Errata. Przy ostatnim podejściu książka wydała mi się obrzydliwa. Cztery osoby a polują tyle, że kilkutysięczne miasto by wyżywili. Po co, ile jest w stanie zjeść jedna osoba. To nie koloniści a piraci, wzięli wyspę dla siebie i eksploatują ją ponad miarę, wytępić drapieżniki, zmienić poziomy wód , bo im tak wygodniej i wszystko dla siebie, na krótką chwilę bo dzieci, wtedy jeszcze haha, mężczyźni rodzić nie mogli. Skreślam na zawsze z listy swoich ulubionych. Kiedyś ich postawa mi imponowała teraz , głównie przez te tłuczenie zwierząt stadami, jest obrzydliwa. Przecież ten biedny Nab nic nie robił tylko żarcie i to dla czterech osób. Zimą też mogli polować, a ile trzeba przetworów na krótką zimę? czy jak marynarz zobaczył wieloryba, tyle ton dla czterech osób ? Bez sensu.
Wspaniała, epicka powieść dla wszystkich. Bardzo sympatyczni główni bohaterowie, choć nie przeszkadza im z zimną krwią zabić wroga. Dosyć dziwne relacje między nimi, per pan do końca, widać takie czasy. Opisy jedzenia przyczyną mojej nadwagi, aż ślinka cieknie, nie dało się obejść bez talerza kanapek na sto stron, a czytałem z dziesięć razy. Odświeżana niedawno, nic nie straciła ze swojego uroku.

Errata. Przy ostatnim podejściu książka wydała mi się obrzydliwa. Cztery osoby a polują tyle, że kilkutysięczne miasto by wyżywili. Po co, ile jest w stanie zjeść jedna osoba. To nie koloniści a piraci, wzięli wyspę dla siebie i eksploatują ją ponad miarę, wytępić drapieżniki, zmienić poziomy wód , bo im tak wygodniej i wszystko dla siebie, na krótką chwilę bo dzieci, wtedy...

Przeczytałem wielokrotnie i wspominałem jako jedna z ulubionych. Po kilkunastu latach wróciłem i delikatnie się rozczarowałem, ale jednak wciąż jest to wciągająca i angażująca przygoda.

Historia rozbitków na bezludnej wyspie to samograj ;) tutaj z dużą dawką nauki i DIY, jakiego nie powstydziłyby się najlepsze kanały naukowe z YouTube.

Przeczytałem wielokrotnie i wspominałem jako jedna z ulubionych. Po kilkunastu latach wróciłem i delikatnie się rozczarowałem, ale jednak wciąż jest to wciągająca i angażująca przygoda.

Historia rozbitków na bezludnej wyspie to samograj ;) tutaj z dużą dawką nauki i DIY, jakiego nie powstydziłyby się najlepsze kanały naukowe z YouTube.

Powracałem do tej książki wielokrotnie. Fascynujące połączenie przyrody i przygody, przedsiębiorczości i pomysłowości, tajemnicy i ukazania siły cywilizacji technicznej.

Powracałem do tej książki wielokrotnie. Fascynujące połączenie przyrody i przygody, przedsiębiorczości i pomysłowości, tajemnicy i ukazania siły cywilizacji technicznej.

Powracałem do tej książki wielokrotnie. Fascynujące połączenie przyrody i przygody, przedsiębiorczości i pomysłowości, tajemnicy i ukazania siły cywilizacji technicznej.

Powracałem do tej książki wielokrotnie. Fascynujące połączenie przyrody i przygody, przedsiębiorczości i pomysłowości, tajemnicy i ukazania siły cywilizacji technicznej.

Klasyk literatury. Książka, która pomimo posiadania prostej, dość przewidywalnej fabuły wciąż ma czym zaskoczyć. Czytając czuć ten klimat wyspy pełnej tajemnic mniejszych i większych. Kolejne dzieło dowodzące kunsztu Verne. Polecam każdemu, choć język jest już nieco archaiczny

Klasyk literatury. Książka, która pomimo posiadania prostej, dość przewidywalnej fabuły wciąż ma czym zaskoczyć. Czytając czuć ten klimat wyspy pełnej tajemnic mniejszych i większych. Kolejne dzieło dowodzące kunsztu Verne. Polecam każdemu, choć język jest już nieco archaiczny

Książka ma bardzo smutny ale i prawdziwy przekaz. Pokazuje w pełnym rozkwicie niszczycielską działalność człowieka i jego absolutny brak poszanowania dla przyrody. Dla odrobiny wygody człowiek podejmie najbardziej destrukcyjne i absurdalne działania. Nieprzyjemne się czyta o zabijaniu całych stad zwierząt, marnowaniu pożywienia, próbach oswojenia dzikich stworzeń czy niszczeniu naturalnego środowiska. Dla mnie różnica miedzy kolonistami a piratami była niewielka - obie grupy marnowały zasoby i czerpały więcej niż to było konieczne.

Książka ma bardzo smutny ale i prawdziwy przekaz. Pokazuje w pełnym rozkwicie niszczycielską działalność człowieka i jego absolutny brak poszanowania dla przyrody. Dla odrobiny wygody człowiek podejmie najbardziej destrukcyjne i absurdalne działania. Nieprzyjemne się czyta o zabijaniu całych stad zwierząt, marnowaniu pożywienia, próbach oswojenia dzikich stworzeń czy...

Czasy wojny secesyjnej w Ameryce. Kilkoro Amerykanów ucieka balonem z wojennych starć i rozbija się na małej wyspie. Szybko kolonizują wysepkę, nadają jej imię Wyspa Abrahama Lincolna.
Na tom pierwszy składają się dwie części: "Rozbitkowie powietrzni" oraz " Porzucony". Tom drugi również składa się z dwóch części: "Porzucony" (ciąg dalszy) oraz "Tajemnica wyspy". Wśród rozbitków nie ma złych charakterów. Wszyscy współpracują ze sobą, a znaczną część tego tomu zajmują opisy odtworzenia technologii znanej rozbitkom w warunkach wyspiarskich.
Bardzo dobra książka. To taka przygodówka, która wymaga większego skupienia. Mam wrażenie, że doskonale gimnastykowała moje komórki mózgowe. Polecam

Czasy wojny secesyjnej w Ameryce. Kilkoro Amerykanów ucieka balonem z wojennych starć i rozbija się na małej wyspie. Szybko kolonizują wysepkę, nadają jej imię Wyspa Abrahama Lincolna.
Na tom pierwszy składają się dwie części: "Rozbitkowie powietrzni" oraz " Porzucony". Tom drugi również składa się z dwóch części: "Porzucony" (ciąg dalszy) oraz "Tajemnica wyspy". Wśród...

Jedna z najlepszych książek przygodowych, jaka dotychczas przeczytałem. Mimo, iż było to w dzieciństwie do dzisiaj pamietam opis sporządzenia nitrogliceryny.

Jedna z najlepszych książek przygodowych, jaka dotychczas przeczytałem. Mimo, iż było to w dzieciństwie do dzisiaj pamietam opis sporządzenia nitrogliceryny.

Bardzo przyjemnie się czytało. W ogóle książki tego autora mają taki ponadczasowy klimat, który mnie urzeka.

Bardzo przyjemnie się czytało. W ogóle książki tego autora mają taki ponadczasowy klimat, który mnie urzeka.

Oj jakże wysłużony jest mój egzemplarz tej książki, już zapomniałam jak się nią zaczytywałam. Trylogia vernowska i seria Jaskółczyn to były dopiero książki przygodowe!

Oj jakże wysłużony jest mój egzemplarz tej książki, już zapomniałam jak się nią zaczytywałam. Trylogia vernowska i seria Jaskółczyn to były dopiero książki przygodowe!