Świetny reportaż przedstawiający jak wygląda życie kobiet w Nepalu. Książka pokazuje ich codzienność, która jest często brutalna i ponad nasze wyobrażenia. Warto przeczytać i dowiedzieć się jak wygląda życie kobiet w tej innej kulturze i religii.

Świetny reportaż przedstawiający jak wygląda życie kobiet w Nepalu. Książka pokazuje ich codzienność, która jest często brutalna i ponad nasze wyobrażenia. Warto przeczytać i dowiedzieć się jak wygląda życie kobiet w tej innej kulturze i religii.

Reportaż o kobietach w Nepalu. Uświadamia, otwiera oczy, bardzo warto przeczytać.

Reportaż o kobietach w Nepalu. Uświadamia, otwiera oczy, bardzo warto przeczytać.

Mocna książka o patriarchacie, brutalnym, nierównym traktowaniu kobiet i tradycji. Rzeczowo napisana niczym raport podsumowujący wszystkie dziedziny życia. Niełatwa, bo podejmująca trudne tematy, które nam, Europejczykom nie mieszczą się w głowie. Warto przeczytać dla "otwarcia oczu", ale przestrzegam ludzi wrażliwych... nieraz możecie się popłakać, a tematy w niej poruszane długo jeszcze będą w Was siedzieć.

Mocna książka o patriarchacie, brutalnym, nierównym traktowaniu kobiet i tradycji. Rzeczowo napisana niczym raport podsumowujący wszystkie dziedziny życia. Niełatwa, bo podejmująca trudne tematy, które nam, Europejczykom nie mieszczą się w głowie. Warto przeczytać dla "otwarcia oczu", ale przestrzegam ludzi wrażliwych... nieraz możecie się popłakać, a tematy w niej...

Genialny holistyczny reportaż o kobietach i nie tylko, o Nepalu i nie tylko. Moim zdaniem każdy powinien to przeczytać. Dodatkowo świetny styl autorki sprawia, że przez książkę się płynie

Genialny holistyczny reportaż o kobietach i nie tylko, o Nepalu i nie tylko. Moim zdaniem każdy powinien to przeczytać. Dodatkowo świetny styl autorki sprawia, że przez książkę się płynie

Świetnie napisany reportaż o sytuacji kobiet w Nepalu - chociaż Indie pojawiają się tu także.
Sytuacja przepełniona dykryminacją, poniżaniem, odbieraniem godności i szacunku. Obok kobiet pojawia się również sytuacja dzieci, częściej oczywiście dziewczynek skazanych na los tych gorszych, niewyedukowanych, podporządkowych i oddanych bez reszty innym, szczególnie mężczyznom.
Co ciekawe Azja Pd-Wsch, kraje buddyjskie, hinduistyczne, wciąż kojarzą nam się z ostoją dobra, z pokojem, uśmiechem, wszystkim co pozytywne i tchnione. Kiedy wspominamy islam i kraje arabskie, od razu pojawia się skojarzenie z ograniczeniem praw kobiet, ta ksiązka obala ten stereotyp. W islamie mają burki, w Nepalu sari ale ich prawa są takie same. A w zasadzie ich nie ma.

Świetnie napisany reportaż o sytuacji kobiet w Nepalu - chociaż Indie pojawiają się tu także.
Sytuacja przepełniona dykryminacją, poniżaniem, odbieraniem godności i szacunku. Obok kobiet pojawia się również sytuacja dzieci, częściej oczywiście dziewczynek skazanych na los tych gorszych, niewyedukowanych, podporządkowych i oddanych bez reszty innym, szczególnie mężczyznom....

Hinduizm religia swietych krow ale z pewoscia nie religia kobiet. Ksiazka w tytule wymienia Nepal ale dotyczy wielu innych miejsc i religii na swiecie, w ktorych bycie kobieta zmniejsza szanse na rowne traktowanie przez cale zycie. Poczawszy od biologi, poprzez obowiazki i oczekiwania rodziny jak i w obliczu wladzy w wiekszosci patriarchatu. Dla mnie piekna lektura, dwuplaszczyznow. Szczegolnie w obliczu zachodzacych zmian politycznych w Polsce. Polecam. Ku przemysleniom i przesrtodze, ze mala zmiana wsrod dzieci i mlodziedzy wplywa na dlugoterminowe skutki myslenia i postrzegania otaczajacego nas swiata.

Hinduizm religia swietych krow ale z pewoscia nie religia kobiet. Ksiazka w tytule wymienia Nepal ale dotyczy wielu innych miejsc i religii na swiecie, w ktorych bycie kobieta zmniejsza szanse na rowne traktowanie przez cale zycie. Poczawszy od biologi, poprzez obowiazki i oczekiwania rodziny jak i w obliczu wladzy w wiekszosci patriarchatu. Dla mnie piekna lektura,...

Czytałam już trochę książek tego typu. Ta wyróżnia się na tle innych tym, że jest napisana bardzo spójnie, kolejne rozdziały wynikają z siebie nawzajem, są płynne przejścia, nie brakuje w nich ogółów i dobrze rozwiniętych ciekawostek. Prawdopodobnie jest skierowana raczej do osób, które nie mają zbyt dużego pojęcia w tematach okołoindyjskich, co dla mnie jest dodatkowym plusem.

Czytałam już trochę książek tego typu. Ta wyróżnia się na tle innych tym, że jest napisana bardzo spójnie, kolejne rozdziały wynikają z siebie nawzajem, są płynne przejścia, nie brakuje w nich ogółów i dobrze rozwiniętych ciekawostek. Prawdopodobnie jest skierowana raczej do osób, które nie mają zbyt dużego pojęcia w tematach okołoindyjskich, co dla mnie jest dodatkowym plusem.

Spoglądając na ten reportaż czysto od strony technicznej uważam, że mogło być zdecydowanie lepiej - warstwa językowa nie powala, momentami czytamy wręcz te same określenia wplatane w co któreś zdanie, bądź po prostu tematycznie powtarzające się dygresje autorki (da się to zaobserwować na przestrzeni "rozdziału" (czy ta książka w ogóle ma normalny podział na rozdziały? otóż nie :)),a także już będąc w zaawansowanej części całości książki). Kolejną kwestią, która mi przeszkadzała była nieuporządkowana rozdziałami/podrozdziałami treść - nie przekonuje mnie zastosowany podział, gdyż nie widzę w nim sensu: dostajemy kilka rozdziałów, z których jeden ma kilkaset stron, pozostałe kilkanaście/kilkadziesiąt, a ich tytuły są bardzo ogólne i każdy mógłby się odnosić do całości reportażu. Być może wynika to z braku ogólnego porządku treści - poruszana tematyka jest rozsiana po całej objętości książki, pewne kwestie, np. traktowanie młodej żony przez jej teściów są zapoczątkowane w jednym miejscu, a dokończone w dwóch następnych (chociaż niektóre kwestie są przestawione od a do z). Momentami występują dłużyzny, co sprawiało, że od bardzo ciekawej pod względem tematycznym książki musiałam się "oderwać" ;)

Spoglądając na ten reportaż czysto od strony technicznej uważam, że mogło być zdecydowanie lepiej - warstwa językowa nie powala, momentami czytamy wręcz te same określenia wplatane w co któreś zdanie, bądź po prostu tematycznie powtarzające się dygresje autorki (da się to zaobserwować na przestrzeni "rozdziału" (czy ta książka w ogóle ma normalny podział na rozdziały? otóż...

Poruszająca lektura.

Poruszająca lektura.

Kolejna wstrząsająca książka o tym, jak traktuje się kobiety na świecie. I chociaż Nepalki mają jeszcze gorzej niż Polki, nie zmienia to mojej wściekłości i frustracji na to, że połowa mieszkańców tego globu od razu startuje z gorszej pozycji tylko dlatego, że urodziły się kobietami. Opis uzależnienia od męskich członków rodziny jak zwykle zwala z nóg. Konieczność polegania na mężczyźnie nawet przy występowaniu o dokumenty jest po prostu kompletnie niezrozumiała. Dołóżmy do tego sztywne i surowe ramy zachowania narzucane przez religię. Oto jak upada mit hinduizmu jako religii pokoju i miłości. No nie wobec kobiet, o na pewno nie. Mamy tu oczywiście wydalanie z wioski podczas miesiączki, oddawanie na posługę do świątyni, gdzie oczywiście dziewczynki "służą" do wszystkiego, również do zaspokajania popędu "świętych" mężów. Poruszony został także temat fałszywych sierocińców nastawionych na turystykę charytatywną i osoby z kompleksem białego zbawiciela. Bolesny obraz niemal całkowitego zignorowania praw kobiet.

Kolejna wstrząsająca książka o tym, jak traktuje się kobiety na świecie. I chociaż Nepalki mają jeszcze gorzej niż Polki, nie zmienia to mojej wściekłości i frustracji na to, że połowa mieszkańców tego globu od razu startuje z gorszej pozycji tylko dlatego, że urodziły się kobietami. Opis uzależnienia od męskich członków rodziny jak zwykle zwala z nóg. Konieczność polegania...