Niezła konkluzja serii i chociaż książka była utrzymana dokładnie w tym samym tonie i duchu co poprzedniczki (szczególnie świetna dwójka),tutaj jednak nie potrafiłam jakoś zaangażować się w opowieść. Niby wszystkie wątki są fajnie wyjaśnione oraz pozamykane, ale z drugiej strony nie mogłam się pozbyć wrażenia, że "ostateczne starcie" wyszło trochę anytklimatycznie (wszystko skończyło się za łatwo i za szybko). Średnio też siadł mi wątek miłosny z Florence, który dosłownie wyskoczył znikąd - jej drugą połówkę zdecydowanie trzeba było wprowadzić już w poprzednim tomie i bardziej to rozwinąć, ponieważ (mimo potencjału) rezultat jest dość płaski.
Sama Florence wypada jednak na duży plus, jako że ma najciekawszy character development spośród całej obsady (i może też przez skupienie na niej brakuje go Cvareh i Ari).
Jednak mimo moich powyższych narzekań ciężko zaprzeczyć, że fabuła jest ciekawa, a książka, jak i cała seria naprawdę mi się podobały, bo błyszczą pod względem kreacji świata.

Niezła konkluzja serii i chociaż książka była utrzymana dokładnie w tym samym tonie i duchu co poprzedniczki (szczególnie świetna dwójka),tutaj jednak nie potrafiłam jakoś zaangażować się w opowieść. Niby wszystkie wątki są fajnie wyjaśnione oraz pozamykane, ale z drugiej strony nie mogłam się pozbyć wrażenia, że "ostateczne starcie" wyszło trochę anytklimatycznie...