Grimm Fairy Tales Vol. 1

Okładka książki Grimm Fairy Tales Vol. 1 Ralph Tedesco, Joe Tyler
Okładka książki Grimm Fairy Tales Vol. 1
Ralph TedescoJoe Tyler Wydawnictwo: Zenescope Entertainment Cykl: Grimm Fairy Tales (tom 1) komiksy
167 str. 2 godz. 47 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Grimm Fairy Tales (tom 1)
Wydawnictwo:
Zenescope Entertainment
Data wydania:
2008-03-15
Data 1. wydania:
2008-03-15
Liczba stron:
167
Czas czytania
2 godz. 47 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780978687403
Tagi:
baśnie komiks grimm
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Grimm Tales of Terror Quarterly - 2021 Halloween Special Joe Brusha, Ralph Tedesco
Ocena 8,0
Grimm Tales of... Joe Brusha, Ralph T...
Okładka książki Grimm Fairy Tales #12 Piękna i Bestia Ralph Tedesco, Joe Tyler
Ocena 4,7
Grimm Fairy Ta... Ralph Tedesco, Joe ...
Okładka książki Grimm Fairy Tales #11 Szczurołap Al Rio, Ralph Tedesco, Joe Tyler
Ocena 6,0
Grimm Fairy Ta... Al Rio, Ralph Tedes...
Okładka książki Grimm Fairy Tales #10 Sinobrody Al Rio, Ralph Tedesco, Joe Tyler
Ocena 7,0
Grimm Fairy Ta... Al Rio, Ralph Tedes...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Grimm Fairy Tales #5 Śpiąca Królewna Marc Deering, Ralph Tedesco, Joe Tyler
Ocena 5,7
Grimm Fairy Ta... Marc Deering, Ralph...
Okładka książki Malcolm Max. Tom 1. Porywacze ciał Peter Mennigen, Ingo Römling
Ocena 6,7
Malcolm Max. T... Peter Mennigen, Ing...
Okładka książki Batman - Rok setny i inne opowieści Ted McKeever, Paul Pope, José Villarrubia
Ocena 7,1
Batman - Rok s... Ted McKeever, Paul ...

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
708
435

Na półkach: ,

Graficznie to nie przypadł do gustu. Nie mój styl, choć i tak jest ciut lepiej niż we współczesnych standardowych komiksach mainstramu dla nastolatków (patrz runaways).
Jeśli chodzi o historię, to na razie też nie. Jestem po lekturze dwóch zeszytów, Czerwonego Kapturka i Kopciuszka i jak na razie powiedziałbym, że to komiks dla nastolatek.
Mnie ta interpretacja baśni nie rusza, lecz dla swojej grupy docelowej może być atrakcyjna.
Na razie przeciętnie.

Graficznie to nie przypadł do gustu. Nie mój styl, choć i tak jest ciut lepiej niż we współczesnych standardowych komiksach mainstramu dla nastolatków (patrz runaways).
Jeśli chodzi o historię, to na razie też nie. Jestem po lekturze dwóch zeszytów, Czerwonego Kapturka i Kopciuszka i jak na razie powiedziałbym, że to komiks dla nastolatek.
Mnie ta interpretacja baśni nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
632
38

Na półkach: , ,

Pani Doktor prowadząca fakultet o baśniach i ich współczesnych adaptacjach uznała serię GFT za lepszą od Fables, więc mimo początkowego sceptycyzmu, postanowiłam w końcu sięgnąć po tę serię. Trudno mi się z nią zgodzić, choć myślę, że rozumiem podstawy takiej opinii.

"Nie oceniaj książki po okładce", mówi się. Można by śmiało dodać: "a komiksu po grafice". Jestem estetką, lubię cieszyć oczy ładnymi grafikami i jest to często pierwsze kryterium jakim kieruję się przy wyborze komiksów, jeżeli niewiele wiem o danym tytule. Rysunki w pierwszym tomie Grimm Fairy Tales są... Cóż, nie są z pewnością najpiękniejsze spośród mi znanych, może też nie najgorsze, ale po przeczytaniu ponad stustronnicowego tomu wciąż uważam, że grafik mógł się bardziej postarać. Poza tym odnoszę wrażenie, że kobiece i męskie wyobrażenia o postaciach za bardzo starają się przypodobać szerszej publiczności - kobiety przypominają Barbie z biustem Pameli Anderson, mężczyźni mają posturę Chrisa Hemswortha lub dwa razy większą. Poważnie, inaczej się nie dało? Nie znajduję w fabułach usprawiedliwienia tak realizowanej koncepcji.
A może jednak? Opowieści zaczynają się zawsze od krótkiego wstępu umiejscowionego we współczesnych nam czasach, przeważnie w jakimś stopniu powiązanego z seksem (wywieranie presji do odbycia pierwszego stosunku, aborcja, zdrada),po czym przechodzą do baśni właściwej, opowiedzianej nieco inaczej niż historie nam znane ze zbiorów Grimmów, przeważnie jeszcze bardziej drastycznie i krwawo. Każda opowieść kończy się morałem. Można to uznać za plus, choć osobiście nadal nie przekładam nieco zmodyfikowanych baśni ponad autorską wizję Willinghama.

Pierwszy tom zawiera sześć zeszytów z wariacjami baśni o Czerwonym Kapturku, Kopciuszku, Hanselu i Gretel, Rumpelsztyku, Śpiącej Królewnie i Morderczym Oblubieńcu.

Subiektywna ocena; kreska - 5/10, fabuła - 6/10

Pani Doktor prowadząca fakultet o baśniach i ich współczesnych adaptacjach uznała serię GFT za lepszą od Fables, więc mimo początkowego sceptycyzmu, postanowiłam w końcu sięgnąć po tę serię. Trudno mi się z nią zgodzić, choć myślę, że rozumiem podstawy takiej opinii.

"Nie oceniaj książki po okładce", mówi się. Można by śmiało dodać: "a komiksu po grafice". Jestem estetką,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
161

Na półkach:

Z rozbudowanymi sagami – a wiadomo, że Grimm Fairy Tales taką będzie, bo poza ponad stoma zeszytami głównej opowieści doczekały się szeregu serii pobocznych, dziejących się m.in. w jeszcze mroczniejszej Krainie Czarów czy Oz – jest pewien problem: rozkręcają się powoli. Także w tym przypadku wpierw będziemy mieli do czynienia z pojedynczymi zamkniętymi wątkami, zawsze z jakimś twistem. Ale nawet jeśli w dalszych częściach czekają na nas perełki (podobno już #02 jest warty uwagi),to wprowadzenie powinno działać niczym odcinek pilotowy produkcji telewizyjnej: wciągać oraz zachęcać odbiorców, żeby dołączyli do przygody. Wydawca dodatkowo zdaje się przyzwalać na tego rodzaju podejście, ponieważ zdecydował się na wydawanie kolejnych części w pojedynczych zeszytach. A ten komiks ma niestety do zaoferowania za mało, żeby tak naprawdę rozbudzić ciekawość. Nie wyróżnia się też szczególnie oprawą graficzną, która jest dość schematyczna, prosta i czytelna, ale nic poza tym. Prawdopodobnie jednak i tu można się spodziewać stopniowej ewolucji.

Cała recenzja na: http://zcyklu.pl/na-czasie/445/Zycie-to-nie-basn

Z rozbudowanymi sagami – a wiadomo, że Grimm Fairy Tales taką będzie, bo poza ponad stoma zeszytami głównej opowieści doczekały się szeregu serii pobocznych, dziejących się m.in. w jeszcze mroczniejszej Krainie Czarów czy Oz – jest pewien problem: rozkręcają się powoli. Także w tym przypadku wpierw będziemy mieli do czynienia z pojedynczymi zamkniętymi wątkami, zawsze z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
535
180

Na półkach: ,

Baśnie braci Grimm pozostają wdzięcznym tematem do rozważań. Cieszą się niesłabnącą popularnością w wersji przeznaczonej dla najmłodszych, starsi poszukują zazwyczaj tej nieocenzurowanej, a wszyscy rodzinną gromadką bawią się w kinach na najnowszych ich ekranizacjach. Na czym polega ich fenomen? Czy cała sława opiera się na kryjącym się gdzieś głęboko w nas sentymencie do opowieści słuchanych kiedyś przed snem? Czy może chodzi o uniwersalne przesłanie, wartości, które nigdy nie tracą ważności, ukazywanie potęgi przyjaźni i miłości w opozycji do jasno zarysowanego zła, do którego prowadzą głupota, łatwowierność i chęć wyrządzenia komuś krzywdy? Cokolwiek by to było, prób podjęcia i pokazania tematu w coraz to nowej odsłonie pojawi się pewnie jeszcze wiele. A gdyby tak pokazać je w formie komiksu, ale w formie unowocześnionej? Seria „Grimm Fairy Tales” to właśnie taka próba, a zaczyna się ona od odcinka poświęconego Czerwonemu Kapturkowi.

Dwójka nastolatków bawi się dobrze w domu dziewczyny. Całują się, robi się gorąco… Do momentu, w którym dziewczyna mówi stop. Chłopak naciska, ale wreszcie po jakimś czasie wychodzi zniechęcony, a ona, pełna żalu, wbiega do swojego pokoju z płaczem, strącając przy tym rzeczy z szafki. Sytuacja jakich wiele, rodem z amerykańskiego serialu dla młodzieży - on wywiera presję, ona nie jest gotowa. Po chwili opanowuje się, zaczyna sprzątać w pokoju, podnosi zrzucone rzeczy, a wśród nich znajduje starą książkę z bajkami. Wtedy akcja przenosi się do opowieści, z blond Czerwonym Kapturkiem w roli głównej. Jak się okazuje, przeżywa ona podobne zawirowania, będąc nagabywaną przez miejscowego przystojniaka, ale odrzucając jego natrętne prośby o więcej – pomimo tego, że zdecydowanie czuje do niego pociąg. Przed nią jednak wędrówka przez las do domku babci, którą musi odbyć, niepomna na ostrzeżenia o pojawiających się w okolicy watahach wilków.

Cały tekst dostępny tu: http://www.kotwbookach.pl/2016/08/grimm-fairy-tales-1-czerwony-kapturek.html

Baśnie braci Grimm pozostają wdzięcznym tematem do rozważań. Cieszą się niesłabnącą popularnością w wersji przeznaczonej dla najmłodszych, starsi poszukują zazwyczaj tej nieocenzurowanej, a wszyscy rodzinną gromadką bawią się w kinach na najnowszych ich ekranizacjach. Na czym polega ich fenomen? Czy cała sława opiera się na kryjącym się gdzieś głęboko w nas sentymencie do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7927
6782

Na półkach: , ,

KRWAWY KAPTUREK

Po raz pierwszy „Czerwony Kapturek” pojawił się drukiem w roku 1697, a potem, w dwóch wersjach, powrócił jako jedna z baśni słynnych braci Grimm. Wtedy jednak, jak większość tego typu opowieści nie stronił od okrucieństwa. Przez wieki historia dziewczynki, która ma zanieść babci koszyczek ze smakołykami przechodziła najróżniejsze ewolucje i najróżniejszych też doczekała się interpretacji, aż w 2005 roku pojawiła się w komiksowej wersji łączącej w sobie urban fantasy z horrorem.

Czasy współczesne. Główna bohaterka jest licealistką, która wydaje się być jak inne dziewczyny. Co ją jednak odróżnia to zasady i skromność. Kiedy więc jej chłopak, Chad, po raz kolejny próbuje namówić ją na seks, a gdy mu się to nie udaje, wychodzi trzaskając drzwiami, zapłakana dziewczyna pogrąża się w niewinnej lekturze „Czerwonego Kapturka”. Książka, której od lat nie miała w rękach, wciąga ją w swój świat i to aż nazbyt dosłownie…

Kapturek w wersji dorosłej, przyobleczony w seksowne kształty i wydekoltowane wdzianko, z maczetą w ręku stawia czoła wilkołakowi. I mężczyznom, którzy pragną jej ciała – także jako smakowitego mięsa do zjedzenia. Tak przedstawia się komiksowa wersja jej przygód, którą napisali Joe Tyler („Sins of the Fallen”, „Escepe From Monster Island”) i Ralp Tedesco („Wonderland”, „Charmed”, „Aliens vs. Zombies”),a zilustrował Joseph Dodd, znany z takich serii, jak „Marvel Age Hulk”, „Nightwing” czy „Fantastic Four”. I jest to wersja naprawdę udana. Dojrzalsza od typowej bajki, nie tak ostra, jak horrory, które były nią inspirowane, jak znalazł nadaje się dla nastolatków. Bawi się bowiem znanymi motywami, popkulturowymi kliszami i stylistyką znaną ze slasherów i teen slash movie. Jest zatem krwawo, są elementy grozy, jest wreszcie nieco erotyzujących (ale nie erotycznych) scen z tytułową bohaterką.

Strona graficzna wygląda dość prosto, acz mile dla oka. Nowoczesna kreska łącząca typowo amerykański styl z lekko mangowym klimatem i sporą paletą barw trafia w gusta współczesnych czytelników komiksu środka. Nie ma tu może wielkich fajerwerków, ale wszystko do siebie pasuje i dobrze uzupełnia się nawzajem. Mi osobiście taka wersja bajki jak najbardziej przypadła do gustu. I nie tylko mi – sama główna seria doczekała się ponad stu zeszytów, kilkadziesiąt annuali i spin-offów, a co za tym idzie także rzeszy czytelników, którzy po nie sięgali.

Lubicie lekką, przyjemną fantastykę dla młodzieży, sięgnijcie i Wy. „Grimm Fairy Tales” ma swój urok i na pewno warte jest poznania. A przy okazji bardzo dobrze wydane.

Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/09/06/grimm-fairy-tales-01-czerwony-kapturek-ralph-tedesco-joe-tyler-i-joseph-dodd/

KRWAWY KAPTUREK

Po raz pierwszy „Czerwony Kapturek” pojawił się drukiem w roku 1697, a potem, w dwóch wersjach, powrócił jako jedna z baśni słynnych braci Grimm. Wtedy jednak, jak większość tego typu opowieści nie stronił od okrucieństwa. Przez wieki historia dziewczynki, która ma zanieść babci koszyczek ze smakołykami przechodziła najróżniejsze ewolucje i najróżniejszych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
48

Na półkach:

Komiks Grimm Fairy Tales #1 jest pierwszym tytułem wydanym przez Wydawnictwo Okami. I jak się dowiedziałem podczas odbioru mojego egzemplarza to pierwszy zeszyt nie opowiada wcale o Czerwonym Kapturku, tylko koncentruje się na krakowskich maczetach.

Trochę pośmieszkowaliśmy, a teraz na poważnie. Jak sam tytuł wskazuje będziemy mieli do czynienia z pewną wariacją na temat baśni braci Grimm. Każdy z zeszytów skupia się na innej baśni. I każdy z nich ma podobną konstrukcję, jest podzielony na dwie części. Pierwszą część można nazwać częścią obyczajową, druga to część baśniowa. W części obyczajowej bohaterka przeżywa życiowe problemy, a w części baśniowej mamy do czynienia z baśnią tak przerobioną aby pasowała do aktualnego problemu bohaterki.

W tym zeszycie nasza bohaterka musi się użerać z chłopakiem, który naciska aby jak najszybciej pójść do łóżka. Na pomoc przyszła jej baśń o Czerwonym Kapturku. A w jaki sposób? Tego będziecie musieli przekonać się sami.

Po okładce można wywnioskować, że można się spodziewać sporo nagości. Nic bardziej mylnego. Co prawda trochę jej tam jest, a to trochę głębszy dekolt albo widać majtki. Jednak ilość negliżu mieści się w granicach dobrego smaku, a pokazanie większej części obfitego biustu bohaterki jest podyktowane fabułą. Co innego z krwawymi scenami, ich jest całkiem sporo. A precyzyjnie rzecz ujmując to brutalnych scen nie zobaczymy, tylko zaobaczymy np. efekt wtargnięcia wilka do chatki babci.

Trochę rozczarowuje kreska komiksu. Grafika na okładce jest naprawdę ładna, więc lekko się zawiodłem zaglądając do środka komiksu. Może kreska nie jest zła, ale jednak spodziewałem się zbliżonej do tej z okładki. Patrząc jednak obiektywnie kreska komiksu nie jest wcale brzydka. I moje zastrzeżenie dotyczy raczej projektów postaci niż całości. Jak dla mnie twarz bohaterki w niektórych kadrach wygląda trochę zbyt męsko. Szczegółowość rysunków jest zadowalająca. A tła są całkiem ładne i miłe dla oka.

Jeśli chodzi o samo wydanie zeszytu to jest naprawdę dobre. Nie znalazłem jakiś mankamentów. Papier jest miły w dotyku. Na początku i końcu zeszytu znajdują się grafiki w sepii. A że autorem tych grafik jest osoba odpowiedzialna za okładkę, więc wiecie co o nich sądzę. A warto wspomnieć, że komiks można nabyć z alternatywnymi

Podsumowując Grimm Fairy Tales #1 jest komiksem wartym przeczytania. I tak samo jak baśnie braci Grimm bez cenzury słabo nadają się dla dzieci to i komiks jest raczej skierowany do trochę starszego czytelnika. A że tytuł jest wydawany w formie zeszytu to czyta się szybko i przyjemnie.

~Dominik

Komiks Grimm Fairy Tales #1 jest pierwszym tytułem wydanym przez Wydawnictwo Okami. I jak się dowiedziałem podczas odbioru mojego egzemplarza to pierwszy zeszyt nie opowiada wcale o Czerwonym Kapturku, tylko koncentruje się na krakowskich maczetach.

Trochę pośmieszkowaliśmy, a teraz na poważnie. Jak sam tytuł wskazuje będziemy mieli do czynienia z pewną wariacją na temat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4578
1476

Na półkach: ,

Średnia ta wersja bajki. Może inne będą lepsze.

Średnia ta wersja bajki. Może inne będą lepsze.

Pokaż mimo to

avatar
1266
631

Na półkach:

Ładnie narysowana rozrywka

Ładnie narysowana rozrywka

Pokaż mimo to

avatar
1163
1136

Na półkach:

Baśnie braci Grimm są znane na całym świecie. Uczą, bawią, ale także potrafią budzić grozę. Co jednak by się stało, gdyby postacie z tego fantastycznego świata były bardziej realne dla nas ludzi? Czy wilk wyplułby babcię i Czerwonego kapturka, gdyby został przyłapany przez gajowego? A może nie byłoby już czego wypluwać, ponieważ potężny zwierz rozerwałby na kawałki swoje ofiary i pożarł, zalewając wszystko strugami krwi. Amerykańska odsłona serii komiksów zatytułowana Grimm Fairy Tales, jest skierowana do dorosłego odbiorcy, pokazując w bardzo ciekawy sposób pewne relacje z naszego codziennego życia. Zazdrość, zawiść, chciwość czy brak pohamowania się w sprawach seksu, to wszystko znajduje się w tej mrocznej oraz krwawej wizji świata baśni. Świata, potrafiącego przenikać z kart książki do naszego otoczenia, ukazując prawdziwą naturę nas samych.

Pierwsza część Grimm Fairy Tales opisuje losy dziewczyny, zwanej przez miejscowych Czerwony Kapturek. Kobiety młodej, cnotliwej, choć pragnącej zaznać rozkoszy płynącej z uciech cielesnych. Wie jednak że zbytni pośpiech może okazać się zgubny i zniszczyć relację między kochankami. Niestety wybranek jej serca nie jest już tak wyrozumiały, zachowując się jak zwykły samczyk, który wykorzystując swą pozycję społeczną stara się za wszelką cenę narzucić dziewczynie swoje zdanie. Sprawa się komplikuje gdy Kapturek zmierza do babci przez ciemny las, niosąc jej prowiant. Wtedy w mrokach nocy cienie potrafią płatać figla i ciężko odróżnić przyjaciół od wrogów.

Historia tu opowiedziana jest krótka, dosadna oraz przesycona akcją, zresztą jak każdy album wydany w tej serii. Nie oznacza to, że pozbawiono ją treści. Wręcz przeciwnie. Zwięzłe dialogi trafnie wywlekają na wierzch ukryte w scenerii oraz obrazach postaci ich drugie tło. Pokazują kim są ci ludzie dla nas w realnym życiu, jaką pełnią rolę oraz jak wykorzystują swoją pozycję do zaspokajania własnych potrzeb i ambicji. Widać to zresztą od pierwszej strony tego zeszytu. Licealistka, która nie straciła jeszcze dziewictwa w roli Czerwonego Kapturka, arogancki członek drużyny futbolowej jako wilk czy zatroskany przyjaciel w roli gajowego. Każde z nich naprawdę występuje w wielu wcieleniach w naszym świecie. Nie tylko USA, ale także innych krajach, w tym u nas, w Polsce.

Największą rolę odgrywa oczywiście tytułowa dziewczyna i to ona musi podjąć kluczowe decyzje. W przypadku Grimm Fairy Tales nie są one łatwe, jak zresztą w oryginalnych baśniach braci Grimm, a tutaj dodatkowo mogą wiązać się z bardzo, ale to bardzo poważnymi konsekwencjami. Czytelnik zdaje sobie z tego sprawę dopiero po czasie, tak samo jak tytułowa bohaterka. Pytanie tylko czy nie jest za późno na obranie właściwej ścieżki przez ciemny las, pełen mrocznych istot.

Polskie wydanie jest naprawdę porządne. Komiks wydano na solidnym papierze, a czytelnicy mają możliwość nabycia go z trzema różnymi okładkami. Klasyczną, dostępną w sklepach (stacjonarnych oraz sieciowych) czy Allegro oraz dwoma kolekcjonerskimi (jedna z nich jest zaprezentowana w recenzji),które można zdobyć tylko na konwentach oraz sklepie wydawnictwa i zostały wydane w limitowanej serii 100 sztuk na okładkę. To cieszy, gdyż nasz wydawca poszedł za wzorem amerykańskiego i dał fanom komiksu możliwość nabycia go w wersji ekskluzywnej, niedostępnej w późniejszym terminie czy większym nakładzie. Oby w przyszłości postąpiono tak z kolejnymi albumami i wydano ostatecznie wszystkie odsłony serii, w tym całą Krainę czarów.

Pierwszy zeszyt Grimm Fairy Tales skłania nas do zastanowienia się czy warto poświęcać coś cennego w imię krótkiej uciechy. Teoretycznie jest to prosta, przepełniona krwią i seksualnymi podtekstami, opowieść dla dorosłych, ale jak pisałem na wstępie, nie pozbawiona poważnej puenty. Coś co jest owocem miłości dwojga ufających sobie ludzi, jednocześnie dla młodych osób, nie będących siebie absolutnie pewnymi, jest zakazane. Czy słusznie? Na to pytanie każdy czytelnik musi odpowiedzieć sobie sam.

Baśnie braci Grimm są znane na całym świecie. Uczą, bawią, ale także potrafią budzić grozę. Co jednak by się stało, gdyby postacie z tego fantastycznego świata były bardziej realne dla nas ludzi? Czy wilk wyplułby babcię i Czerwonego kapturka, gdyby został przyłapany przez gajowego? A może nie byłoby już czego wypluwać, ponieważ potężny zwierz rozerwałby na kawałki swoje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    31
  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    8
  • Komiksy
    5
  • Horror i Fantastyka zagraniczna
    3
  • Maczam paluchy
    3
  • 2016
    3
  • Komiks
    2
  • Baśnie, bajki, klechdy, podania
    1
  • Blue White Red
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Grimm Fairy Tales Vol. 1


Podobne książki

Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,7
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna Niemczyk
Ocena 7,0
Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna...

Przeczytaj także