The Dom. Nowojorska bohema na polskim Lower East Side

- Data wydania:
- 2018-09-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-09-12
- Liczba stron:
- 248
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380497313
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Tagi:
- jazz kultura lata 70. XX w. literatura faktu muzyka Nowy Jork polonia reportaż sztuka wspomnienia
- Kategoria:
- literatura faktu
- Data wydania:
- 2018-09-12
- Liczba stron:
- 248
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380497313
- Seria:
- Seria Amerykańska
- Tagi:
- jazz kultura lata 70. XX w. literatura faktu muzyka Nowy Jork polonia reportaż sztuka wspomnienia
„Mecenas”, „filantrop”, „magnetyczna osobowość”, „ludzie po prostu do niego lgnęli”. O Stanleyu Tolkinie w Nowym Jorku mówiło się wiele. Polak, który z powodzeniem prowadził kluby The Dom oraz Stanley’s Bar, gdzie gościła śmietanka nowojorskiej bohemy. Andy Warhol wyświetlał tam swoje filmy, The Velvet Underground grali swoje pierwsze performatywne koncerty, najwięksi jazzmani wdawali się w światopoglądowe dyskusje, a afroamerykańscy aktywiści planowali równościowe pikiety. Ale kim tak naprawdę był Tolkin, o którym polskie archiwa uparcie milczą?
Jan Błaszczak niczym najlepszy detektyw prowadzi nas nowojorskimi ulicami Lower East Side i próbuje rozwiązać zagadkę Stanleya Tolkina. W śledztwie pomagają mu bitnikowskie poetki, organizatorzy punkowych koncertów z lat 70., artyści wizualni, międzynarodowej sławy kompozytorzy, księża z nowojorskich parafii, afroamerykańscy pisarze i potomkowie polskich emigrantów.
A opowieść o Tolkinie jest też przewodnikiem po Nowym Jorku ostatniego półwiecza, gdzie od lat słodki zapach marihuany miesza się z rześkim powietrzem znad East River. Po mieście, którego mieszkańcy, jak niegdyś Stanley Tolkin, próbują realizować swój American dream.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Podobne książki
Oficjalne recenzje
Czy punk przyszedł z Polski?
Czy mógłbym, drodzy Państwo, nie przeczytać pierwszej książki polskiego autora wydanej w ramach mojej ukochanej „Serii Amerykańskiej”? Nie mógłbym, nie tylko nawet ze względu na narodowość Jana Błaszczaka; nie mógłbym także dlatego, że autor podejmuje diablo ciekawy temat współczesnej amerykańskiej (kontr)kultury, a ta kryje tysiące opowieści, które tylko czekają na spisanie.
Pierwszą myślą, jaka przychodzi do głowy po przewróceniu ostatniej kartki „The Dom”, jest: więcej! I to nie ze względu na samą jakość lektury, nad którą pochylę się nieco później, lecz z uwagi na ogrom zadania, jakie postawił sobie Błaszczak. Początkowo wydaje się, że chodzi zaledwie – o ile to dobre słowo – o odtworzenie historii jednego klubu, nieco później – opisanie życia jednego człowieka, którym jest Stanley Tolkin, tego klubu twórca, zarządca i właściciel. Po pierwsze, już tak sformułowany temat może okazać się problematyczny, kiedy najbliżsi owego człowieka milczą jak zaklęci (zaskakująco w tym milczeniu zjednoczeni, jeśli wziąć pod uwagę, że raczej nie darzą się sympatią), a archiwa – mimo wyjątkowości i oryginalności postaci – okazują się puste. Po drugie, polski dziennikarz wcale nie ma zamiaru zatrzymać się na The Dom, co wyraźnie sugeruje podtytuł, i postanawia wziąć się za bary z opisem potężnego zjawiska, jakim było wrzenie wywołane obecnością artystycznej awangardy na ulicach nowojorskiego Lower East Side. Temat godny co najmniej monografii.
I to widać, bo Błaszczakowi tematów nie brakuje. Zaczyna od przybliżenia sylwetki Tolkina i zarysu historii jego klubu, poświęcając tyle samo miejsca samemu dziennikarskiemu śledztwu, co związanym z nim trudnościom. Jak już wspomniałem, świadectwa życia właściciela The Dom nie były łatwo dostępne, a dotarcie do nich wymagało spotkań z dziesiątkami osób. I ostatecznie to właśnie te osoby, ich biografie oraz wydarzenia, których były świadkami, stały się właściwą treścią książki Błaszczaka. Tolkin teoretycznie cały czas pozostaje punktem odniesienia, ale autor bez przerwy przenosi narrację z jednego wątku na drugi: raz jest to The Velvet Underground i narodziny punka oraz związana z nim rewolucja kulturowa, raz grany przez genialnych Afroamerykanów jazz i kolejne śmierci wirtuozów wywołane przedawkowaniem kokainy i heroiny, innym znów razem Czarne Pantery, hipisi czy ruchy na rzecz promowania poezji. Na Lower East Side się działo, a Błaszczak bardzo chce o tym pisać.
Chwilami miałem jednak wątpliwości, czy wystarczająco dobrze przemyślał strukturę swej książki. „The Dom” aż kipi od entuzjazmu, który błyskawicznie udziela się czytelnikowi, dzięki czemu kolejne strony pochłania się właściwie bez zastanowienia, a oczekiwanie na kolejną anegdotę z wrzącego artystowskiego podziemia Nowego Jorku staje się nieznośne. W pewnej chwili przychodzi jednak specyficzne wrażenie: kuriozalne połączenie przesytu i niedosytu. Przesytu, bo jest tu wątków, biografii, opowiastek całe mrowie. Niedosytu, gdyż wiele z nich po prostu się rozpływa: Błaszczak ma tendencję do kompresowania rozległych – jak można podejrzewać – historii do kilku akapitów czy może rozdziału.
Jest to zrozumiałe, bo głównym tematem ma być przecież The Dom. Można się jednak zżymać, ponieważ historii bohemy na Lower East Side nie da się zamknąć na dwustu pięćdziesięciu stronach, więc wysiłek autora jest z góry skazany na niepowodzenie. Ja jednak polecam lekturę z czystym sumieniem, bo takich książek, napisanych z pasją i starających się odtwarzać całe światy, nigdy za wiele. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wizyta Jana Błaszczaka na łamach „Serii Amerykańskiej” – z pierwszych zmagań z rozległym tematem nowojorskiej awangardy wyszedł zwycięsko, ale wojny z zanikaniem fascynującej historii zjawiska jeszcze nie wygrał.
Bartosz Szczyżański
Popieram [ 1 ]
Wypożycz z biblioteki
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki The Dom. Nowojorska bohema na polskim Lower East Side
Dodaj cytat
Opinie [13]
Przeczytałam już tyle pozycji z amerykańskiej serii Czarne, że na tą niestety nie miałam siły. Zmuszałam się dwa razy ale nie poszło. Nuda jak sto gwintów!
Pokaż mimo toJak do każdej książki z serii amerykańskiej- podeszłam bardzo entuzjastycznie nastawiona. Wiadomo, czasem pozycje porywają mnie bardziej, a czasem mniej- za to nigdy nie mam uczucia straconego czasu. "The Dom"- kurczę, wynudziłam się niemiłosiernie, czytając ten reportaż.
więcejMam wrażenie, że była pisana trochę na siłę, i mimo i tak stosunkowo niewielkiej objętości, jest to...
Kolejna świetna pozycja z Serii Amerykańskiej. Tym razem o polskim przedsiębiorcy i jego modnych wśród nowojorskiej bohemy lokalach. Autor opowiada historię Stanleya Tolkina, ale nie jest to jego jedyny cel - często to tylko pretekst do socjologicznych analiz, opowieści o sztuce i celnych point. Według mnie Błaszczak napisał jedną z lepszych części serii - Nowy Jork jest...
więcejNudna, męcząca i po prostu mało ciekawa historia rozbuchana do rozmiarów książki, kiedy wystarczyłoby o tym napisać kilka żwawych stron. Niestety, od tego tytułu zaczął się wyraźnie zauważalny upadek moje ulubionej "amerykańskiej" serii Czarnego.
Pokaż mimo toodniosłem wrażenie, że czytałem książkę "writing of"; "jak pisałem książkę x", a tymczasem właściwa książka nie istnieje
Pokaż mimo toKsiążka pełna ciekawych informacji, ale momentami ciężko się ją czytało ze względu na wręcz przeładowanie informacjami. Dużo nazwisk, miejsc, zdecydowanie dla osób, które interesuje kultura Nowego Jorku lat 70.
Pokaż mimo toJanka poznałam osobiście w momencie, kiedy miał książkę pisać. Czuć było na każdej stronie miłość do muzyki, szwędactwa i poznawania ludzi. Miejscami za dużo wątków, drobnych historyjek, książka nie dla wszystkich. Pozdro dla kumatych!
Pokaż mimo toRzadko zdarza mi się sięgać po reportaże. Ostatnio jednak w pracy na mobilnej bibliotece znalazłem 'The dom' i postanowiłem przeczytać. Jedynie po przeczytaniu blurba na okładce miałem mgliste pojęcie o czym może być książka.
więcejJan Błaszczak rozpoczyna swoje 'śledztwo', podążając śladami Stanleya Tolkina, człowieka, który prowadził The Dom oraz Stanley's Bar - dwa kultowe...
nie było to do końca to, czego się spodziewałam, ale warto przeczytać
Pokaż mimo toDo poznania historii lokalu The Dom wystarczy przeczytać blurb, nie trzeba zapoznawać się z całą treścią książki, ponieważ nie wnosi ona żadnych nowych informacji. Mogłabym to opisać jako luźnie ze sobą związane (a czasami nawet nie) historie osób, które kiedyś mieszkały w nowojorskiej dzielnicy Lower East Side.
Pokaż mimo to