Ponadwymiarowy zasięg umysłu

Okładka książki Ponadwymiarowy zasięg umysłu Maksymilian Wójtowicz
Okładka książki Ponadwymiarowy zasięg umysłu
Maksymilian Wójtowicz Wydawnictwo: Psychoskok filozofia, etyka
70 str. 1 godz. 10 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Wydawnictwo:
Psychoskok
Data wydania:
2018-05-13
Data 1. wyd. pol.:
2018-05-13
Liczba stron:
70
Czas czytania
1 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381191678
Tagi:
filozofia umysł psychoskok
Średnia ocen

4,7 4,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,7 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
900
698

Na półkach:

Jestem Ogniem, przedstawia się czytelnikom, i ostrzega, żeby z nim nie igrać. Przepełniają go bowiem potężne moce, z powodu których znalazł się w innym świecie, na innej płaszczyźnie istnienia, której pojąć nikt poza nim nie jest w stanie. „Ja drogę znam, znam też grunt, po którym idę, wiem, gdzie idę i kogo za rękę trzymam.” – pisze.
Na początku podróży po swoim świecie, do której zaprasza czytelników, autor prosi o cierpliwość i wyrozumiałość, obiecuje bowiem ujawnić tajemnice, które mogą mieć fundamentalne znaczenie dla każdego człowieka. I obiecuje, że nagrodą za to będzie zrozumienie tajemnic duszy i jej zgodnej koegzystencji z potrzebami ciała.
A podróż ta łatwa nie będzie...

Czy widzieliśmy kiedykolwiek Ziemię z góry? Maksymilian Wójtowicz zapewnia swoich czytelników w „Ponadwymiarowym zasięgu umysłu”, że jemu umożliwiła to jego własna wyobraźnia, która wynosi go „bardzo wysoko w przestrzeń wszechświata”, gdzie zbudował sobie dom i rozwija swoje pasje.
Dopiero z takiego oddalenia autor może spokojnie patrzeć na codzienne zmagania ludzi z klatkami stereotypów, w których się pozamykali niczym w
pudełkach zapałek. Bo on posiadł niedostępną innym moc latania, dzięki własnej wewnętrznej sile i waleczności. I poprzez tę książkę chce podzielić się swoją wiedzą z całym światem, bo uważa, że powinnością człowieka jest podanie dłoni tym, którzy cierpią, choć ostrzega jednocześnie, że nie wolno ujawniać wszystkiego, co się wie i potrafi.
Maksymilian Wójtowicz dzieli ludzkie dusze na trzy rodzaje. Pierwsza jest bardzo skryta i małomówna, ale „za każdym razem będzie podporą”. Druga „kieruje biegiem zdarzeń, by było dla nas jak najlepiej” i odpowiedzialna jest za „całą sferę emocji od płaczu po śmiech”. Trzecia natomiast jest siłą ognia. A wszystkie one razem są jednocześnie mocami, które prowadzą nas przez życie.

Zadaniem „Ponadwymiarowego zasięgu umysłu” jest nie tylko objawienie światu odkryć, jakich w sferze duchowej dokonał Maksymilian Wójtowicz, ale pokazanie również drogi, jaką pokonał, by mogli na nią wkroczyć czytelnicy.
Radzi przede wszystkim, żeby zapisywać własne myśli, „gdyż nasz umysł skłonny jest do ich kasowania”. Bo zapisywanie pomaga uporać się ze swoimi porażkami i traumami, by móc żyć prawdziwie i z pożytkiem dla siebie. Dzięki czemu autor może dzisiaj przenikać w inny wymiar istnienia. „Po prostu zostałem tym, kim zawsze być chciałem, czyli wielką siłą z ogromnymi zdolnościami i mocą przenikania. Teraz już pora tylko na to, by robić swoje, być tam, gdzie być chciałem i tam, gdzie potrafię się dostać.”

Autor zastrzega jednocześnie, że „nie każdy ma zdolności i siłę, by przejść przez tę mglistą drogę” i ostrzega, że jest to droga niebezpieczna, na której można nawet stracić życie. Jednak ryzyko się opłaca, bo po pokonaniu wszystkich trudności „siła śmiertelności uległa oddaleniu”. Teraz „nic mnie już nie załamie i nie przestraszy” deklaruje autor.

Jestem Ogniem, przedstawia się czytelnikom, i ostrzega, żeby z nim nie igrać. Przepełniają go bowiem potężne moce, z powodu których znalazł się w innym świecie, na innej płaszczyźnie istnienia, której pojąć nikt poza nim nie jest w stanie. „Ja drogę znam, znam też grunt, po którym idę, wiem, gdzie idę i kogo za rękę trzymam.” – pisze.
Na początku podróży po swoim świecie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1848
1500

Na półkach: , ,

Kolejna książeczka autora, który twierdzi, że pojął naturę umysłu i wszechświata, okazuje się potężnym bełkotem, napisanym porażająco nieporadnym stylem. Po co wydaje się coś takiego? Ano autor chciał, a firma (bo nie wydawnictwo) „Psychoskok” wydała, bo tam jak autor zapłaci, to może wydać wszystko. Smutne to bardzo.

Mam takie drobne zboczenie, że sięgam do dzieł ludzi, którzy twierdzą, iż posiedli tajemnice umysłu czy wszechświata, a nuż mają rację? I za każdym razem się zawodzę. Przy okazji tej książeczki zawód był olbrzymi, bo dostaliśmy dziełko pełne bełkotu, stylistycznie nieporadne, poza tym autor pisze czasami rzeczy niepokojące. Właściwie trudno powiedzieć o czym pan Wójtowicz prawi, może parę cytatów rozjaśni sytuację.

Mamy tu zarys jakiegoś poglądu na świat: „Istota ludzka w większej jej części wstawiona jest w planetę ziemską niczym zamknięte pudełko zapałek, czyli miejsce stereotypów i wytycznych, odbija się od ścian tego pudełka i nie jest w stanie wybiec z niego w stronę wszechświata w celu podwyższania swego intelektu i zakresu myślowego.” I dalej „Ogromny wpływ na to, jak się zachowamy w danej chwili, ma światło, ogień, wypowiedziane słowa, muzyka i obrazy. Są to nowe zasady, często niezrozumiałe dla zwykłego człowieka, gdyż jego umysł pracuje w określony sposób i według wytycznych zależności, gdzie ustalono górny próg zadziałania danych emocji.” ale styl i treść nie powalają, delikatnie mówiąc...

Czasami autor ma chwile wielkiej siły: „Widzę i słyszę to, czego nikt nigdy nie będzie w stanie usłyszeć lub zobaczyć i kontaktuję się z siłami, których żaden człowiek nigdy nie poczuje i nie zobaczy wokół własnej postaci i osobowości.” I jeszcze: „Doskonale zdaję sobie sprawę, że jestem wielką siłą, widzę, że nie jestem istotą ludzką, bo nastąpił podział i rozdzielenie swego własnego ciała z ogromną mocą ducha, który w nas tkwi od dnia narodzenia.”

Zdarzają mu się też momenty jasności: „ja tylko zastanawiam się nad tym, czy ja jestem poważnie chory, czy może też to jakieś nadzwyczajne uzdolnienie, o którym zawsze marzyłem. Może gdybym wrócił na tę małą Ziemię i zobaczył siebie, doszedłbym do wniosku, że mój stan jest krytyczny i pobiegłbym w trybie natychmiastowym do lekarza, by udzielił mi pomocy.” Bardzo popieram...

Autor kończy apelami: „Póki jestem na Ziemi, pragnę, by ktoś mnie rozumiał, by ktoś chociaż w niewielkim stopniu odczytał, bądź choćby był w stanie wyobrazić sobie moc i miłość, którą skierowałem w jej stronę.” Trudna sprawa... I dalej „Moja książka powstała w bardzo nietypowy sposób, myślę że się Wam podoba i zrozumiecie chociażby połowę tego, co tam zostało umieszczone.” Niestety, dwa razy nie: nie podoba się i nie rozumiem.

Wydała to firma (bo nie wydawnictwo) „Psychoskok”, która opublikuje każdą książkę pod warunkiem, że autor zapłaci, opieki redakcyjnej tam nie ma żadnej, więc zdarzają się takie kwiatki jak ta książeczka. No cóż, mamy kapitalizm, autor pisze i płaci, „Psychoskok” wydaje, ale na szczęście jest jeszcze czytelnik, który ma święte prawo do oceny. Tyle w tym temacie.

Kolejna książeczka autora, który twierdzi, że pojął naturę umysłu i wszechświata, okazuje się potężnym bełkotem, napisanym porażająco nieporadnym stylem. Po co wydaje się coś takiego? Ano autor chciał, a firma (bo nie wydawnictwo) „Psychoskok” wydała, bo tam jak autor zapłaci, to może wydać wszystko. Smutne to bardzo.

Mam takie drobne zboczenie, że sięgam do dzieł ludzi,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3
  • Chcę przeczytać
    2
  • Posiadam
    1
  • Przeczytane w 2018r.
    1
  • 01. Epub+
    1
  • E-book
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ponadwymiarowy zasięg umysłu


Podobne książki

Przeczytaj także