Fajna książka, szybko się czyta. Porusza wiele trudnych tematów, jak ciężkie relacje rodzinne, toksyczne związki, przemoc w domu, alkoholizm. Ale, no właśnie ale, jak dla mnie mało poruszająca, postać Elzy jak na to wszystko była zbyt płaska i prosta. Kuba był bardzo złożony i miał świetnie wyjaśnione trudne relacje rodzinne, ale kobita była marnie przedstawiona. Ogólnie polecam na jeden wieczór, ale szału nie ma.

Fajna książka, szybko się czyta. Porusza wiele trudnych tematów, jak ciężkie relacje rodzinne, toksyczne związki, przemoc w domu, alkoholizm. Ale, no właśnie ale, jak dla mnie mało poruszająca, postać Elzy jak na to wszystko była zbyt płaska i prosta. Kuba był bardzo złożony i miał świetnie wyjaśnione trudne relacje rodzinne, ale kobita była marnie przedstawiona. Ogólnie...

"Z nicości" to trzeci tom serii Martyny Senator. I jeśli szukacie historii z wątkiem tajemniczej dziewczyny i księcia na białym koniu, to muszę wam powiedzieć, możecie to tu znaleźć ;)

Elza decyduje się uciec z domu. Zabiera swoje rzeczy i ucieka do Krakowa. Tam trafia na tatuażystę Kubę, który oferuje jej pomoc i... mieszkanie. Wszak razem z przyjacielem szukają współlokatora. Elza z braku innych opcji, godzi się na tę propozycję. Co jednak jeśli przeszłość dogoni ją w najgorszym momencie? Czy Kuba będzie w stanie zaufać jej ponownie?

"Z nicości" na pewno podobało mi się bardziej niż poprzednia część serii, choć nie ukrywam, każda książka ma w sobie coś wyjątkowego.
W tej części dostajemy skrzywdzoną przez los dziewczynę, która długo nie potrafi zaufać nikomu, nawet jeśli widzi, że ktoś wyciąga w jej stronę pomocną dłoń. Kubie jednak udaje się to, zrobić, dzięki czemu i Elza bardziej się otwiera.
Zaskoczył mnie rozwój wydarzeń, ale szczerze mówiąc, cieszę się, że właśnie tak było. Trzeba przyznać, że nie spodziewałam się tego, ani trochę.

Podobnie jak w przypadku "Z otchłani" i tutaj miałam wrażenie, że bohaterowie są na wskroś prawdziwi. Zupełnie jakby żyli gdzieś obok nas.
I ten Kraków! Ach mój kochany Kraków! <3 Duży plus dla autorki, że umieszcza tam akcje swoich książek! :D

Jeśli chcecie poczytać historie z nietuzinkowymi bohaterami, z akcją w Polsce, to z pewnością seria "Z miłości" jest dla was! Już nie mogę się doczekać, na spotkanie z ostatnią książką, choć nie ukrywam, na pewno będzie mi brakować tych bohaterów!
Polecam!

"Z nicości" to trzeci tom serii Martyny Senator. I jeśli szukacie historii z wątkiem tajemniczej dziewczyny i księcia na białym koniu, to muszę wam powiedzieć, możecie to tu znaleźć ;)

Elza decyduje się uciec z domu. Zabiera swoje rzeczy i ucieka do Krakowa. Tam trafia na tatuażystę Kubę, który oferuje jej pomoc i... mieszkanie. Wszak razem z przyjacielem szukają...

Elza za wszelką cenę chce odciąć się od przykrej przeszłości. Ma nadzieję, że przeprowadzka pomoże jej zacząć od nowa i rozpocząć kolejny rozdział. W Krakowie poznaje przystojnego i sympatycznego Kubę, który od razu wyciąga do niej pomocną dłoń. Może nowe miejsce i nowy rozdział, to także możliwość pozwolenia sobie na miłość? Jednak mimo uroku Kuby i rodzącego się do niego uczucia, Elza ma wątpliwości. Czy jest gotowa na związek, skoro jeszcze nie uporała się z demonami przeszłości? Czy pozwoli Kubie zbliżyć się do siebie, aby razem mogli uprzątnąć ten cały bałagan?
"Z nicości" to kolejny tom świetnej serii "Z miłości" Martyny Senator. Już od pierwszych stron polubiłam głównych bohaterów, ale moje serce zdecydowanie skradł Kuba. Tego uroczego, miłego i troskliwego chłopaka po prostu nie da się nie pokochać. To jak troszczył się o swoją rodzinę i zawsze wspierał swoich przyjaciół, od razu rzuciło mi się w oczy i sprawiło, że został moim ulubieńcem. Z przyjemnością mogłabym mieć takiego przyjaciela o ciepłym i wielkim sercu. Cieszę się, że dzięki tej powieści mogłam wrócić do bohaterów z poprzednich tomów serii i muszę szczerze powiedzieć, że ogromnie się za nimi stęskniłam.
Martyna Senator posługuje się pięknym płynnym stylem pisania, dzięki czemu książkę czyta się w mgnieniu oka. Bez problemu mogłam wyobrazić sobie opisywane przez nią miejsca, przez cały czas czułam się tak, jakbym naprawdę była tam wraz z bohaterami.
Może na początku miałam wrażenie, że wydarzenia toczą się zbyt szybko, tak później kompletnie tego nie odczuwałam. Wszystko działo się w takim tempie, w jakim powinno.
"Z nicości" to piękna, wzruszająca książka, która nie raz wywołała uśmiech na mojej twarzy, ale także poruszała do łez. Smutek i ból bohaterów był namacalny i bardzo prawdziwy. Smuciłam się i cieszyłam razem z nimi. Mimo cierpienia, ta książka pokazuje, że nigdy nie jest za późno, aby zacząć od nowa. Daje nadzieję, że nie wszystko zawsze jest przesądzone, sami możemy sprawić, aby było lepiej, ale czasami musimy uzbroić się w cierpliwość. Warto walczyć o swoje i łatwo się nie poddawać, a osiągnięte wyboistymi drogami cele, będą cieszyć dwa razy bardziej.
Serdecznie polecam "Z nicości" Martyny Senator. Zdecydowanie jest to książka warta uwagi. Będę ją ciepło wspominać.

Elza za wszelką cenę chce odciąć się od przykrej przeszłości. Ma nadzieję, że przeprowadzka pomoże jej zacząć od nowa i rozpocząć kolejny rozdział. W Krakowie poznaje przystojnego i sympatycznego Kubę, który od razu wyciąga do niej pomocną dłoń. Może nowe miejsce i nowy rozdział, to także możliwość pozwolenia sobie na miłość? Jednak mimo uroku Kuby i rodzącego się do niego...

"Z nicości" to kolejna wspaniała książka spod pióra Martyny Senator. Jest to trzeci tom serii "Z miłości", który opowiada historię Elzy i Kuby. Elza ucieka z domu, aby uwolnić się od przeszłości, zostawia za sobą spalone mosty i przenosi się z Wrocławia do Krakowa. Na stacji benzynowej przypadkiem poznaje Kubę, który oferuje jej podwózkę, a z czasem też proponuje dziewczynie, aby została współlokatorką jego i Michała. W ten sposób w życiu Elzy pojawia się grupka nowych przyjaciół, ale też ktoś wyjątkowy, kto daje jej nadzieję na lepszą przyszłość. Niestety jak to często bywa, nie wszystko układa się zgodnie z planem.
Martyna Senator kolejny raz skradła mi serce. Ponownie sprawiła, że wielokrotnie śmiałam się podczas czytania jej powieści, uśmiechałam się z czułością, ale też wzruszałam do łez. Nie da się ukryć, że ta książka niesie ze sobą bardzo wiele emocji. Nie potrafiłam nie radować się razem z bohaterami, cieszyłam się ich szczęściem, jednak nie raz odczuwałam też ich ból. Przyznaję, że bardzo polubiłam główne postaci, z których perspektyw została napisana powieść. Elza to przede wszystkim zdeterminowana młoda kobieta, która przeszła już swoje w życiu. Jej historia bardzo mnie poruszyła, wręcz wycisnęła mi z oczu łzy. Jestem pod ogromnym wrażeniem jej siły, ale również tego, jak mimo chwilowych załamań starała się nie poddawać. Natomiast Kubę polubiłam chyba jeszcze bardziej. Podoba mi się to, że mimo, że na pierwszy rzut oka tak się nie wydaje to w rzeczywistości nie jest on ani trochę typowym bohaterem książek. Po jego wyglądzie można by było sądzić, że jest bardzo pewny siebie i ma wszystko gdzieś, ale to nie prawda. I właśnie za to tak bardzo go lubię. Za to, że jest ogromnie wrażliwą, utalentowaną i kreatywną osobą, która ma za sobą trudną przeszłość. Zupełnie tak jak Elza ma swoją pasję, którą kocha ponad życie i uwielbia poprzez tatuaże zakrywać ludzkie blizny, które w przyszłości mają kojarzyć się tylko i wyłącznie z czymś dobrym. Jego historia również wywarła na mnie duże wrażenie. Jego ból momentami był wręcz namacalny i nie ukrywam, że czasem pękało mi serce.
Oczywiście spodziewałam się tego, że ta książka bardzo mi się spodoba i cieszę się, że tak się stało. Może w trakcie czytania byłam trochę zaskoczona i lekko załamana zachowaniem Elzy, ale najważniejsze jest to, że ta powieść całkowicie mnie pochłonęła. Świetnie się bawiłam, w dodatku autorce udało się mnie zaskoczyć. Aż nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Serdecznie polecam.

"Z nicości" to kolejna wspaniała książka spod pióra Martyny Senator. Jest to trzeci tom serii "Z miłości", który opowiada historię Elzy i Kuby. Elza ucieka z domu, aby uwolnić się od przeszłości, zostawia za sobą spalone mosty i przenosi się z Wrocławia do Krakowa. Na stacji benzynowej przypadkiem poznaje Kubę, który oferuje jej podwózkę, a z czasem też proponuje...

Historia Elizy idealnie pokazuje, że w życiu można o czymś marzyć. Zrobić wiele, ale tego nie dostać.
Udowadnia, że lepiej mieć albo poszukać innego planu. Eliza miała ten plan.
Świetnie się czyta.

Historia Elizy idealnie pokazuje, że w życiu można o czymś marzyć. Zrobić wiele, ale tego nie dostać.
Udowadnia, że lepiej mieć albo poszukać innego planu. Eliza miała ten plan.
Świetnie się czyta.

Z NICOŚCI - MARTYNA SENATOR
🤎Cykl: Z miłości #3

🤎Moja ocena: 9/10

🤎Wydawnictwo: Czwarta Strona



„Z nicości” to zdecydowanie najlepsza część cyklu „Z miłości” autorstwa Martyny Senator. Ogólnie uważam, że jest to jedna z lepszych książek jakie miałam okazję czytać. Mamy tutaj historię zdolnego tatuażysty Kuby i poturbowanej przez los Elizy, która skrywa pewną tajemnicę. Przyznam szczerze, że książka nie pozwala o sobie zapomnieć w trakcie czytania, a także po zakończeniu, dzięki czemu ja do tej książki wracam ciągle. Jeśli nie do czytania, to myślami. Martyna Senator postawiła tutaj na dość skomplikowany wątek miłosny dzięki czemu pozycja wydaje się być mniej schematyczna. Książka, która skrywa w sobie wiele emocji, jest wzruszająca, bolesna i zabawna. Porusza ważniejsze tematy. Zdecydowanie polecam Wam po nią sięgnąć, bo jest warta Waszego czasu!

Z NICOŚCI - MARTYNA SENATOR
🤎Cykl: Z miłości #3

🤎Moja ocena: 9/10

🤎Wydawnictwo: Czwarta Strona



„Z nicości” to zdecydowanie najlepsza część cyklu „Z miłości” autorstwa Martyny Senator. Ogólnie uważam, że jest to jedna z lepszych książek jakie miałam okazję czytać. Mamy tutaj historię zdolnego tatuażysty Kuby i poturbowanej przez los Elizy, która skrywa pewną tajemnicę....

Czytając książkę Martyny Senator "Z nicości" byłam mocno zniecierpliwiona. Nie dlatego, że książka sie dłuży, bo czyta sie ją lekko i z przyjemnością... Nie mogłam się doczekać, aż wyjaśni się tajemnica jaką skrywa główna bohaterka , Elza... I takie książki właśnie lubię najbardziej. Kiedy ich lektura wypelnia każdą wolną chwilę, kiedy wywołuje wiele emocji, kiedy jednocześnie ze zniecierliwieniem i ekscytacją przewracam kolejne kartki! To trzeci tom serii, na którą składają się cztery książki. Póki co przeczytałam dwie, ale jestem pewna, że cała seria trafi do moich ulubionych pozycji!

Czytając książkę Martyny Senator "Z nicości" byłam mocno zniecierpliwiona. Nie dlatego, że książka sie dłuży, bo czyta sie ją lekko i z przyjemnością... Nie mogłam się doczekać, aż wyjaśni się tajemnica jaką skrywa główna bohaterka , Elza... I takie książki właśnie lubię najbardziej. Kiedy ich lektura wypelnia każdą wolną chwilę, kiedy wywołuje wiele emocji, kiedy...

Sama nie umiem określić dlaczego kontynuuje tę serię... Książki są zdecydowanie przeciętne, jednak akcja osadzona w Polsce i problemy "dnia codziennego" zatrzymują uwagę na dłuższą chwilę.

Sama nie umiem określić dlaczego kontynuuje tę serię... Książki są zdecydowanie przeciętne, jednak akcja osadzona w Polsce i problemy "dnia codziennego" zatrzymują uwagę na dłuższą chwilę.

Według mnie najlepsza książka Pani Martyny Senator. Książka, w której jest bardzo dużo emocji. Od szczęścia po ogromny ból. Przeszłość , teraźniejszość oraz przyszłość głównych bohaterów, Elizy i Kuby, w całości mnie pochłonąła.

Według mnie najlepsza książka Pani Martyny Senator. Książka, w której jest bardzo dużo emocji. Od szczęścia po ogromny ból. Przeszłość , teraźniejszość oraz przyszłość głównych bohaterów, Elizy i Kuby, w całości mnie pochłonąła.

Jak na polską autorkę, powieść udana. Przyjemnie się czyta, napisane lekkim językiem, historia wciągająca. Momentami interesująco, czasami wzruszająco. Wydarzenia dosyć realne, bez przesadyzmów, sympatyczni bohaterowie.
Książka napisana w moim stylu, takie lubię. Jeszcze kiedyś sięgnę po autorkę, sprawdzimy czy to niejednorazowy wysok 😊

Jak na polską autorkę, powieść udana. Przyjemnie się czyta, napisane lekkim językiem, historia wciągająca. Momentami interesująco, czasami wzruszająco. Wydarzenia dosyć realne, bez przesadyzmów, sympatyczni bohaterowie.
Książka napisana w moim stylu, takie lubię. Jeszcze kiedyś sięgnę po autorkę, sprawdzimy czy to niejednorazowy wysok 😊