Poprzednie części czytało mi się dużo przyjemniej. Mam wrażenie, że ta część to taka fantastyczna Moda na sukces - relacje, fakty, wszystko strasznie się pomieszało i poplątało. Bohaterowie dużo rozmawiają o jednym i tym samym, niby wyjaśniając, a w rzeczywistości wszystko bardziej gmatwając.
Brakowało wartkiej akcji, wszystko szło jak krew z nosa u głównej bohaterki.

Poprzednie części czytało mi się dużo przyjemniej. Mam wrażenie, że ta część to taka fantastyczna Moda na sukces - relacje, fakty, wszystko strasznie się pomieszało i poplątało. Bohaterowie dużo rozmawiają o jednym i tym samym, niby wyjaśniając, a w rzeczywistości wszystko bardziej gmatwając.
Brakowało wartkiej akcji, wszystko szło jak krew z nosa u głównej bohaterki.

Zagadką jest dla mnie, dlaczego ta seria jest tak dobrze oceniana w Internecie. Owszem - sporo dobrego humoru, ale na tym koniec plusów. Im dalej w las tym niestety gorzej... Najgorsze natomiast było dla mnie to, że główna bohaterka zaczęła mnie irytować do tego stopnia, że nie dałam rady domęczyć serii do końca.

Zagadką jest dla mnie, dlaczego ta seria jest tak dobrze oceniana w Internecie. Owszem - sporo dobrego humoru, ale na tym koniec plusów. Im dalej w las tym niestety gorzej... Najgorsze natomiast było dla mnie to, że główna bohaterka zaczęła mnie irytować do tego stopnia, że nie dałam rady domęczyć serii do końca.

Dwie pierwsze części serii The Dark Side urzekły mnie humorem, wydały mi się zabawne i ekscytujące. Natomiast w Two Kingdoms miałam wrażenie, że absurd goni absurd; że kolejne wydarzenia i interakcje bohaterów są chaotyczne i męczące. Ech! Szkoda.

Dwie pierwsze części serii The Dark Side urzekły mnie humorem, wydały mi się zabawne i ekscytujące. Natomiast w Two Kingdoms miałam wrażenie, że absurd goni absurd; że kolejne wydarzenia i interakcje bohaterów są chaotyczne i męczące. Ech! Szkoda.