma zranioną, odrzuconą i osamotnioną duszę. Gdy do jego życia powraca Mark jest rozdarty i musi zdecydować czy jest w stanie mu wybaczyć.
Nadal uważam, że książki TJ Klune są pełne niezwykłej miłości. Czystej, pełnej poświęceń, która tkwi ponad wszelkimi podziałami.
Pośród wielu niebezpieczeństw, które towarzyszą bohaterom, a także zaciętej walce o życie swoje i najbliższych, na pierwszym planie zawsze wybija się głębokie uczucie. Świadome, niezastąpione. Wataha to rodzina, dla której poświęca się wszystko. A wataha z dwoma Alfami, czy to jest możliwe? Tak, gdy czuwa nad nimi własna wiedźma. Wilcze stado, miłość, z reprezentacją LGBT, mnóstwo świetnego humoru i przekomarzania między wilczymi braćmi oraz walka nasączona potężną magią. Książka przeznaczona jest dla czytelników 18 +.
Czekam na kolejną część.
„Krucza pieśń” to kontynuacja „Wilczej pieśni”. Tym razem poznajemy świat wilczej rodziny z perspektywy ich Wiedźmy- Gordo Livingstone.
więcej Pokaż mimo toZostał boleśnie naznaczony przez ojca magicznymi tatuażami. Zagrożenie życia jego najbliższych wzbudza w nim nowe możliwości, których się nie spodziewał. Gordo ma zranioną, odrzuconą i osamotnioną duszę. Gdy do jego życia powraca Mark jest...
Nie mogłam wyobrazić sobie bardziej komfortowego powrotu do serii. Troszkę obawiałam się czym zaskoczy mnie ten drugi tom.
Od razu czułam się usatysfakcjonowana, kiedy dostałam perspektywę jednego z ważniejszych bohaterów. Wreszcie mogłam poznać Gordo bliżej i poznać powody jego różnych zachowań.
Ile w jego wnętrzu było bólu i cierpienia, ale i miłości🥺❤️ Zwłaszcza takiej niespełnionej i bolesnej. Bardzo ciekawiły mnie dalsze losy watahy Bennettów. Dostałam na prawdę dobrą kontynuację historii, wręcz mogłabym powiedzieć, że ten tom podobał mi się bardziej niż pierwszy, nie nużył mnie tak. Jednak oba są bardzo dobre!
Wgląd w relacje Gordo i Marka było cudownym doświadczeniem. Kibicuję im przez cały czas i z niecierpliwością czekać na trzeci tom!🥹 A Was zostawiam z kilkoma adnotacjami, które może skłonią Was do sięgnięcia! Jest tam wiele momentów, które łapią za serducho❤️!
Przede wszystkim ta seria jest bardzo mocno skupiona na uczuciach, walce z demonami przeszłości, a miłość jest tutaj zdecydowanie kluczowa w wielu nierozwiązanych sprawach, a strata chce wtargnąć niepostrzeżenie w życie bohaterów.
Zachęcam do sięgnięcia po serię Green Creek, jeżeli lubicie klimat wilkołaków, magii i przede wszystkim powieści z nutką refleksji i genialnym klimatem!❤️
Motywy:
- wilkołaki,
- czarownice,
- więzi,
- wataha,
- zainfekowanie,
- hierarchia,
- polowanie,
- ból przeszłości,
- romans,
- queer,
- alfy i omegi,
Książkę przeczytałam we współpracy z wydawnictwem Muza.
Pięknie dziękuję za taką możliwość!😊
Nie mogłam wyobrazić sobie bardziej komfortowego powrotu do serii. Troszkę obawiałam się czym zaskoczy mnie ten drugi tom.
więcej Pokaż mimo toOd razu czułam się usatysfakcjonowana, kiedy dostałam perspektywę jednego z ważniejszych bohaterów. Wreszcie mogłam poznać Gordo bliżej i poznać powody jego różnych zachowań.
Ile w jego wnętrzu było bólu i cierpienia, ale i miłości🥺❤️ Zwłaszcza takiej...
Książkę posiadam w oryginale i w tym jakże genialnym tłumaczeniu. Ciężko znaleźć drugiego takiego autora jak TJ Klune oraz ciężko znaleźć książki tak żywe jak jego. Czytając czujemy wszystkie postacie. To historia Gordo ale autor nie zapomina o całym stadzie. I to uwielbiam.
Książkę posiadam w oryginale i w tym jakże genialnym tłumaczeniu. Ciężko znaleźć drugiego takiego autora jak TJ Klune oraz ciężko znaleźć książki tak żywe jak jego. Czytając czujemy wszystkie postacie. To historia Gordo ale autor nie zapomina o całym stadzie. I to uwielbiam.
Pokaż mimo toTJ Klune za sprawą swojego magicznego pióra znowu zabiera nas do Green Creek. Wataha Bennetów wiele już wycierpiała, ale zło nie przestaje się czaić w cieniach ich ukochanych drzew. W tym tomie wilczej pieśni wtóruje przepełnione bólem trzepotanie kruczych skrzydeł. Gordo już raz stracił wszystko i nie może pozwolić sobie na chwilę słabości. Problem w tym, że ma jedną ogromną, wilczą słabość w postaci swojego towarzysza, który wrócił do miasteczka. Trzymanie się na dystans nie wchodzi w grę, bo stado go potrzebuje, Ox go potrzebuje, a Gordo zrobiłby dla niego wszystko.
Pisałam to już przy okazji pierwszego tomu, ale styl autora jest naprawdę wyjątkowy i nie mogę przestać podziwiać sposobu, w jaki operuje słowami. Jest zabawnie i uroczo, ale jest też mrocznie, są rany, z których wciąż sączy się krew i złamane serca, które desperacko czekają na uleczenie.
Głównymi bohaterami „kruczej pieśni” są Gordo i Mark, ale nie da się mówić o nich, nie wspominając o watasze. Z piersi każdego członka stada Bennetów wyrywają się słowa „jesteśmy rodziną” i „nie damy się zniszczyć”. Zżyłam się z każdym z nich, boję się o losy każdego z nich, bo co jak co, ale w kwestii życia i śmierci bohaterów, nie ufam autorowi 😂
A skoro mowa już o relacjach, to Gordo i Mark są dorosłymi mężczyznami, a momentami miałam ochotę na nich krzyczeć, żeby w końcu porozmawiali ze sobą, jak wiedźma z wilkiem. Nie jestem do końca fanką takiego żywienia urazy przez praktycznie całą książkę, ale rozumiem motywacje bohaterów i poniekąd dzięki temu ich pojednanie było jeszcze bardziej wzruszające.
Akcja w tym tomie jest dynamiczna, dostajemy mnóstwo zagadek, tajemnic i pytań bez odpowiedzi. Odpowiedzi, których boję się usłyszeć w kolejnych tomach. I choć pieśń Gordo i Marka również była piękna, to większa część mojego serca zostaje przy historii Joe i Oxa. Kolejna część jest z całą watahą i czekam z niecierpliwością, żeby oddać tej serii kolejne kawałki.
TJ Klune za sprawą swojego magicznego pióra znowu zabiera nas do Green Creek. Wataha Bennetów wiele już wycierpiała, ale zło nie przestaje się czaić w cieniach ich ukochanych drzew. W tym tomie wilczej pieśni wtóruje przepełnione bólem trzepotanie kruczych skrzydeł. Gordo już raz stracił wszystko i nie może pozwolić sobie na chwilę słabości. Problem w tym, że ma jedną...
więcej Pokaż mimo toreread: PackPackPack
reread: PackPackPack
Pokaż mimo to• recenzja zawiera nawiązania do tomu 1
Dziś o książce, na której premierę chyba najbardziej czekałam w tym roku. Rzadko się zdarza, że po kolejny tom serii sięgam tak szybko i zaczynam go czytać w dniu premiery. W przypadku Kruczej Pieśni nie czekałam ani chwili. Pierwszy tom Green Creek zmiótł mnie z planszy i nie mogłam doczekać się podobnych emocji. Niestety tym razem łez nie było. Nie znaczy to jednak, że historia mi się nie podobała.
Nie czytałam opisu z tyłu i nic nie wiedziałam o tym tomie, chciałam odkryć historię drugiego tomu od A do Z bez niechcianych spoilerów. Przyznaję, że spotkało mnie wielkie zaskoczenie, gdy okazało się, że tym razem nie śledzimy historii z perspektywy Oxa, a główna oś historii skupia się wokół Gordo Livingstone czarownicy rodu Bennetów.
Sama nić historii też nie była od razu kontynuowana. Na początku oczami Gordo widzimy misję i podróż, w którą udał się wraz z Joe i jego braćmi, a wszystko to przeplatywane wstawkami z młodości mężczyzny. Dopiero gdzieś w okolicach połowy książki docieramy do momentu, gdzie znów mamy dwie watahy w komplecie.
Duża część fabuły poświęcona jest młodości Gordo, jego przyjaźni z Chrisem, Tannerem i Rico, ale przede wszystkim jego relacji z Markiem i poczuciu osamotnienia i odtrącenia, z którym się zmagał przez większość życia.
Sam Gordo jest postacią gorliwą, opryskliwą, zgorzkniałą, często zachowuje się jak dziecko mimo swojego już całkiem dojrzałego wieku. Nie umie sobie radzić z uczuciami, stawia bariery i zachowuje się w 90% czasu jak skończony dupek. Rozumiem jego punkt widzenia na sytuację, którą przeżył, to jak bardzo został zraniony, miałam jednak wrażenie, że jego zachowanie było w wielu miejscach przesadzone.
Mówiąc o postaciach, muszę wspomnieć o tym, że naprawdę brakowało mi Oxa i Joego. Oczywiście obaj pozostali częścią historii, ale zeszli na drugi plan. Za to ten tom zdecydowanie skradła postać Rico. Jego humor, teksty, sceny w których się pojawiał dodawały serca tej historii. Zresztą dynamika przyjaźni i watahy została w tej książce idealnie oddana przez autora.
Pierwszy tom kupił mnie całkiem ładunkiem emocjonalnym, było tu kilka potencjalnie wzruszających momentów, ale tym razem do mnie nie trafiły. Poznałam postać Gordo jako już dorosłego człowieka i nie mogłam się wczuć w jego młodzieńcze uczucia i przeżycia z przeszłości. W moich oczach był już doświadczonym facetem, wciąż zachowującym się jak dziecko.
Myślę, że ze względu na ten brak zszarganych uczuć i zamglenia łzami, rzuciły mi się w oczy niektóre rzeczy, które w poprzednim tomie nie były dla mnie problematyczne. TJ Klune powiela wiele schematów użytych w tomie pierwszym, co nie do końca mi zagrało w przypadku tej głównej pary. Np. Motyw związku małoletniego ze starszym partnerem, czekających do pełnoletności, zanim zaangażują się w ten związek w pełni. Nie jestem też pewna czy autor ma pojęcie o pisaniu heteroseksualnych związków, ale w wielu rozmowach zainteresowanie kobietami sprowadza się do tego czy mają duży biust. Chociaż tu muszę uściślić, że wszystkie żeńskie bohaterki są silne, mądre i dobrze wykreowane.
Fabularnie ten tom mi się podobał, sporo wątków zostało dopowiedzianych, więcej dowiedzieliśmy się o głównym antagoniście. Doszedł też dodatkowy wątek myśliwych i ciekawe wątki polityczne, przez co autorowi udało się dodać wiele dzikich kart wpływających na fabułę i wprowadzających wciągające zamieszanie. Styl pisania TJ Klune trafia do mnie, a ta książka nie jest wyjątkiem, jeśli chodzi o piękne cytaty. Do tego nie brakuje w niej humoru co równoważy poważniejsze zagadnienia.
Jestem ciekawa na jakich postaciach będzie opierał się tom kolejny i na pewno będę kontynuować serię. Zakończenie zdecydowanie należało do tych mocniejszych i zostawiło mnie z dużą dawką zaciekawienia ciągiem dalszym. Serię polecam i zachęcam do dania jej szansy.
PS. Znajdziecie tu sporo wulgaryzmów i bardzo całkiem obrazowa scena erotyczna, dlatego zaznaczam, że jest lektura dla dorosłego czytelnika.
• recenzja zawiera nawiązania do tomu 1
więcej Pokaż mimo toDziś o książce, na której premierę chyba najbardziej czekałam w tym roku. Rzadko się zdarza, że po kolejny tom serii sięgam tak szybko i zaczynam go czytać w dniu premiery. W przypadku Kruczej Pieśni nie czekałam ani chwili. Pierwszy tom Green Creek zmiótł mnie z planszy i nie mogłam doczekać się podobnych emocji. Niestety tym razem...
Podobało mi się bardziej niż pierwsza część, choć czasem zupełnie nie rozumiałam czemu Gordo myśli w dany sposób lub w jakiś sposób się zachowuje to strony po prostu same znikały.
Podobało mi się bardziej niż pierwsza część, choć czasem zupełnie nie rozumiałam czemu Gordo myśli w dany sposób lub w jakiś sposób się zachowuje to strony po prostu same znikały.
Pokaż mimo toCzytając „Kruczą Pieśń”, cały czas miałam w głowie - i teraz to wszystko ma sens.
W pierwszym tomie zostałam wrzucona trochę w środek fabuły. Był jakiś wiedźma z pretensjami. Był Richard szukający zemsty. Był ojciec, któremu odebrano moc. Ale tak naprawdę do samego końca ciężko mi się było wgryźć w historię i zrozumieć motywację bohaterów.
Nie byłam nawet przekonana, czy sięgnę po kontynuację.
I dopiero podczas czytania drugiego tomu i momentów, kiedy Gordo opowiada o swojej przeszłości byłam w stanie zrozumieć motywy, zachowania i sposób postępowania bohaterów. Zdecydowanie bardziej wolałabym zacząć tę historię właśnie od tego momentu. Zamienić fragmenty tomów kolejnością.
„Krucza Pieśń” podobała mi się dużo bardziej od „Wilczej Pieśni”. Byłam bardziej zaangażowana i zżyta z bohaterami. Owszem, miałam momenty zgrzytów, ale koniec końców historia okazała się na duży plus. Siłą tej historii zdecydowanie są uczucia, które występują pomiędzy bohaterami. To one determinują wiele decyzji i postaw. To one popychają fabułę do przodu.
Do wszystkich nieprzekonanych „Wilczą Pieśnią” - warto dać tej historii jeszcze jedną szansę 😊
Czytając „Kruczą Pieśń”, cały czas miałam w głowie - i teraz to wszystko ma sens.
więcej Pokaż mimo toW pierwszym tomie zostałam wrzucona trochę w środek fabuły. Był jakiś wiedźma z pretensjami. Był Richard szukający zemsty. Był ojciec, któremu odebrano moc. Ale tak naprawdę do samego końca ciężko mi się było wgryźć w historię i zrozumieć motywację bohaterów.
Nie byłam nawet przekonana, czy...
Tom II spoko, jednak I czytałam z większym przejęciem.
Tom II spoko, jednak I czytałam z większym przejęciem.
Pokaż mimo toPonownie przenosimy się do Green Creek ale tym razem po to aby poznać historię Gordo Livingstona czyli wiedźmy rodziny Benettow. Nie powiem że ten wątek nie zaciekawił mnie już na etapie Wilczej pieśni bo bym skłamała aczkolwiek nie wstrząsnął mną tak jak pierwszy tom.
Gordo to mężczyzna, o którym możemy dowiedzieć się wiele ponieważ przed wydarzeniami z teraźniejszości przenosimy się do przeszłości by poznać jego pełną historię. Tam dowiadujemy się jak porzucenie przez watahę Benettów wpłynęło na jego dalsze losy. Co go zmotywowało do założenia warsztatu samochodowego i opieki na Oxem.
I fajnie było wrócić do tej historii, szczególnie do momentu teraźniejszego ale ta książka nie trafiła do mnie na takim poziomie emocjonalnym jak pierwszy tom. Tam miałam dreszcze, tutaj po prostu poznawałam losy kolejnych bohaterów i może to dlatego że Gordo był dorosłym, irytującym mężczyzną, którym miałam ochotę wstrząsnąć. Podobało mi się jednak jak otwierał się ponownie, jak powoli pozwalał odbudować Markowi zaufanie. Czułam te emocje jednak liczyłam na więcej.
Zawarte motywy w tej książce to coś pięknego, motyw odnalezionej rodziny, drugiej szansy, motyw miłości pomiędzy dwoma mężczyznami. To dzięki nim tak mnie ciągnęło do kolejnego tomu. I wiecie ten tom przez te wspomnienia wcale nie był spokojniejszy, niebezpieczeństwo nadal czekało na rodzinę Benettów, zwiastuje to również końcówka która jest świetnym wprowadzeniem do kolejnej historię jaką zaserwuje nam autor. Ja chętnie sięgnę po kolejny tom serii, a czy Wy się skusicie by zacząć czytać tę serię?
Ponownie przenosimy się do Green Creek ale tym razem po to aby poznać historię Gordo Livingstona czyli wiedźmy rodziny Benettow. Nie powiem że ten wątek nie zaciekawił mnie już na etapie Wilczej pieśni bo bym skłamała aczkolwiek nie wstrząsnął mną tak jak pierwszy tom.
więcej Pokaż mimo toGordo to mężczyzna, o którym możemy dowiedzieć się wiele ponieważ przed wydarzeniami z teraźniejszości...