rozwińzwiń

The Merchant of Venice

Okładka książki The Merchant of Venice William Shakespeare
Okładka książki The Merchant of Venice
William Shakespeare Wydawnictwo: Macmillan Ekranizacje: Kupiec wenecki (2006) Seria: Macmillan Readers utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
120 str. 2 godz. 0 min.
Kategoria:
utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
Seria:
Macmillan Readers
Tytuł oryginału:
The Merchant of Venice
Wydawnictwo:
Macmillan
Data wydania:
2009-01-31
Data 1. wydania:
2009-01-31
Liczba stron:
120
Czas czytania
2 godz. 0 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780230716643
Ekranizacje:
Kupiec wenecki (2006)
Tagi:
szekspir kupiec wenecki macmillan the merchant of Venice
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
231
199

Na półkach:

Nie wiem, jak to ocenić. Z jednej strony sztuka jest ciekawa, ale z drugiej jest tak przepełniona antysemityzmem, że obrzydza mi lekturę. Ale lubię postać Shylocka.

Nie wiem, jak to ocenić. Z jednej strony sztuka jest ciekawa, ale z drugiej jest tak przepełniona antysemityzmem, że obrzydza mi lekturę. Ale lubię postać Shylocka.

Pokaż mimo to

avatar
293
263

Na półkach:

Dokładnie do wydanie w przekładzie Piotra Kamińskiego jest fajną wersją z opracowaniem i omówieniem problematyki i nie tylko.
Sam utwór bardzo mnie zaskoczył, dużo porównań i mądrych zdań.
Jestem zaskoczona twórczością Szekspira wiadomo, że to wybity pisarz ale tu odrywa kawałek siebie i swojego życia jako 33 letni twórca. Dobór słów jest frasobliwy jako pytania o sens życia, kto zamyśla się nad światem, nad sprawiedliwością i miłością.
Warto czasem przeczytać taka inna na poziomie literaturę.

Sądzę, że sam przekład jako 8 wydanie jest troszkę bardziej współczesny niż pierwotne dzieło autora. Jednak jak wynika z uwag od redakcji odnośnie oryginału i przekładów, to wokół tego dzieła było wiele zamieszania.
POLECAM

Dokładnie do wydanie w przekładzie Piotra Kamińskiego jest fajną wersją z opracowaniem i omówieniem problematyki i nie tylko.
Sam utwór bardzo mnie zaskoczył, dużo porównań i mądrych zdań.
Jestem zaskoczona twórczością Szekspira wiadomo, że to wybity pisarz ale tu odrywa kawałek siebie i swojego życia jako 33 letni twórca. Dobór słów jest frasobliwy jako pytania o sens...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1603
1603

Na półkach: ,

Mmmm.... antysemityzm!
Takie o to wszystko ;)

Mmmm.... antysemityzm!
Takie o to wszystko ;)

Pokaż mimo to

avatar
363
37

Na półkach: ,

"Każdy z nas ziemi tej wszystkich piękności
Pragnie goręcej, niżeli używa."

To cytat pochodzący z książki, który równie dobrze może odwoływać się to ogromu książek, które zalegają na mojej półce i jedynie czekają, czasem bardzo długi czas. I tak na swą kolej wyczekało w końcu dzieło, a jest to dzieło wybitne.

Rozprawiać nad "Kupcem weneckim" można bardzo długo, ale krótka wypowiedzieć nie ujmie nic tej sztuce, która przetrwała setki lat. To opowieść o chciwość, o próbie jej potępienia, o miłosierdziu i pomocy, jakie można ofiarować komuś w potrzebie, o pięknych, bezinteresownych czynach i bezgranicznej przyjaźni.

Klasyk, po który warto sięgnąć, by przestał kurzyć się na półce, ponieważ nie ma być jedynie jej ozdobą. Klasyk, który czyta się niezwykle przyjemnie, a zawiera trafne uwagi odnośnie ludzkiego postępowania.

"Każdy z nas ziemi tej wszystkich piękności
Pragnie goręcej, niżeli używa."

To cytat pochodzący z książki, który równie dobrze może odwoływać się to ogromu książek, które zalegają na mojej półce i jedynie czekają, czasem bardzo długi czas. I tak na swą kolej wyczekało w końcu dzieło, a jest to dzieło wybitne.

Rozprawiać nad "Kupcem weneckim" można bardzo długo, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
233
210

Na półkach: , , , ,

Bardzo dobrze mi się czytało "Kupca weneckiego", dzieło teatralne z końca XVI wieku, a to dlatego że najpierw zapoznałam się z epoką historyczną w której zostało osadzone, a był to Renesans. Dla zrozumienia tekstu nie są jedynie ważne jego liczne odnośniki wyjaśniające dany fragment, ale przede wszystkim jego konktekst historyczny. Ten okres historyczny obejmuje liczne zmiany na wielu płaszczyznach, na tle społecznym, kulturowym, filozoficznym i ekonomicznym. Do tego fabuła ma miejsce w Wenecji, a wtedy była stolicą Republiki Weneckiej, która odegrała bardzo ważną rolę w historii, nie tylko włoskiej. Te wszystkie elementy wpłynęły na stworzenie postaci, ich sposobu wyrażania się, ich podejścia do siebie i do cudzoziemców, a konkretniej do Żydów. Dla mnie to wszystko było bardzo interesujące. Postacie są moim zdaniem świetnie wykreowane, każda inna i żadna wyidealizowana. Każda mogła oddać swój głos ukazując jej jasną i ciemną stronę. Zostały poruszone ciekawe i ciągle aktualne tematy, również nie zabrakło licznych złotych myśli, które przeplatają się na kartach dzieła dotyczące zachowania ludzi, które zaimponowały mnie swoją błyskotliwością i przenikliwością. Jedynie dosłowne hymny miłosne, ociekające dużą dozą słodyczy, w pewnym momencie były męczące, bo nie dość, że były wyolbrzymione to jeszcze mocno melodramatyczne.

Serdecznie polecam.

Bardzo dobrze mi się czytało "Kupca weneckiego", dzieło teatralne z końca XVI wieku, a to dlatego że najpierw zapoznałam się z epoką historyczną w której zostało osadzone, a był to Renesans. Dla zrozumienia tekstu nie są jedynie ważne jego liczne odnośniki wyjaśniające dany fragment, ale przede wszystkim jego konktekst historyczny. Ten okres historyczny obejmuje liczne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1547
1031

Na półkach: , ,

Miałam duże oczekiwania wobec tej pozycji, ponieważ wielu moich znajomych uważa, że to najlepszy utwór Szekspira. Niestety "Najwyborniejsza opowieść o kupcu weneckim" nie zrobiła na mnie aż tak dużego wrażenia jak na nich. Chyba zabrakło mi w niej tej lekkości pióra, tych linijek tekstu przeciekających przez palce.

Sam pomysł na fabułę jest jednak jak zwykle bardzo dobry i wpadający w pamięć. Polubiłam również postaci występujące w tej historii. Są tak intrygujące, że na pewno zostaną ze mną na dłużej. Każda z nich ma swój niepowtarzalny styl i urok.

Jeśli chodzi o tego autora, to po prostu trzeba go znać, czytać i się nim zachwycać, bo jest dobry. I tyle.

Miałam duże oczekiwania wobec tej pozycji, ponieważ wielu moich znajomych uważa, że to najlepszy utwór Szekspira. Niestety "Najwyborniejsza opowieść o kupcu weneckim" nie zrobiła na mnie aż tak dużego wrażenia jak na nich. Chyba zabrakło mi w niej tej lekkości pióra, tych linijek tekstu przeciekających przez palce.

Sam pomysł na fabułę jest jednak jak zwykle bardzo dobry i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
530
260

Na półkach: ,

Czytana powierzchownie, w zaciszu własnego umysłu, wydaje się zabawną szekspirowską komedią, płytką jak talerz do pizzy.
Omawiana z profesorem G. nabiera nowego znaczenia. Bo, może jednak, Shylock jest tu dobrą postacią, a to parka głównych bohaterów przytłacza wadami? W sztuce można znaleźć wyraźne różnice stylistyczne, zatem czy w ogóle pan Szekspir ją napisał?
Polecam polonistykę, fajna sprawa.

Czytana powierzchownie, w zaciszu własnego umysłu, wydaje się zabawną szekspirowską komedią, płytką jak talerz do pizzy.
Omawiana z profesorem G. nabiera nowego znaczenia. Bo, może jednak, Shylock jest tu dobrą postacią, a to parka głównych bohaterów przytłacza wadami? W sztuce można znaleźć wyraźne różnice stylistyczne, zatem czy w ogóle pan Szekspir ją napisał?
Polecam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
745
699

Na półkach: ,

Jak wielki wpływ na miłość może mieć łut szczęścia. Kto przeczytał chociaż jedno dzieło Williama Szekspira ten wie, że nie tylko dążeniem do realizacji ludzkich pragnień zajmował się ten angielski dramaturg. Studiował też namiętnie losy ślepego przypadku, dzięki któremu tak wiele razy na jego scenie musiano dokonywać losowego wyboru pomiędzy czymś ważnym a jeszcze ważniejszym. Zamknięty w szkatułach los wielu ludzi będzie mi jeszcze długo przypominać o namiętności do ryzykownej gry Szekspira. A może to tylko gra pozorów? Przecież wszystkie jego komedie i tragedie posiadają skromne, ale jakże wymowne okrycie w postaci listka figowego, kamuflującego niekoniecznie przyjazne zamiary. Tak i tym razem się stało. "Kupiec wenecki" obnażył lub zakrył to, na czym każdemu z odbiorców tej smutnej "komedii" zależało.

Wsiądźmy na pokład okrętu zmierzającego do Wenecji z kosztownymi towarami Antonia a jeśli pomyślnie tam dopłyniemy, to sami się przekonamy czy uczciwość i prostoduszność rzeczywiście są takie szlachetne. Bo łatwo kogoś oskarżać, kiedy panuje ogólna atmosfera niesprzyjająca takiej lub innej grupie społecznej. Jednak gdy tylko emocje opadną, to może się zdarzyć, że czarne nie wydaje się już takie ciemne a biel straciła swoją jasność. Wtedy powraca zdrowy rozsądek a uprzedzenia znikają jak pod dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jednak to nie "Sen nocy letniej", tu czarów się nie odprawia a raczej skłonność do nich przypisuje się tym mniej lub bardziej nielubianym obywatelom Wenecji. I oto cały przepis na demaskatorskie dzieło w którym artysta potrafi zganić ogólnonarodowe przywary.

William Szekspir przy okazji ratowania ludzkiej przyzwoitości wyprawia odległe pielgrzymki do miłości. Zatrudnienie przez niego do tego celu Kupidyna gwarantuje wspaniałą zabawę, połączoną z refleksją nad człowieczeństwem. W "Kupcu weneckim" bóstwo miłości ma wielu gońców a każdy z nich stanowi zagadkę. Czasami z tych interesujących eskapad nieśmiało przebłyskuje morał, który mówi, że "niejeden cienie całuje i cień szczęścia obejmuje". Jak wielka jest rola rozumu podczas żeglowania w morzu kontrowersji, jak bardzo się wtedy przydaje racjonalne spojrzenie.

Niech ktoś mi powie, gdzie są granice lichwy? Czy uczciwość i procenty od długów mogą iść ze sobą w parze? Przyjaźń zdzierstwa nie stosuje tylko wtedy, kiedy jej ostrze zostaje skierowane w przyzwoitych zamiarach. W zabawnej formie przedstawia Szekspir pochwałę wybaczenia a dominujący w sztuce wizerunek skąpego wierzyciela stara się odsunąć nieco na bok. Rehabilitacja Shylocka czeka tuż za progiem kolejnego aktu, naszym zadaniem jest tylko dojrzeć do prawdziwego przekazu, jakim nas obdarzył główny przedstawiciel teatru elżbietańskiego. Bądźmy szlachetni i nie ulegajmy stereotypom.

Jak wielki wpływ na miłość może mieć łut szczęścia. Kto przeczytał chociaż jedno dzieło Williama Szekspira ten wie, że nie tylko dążeniem do realizacji ludzkich pragnień zajmował się ten angielski dramaturg. Studiował też namiętnie losy ślepego przypadku, dzięki któremu tak wiele razy na jego scenie musiano dokonywać losowego wyboru pomiędzy czymś ważnym a jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
87
86

Na półkach: ,

Czytałam w internecie interpretacje tej książki; podobno jest to dramat o antysemityźmie i homoseksualiźmie. Według mnie teorie pasują do treści książki. Bo niby dlaczego Antonio tak ryzykuje dla Bassanio? Ponadto Bassanio w sądzie mówi, że bardziej miłuje Antonio niż Portię.
Shylock był trochę sadystą i stereotypowym (bogatym i skąpym) Żydem. O antysemistycznej wymowie utworu świadczy fakt, że Shylock musiał nie tylko oddać połowę majątku, ale również przekonwertować się na chrześcijanina.

Czytałam w internecie interpretacje tej książki; podobno jest to dramat o antysemityźmie i homoseksualiźmie. Według mnie teorie pasują do treści książki. Bo niby dlaczego Antonio tak ryzykuje dla Bassanio? Ponadto Bassanio w sądzie mówi, że bardziej miłuje Antonio niż Portię.
Shylock był trochę sadystą i stereotypowym (bogatym i skąpym) Żydem. O antysemistycznej wymowie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
291
255

Na półkach:

Korzystając z tego, że w tym wydaniu, które zdobyłam, razem ze "Snem nocy letniej" umieszczono także "Kupca weneckiego", wzięłam się również za tę sztukę, bo jak to tak, mieć okazję i nie skorzystać?

"Kupiec wenecki" to jedno z tych dzieł, o których słyszałam, ale nie czytałam, jak zapewne dla sporej części osób. Teoretycznie jest to komedia, jednak nie jest ona tak wesoła jak "Sen nocy letniej", właściwie to akcja rozwija się jak w tragedii, tylko wszystko szczęśliwie się kończy, jak to zwykle w komediach bywa. Mamy parę śmiesznych scen, ale nie aż tak śmiesznych, żeby boki zrywać, chyba że ktoś raczy się żarcikami z serii - i tu cytat - "Mam go od niego. Nie będziesz się gniewał, / Że doktor przespał się ze mną w nagrodę?", którymi obrzuca nas Szekspir na samym końcu. I tu nadchodzi też chwila zwątpienia w geniusz autora - no bo, jak to, Szekspirze, ty też musisz wplatać do swojej sztuki żarciki o seksie, żeby było śmiesznie? Myślałam, że to domena współczesnych filmowych komedii, a tu się okazuje, że to było na topie już w szesnastym wieku.

Sztuka sama w sobie jest jednak, muszę przyznać, rzeczywiście dobra. Tytułowym kupcem jest Antonio, który pożycza pieniądze bez oprocentowania, stanowiąc tym samym antytezę dla Żyda Shylocka, zarabiającego na lichwie. Cała akcja zaczyna się, gdy Bassanio, najlepszy przyjaciel Antonia, zakochuje się w Porcji, pięknej dziedziczce bogatego domu. Bassanio nie może jednak stawać w konkury o rękę dziewczyny, dopóki nie zdobędzie najpierw trochę kasy, dlatego też zwraca się o pomoc do Antonia. I wprawdzie wszystkie statki kupca są teraz na morzu, więc nie ma przy sobie za dużo, jednak, nie chcąc zawieść Bassania, pożycza pieniądze od Shylocka. Ten zaś, o dziwo, zgadza się udzielić nieoprocentowanej pożyczki, stawia jednak jeden warunek: jeśli Antonio nie zwróci pieniędzy na czas, Shylock będzie miał prawo do funta jego ciała.

W sztuce rzuca się w oczy przede wszystkim postać złego Żyda Shylocka, niesamowicie chytrego i żądnego zemsty. Shylock jest naprawdę bezlitosny, chce doprowadzić całą sprawę z zastawem do końca, a także pozbawić przez to Antonia życia. Bardziej ceni też klejnoty i pieniądze niż szczęście swojej córki. Jednak dlaczego stał się taki mściwy, za co w ogóle ta zemsta? Otóż, Antonio mieszał go z błotem, pluł na niego, nazywał psem... Dość, by porządnie zdenerwować człowieka. Czy jednak naprawdę trzeba było aż dybać na życie kupca? Po czyjej stronie stoi racja? Ja myślę, że gdzieś pośrodku, ale to już sami osądzicie, kiedy przeczytacie dramat.

Dosyć zabawny jest dla mnie cały wątek Porcji. Wyobraźcie sobie dziewczynę tak piękną i bogatą, że tłumy mężczyzn walą drzwiami i oknami, aby zdobyć jej rękę, ale żeby to zrobić, każdy musi przejść próbę - trochę jak w baśni. Jeśli im się uda, Porcja zostanie żoną takiego szczęśliwca, a jeśli nie, będzie on musiał odejść i już nigdy nie wracać, a co więcej, nie starać się już nigdy - nigdy! - o żadną inną kobietę (nawiasem mówiąc, ciekawe, ilu facetów rzeczywiście dochowało tej obietnicy). Och, biedna Porcja! - żaden z facetów, którzy jej się przedstawiają, nie jest dla niej wystarczająco dobry, no normalnie sami idioci. Okej, trafia się jeden fajny, ale nawet on pierwotnie poleciał tylko na jej kasę, a dopiero później naprawdę się zakochał. Można się zastanawiać, jaką pięknością musiała być ta Porcja, należy jednak pamiętać, że gdy założyła męskie ciuchy, wszyscy mieli ją za faceta, nie poznał jej nawet własny narzeczony.

"Kupiec wenecki" to z pewnością bardzo ciekawa sztuka, więc zachęcam do jej przeczytania. Zawsze to ładniej wygląda, jak się czyta Szekspira ;) A tak na serio, to wspomnę jeszcze na koniec o pewnej scenie, która była jak miód na moje serce, a mianowicie o scenie przed sądem. Nie spodziewałam się u Szekspira prawniczego wątku, a tu proszę! I jeszcze jedno - jak macie wybór, to bierzcie tłumaczenie Barańczaka - w ogóle nie czuć w nim takiego upływu czasu, wszystko jest napisane prostymi słowami, bez zbędnych archaizmów.

Na koniec dorzucę jeszcze małą próbkę sztuki - słowa Porcji, na dowód, że kryje się tu jednak jakieś głębsze przesłanie:

Do miłosierdzia nie można przymusić:
Ono opada jak ciepły deszcz z nieba,
Błogosławieństwo przynosząc podwójne -
Temu, kto daje, i temu, kto bierze.
Najpotężniejsza z potęg tego świata,
Królom przystoi bardziej niż korona.
Berło oznacza moc doczesnej władzy,
Atrybut tego majestatu, którym
Monarcha wprawia nas w bojaźń i drżenie;
Lecz miłosierdzie to więcej niż berło -
Ono ustawia swój tron w sercach królów,
Jak znak widomy obecności Boga:
I ziemska władza jest Bożej podobna,
Gdy sprawiedliwość słodzi miłosierdziem.

https://arnikaczyta.blogspot.com/2019/03/william-szekspir-kupiec-wenecki.html

Korzystając z tego, że w tym wydaniu, które zdobyłam, razem ze "Snem nocy letniej" umieszczono także "Kupca weneckiego", wzięłam się również za tę sztukę, bo jak to tak, mieć okazję i nie skorzystać?

"Kupiec wenecki" to jedno z tych dzieł, o których słyszałam, ale nie czytałam, jak zapewne dla sporej części osób. Teoretycznie jest to komedia, jednak nie jest ona tak wesoła...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 173
  • Chcę przeczytać
    827
  • Posiadam
    177
  • Ulubione
    30
  • Klasyka
    30
  • Dramat
    15
  • Dramaty
    12
  • Literatura brytyjska
    12
  • Chcę w prezencie
    12
  • 2018
    10

Cytaty

Więcej
William Shakespeare Kupiec wenecki Zobacz więcej
William Shakespeare Kupiec wenecki Zobacz więcej
William Shakespeare Kupiec wenecki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także