The Man Who Didn't Call

Okładka książki The Man Who Didn't Call Rosie Walsh
Okładka książki The Man Who Didn't Call
Rosie Walsh Wydawnictwo: Mantle literatura obyczajowa, romans
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Mantle
Data wydania:
2018-06-14
Data 1. wydania:
2018-06-14
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781509852734
Tagi:
thriller romans tajemnica
Średnia ocen

10,0 10,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
10,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
88
10

Na półkach:

Ciężko mi było przebrnąć przez początek książki. Później się trochę rozkręciła, ale nie zgadzam się z opiniami jakoby książka trzymała w napięciu i że nie można się od niej oderwać. Z pewnością drugi raz bym po nią nie sięgnęła.

Ciężko mi było przebrnąć przez początek książki. Później się trochę rozkręciła, ale nie zgadzam się z opiniami jakoby książka trzymała w napięciu i że nie można się od niej oderwać. Z pewnością drugi raz bym po nią nie sięgnęła.

Pokaż mimo to

avatar
622
620

Na półkach:

Powieść pt. „Bez słowa” angielskiej pisarki Rosie Walsh ukazała się w 2018 roku, nie jest zatem najświeższą propozycją czytelniczą, niemniej jednak bardzo się cieszę, że na nią trafiłam. Przypadki, a nie zaś zaplanowane tytuły, także potrafią być przyjemne i udane. Żałuję wyłącznie tego, że autorka jak dotąd wydała dopiero dwie powieści, a tylko „Bez słowa” otrzymaliśmy w polskim tłumaczeniu. Widzę, że Rosie Walsh ma potencjał twórczy i oby go nie zmarnowała.

„Bez słowa” to powieść obyczajowa podzielona na trzy części, natomiast łącznie mamy do odkrycia aż 51 rozdziałów. Główny wątek dotyczy nagłego uczucia między zranioną przez życie Sarah i tajemniczym Eddim. Spotykają się oni w jednej z londyńskich wiosek, gdzie mieszkają rodzice Sarah. Ich pierwsze zetknięcie się ze sobą można nawet uznać za nieco śmieszne, ale późniejszy rozwój wydarzeń jest bardzo dynamiczny. Zakochani od pierwszego wejrzenia spędzają ze sobą siedem intensywnych i upojnych dni, po czym obiecują sobie dozgonną miłość. Na razie brzmi to wszystko dość banalnie i sądziłam, że fabuła mnie nie zainteresuje, lecz popełniłabym ogromny błąd, gdybym nie zagłębiła się w dalsze dialogi. Eddie, po powrocie z Hiszpanii, ma nawiązać na nowo kontakt z Sarah. Niestety, mężczyzna przepada jak kamień w wodę. Nie odbiera on telefonów, nie odpowiada na wiadomości, maile. Sarah zostaje nawet wykluczona z jego znajomych na Facebooku. Dlaczego tak się dzieje? Czy Eddie to typowy macho, który zawrócił w głowie zakochanej kobiecie i teraz poszukuje nowej zdobyczy? A może autorka postawiła jednak na coś bardziej ambitnego i zawiłego? Obiecuję, że warto się temu przyjrzeć, gdyż w historii tej nie ma nic, co przypominałoby serial brazylijski z lat dziewięćdziesiątych.

Poza historią Sarah i Eddiego, która momentami bardzo mnie wciągała, autorka postanowiła wpleść jeszcze inne, ale równie interesujące wątki. Poczęstowała czytelników ogromną dawką empatii i szczerej, ludzkiej pomocy. Dowiemy się, że Sarah była niegdyś mężatką, ale po rozwodzie ona i jej były mąż, Reuben, nie zerwali całkowicie kontaktu. Łączy ich wspólna działalność charytatywna. Doktorzy Klauni to w ich firmie wyszkoleni ludzie, którzy w strojach cyrkowych klaunów odwiedzają chore dzieci w szpitalach, hospicjach czy innych placówkach medycznych. Może się wydawać, że taka działalność to nic trudnego, jednak jestem pewna, że tylko człowiek bez serca nie wzruszy się przy tym temacie.

Rosie Walsh udowodniła także, na czym polega prawdziwa, stuprocentowa przyjaźń, o którą dziś bardzo trudno. Sarah nie szuka Eddiego sama. Ma obok siebie dwójkę oddanych przyjaciół, choć zarówno Tommy, jak i Jo, mają odmienne zdanie na temat sytuacji uczuciowej Sarah. Raz kobieta słyszy, żeby przestać się przejmować i na siłę szukać ukochanego, a innym znowu razem jest zagrzewana do walki. Kogo ma słuchać? Czy ktoś odpowie na jej rozpaczliwe posty? Tego zdradzić nie mogę, jednak przyjaciółką Sarah numer jeden jest dla mnie Jenni. Zwykle jest to niemal prawa ręka w firmie Sarah i jej byłego męża, jednak prywatnie kobieta robi wszystko, by pocieszyć przyjaciółkę. Co więcej, sama ma ogromne kłopoty, a mimo to nie widzi tylko czubka swojego nosa. To coś wspaniałego i bardzo nietypowego w dzisiejszych czasach.

Muszę też pochwalić autorkę za dodanie do swojej powieści formy epistolarnej. Który z bohaterów pisze listy i do kogo? Tego nie zdradzę, jednak dla mnie słowa własnoręcznie pisane na papierze mają niebagatelną wartość. Papier w końcu ścierpi wszystko, dlatego sama kocham prowadzić pamiętnik, a marzę o tym, by jeszcze kiedyś w swojej skrzynce pocztowej zobaczyć prawdziwy list. Niestety, to się chyba już nie spełni, niemniej jednak bardzo dziękuję pisarce za tak mocno romantyczny wątek.

Co mogę powiedzieć na zakończenie? „Bez słowa” to doskonały obyczaj, pełen niespodzianek, powrotów do przeszłości. Z całą pewnością czytelnicy zrozumieją, że świat rzeczywiście jest bardzo mały.

Polecam.

Powieść pt. „Bez słowa” angielskiej pisarki Rosie Walsh ukazała się w 2018 roku, nie jest zatem najświeższą propozycją czytelniczą, niemniej jednak bardzo się cieszę, że na nią trafiłam. Przypadki, a nie zaś zaplanowane tytuły, także potrafią być przyjemne i udane. Żałuję wyłącznie tego, że autorka jak dotąd wydała dopiero dwie powieści, a tylko „Bez słowa” otrzymaliśmy w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
634
272

Na półkach:

Zdecydowanie oryginalna fabuła i tak poprowadzona akcja iż nie sposób się domyśleć rozwiązania zagadki. To na plus. Skąd zatem tak niska opinia? Moim zdaniem książkę można by było spokojnie skrócić. Zbyt dużo opisów nic nie wnoszących do powieści. Niestety sama historia wydała się mocno naciągana i mało prawdopodobna ( ciąża Sarah, ciągłe trafianie na siebie bohaterów ) Opisanie szczegółów tragedii bardzo mi się nie spodobało. Miało ukazać troskę bohaterki o siostrę, a pokazało tylko głupią, bezmyślną, wpływową gówniarę nie mającą swojego zdania. Naprawdę nie wiem jak można wybaczyć komuś taką głupotę, bo trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Sarah z pełną odpowiedzialnością naraziła życie nie tylko swoje, swojej siostry, ale i jej najlepszej przyjaciółki. Nie podobało mi się również to, iż po odkryciu tragedii autorka zaczęła przesadzać ze zbiegami okoliczności ( bohaterowie dowiadywali się o wszystkim w odpowiednim czasie ) Koniec tylko przelał czarę goryczy - zbyt cukierkowy. Niestety, ale ja nie kupuję tej opowieści, choć uważam że można było wyciągnąć z niej coś wartościowego. Szkoda...

Zdecydowanie oryginalna fabuła i tak poprowadzona akcja iż nie sposób się domyśleć rozwiązania zagadki. To na plus. Skąd zatem tak niska opinia? Moim zdaniem książkę można by było spokojnie skrócić. Zbyt dużo opisów nic nie wnoszących do powieści. Niestety sama historia wydała się mocno naciągana i mało prawdopodobna ( ciąża Sarah, ciągłe trafianie na siebie bohaterów )...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
550
549

Na półkach:

Znowu miałam bardzo duży problem z wyborem książki, którą przeczytam. W wyborze pomogło mi #czytampl polecając tę książkę jako bestseller. Bez słowa, Autorstwa Rosie Walsh. Główną bohaterka tej książki jest Sarah, która prowadzi poszukiwania Eddiego, mężczyzny, z którym spędziła upojny tydzień, a który zniknął bez wieści. Sarah prowadzi gorączkowe poszukiwania, próbując dociec tego, co skłoniło jej ukochanego do tego, by uciec bez słowa... W końcu Eddie sam do niej dzwoni, jednak Sarah nawet nie przypuszcza, że ucieczka jej ukochanego związana jest z tragiczną tajemnicą przeszłości. Jej przeszłości. Książkę przeczytałam w 5 godzin. Wciągająca, emocjonalna, jednak bestseller to to nie jest. Na pewno

Znowu miałam bardzo duży problem z wyborem książki, którą przeczytam. W wyborze pomogło mi #czytampl polecając tę książkę jako bestseller. Bez słowa, Autorstwa Rosie Walsh. Główną bohaterka tej książki jest Sarah, która prowadzi poszukiwania Eddiego, mężczyzny, z którym spędziła upojny tydzień, a który zniknął bez wieści. Sarah prowadzi gorączkowe poszukiwania, próbując...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2548
1977

Na półkach:

Z początku książka wydawała się dość banalna. Ot, historia miłosna, kiedy to jedno milknie, a drugie na siłę szuka kontaktu i nie może przeboleć odrzucenia. Kiedy to walczy z całych sił o chwilę uwagi i zainteresowania. I kiedy myślałam,że nic więcej się nie wydarzy, doszło do zwrotu akcji.
A potem kolejnego! Lubię takie książki. Naprawdę potrafi zaskoczyć i wywołać konsternację. Bardzo dobrze napisana, naprawdę wciąga i po prostu trzeba czytać dalej i dalej.
Zastrzeżenie mam do zakończenia, dla mnie zbyt ładne, ale wybaczam na tle całości. Świetna lektura na jesienne, długie wieczory.

Z początku książka wydawała się dość banalna. Ot, historia miłosna, kiedy to jedno milknie, a drugie na siłę szuka kontaktu i nie może przeboleć odrzucenia. Kiedy to walczy z całych sił o chwilę uwagi i zainteresowania. I kiedy myślałam,że nic więcej się nie wydarzy, doszło do zwrotu akcji.
A potem kolejnego! Lubię takie książki. Naprawdę potrafi zaskoczyć i wywołać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
44

Na półkach:

Książka "Bez słowa" Rosie Walsh bardzo mnie zawiodła. Nie mam już do niej serca. Po 60 stronach zapchałam się suchymi słowami, które nie proponowały zupełnie żadnego smaku czy koloru. Wałkowanie bez końca tych samych myśli w głowie głównej bohaterki doszczętnie odebrało mi głód poznawania tej historii. Zachowania porzuconej kobiety roztoczyły chmurę, swoistą mgłę infantylności, która co i rusz przybierała na intensywności. Opadała tylko przy zmianach narracyjnych. Niby ulga i mniejsza gęstość powietrza, ale kiedy nie wiadomo kto właśnie opowiada swoją historię to się tego nie docenia. Było kilka takich momentów, gdzie, mimo zrozumiałej koncepcji narracyjnej, nie potrafiłam się zorientować kogo słucham. A oprócz tych jęków gdzie jest sedno mojego żalu? To jest bardzo dobra historia, ale kompletnie źle napisana. Bardzo bym chciała przeżywać to wszystko z Sarah, ale nie czułam się na tyle wygodnie w tej powieści. Odrobinę lepiej było z perspektywy Eddiego, pojawiło się też więcej dynamizmu w fabule, ale już do samego końca brnęłam na oślep bez apetytu.
"Bez słowa" było dla mnie przede wszystkim męczącym procesem. Wiem, że zwroty akcji będą dla niektórych ciekawe i nie oczywiste, dlatego zachęcam do lektury, jednakże prewencyjnie życzę też sporo cierpliwości.

Książka "Bez słowa" Rosie Walsh bardzo mnie zawiodła. Nie mam już do niej serca. Po 60 stronach zapchałam się suchymi słowami, które nie proponowały zupełnie żadnego smaku czy koloru. Wałkowanie bez końca tych samych myśli w głowie głównej bohaterki doszczętnie odebrało mi głód poznawania tej historii. Zachowania porzuconej kobiety roztoczyły chmurę, swoistą mgłę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
271
103

Na półkach:

Spodziewałam się romansidła z parno i duszno a dostałam emocjonująca podróż pełną żalu, strat i drugich szans.

Spodziewałam się romansidła z parno i duszno a dostałam emocjonująca podróż pełną żalu, strat i drugich szans.

Pokaż mimo to

avatar
258
58

Na półkach: ,

Piękna książka o wielkiej stracie. Pełna emocji. Z każdą stroną podobała mi się bardziej.

Piękna książka o wielkiej stracie. Pełna emocji. Z każdą stroną podobała mi się bardziej.

Pokaż mimo to

avatar
186
52

Na półkach:

Pierwsza część książki super, czytałam do 2 w nocy. W drugiej części wszystko jakoś siada.

Pierwsza część książki super, czytałam do 2 w nocy. W drugiej części wszystko jakoś siada.

Pokaż mimo to

avatar
115
21

Na półkach:

Książka od początku nie daje siebie odłożyć.
Zaskakująca, kiedy już odkryłam prawdę, okazało się, że to jest bardziej skomplikowane. Nieraz wracałam, żeby sprawdzić czy napewno dobrze wcześniej zrozumiałam.
Polecam, pomimo tragedii kojąca.

Książka od początku nie daje siebie odłożyć.
Zaskakująca, kiedy już odkryłam prawdę, okazało się, że to jest bardziej skomplikowane. Nieraz wracałam, żeby sprawdzić czy napewno dobrze wcześniej zrozumiałam.
Polecam, pomimo tragedii kojąca.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    612
  • Przeczytane
    376
  • Posiadam
    88
  • 2019
    18
  • 2018
    15
  • Ulubione
    14
  • Teraz czytam
    11
  • 2020
    6
  • 2021
    6
  • Ebooki
    5

Cytaty

Więcej
Rosie Walsh Bez słowa Zobacz więcej
Rosie Walsh Bez słowa Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także