rozwińzwiń

Ważki na kostce lodu

Okładka książki Ważki na kostce lodu Łucja Wilewska
Okładka książki Ważki na kostce lodu
Łucja Wilewska Wydawnictwo: Videograf literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Videograf
Data wydania:
2018-08-14
Data 1. wyd. pol.:
2018-08-14
Język:
polski
ISBN:
9788378356745
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Czas cudów, czyli opowieści pod jemiołą J.D. Bujak, Małgorzata Falkowska, Joanna Jax, Patrycja May, Carla Mori, Anna H. Niemczynow, Joanna Pypłacz, Diane Rose, Łucja Wilewska
Ocena 6,6
Czas cudów, cz... J.D. Bujak, Małgorz...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
51 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
962
380

Na półkach: , ,

Ta książka mnie naprawdę zaskoczyła. Główna bohaterka jest mi bardzo bliska dokładnie wiem. Jak się czuje.... Jej rozterki są zrozumiałe... Ale tylko dla osób które podobnie mają zrypane życie jak ona.... Adwokat jej mąż to tyran ham damski bokser Ona odważna dziewczyna z dwójką dzieci. Juz przed poznaniem męża nie miała łatwo... Ojciec pijak zaginął.... I niby już się odnalazł a jednak nie... Marta po wypadku gdzie straciła przytomność poznaje siostrę karmelitke która okazuje się być duchem to ona daje jej siłę by rozstać się z mężem....
Bohaterka poznaje policjanta i zakochują się w sobie.. Czy będą żyć razem co z mężem oprawca przeczytajcie a się dowiecie

Ta książka mnie naprawdę zaskoczyła. Główna bohaterka jest mi bardzo bliska dokładnie wiem. Jak się czuje.... Jej rozterki są zrozumiałe... Ale tylko dla osób które podobnie mają zrypane życie jak ona.... Adwokat jej mąż to tyran ham damski bokser Ona odważna dziewczyna z dwójką dzieci. Juz przed poznaniem męża nie miała łatwo... Ojciec pijak zaginął.... I niby już się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
443
428

Na półkach: ,

Powieść "Ważki na kostce lodu" początkowo czytało mi się jak typową obyczajówkę z naciskiem na przemoc domową. W pewnym momencie doszła tematyka duchów, ezoteryki, a na koniec zrobił się z tego kryminał. Jak dla mnie trochę za dużo mieszania gatunków.
Główna bohaterka Marta jest żoną Mariusza i mamą dwóch córek w wieku przedszkolnym. Nie układa jej się w małżeństwie. Zadufany w sobie mąż - prawnik z zawodu - jest despotą i sadystą, który trzyma niepracującą żonę na bardzo krótkiej smyczy. Do pewnego momentu kobieta godzi się na takie traktowanie, jest to dla niej normalne. Jednak na szczęście w końcu budzi się z letargu. Jakie są tego efekty? Przeczytajcie sami.
Zakończenie nieco zaskakuje.

Powieść "Ważki na kostce lodu" początkowo czytało mi się jak typową obyczajówkę z naciskiem na przemoc domową. W pewnym momencie doszła tematyka duchów, ezoteryki, a na koniec zrobił się z tego kryminał. Jak dla mnie trochę za dużo mieszania gatunków.
Główna bohaterka Marta jest żoną Mariusza i mamą dwóch córek w wieku przedszkolnym. Nie układa jej się w małżeństwie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
42
42

Na półkach: ,

Bardzo kiepska książka. Postacie kompletnie niespójne charakterologicznie. Mnóstwo, wręcz nie do zliczenia"kwiatków" w tekście typu:" bakteriologiczne zapalenie płuc, podobno niezaraźliwe" albo scena w której dziewczynki zasnęły w minutę na szpitalnej sali, będąc w odwiedzinach u swojej mamy... Poza tym nie zaliczyłabym tej prozy ani do literatury obyczajowej ani do romansu. Raczej do parodii romansu, kryminału i horroru w jednym. Wulgarne, sprośne dialogi na każdym kroku, nawet tam gdzie kompletnie nie pasowały... Przemoc, duchy, seks rodem z pornola, cherubinkowe dziewczynki...A wszystko to pisane bardzo słabym stylem dla dzieci. Krótkie, prymitywne zdania bez żadnej głębi.Nic sie nie trzymało kupy. Do pewnego momentu czytałam i śmiałam się z tego jak bardzo może być płytki tekst, ale wreszcie pękłam.Jest mi bardzo przykro, ale nie byłam w stanie doczytać do końca. Zdarzyło mi się to może drugi raz w życiu. Źle się z tym czuję, bo zawsze daję szansę autorowi do ostatniej strony. Nie tym razem. Mniej więcej za połową- poddałam się. Daję dwie gwiazdki za to, że nie porzuciłam czytania po dwóch pierwszych rozdziałach. Nie polecam.

Bardzo kiepska książka. Postacie kompletnie niespójne charakterologicznie. Mnóstwo, wręcz nie do zliczenia"kwiatków" w tekście typu:" bakteriologiczne zapalenie płuc, podobno niezaraźliwe" albo scena w której dziewczynki zasnęły w minutę na szpitalnej sali, będąc w odwiedzinach u swojej mamy... Poza tym nie zaliczyłabym tej prozy ani do literatury obyczajowej ani do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2112
1374

Na półkach: , ,

Powieść, która łączy w sobie kilka bardzo wciągających i sprawnie splecionych wątków - obyczajowy, psychologiczny, kryminalny czy wreszcie paranormalny. Początkowo jej treść przypominała mi zapiski z sesji terapeutycznej, ale po kilkunastu stronach akcja zaczęła być bardziej przyswajalna i wciągająca.

"Ważki na kostce lodu" nie należą do powieści tzw. rozrywkowych; są realistyczne, blisko życia, wprowadzają nas w dość skomplikowany świat bohaterki, pełen wewnętrznych rozterek i sprzecznych uczuć, świat wymagający odwagi i podjęcia walki o szczęście dzieci i własne. Marta od lat jest ofiarą przemocy domowej, szczególnie tej psychicznej, choć niekiedy i fizycznej; poniżania, wyśmiewania, znęcania się, co ją wyniszcza od środka, zmusza do ciągłego zadawania pytań - co złego zrobiłam, dlaczego jestem taka beznadziejna, dlaczego nic mi w życiu się nie udaje? Nie potrafi się śmiać, nic jej nie cieszy, nawet oddychanie sprawia jej ból, towarzyszy jej permanentny lęk o siebie, ale przede wszystkim o córki i choć podejmuje nieustanne wysiłki, by dom był miejscem, do którego wszyscy chętnie wracają, przychodzi moment, kiedy czara goryczy się przelewa.

Książka mimo ważkości poruszanego tematu nie jest w żaden sposób depresyjna czy przygnębiająca, bowiem autorka obok tematyki przemocy w rodzinie i poczucia bezradności Marty, wzbogaca wątek powieści o dziecięcą bezwarunkową miłość córek, co daje jej siłę do walki o własne szczęście. Wprowadza też motyw kryminalny, który wiąże się zdarzeniami i tajemnicami sprzed lat, a także romantyczny, z delikatnym zabarwieniem erotycznym. Dzięki tym wszystkim, tak bardzo różnorodnym, ale spójnym wątkom "Ważki na kostce lodu" stają się powieścią pełną emocji, nie pozwalającą czytelnikowi na nudę czy obojętność.

Powieść, która łączy w sobie kilka bardzo wciągających i sprawnie splecionych wątków - obyczajowy, psychologiczny, kryminalny czy wreszcie paranormalny. Początkowo jej treść przypominała mi zapiski z sesji terapeutycznej, ale po kilkunastu stronach akcja zaczęła być bardziej przyswajalna i wciągająca.

"Ważki na kostce lodu" nie należą do powieści tzw. rozrywkowych; są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1964
1878

Na półkach: , ,

Motyw ucieczki – najpierw ojca w alkoholizm, potem Marty – ze wsi, od bolesnych wspomnień ku lepszemu życiu u boku męża prawnika, a później od tego samego męża, który okazał się dręczycielem. Jeszce później śmierć kliniczna i śpiączka. Czy zdoła się od niego uwolnić? Kto okaże się jej sprzymierzeńcem – kasjer z Biedronki, policjant, siostra Stella, uznany za zaginionego/zmarłego ojciec, a może duchy…?! Niełatwa lektura – nie tylko ze względu na ilość wątków, ale też wagę poruszanych problemów, a jednocześnie interesująca.

Motyw ucieczki – najpierw ojca w alkoholizm, potem Marty – ze wsi, od bolesnych wspomnień ku lepszemu życiu u boku męża prawnika, a później od tego samego męża, który okazał się dręczycielem. Jeszce później śmierć kliniczna i śpiączka. Czy zdoła się od niego uwolnić? Kto okaże się jej sprzymierzeńcem – kasjer z Biedronki, policjant, siostra Stella, uznany za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
332
290

Na półkach:

"Łatwiej jest mi wstrzymać oddech niż po prostu oddychać."
Czytałam tę książkę w sumie przed premierą, co więcej jestem pewna, że nawet napisałam recenzję, ale albo pamięć mnie zawodzi, albo recenzja była i ulotniła się z blogera. Mniejsza jednak o to, udało mi się posłuchać audiobooka i przyznam szczerze, że nie tak pamiętałam tę książkę. Podejdę do niej zatem inaczej, tak jakbym słuchała/czytała po raz pierwszy.

Główną bohaterką jest Marta, dwudziestosześcioletnia mama dwójki dziewczynek – Julii i Wiktorii, w dodatku żona Mariusza. Cicha i dosyć zastraszona młoda kobieta, która zbytnio nie jest zadowolona z życia i jak na razie niezbyt ma zamiar coś z tym zrobić, dopóki na jej drodze nie staje tajemniczy nieznajomy, który równie szybko zmył się, co pojawił, a potem to już z górki. Bohaterka przechodzi wewnętrzną przemianę, zaczyna ogarynać i przywracać się do życia. Nie ukrywam, że trochę mnie drażniła ta bohaterka, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, w jakiej była sytuacji.


To nie jedyna istotna postać, mamy tu również Mariusza i Adama. Pozwolę sobie jednak zacząć od tego pierwszego. To prawnik od siedmiu boleści, który ewidentnie ma jakiś kompleks i uważa się za bożyszcze z metrem pięćdziesiąt w kapeluszu. Wyżywa się na żonie, rzuca epitetami no i ogólnie wkurzający gość – niezbyt rozumiałam Martę i jej lojalność wobec niego. Wtedy pojawia się przelotnie kto inny, a jeszcze później Adam. Nieidealny, ale poukładany mężczyzna, który szukał w swoim życiu stabilności i kobiety, która obdarzy go głębokim uczuciem. Trochę ich relacja była specyficzna, jednak traktował ją i jej dzieci dobrze. Lubiłam tego bohatera, był szczery i w sumie dosyć profesjonalny w swojej pracy. To spokojny mężczyzna koło trzydziestki, policjant i facet złoto, pod wieloma względami. Mam mieszane uczucia co do wszystkich napotkanych bohaterów.

Przyznam szczerze, że jeśli chodzi tu o spójność fabularną, może być ciężko, zupełnie jakby autorka nie miała konkretnego pomysłu na tę powieść i połączyła dwie koncepcje w jedną – pierwsza część normalna (tu mam na myśli brak nadprzyrodzonych momentów itp.),a druga zupełnie odmieniona, nawet z wątkiem kryminalnym. Mam w tej kwestii nieco mieszane uczucia, z jednej strony to dosyć ciekawy zabieg, ale z drugiej (według mnie) nie wpływało to korzystnie na całokształt, wprowadzało trochę zamęt. Niekoniecznie mnie to przekonuje, jednak autorka dosyć ciekawie ugryzła bohaterów, starała się wprowadzić różnorodność, co w zasadzie nawet się udało. Co więcej, wzbudzała we mnie dosyć sporo uczuć, głównie złość i poirytowanie, ale też trochę dumę i radość, gdy Marta wyszła z toksycznych momentów swojego życia.

Okładka należy do tych bardziej spokojnych, ładnych i dosyć charakterystycznych dla obyczajówek. Co więcej, zawiera w sobie powiązanie z fabułą. Należy do tych ładnych, jednak niezbyt zapadających w pamięci.


Reasumując, to była ciekawa lektura, szkoda, że wyszło z tą pierwotną recenzją tak, jak wyszło, bo biorąc patronat, byłam pewna, że była po prostu dobra i chwytliwa, teraz natomiast mam mieszane uczucia odnośnie tej powieści, z pewnością była interesująca i mimo wszystko wciągająca. W kwestii technicznej autorka używała przystępnego języka, a jej styl był przyjemny, podczas słuchania audiobooka, którego czytała Lena Schimscheiner nie do końca mi przypadł lektor w jej wykonaniu, ale po czasie się po prostu przyzwyczaiłam. Myślę, że jest to książka godna polecenia, wzbudza emocje, jest trochę zagmatwana, oprawiona w ładną i delikatną grafikę, no i… To w sumie tyle, nic wybitnego, taka raczej niezbyt wybijająca się na tle innych książek autorki, z pewnością ma lepsze w swoim dobytku.

Pozdrawiam, Sara ❤

"Łatwiej jest mi wstrzymać oddech niż po prostu oddychać."
Czytałam tę książkę w sumie przed premierą, co więcej jestem pewna, że nawet napisałam recenzję, ale albo pamięć mnie zawodzi, albo recenzja była i ulotniła się z blogera. Mniejsza jednak o to, udało mi się posłuchać audiobooka i przyznam szczerze, że nie tak pamiętałam tę książkę. Podejdę do niej zatem...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1678
1669

Na półkach:

Marta nie miała bajkowego dzieciństwa. Mieszkała na wsi, jej ojciec był alkoholikiem, który pewnego dnia zaginął i choć ciała nigdy nie znaleziono, uznano go za zmarłego. Po tym było lepiej, jednak marzyła o wyrwaniu się ze wsi, o szczęśliwej przyszłości w dużym mieście. Kiedy na horyzoncie pojawił się Mariusz, student prawa z dużego miasta, była bardzo szczęśliwa.
Kobieta może się wydawać, ma wszystko, o czym wiele kobiet marzy. Jej mąż jest prawnikiem, są zamożni, mają wspaniały dom, jest matką dwóch ślicznych dziewczynek. Jednak Marta nie jest szczęśliwa, a wszystko, co widzą inni to tylko pozory. Mariuszowi bardzo daleko do ideału, jej w stosunku do niej chamski, wręcz gburowaty, potrafi zrobić awanturę o każdy drobiazg i nieważne jak ona się stara, zawsze robi coś źle. Kobieta czuje się nieszczęśliwa, nic nie sprawia jej radości, wszystko jest tylko obowiązkiem, nawet opieka nad własnymi dziećmi. Nie lubi swojego życia, nie lubi seksu z mężem, choć nie widzi innego wyjścia, jak go uprawiać, przecież jest jego żoną. Do pewnego momentu Mariusz znęca się nad nią tylko psychicznie, jednak nadchodzi pewien dzień, gdy pierwszy raz podnosi rękę. Marta jest załamana, postanawia uciekać wraz z dziećmi do matki na wieś. Mężczyzna jednak ją tam szybko odnajduje, zabiera córki, a tego samego dnia Marta ma wypadek, po którym jest w ciężkim stanie. Co stało się kobiecie? Czy uda jej się odejść od męża? Czy odnajdzie jeszcze szczęście? Co stało się z jej ojcem?....
Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2020/09/ucja-wilewskia-ksiazka-pt-wazki-na.html

Marta nie miała bajkowego dzieciństwa. Mieszkała na wsi, jej ojciec był alkoholikiem, który pewnego dnia zaginął i choć ciała nigdy nie znaleziono, uznano go za zmarłego. Po tym było lepiej, jednak marzyła o wyrwaniu się ze wsi, o szczęśliwej przyszłości w dużym mieście. Kiedy na horyzoncie pojawił się Mariusz, student prawa z dużego miasta, była bardzo szczęśliwa.
Kobieta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14299
957

Na półkach:

„Ważki na kostce lodu” jest to książka obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Książke przyjemnie mi się czytało, porusza trudne tematy. Polecam jest intrygująca.

„Ważki na kostce lodu” jest to książka obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Książke przyjemnie mi się czytało, porusza trudne tematy. Polecam jest intrygująca.

Pokaż mimo to

avatar
526
484

Na półkach:

Początek i myślę sobie -o dobra książka, Marta (główna bohaterka) w toksycznym związku, w głębokiej depresji, trzeba nastawić się na trudna lekturę.
Aż tu nagle wątek w stylu porno-romans. Brnę dalej, wątek się kończy, ale ok. mogę nadal zrozumieć bohaterkę.
Tylko, że powieść zaczyna wchodzić w jakieś spirytualistyczne klimaty. Nie, to nie jest realizm magiczny, ale kiepskie rozwijanie fabuły. Niestety jest coraz gorzej. Jednak (według mojej diagnozy) głównym problemem Marty w małżeństwie okazuje się kiepski seks, bo depresja zniknęła w cudowny sposób. Wątek ojca przewidywalny od początku, a wątek miłosny godny oczekiwań nastolatki. Taki harlequin wzbogacony o "modne cekiny"

Początek i myślę sobie -o dobra książka, Marta (główna bohaterka) w toksycznym związku, w głębokiej depresji, trzeba nastawić się na trudna lekturę.
Aż tu nagle wątek w stylu porno-romans. Brnę dalej, wątek się kończy, ale ok. mogę nadal zrozumieć bohaterkę.
Tylko, że powieść zaczyna wchodzić w jakieś spirytualistyczne klimaty. Nie, to nie jest realizm magiczny, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
136
1

Na półkach:

Sięgając po książkę czułam, że przeczytanie jej sprawi mi ogromną przyjemność ;) Nie pomyliłam się.

Na samym początku możemy zapoznać się z kobietą, która zauważa, że coś w jej życiu nie tak. Jest mi to bardzo bliskie. Czy nie każdy z nas raz na jakiś czas ma wrażenie, że znalazł się w położeniu, które przestaję dawać mu satysfakcję? Odbiera codzienną radość?

Język, którym ukazana jest historia sprawia, że czuję się tak, jakbym wniknęła do głowy bohaterki i mogła obserwować jej procesy na bieżąco.

Najbardziej urzeka mnie jednak proza życia. Chociaż w tle pojawiają się duchy, zdarzenia mistyczne to mam wrażenie, że sytuację te mogą pojawić się w każde z chwil.

Wszystkim życzę, by pojawiła się przy nich ich osobista siostra Stella ;)

Sięgając po książkę czułam, że przeczytanie jej sprawi mi ogromną przyjemność ;) Nie pomyliłam się.

Na samym początku możemy zapoznać się z kobietą, która zauważa, że coś w jej życiu nie tak. Jest mi to bardzo bliskie. Czy nie każdy z nas raz na jakiś czas ma wrażenie, że znalazł się w położeniu, które przestaję dawać mu satysfakcję? Odbiera codzienną radość?

Język,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    57
  • Chcę przeczytać
    46
  • Posiadam
    14
  • 2018
    3
  • Przeczytane w 2018
    2
  • 2019
    2
  • Legimi
    2
  • 2020
    2
  • Ulubione
    2
  • Audiobooki
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ważki na kostce lodu


Podobne książki

Przeczytaj także