rozwińzwiń

Mag. Stefan Ossowiecki.

Okładka książki Mag. Stefan Ossowiecki. Karolina Prewęcka
Okładka książki Mag. Stefan Ossowiecki.
Karolina Prewęcka Wydawnictwo: Fabuła Fraza biografia, autobiografia, pamiętnik
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Fabuła Fraza
Data wydania:
2018-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-04-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365411150
Tagi:
biografia Stefan Ossowiecki jasnowidz wizjoner bilokacja
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Papcio Chmiel udomowiony Monique Chmielewska-Lehman, Artur Chmielewski, Karolina Prewęcka
Ocena 6,6
Papcio Chmiel ... Monique Chmielewska...
Okładka książki Przypuszczam, że wątpię Bohdan Łazuka, Karolina Prewęcka
Ocena 6,4
Przypuszczam, ... Bohdan Łazuka, Karo...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
55
27

Na półkach:

Pozycja ciekawa dla tych, którzy dopiero odkrywają postać Stefana Ossowieckiego. Dla osób znających sylwetkę słynnego Maga lektura do pominięcia i to bez sentymentów. Treść przesiąknięta jest znanymi, powtarzanymi często anegdotami i opowiastkami, które choć fascynujące, w ujęciu całościowym i bez odpowiedniego tła historycznego, bardzo spłaszczają osobowość bohatera. Jawi się on jako osoba natchniona, uduchowiona, obdarzona samymi pozytywnymi przymiotami, wygładzona do granic przyzwoitości. Człowiek bez wad, bez niedoskonałości i dopracowany w każdym calu co niejednego przyprawi o dreszcze. A te akurat powinny być wypadkową opowiedzianych historii z jego życia i pracy twórczej, a nie opinią po lekturze.

Pozycja ciekawa dla tych, którzy dopiero odkrywają postać Stefana Ossowieckiego. Dla osób znających sylwetkę słynnego Maga lektura do pominięcia i to bez sentymentów. Treść przesiąknięta jest znanymi, powtarzanymi często anegdotami i opowiastkami, które choć fascynujące, w ujęciu całościowym i bez odpowiedniego tła historycznego, bardzo spłaszczają osobowość bohatera. Jawi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
980
507

Na półkach:

Fascynujący człowiek, żyjący w bardzo ciekawym okresie dla naszego kraju, posiadający niesamowity dar. Książka nie odpowiada na wiele nasuwających się pytań ale wg. mnie jest bardzo ciekawym wprowadzeniem do głębszego poznania losów oraz fenomenu pana Ossowieckiego. Polecam!

Fascynujący człowiek, żyjący w bardzo ciekawym okresie dla naszego kraju, posiadający niesamowity dar. Książka nie odpowiada na wiele nasuwających się pytań ale wg. mnie jest bardzo ciekawym wprowadzeniem do głębszego poznania losów oraz fenomenu pana Ossowieckiego. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
32
10

Na półkach:

Książka zostawiająca więcej pytań niż odpowiedzi. I w cale nie chodzi o braki wyjaśnień, a o pytania dotyczące fenomenu, który opisuje.

Książka zostawiająca więcej pytań niż odpowiedzi. I w cale nie chodzi o braki wyjaśnień, a o pytania dotyczące fenomenu, który opisuje.

Pokaż mimo to

avatar
68
65

Na półkach:

„Trzeba pamiętać, że życie nasze minie jak jedna chwila. Nim zdążymy się rozejrzeć, już zaświat ciągnie nas ku sobie. Człowiek w każdej chwili swego życia powinien być przygotowany do odejścia z tego padołu. Nasze przeznaczenie jest zupełnie inne, daleko wznioślejsze, a my tracimy czas, nie mamy go dość, aby godnie się do tej chwili przygotować. Czynimy to dopiero wtedy gdy zegar śmierci uderza. Sens życia naszego to śmierć. Całe istnienie ziemskie napełnione jest śmiercią, już od chwili urodzenia człowiek zaczyna umierać. Dla zmartwychwstania naszego trzeba przejść przez śmierć.” ( S. Ossowiecki „Mój pogląd na koniec świata”)

Sięgnęłam po tę książkę, bo już od dawna interesowała mnie postać inżyniera Ossowieckiego, znanego przed wojną jasnowidza i człowieka obdarzonego nadnaturalnymi mocami. Znany ze swoich doświadczeń i skromności pojawiał się często na bankietach w wyższych sferach drugiej Rzeczpospolitej. Książka Pewęckiej mnie nie zawiodła, ale też w żaden sposób nie zaspokoiła mojego apetytu na wiedzę, to porządnie opisana biografia, ale bez relacji świadków( mamy tu do czynienia tylko z listami),brakowało mi fragmentów pamiętnika Ossowieckiego, który mam zamiar przeczytać niedługo. Właściwie nic nie mogę zarzucić tej relacji, bo tak chyba należałoby sklasyfikować tę pozycję, oprócz faktu, że czuję niedosyt. To może dobry objaw.
Postać Stefana Ossowieckiego jest dla mnie ciekawa nie tylko z powodu niesamowitych jego umiejętności, ale także dlatego, że nie czerpał finansowych korzyści ze swojego daru i chętnie pomagał ludziom w potrzebie, jego biuro codziennie pełne było nieszczęśników, którzy szukali pomocy w odnalezieniu bliskich, albo zagubionych przedmiotów. Mimo jasnych przeczuć co do swojego losu Ossowiecki nie próbował go uniknąć, dysponował glejtem od Hitlera- który był rodzajem gratyfikacji od wdzięcznego Niemca, za pomoc w odnalezieniu zabójcy jego córeczki, jednak nie wykorzystał go. Zginął w czasie Powstania Warszawskiego, jak wielu innych cywili, bestialsko zamordowany. Do końca, chciał być jak inni, dzielić los potrzebujących.
Ossowiecki był inżynierem chemii, podobnie jak jego ojciec i młodszy brat, nigdy nie traktował swoich mocy jako źródła utrzymania, nawet w czasie okupacji, kiedy jego dom nawiedzały rzesze ludzi szukających bliskich i zatroskanych o ich los, Ossowiecki prowadził zwykły sklep żelazny. Pomógł wielu ludziom, tym znanym i całkiem anonimowym. Nie wyglądał jak asceta, nie udawał świętego ani wybrańca, postawny dobrze ubrany, lubiący towarzystwo kobiet i niejednokrotnie przez nie wykorzystywany. Od wczesnej młodości – od kiedy odkrył, że potrafi nie tylko wiedzieć ludzkie losy z przeszłości teraźniejszości i przyszłości, ale też odczytywać przedmioty, ich historię, posiada umiejetność telekinezy, a nawet bilokacji – żył dla innych, jego życie osobiste nie było zbyt udane ani radosne. Świadomość i otwarcie na doświadczenia innych osób nie zawróciły mu w głowie, może to za sprawą jego pierwszego nauczyciela Żyda Worobieja, także maga i cudotwórcy, którego poznał jako młody mężczyzna w Rosji. To właśnie on wpoił mu właściwy stosunek do „daru” jaki otrzymał.
Im więcej o nim czytam, tym bardziej mnie fascynuje, to moja druga fascynacja tego rodzaju po Franz’u Bardonie - czeskim magu i wtajemniczonym w Prawdę Pierwotnej Światłości. Ale to zupełnie inny temat.
Polecam książkę wszystkim zainteresowanym tematem, czyta się szybko i przyjemnie. Ale uwaga, zaostrza apetyt na wiedzę!

„Trzeba pamiętać, że życie nasze minie jak jedna chwila. Nim zdążymy się rozejrzeć, już zaświat ciągnie nas ku sobie. Człowiek w każdej chwili swego życia powinien być przygotowany do odejścia z tego padołu. Nasze przeznaczenie jest zupełnie inne, daleko wznioślejsze, a my tracimy czas, nie mamy go dość, aby godnie się do tej chwili przygotować. Czynimy to dopiero wtedy gdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1280
491

Na półkach: ,

Inżynier Stefan Ossowiecki....któż o nim nie słyszał w okresie międzywojennym ? Barwna, niezwykła postać, obdarzona darem jasnowidzenia. W tamtym czasie znane były eksperymenty z jego udziałem, w których lewitując potrafił przemieścić się w odległe miejsca, odczytywał listy w zamkniętych kopertach. Za pomocą niezwykłego daru odnajdywał zaginione osoby, przepowiadał przyszłość. Posiadł umiejętność przemieszczania się do przeszłości, potrafił opisać miejsca z najdrobniejszymi szczegółami, w których bywali uczestnicy jego spotkań. Także wyczuwał mający nastąpić zgon osób z otoczenia.
Mimo, że był bywalcem salonów, otaczali go znani ludzie tamtego czasu, pozostał osobą skromną, pozytywnie nastawioną do świata. Swój dar wykorzystywał do pomocy ludziom, także tym najbiedniejszym. Za swe usługi nie pobierał pieniędzy. Przewidział własną tragiczną śmierć. Zginął w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego. Nie odnaleziono jego ciała. Na Powązkach w Warszawie ma symboliczny grób.

Bardzo ciekawa biografia, którą warto przeczytać. Polecam!

Inżynier Stefan Ossowiecki....któż o nim nie słyszał w okresie międzywojennym ? Barwna, niezwykła postać, obdarzona darem jasnowidzenia. W tamtym czasie znane były eksperymenty z jego udziałem, w których lewitując potrafił przemieścić się w odległe miejsca, odczytywał listy w zamkniętych kopertach. Za pomocą niezwykłego daru odnajdywał zaginione osoby, przepowiadał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
377

Na półkach:

(2018)

Pobieżna biografia. Fakt faktem, nie bardzo jest z czego uzupełnić luki w życiorysie sławnego jasnowidza, ale w takim wypadku warto wzbogacić książkę o jakieś analizy, spekulacje, domysły, zgłębić nieco dziedzinę w której się specjalizował, szerzej opisać realia w jakich działał, ludzi i miasta, tak żeby publikacja nie była jedynie rozdętą notką encyklopedyczną. Tutaj niestety tego nie ma. Owszem, są próby kreślenia barw przełomu wieków oraz pierwszej połowy XX stulecia, nie wykorzystano tego jednak by w pełni pokazać, że Ossowiecki, jak każdy, był dzieckiem swojej epoki, kształtowanym przez ówczesne prądy myślowe, warunki gospodarcze, politykę. W dodatku wszystkie sensacyjne historie składające się na jego legendę przedstawione są całkiem bezkrytycznie. Rzekome epizodyczne bilokacje czy popisy telekinezy przedkładane są jako niepodważalne fakty. Podobnie z anegdotami*.

Pierwsze kilkanaście stron to pośpieszna narracja prowadzona na jednym wdechu, zdania krótkie i egzaltowane, w których kropki zastąpiły przecinki. Potem tekst się nieco uspokaja, i da się to czytać, ale autorka nie porzuca obranej konwencji.
W podobnie tonie pisywane są wspominkowe artykuły o podstarzałych gwiazdorach, ich życiowych miłościach, krótkich romansach, uzależnieniach i upadkach. Chyba każdemu, choćby w poczekalni, u dentysty, coś takiego kiedyś wpadło w ręce. Jest to jakiś popis rzemieślniczego warsztatu – sprowadzania ludzkiej egzystencji do określonych ram, umiejętnie korzystanie z sugestii, co należałoby myśleć o X, Y, jak, dlaczego – który może docenić osoba jakoś zainteresowana procesem twórczym i patentami na uprawianie literatury, ale to wszystko. Powiedziałbym, że targetem tej pozycji są gospodynie domowe, takie którym potrzeba wzruszeń, emocji, pasjonujących historii...

Zdecydowanie brakuje tu mocnych akcentów, jeśli nie odkrycia prawdy o dawnych zdarzeniach, to choć podjęcia próby docieczenia co tak naprawdę miało miejsce. To były czasy gdy informacje roznosiły się inaczej niż teraz, często z dużym opóźnieniem, a wiele z nich statystyczny obywatel musiał brać na wiarę. Wiele zależało od autorytetu informatora.
Nad tym wszystkim warto by się zastanowić na kartach biografii Ossowieckiego – niestety, tego typu refleksji tu nie uświadczymy.

Karolina Prewęcka sprzedaje nam legendę. To nie jest realistyczny portret Ossowieckiego, to tylko zlepek tego co dotrwało do naszych czasów, co do niego przylgnęło w czasie jego 67-letniego życia, i już po tragicznej śmierci, w pierwszych dniach powstania.

Tu powinny gęsto pojawiać się takie zwroty jak:
był uważany za...
podobno odznaczał się/praktykował...
X/Y zaświadczają że....
tzw.
uchodził za...
miał opinię...
ludzie wierzyli że...
itd.

A tymczasem mamy coś niemalże w rodzaju hagiografii. Gdzie prawda, gdzie legenda, gdzie autokreacja – autorka nawet nie próbuje dociekać.

Poza wymienionymi mankamentami, do tekstu wkradło się trochę błędów: str. 10 – „Śródmieście południowe” – niby drobiazg, który dużo łatwiej byłoby zaklasyfikować jako małą omyłkę, brak wciśniętego shifta, i nic o tym nie wstukiwać, ale że nie w tym tkwi przyczyna, że nie o zwykłe roztargnienie idzie, dodatkowo przeoczone przez korektę, warto się do tego odnieść szerzej – w tekście nie stoi południowe Śródmieście ani śródmieście południowe (pisane z małej litery),ale dokładnie tak jak zacytowano, idzie więc o obszar miejskiego systemu informacji (Śródmieście Południowe),który przed wojna nie istniał, co logiczne, bo nie było też wtedy zniszczeń które wyraźnie dzieliły Śródmieście na obszar starej zabudowy, w której dominują kamienice z czasów carskich, międzywojnia i monumentalny MDM (Śródmieście Pd.),oraz część pokrytą modernistycznymi klockami, wielkimi szafami OZŻB, z nielicznymi reliktami dawnej zabudowy, nad którą góruje Pałac Kultury (Śródmieście Pn.),dopiero po upowszechnieniu MSI Śródmieście Południowe zaczęło funkcjonować jako nazwa własna, a także pojawiać się na mapach – i tym samym w masowej świadomości; str. 69 – co prawda autorka bierze słowo „otczestwo” w cudzysłów, ale i tak używa go jako określenia nazwiska, a „de la Carriere” nie jest rodzajem nazwiska patronimicznego, samo „de la” to tyle co „von”; str. 73 – „urokliwą uliczkę Kanonią” – w zasadzie to placyk, ale tu powinno być uliczkę Kanonię (na końcu Ę nią Ą),tak jak Wilcza nie upamiętnia żadnego profesora Wilcza, a Nefrytowa żadnego carskiego generała... tak Kanonia to Kanonia; str. 76 – „miał zginąć niechcący” (omyłkowo, przypadkiem) – humor z zeszytów szkolnych; str. 78 i 117 – w Warszawie nie ma Pól Mokotowskich, jest Pole Mokotowskie, jedno – niektórzy ludzie mówią tak chyba dlatego że kiedyś obiły się im o uszy takie nazwy jak paryskie Pola Elizejskie czy Pola Marsowe; str. 86 – oficyna nie stoi od ulicy (!); str. 111 – „jedyna kobieta – ofiara zbrodni katyńskiej” (kobieta-ofiara); str. 151 – „księgi” – „Świat mego ducha i wizje przyszłości” nie jest wielką cegłą, to zdecydowanie książka**; str. 199 – „pierwsze miejsce” – pierwsze PIĘTRO.

Duży minus za europocentryczny początek, nadęty, grafomański i trochę błędny.

Około 30 stron tej niewielkiej książeczki to przedruk sprawozdań z pokazów zdolności Ossowieckiego, eksperymentów itp. Zamieszczonych w autobiograficznym „Świecie mego ducha”. Czy jest sens wklejanie takiego materiału dodatkowego? Lepiej byłoby to wpleść w narrację.


* „Glejt z podpisem Fuhrera” – mający zapewniać Ossowieckiemu nietykalność – to chyba część pośmiertnej legendy. Poważny biograf wyraźnie by to zaznaczył. Np. Max Cegielski, który nie miał za wielu materiałów by dokładnie opisać życie Bronisława Grąbczewskiego ograniczył się do faktów, a informacje niepewne, dyskusyjne opatrywał komentarzem. W tej „wspominkowej” książeczce nie ma na to miejsca.
** Jego książka „Świat mego ducha i wizje przyszłości” to synteza myśli chrześcijańskiej (w tej łagodnej, nieco naiwnej odsłonie) i zapatrywań w stylu new age z własnym oglądem na naturę wszechrzeczy. Mamy tam pewne założenia, ale nic ponad to, co można by wydumać samemu, na własną rękę (mając rzecz jasna głębokie przekonanie o tym że materialistyczny ogląd na świat jest błędny).

.

BONUS:
Pocałuj mnie w d...". Jasnowidz, który odgadł treść listu Piłsudskiego - AleHistoria odc. 85
https://www.youtube.com/watch?v=chvuBR008p0


.


Osobiście po raz pierwszy usłyszałem o Ossowieckim na antenie TOK FM, w programie Roberta Bernatowicza. Książkę „Świat mego ducha i wizje przyszłości” czytałem nieco później, na studiach, na pewno po 2008 (taką mam datę wydania),i byłem nieco rozczarowany. Wątek autobiograficzny był ciekawy, choć świadomość że jasnowidz mówi tylko to co chce powiedzieć, i uprawia w ten sposób klasyczną autokreację, sprawiał że traktowałem to z rezerwą. Dziwił mnie bardzo słaby język inżyniera, często wręcz zbyt prosty, schematyczny, pełen powtórzeń, jakby faktycznie czuł się swobodniej w rosyjskim (choć zaznaczał że chce być dobrze zrozumiany przez wszystkich, także ludzi prostych – ale to chyba asekuracja). Jego poglądy na świat i prawidła według których funkcjonuje to nic odkrywczego. Nieciekawe ogólniki. Najważniejsza częścią książki są eksperymenty które miały dowodzić realności czynnika psi. Kiedy czyta się sprawozdania z tych praktyk, jedno za drugim – można się wynudzić jak mops, ale jeśli dać im wiarę, to sugerowałaby że nasz świat ma jednak pewne niedostrzegalne płaszczyzny, których nie widać pod mikroskopem ani za pomocą lunety, setek klatek na sekundę ani w podczerwieni. W książce niejakiego Romana Bugaja z lat 90-tych, pt. „Fenomeny paranormalne” jest obszerny rozdział o Ossowieckim, w którym zebrano wszystkie ważne informacje.

(2018)

Pobieżna biografia. Fakt faktem, nie bardzo jest z czego uzupełnić luki w życiorysie sławnego jasnowidza, ale w takim wypadku warto wzbogacić książkę o jakieś analizy, spekulacje, domysły, zgłębić nieco dziedzinę w której się specjalizował, szerzej opisać realia w jakich działał, ludzi i miasta, tak żeby publikacja nie była jedynie rozdętą notką encyklopedyczną....

więcej Pokaż mimo to

avatar
3994
2028

Na półkach: ,

Stefan Ossowiecki to jedna z najbarwniejszych postaci przedwojennej Polski. Jasnowidz, który swoimi wizjami, przepowiedniami, sprawiał, że nawet najwięksi sceptycy wierzyli w to, co miał im do przekazania. Wystarczy wspomnieć że sam Piłsudski zapraszał go na spotkania, a takie tuzy jak Rothschild chcieli wiedzieć co o pewnych sprawach wie Ossowiecki. Interesująca postać, którą naprawdę warto poznać.

Dlatego sięgnąłem po książkę Karoliny Prewęckiej”Mag. Stefan Ossowiecki”.
Autorka skupia się w niej nie na odkrywaniu skandali, które być może były jego udziałem, ale opisuje człowieka który kochał ludzi, a przez swoje zdolności pragnął pomóc wszystkim, którzy o taką pomoc się zwrócili. Nie można powiedzieć, że robił to z chęci zysku, bo nawet od najbogatszych potrafił nie przyjąć zapłaty. Na temat jego umiejętności krążyły legendy, a on sam ponoć przewidział nie tylko II wojnę światową, ale i swoją śmierć w 1944 roku.

Interesująca pozycja przybliżająca nam postać człowieka, nieco już zapomnianego. Autorka nie neguje jego zdolności, przedstawia wszystko jako fakty, a to bardzo mi się spodobał. Można tu znaleźć nie tylko opisy jego spotkań z Marszałkiem, ale i zwykłe życie tego człowieka, który mimo swojej olbrzymiej popularności, do końca pozostał skromną osobą.
Tłumy przemieszczające się przez jego warszawskie mieszkanie i ludzie którzy szukali nie tylko pocieszenia, czy twierdzenia się w swoich domysłach, ale i błogosławieństwa, co Ossowiecki kwitował zazwyczaj zwrotem, że nie jest przecież Ghandim.
Polecam do przeczytania.
Na końcu publikacji zawarto dokumenty zapisane podczas niektórych eksperymentów przeprowadzonych z udziałem jasnowidza, a także omówiono wpływ jaki jego osoba wywarła na zwykłych ludziach, ale i na tych bardziej znanych.

Stefan Ossowiecki to jedna z najbarwniejszych postaci przedwojennej Polski. Jasnowidz, który swoimi wizjami, przepowiedniami, sprawiał, że nawet najwięksi sceptycy wierzyli w to, co miał im do przekazania. Wystarczy wspomnieć że sam Piłsudski zapraszał go na spotkania, a takie tuzy jak Rothschild chcieli wiedzieć co o pewnych sprawach wie Ossowiecki. Interesująca postać,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
565
518

Na półkach:

Jasnowidz Stefan Ossowiecki należał do najbarwniejszych postaci przedwojennej Polski. Zapraszali go artyści, przedsiębiorcy i finansiści. Gościł u dostojników kościelnych i polityków. Obdarzony szeregiem zdolności paranormalnych Ossowiecki bywał u Józefa Piłsudskiego, z którym kilkukrotnie przeprowadzał doświadczenia...

Więcej:
http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2018/05/mag-stefan-ossowiecki.html

Jasnowidz Stefan Ossowiecki należał do najbarwniejszych postaci przedwojennej Polski. Zapraszali go artyści, przedsiębiorcy i finansiści. Gościł u dostojników kościelnych i polityków. Obdarzony szeregiem zdolności paranormalnych Ossowiecki bywał u Józefa Piłsudskiego, z którym kilkukrotnie przeprowadzał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2556
839

Na półkach: ,

Interesująca.
http://slowemmalowane.blogspot.com/2018/05/karolina-prewecka-mag-stefan-ossowiecki.html

Interesująca.
http://slowemmalowane.blogspot.com/2018/05/karolina-prewecka-mag-stefan-ossowiecki.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    28
  • Chcę przeczytać
    13
  • Posiadam
    4
  • Biografie
    3
  • 2019
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Papier
    1
  • Dwudziestolecie międzywojenne
    1
  • Średnie
    1
  • 2024
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mag. Stefan Ossowiecki.


Podobne książki

Przeczytaj także