Niestety to już koniec tej cudownej serii. Ten tom trochę słabszy, szczególnie zakończenie. Ale to nadal mocne 8.

Niestety to już koniec tej cudownej serii. Ten tom trochę słabszy, szczególnie zakończenie. Ale to nadal mocne 8.

Krew imperium to finałowa część trylogii o magach prochowych . Dla mnie cały cykl jest rewelacyjny,
Czyta się wyśmienicie, nie ma chwili nudy , za to akcja jest bardzo wartka i dynamiczna . Trzecia część to finał Wielkiej i wojny jaja toczy się w świecie wykreowanym przez autora . Bohaterowie w końcu mogą odpocząć od odpowiedzialności za losy ludzkości , a magiczne kamienie zostają zniszczone .
Cykl jest bardzo obszerny, w sumie przeszło 2500 stron , ale autor ma lekkie i pióro i nic ma odczucia znudzenia w trakcie czytania . Jest to mój pierwszy cykl fantasy i chyba nie ostatni.
.

Krew imperium to finałowa część trylogii o magach prochowych . Dla mnie cały cykl jest rewelacyjny,
Czyta się wyśmienicie, nie ma chwili nudy , za to akcja jest bardzo wartka i dynamiczna . Trzecia część to finał Wielkiej i wojny jaja toczy się w świecie wykreowanym przez autora . Bohaterowie w końcu mogą odpocząć od odpowiedzialności za losy ludzkości , a magiczne...

Jak zwykle - fantastyczny poziom i trzymająca w napięciu akcja. Mam nadzieję, że to uniwersum nie powiedziało jeszcze ostatniego slowa

Jak zwykle - fantastyczny poziom i trzymająca w napięciu akcja. Mam nadzieję, że to uniwersum nie powiedziało jeszcze ostatniego slowa

Świetne zakończenie bardzo dobrej serii. Aż chcę się poznawać kolejne historie z uniwersum magów prochowych.
Na plus:
+ wartka i pełna zwrotów akcja
+ bardzo dobrze pokazane polityczne zagrywki i intrygi
+ świetne opisy bitew i manewrów wojskowych
+ ciekawi bohaterowie
+ autor świetnie kreuje ciekawy, pełen interesujących miejsc i zjawisk świat
+ satysfakcjonujące zakończenie

Na minus:
- w tej książce jak i w całym cyklu brakuje mi poprowadzenia opowieści z perspektywy jednego z głównych bohaterów
- zakończenie niektórych wątków spodziewane od początku książki

Świetne zakończenie bardzo dobrej serii. Aż chcę się poznawać kolejne historie z uniwersum magów prochowych.
Na plus:
+ wartka i pełna zwrotów akcja
+ bardzo dobrze pokazane polityczne zagrywki i intrygi
+ świetne opisy bitew i manewrów wojskowych
+ ciekawi bohaterowie
+ autor świetnie kreuje ciekawy, pełen interesujących miejsc i zjawisk świat
+ satysfakcjonujące...

Po słabszej "dwójce" przyszedł czas na finalną "trójkę" i jeśli miałabym określić ten tom w kilku słowach to określiłabym go jako olbrzymia detonacja gigantycznej beczki z prochem. Wpada się z impetem w samo centrum zdarzeń i zakrojoną na wielką skalę historię, w której gra toczy się o najwyższą stawkę. Ponad 700 stron przeplatających się wzajemnie, ciągle dynamicznych wątków może pozbawić człowieka tlenu zwłaszcza, że finał jest naprawdę widowiskowy.

Obawiałam się, że po poprzedniej, słabszej części, ta ostatnia też nie do końca mnie usatysfakcjonuje. Na szczęście było dużo lepiej, więc tutaj zmiana na duży plus, poza jedną, która pozostała stała i niezmienna - nadal nie lubię Vlory.

Kapitalna część, najlepsza z całej trylogii i najbardziej wybuchowa. I chyba trochę żałuję, że już ostatnia....

Po słabszej "dwójce" przyszedł czas na finalną "trójkę" i jeśli miałabym określić ten tom w kilku słowach to określiłabym go jako olbrzymia detonacja gigantycznej beczki z prochem. Wpada się z impetem w samo centrum zdarzeń i zakrojoną na wielką skalę historię, w której gra toczy się o najwyższą stawkę. Ponad 700 stron przeplatających się wzajemnie, ciągle dynamicznych...

Niestety skończyła się Trylogia Bogów Krwi i Prochu. piszę niestety ponieważ dawno nie czytałam tak dobrych opowieści. Całość napisane świetnie wszystkie wątki na końcu się spięły razem, zarysowane zostały przyszłe losy bohaterów, złe postacie zostały ukarane i tylko szkoda, że to już koniec. Mam nadzieję, że już niedługo Brian McClellan uraczy swoich czytelników kolejną świetną historią. Całość super.

Niestety skończyła się Trylogia Bogów Krwi i Prochu. piszę niestety ponieważ dawno nie czytałam tak dobrych opowieści. Całość napisane świetnie wszystkie wątki na końcu się spięły razem, zarysowane zostały przyszłe losy bohaterów, złe postacie zostały ukarane i tylko szkoda, że to już koniec. Mam nadzieję, że już niedługo Brian McClellan uraczy swoich czytelników kolejną...

Zakończenie trylogii tym razem McClellanowi się całkiem udało. Utrzymuje ono poziom całej serii, a momentami nawet go przewyższa. Jest to - podobnie jak i wszystkie inne książki autora - opowieść lekka pomimo sporej ilości brutalnych scen. Bohaterowie pozostają wszechmocni i bezrefleksyjni, a wszystkie wątki rozwijają się nieomalże jak od linijki. Do tego dość łatwo poczynić rozróżnienie na bohaterów pozytywnych i negatywnych, choć nie da się już tego zrobić w odniesieniu do reprezentowanych przez nich środowisk. Rozwój charakterologiczny praktycznie nie istnieje - a szkoda, bo powracają tutaj moje ulubione (i trochę niegdyś zmarnowane) postaci z poprzedniej trylogii. Jest w tym jednak metoda. "Krew Imperium" czytało się bowiem bardzo przyjemnie. Powieść może więc posłużyć jako znakomita bezrefleksyjna rozrywka. Jeśli jednak oczekujemy czegoś więcej (dosłownie: czegokolwiek więcej),trzeba po prostu sięgnąć po inne pozycje.

Zakończenie trylogii tym razem McClellanowi się całkiem udało. Utrzymuje ono poziom całej serii, a momentami nawet go przewyższa. Jest to - podobnie jak i wszystkie inne książki autora - opowieść lekka pomimo sporej ilości brutalnych scen. Bohaterowie pozostają wszechmocni i bezrefleksyjni, a wszystkie wątki rozwijają się nieomalże jak od linijki. Do tego dość łatwo...

Niesamowite zakończenie oby cykli: Trylogii Magów Prochowych oraz Bogów Krwi i Prochu. Kilka wątków rozpoczętych w pierwszym cyklu w tej części zostaje wyjaśnionych i rozwiązanych.

Polecam!

Niesamowite zakończenie oby cykli: Trylogii Magów Prochowych oraz Bogów Krwi i Prochu. Kilka wątków rozpoczętych w pierwszym cyklu w tej części zostaje wyjaśnionych i rozwiązanych.

Polecam!

Rewelacyjny finał świetnego cyklu, po który naprawdę warto sięgnąć ;) Podobało mi się niemal wszystko - od sposobu narracji, przez wydarzenia po całą gamę różnorodnych postaci. Minusy też były, ale tak małe, iż nie warto o nich wspominać.
Krótko mówiąc: petarda!

Rewelacyjny finał świetnego cyklu, po który naprawdę warto sięgnąć ;) Podobało mi się niemal wszystko - od sposobu narracji, przez wydarzenia po całą gamę różnorodnych postaci. Minusy też były, ale tak małe, iż nie warto o nich wspominać.
Krótko mówiąc: petarda!

Niestety, z każdym kolejnym tomem trylogii jest coraz słabiej. Bohaterowie kręcą się w kółko, akcja jest przewidywalna przez co delikatnie nużąca. Można odnieść wrażenie, że niektóre postaci są nieśmiertelne, kiedy po odniesieniu z pozoru śmiertelnej rany kilka chwil później walczą jak gdyby nigdy nic w pojedynkę przeciw kilkudziesięciu przeciwnikom lub stają do walki z całą armią wrogów (!). Na plus na pewno sprawne operowanie językiem dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko.
W mojej opinii Trylogia Magów Prochowych była kawałkiem świetnego fantasy stanowiącym świeży powiew na tym polu literatury. Niestety nowy cykl McClellana stanowi powtórzenie ogranych motywów, a niektóre wątki otrzymały tak banalne zakończenie, że trudno nie odnieść wrażenia, iż autorowi po prostu skończyły się pomysły.

Niestety, z każdym kolejnym tomem trylogii jest coraz słabiej. Bohaterowie kręcą się w kółko, akcja jest przewidywalna przez co delikatnie nużąca. Można odnieść wrażenie, że niektóre postaci są nieśmiertelne, kiedy po odniesieniu z pozoru śmiertelnej rany kilka chwil później walczą jak gdyby nigdy nic w pojedynkę przeciw kilkudziesięciu przeciwnikom lub stają do walki z...