rozwińzwiń

O chłopcu, który szukał domu

Okładka książki O chłopcu, który szukał domu Irena Jurgielewiczowa
Okładka książki O chłopcu, który szukał domu
Irena Jurgielewiczowa Wydawnictwo: Nasza Księgarnia literatura dziecięca
140 str. 2 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
1957-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1957-01-01
Liczba stron:
140
Czas czytania
2 godz. 20 min.
Język:
polski
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
66
65

Na półkach:

Wspaniała książka. Niby bajka, niby dla dzieci... ale nie do końca, skoro porusza problem II wojny światowej i syndromu stresu pourazowego.
Mamy wojenne wdowy i sieroty, mamy polskie dzieci odbierane rodzicom celem germanizacji - to wszystko jak najbardziej miało miejsce. Ale mamy też mówiące zwierzęta i magię.
Ogromną zaletą są charaktery kotki Pameli i pieska Kiwaja, którzy towarzyszą Piotrusiowi w jego fantastycznej podróży.
Bardzo rzadko daję 10 punktów, ale ta bajka jest po prostu piękna.

Wspaniała książka. Niby bajka, niby dla dzieci... ale nie do końca, skoro porusza problem II wojny światowej i syndromu stresu pourazowego.
Mamy wojenne wdowy i sieroty, mamy polskie dzieci odbierane rodzicom celem germanizacji - to wszystko jak najbardziej miało miejsce. Ale mamy też mówiące zwierzęta i magię.
Ogromną zaletą są charaktery kotki Pameli i pieska Kiwaja,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
23

Na półkach:

Jedna z najpiękniejszych książek mojego dzieciństwa. Po lekturze poszedłem specjalnie do sklepu, kupiłem psiego pluszaka, nazwałem go Kiwaj i z nim spałem. :)

Jedna z najpiękniejszych książek mojego dzieciństwa. Po lekturze poszedłem specjalnie do sklepu, kupiłem psiego pluszaka, nazwałem go Kiwaj i z nim spałem. :)

Pokaż mimo to

avatar
56
57

Na półkach:

Znowu wysoka ocena.
Dlaczego? Bo chyba to pamiętam jako jedną z pierwszych książek.
Pamiętam, że nie mogłem się od niej oderwać. Już jako dzieciak uwielbiałem czytać książki po kilka razy - a zacząłem właśnie od tej.

Przyznaję, że nie do końca pamiętam treść - mam jedynie mgliste wspomnienia, ale było to coś, co zaszczepiło we mnie miłość do książek na całe życie! To jak mógłbym ocenić to inaczej niż 10?

Znowu wysoka ocena.
Dlaczego? Bo chyba to pamiętam jako jedną z pierwszych książek.
Pamiętam, że nie mogłem się od niej oderwać. Już jako dzieciak uwielbiałem czytać książki po kilka razy - a zacząłem właśnie od tej.

Przyznaję, że nie do końca pamiętam treść - mam jedynie mgliste wspomnienia, ale było to coś, co zaszczepiło we mnie miłość do książek na całe życie! To jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
744
667

Na półkach:

Wyjątkowa historia dla każdego, i tego małego i dużego. Przepięknie napisana – tak prosto, z serca, ale nie infantylnie. Jurgielowiczowa ma niebywały dar do poruszania moich najczulszych strun. Tak było i w przypadku „Tego obcego” i teraz. Autorka w metaforyczny sposób pokazuje nam świat po wojnie i próby odnalezienia się w nim. To książka o samotności, potrzebie bliskości, stracie. To historia o niebywałej sile miłości i przyjaźni. Jest tutaj również odwaga, wytrwałość i dążenie do celu w imię dobra. Autorka przekazuje nam za pomocą historii Piotrusia i jego przyjaciół te najważniejsze wartości, które są tak potrzebne w naszym życiu. Myślę, że każdy czytelnik, zwłaszcza ten najmłodszy wiele wyniesie z tej powieści. A piękne ilustracje i baśniowy klimat dopełniają całości.

Wyjątkowa historia dla każdego, i tego małego i dużego. Przepięknie napisana – tak prosto, z serca, ale nie infantylnie. Jurgielowiczowa ma niebywały dar do poruszania moich najczulszych strun. Tak było i w przypadku „Tego obcego” i teraz. Autorka w metaforyczny sposób pokazuje nam świat po wojnie i próby odnalezienia się w nim. To książka o samotności, potrzebie bliskości,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
303
132

Na półkach:

Przeurocza książka dla dzieci. Ma w sobie pewien element fantastyki. Pełna dobra i ciepła. Wzruszająca.

Przeurocza książka dla dzieci. Ma w sobie pewien element fantastyki. Pełna dobra i ciepła. Wzruszająca.

Pokaż mimo to

avatar
894
851

Na półkach: , ,

Piękna. Bardzo prostolinijna w najlepszym tego słowa znaczeniu. Książka od lat 5 do 105. Może z jakąś przerwą na lat naście kiedy pewna wrażliwość się dopiero kształtuje i niekoniecznie doceni się w pełni tę historię :)
Wciągająca akcja, dobrzy bohaterowie, wartościowy przekaz.
Czytałam w z przyjemnością. Wzruszyłam się na koniec. Nie wiedziałam, że autorka Tego Obcego napisała tak piękną książkę dla dzieci więc tym bardziej się cieszę że wydawnictwo NK wydało ją ponownie i miałam dzięki temu okazję po nią sięgnąć. Zdecydowanie polecam

Piękna. Bardzo prostolinijna w najlepszym tego słowa znaczeniu. Książka od lat 5 do 105. Może z jakąś przerwą na lat naście kiedy pewna wrażliwość się dopiero kształtuje i niekoniecznie doceni się w pełni tę historię :)
Wciągająca akcja, dobrzy bohaterowie, wartościowy przekaz.
Czytałam w z przyjemnością. Wzruszyłam się na koniec. Nie wiedziałam, że autorka Tego Obcego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
323
323

Na półkach:

Żeby nie było, że tylko dla dziewczyn książki czytamy, to jest też coś dla chłopaków...no i dla dziewczyn ;-) Bardzo ciekawą fabułę ma ta fantastyczna powieść. Właściwie to pierwsza powieść fantastyczna, którą przeczytałam córeczce, no i naprawdę nas wciągnęła tak, że szukałyśmy chwil w ciągu dnia, by chociaż stronę...chociaż dwie. Na motyw wojny i sieroctwa u mojego emocjonalnego dziecka jest jeszcze za wcześnie, akurat tutaj zostało to przedstawione w delikatny, subtelny sposób. Do ogarnięcia.
Chodzi mniej więcej o to, że Piotruś stracił rodziców i jest na świecie zupełnie sam. Kiedy przygarnia go przypadkowo poznana kobieta i kiedy chłopiec dowiaduje się, że podczas wojennej zawieruchy zaginęły jej dwie córeczki - z wdzięczności postanawia je przyprowadzić do domu. W tym celu udaje się w pełną niebezpieczeństw i przygód podróż, w której towarzyszą mu zwierzęta. Ludzka dobroć, empatia, współpraca i troska o drugiego (nieważne, czy to zwierzę, czy człowiek) - wszystko to sprawia, że życie w końcu wskakuje na właściwe tory. A dzielny Piotruś dostaje to, o czym marzył.
Osobiście jestem zafascynowana stylem tej książki. Dzisiaj mało kto tak pisze. Literatura w najczystszej postaci, choć książka ma ponad siedemdziesiąt lat!

Żeby nie było, że tylko dla dziewczyn książki czytamy, to jest też coś dla chłopaków...no i dla dziewczyn ;-) Bardzo ciekawą fabułę ma ta fantastyczna powieść. Właściwie to pierwsza powieść fantastyczna, którą przeczytałam córeczce, no i naprawdę nas wciągnęła tak, że szukałyśmy chwil w ciągu dnia, by chociaż stronę...chociaż dwie. Na motyw wojny i sieroctwa u mojego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
105
50

Na półkach:

Przypadkowo znaleziona w bibliotece, zwróciła moją uwagę ilustracjami - znanymi nam dobrze ze starych wydań Karolci i Dzieci z Bullerbyn (w małej, żółtej wersji). Książka jest wspaniała, uważam że to skarb, niedoceniany z jakiegoś powodu (może to się zmieni?). Opowiada metaforycznie o tym, jak składa się na powrót świat po wojnie, zwłaszcza świat relacji - i jak dzielny chłopiec wyrusza w daleką podróż, by wszystko wróciło na właściwe miejsce. Mamy tu bardzo baśniowe ujęcie, są i gadające zwierzęta i wróżka - ale z jakim czarem, smakiem i jak ładnym językiem zostało to napisane! Cudo, dla lubiących prawdziwą, nie masową,nie przekombinowaną literaturę dziecięcą. Wypróbowałam na moich trzech chłopakach, czytam im do snu, słuchają z wypiekami na buziach, protestując, gdy nadchodzi koniec czytania. A to nie udało się żadnej nowej pozycji w ostatnim czasie. Wiwat starocie!

Przypadkowo znaleziona w bibliotece, zwróciła moją uwagę ilustracjami - znanymi nam dobrze ze starych wydań Karolci i Dzieci z Bullerbyn (w małej, żółtej wersji). Książka jest wspaniała, uważam że to skarb, niedoceniany z jakiegoś powodu (może to się zmieni?). Opowiada metaforycznie o tym, jak składa się na powrót świat po wojnie, zwłaszcza świat relacji - i jak dzielny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
432
182

Na półkach:

Tekst powstał w roku 1947 i został po raz pierwszy wydany drukiem w 1957. W tamtym czasie o dzieciach i do dzieci mówiło się zupełnie inaczej. Współcześnie książka ta, we fragmentach, obroniłaby się może jako lektura dla dzieci w wieku przedszkolnym.
Niestety w tym roku jest to lektura w Ogólnopolskim Maratonie Czytelniczym, dla klas 4-6, co uważam za wielkie nieporozumienie! Czytelnikom, w tej grupie wiekowej, nie ma ona kompletnie nic do zaoferowania...

Tekst powstał w roku 1947 i został po raz pierwszy wydany drukiem w 1957. W tamtym czasie o dzieciach i do dzieci mówiło się zupełnie inaczej. Współcześnie książka ta, we fragmentach, obroniłaby się może jako lektura dla dzieci w wieku przedszkolnym.
Niestety w tym roku jest to lektura w Ogólnopolskim Maratonie Czytelniczym, dla klas 4-6, co uważam za wielkie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1491
1190

Na półkach: , , ,

Czy każdy z nas gdzieś przynależy? Czy każdy ma swój dom, który bez wahania nazwie domem? Czy rodziną jest się tylko, gdy łączną nas więzy krwi, czy nie są one wcale takie istotne? I w końcu, czy zagubiony dom można odnaleźć?

Powieść Ireny Jurgielewiczowej to lektura, która bez dwóch zdań zapada w pamięć. Pomimo iż od jej napisania upłynęły siedemdziesiąt dwa lata, wydaje się bardziej współczesna, niż można by pomyśleć. Ponadczasowa. Prawdziwa. Głęboka.

Pierwsze, co czuje się czytając powieść Ireny Jurgielewiczowej, to wszechogarniający smutek i pustka, która porusza do głębi, szarpiąc struny duszy tak dokładnie skrywane przez nas na co dzień. I ten smutek towarzyszy czytelnikowi przez całą lekturę skrywając się między wierszami, oczywiście w większym lub mniejszym natężeniu. Na równi z tymi emocjami czuć nadzieję, która sprawia, że historia Piotrusia nie maluje się tak całkowicie w szarościach, pozwalając gdzieniegdzie przebić się kolorom zwiastującym dobre zakończenie.

O chłopcu, który szukał domu czyta się niezwykle szybko, pomimo iż opowieść snuje się nieśpiesznie, przenosząc czytelnika w wykreowane przez autorkę realia. Opisy działają na wyobraźnię delikatnie niczym muśnięcia skrzydeł motyla, wprawiając ją w ruch, pozwalając zobaczyć to, co bohaterowie. Irena Jurgielewiczowa ma przyjemny, lekki styl i w pewnym sensie magiczny, słowa bowiem wydają się żyć, jakby pulsowały tajemniczym światłem, wokół którego unosi się fascynująca mgiełka zapraszająca do podróży w nieznane.
Całość uzupełniają liczne dialogi.

Irena Jurgielewiczowa w swojej powieści wykreowała nie tylko ludzkich bohaterów, ale także zwierzęcych. Zwierzęta odgrywają bardzo ważną rolę w tej historii. Autorka obdarowała psa, kota i inne stworzenia ludzkimi przymiotami, które z pewnością zafascynują młodych czytelników. Główny bohater jest sierotą, małym, sympatycznym i rezolutnym chłopcem, który wierzy, że gdzieś na świecie jest dom, w którym będzie czuł się kochany i zrobi wiele, by ten dom odnaleźć.

Autorka na kartach powieści pokazuje, że zwierzęta mogą być najlepszymi przyjaciółmi człowieka i, że należy im się szacunek tak samo, jak ludziom. Pokazuje także, że empatia i dobro są kluczem do rozwiązania wielu przeciwności.
Historia Piotrusia ukazuje również to, że miłość dziecko może znaleźć w ramionach kobiety z nim niespokrewnionej. Że „obca” kobieta może obdarzyć nieswoje dziecko miłością równą miłości wobec biologicznego potomstwa.

Myślę, że powieść O chłopcu, który szukał domu powinna znaleźć się w każdym domu i spisie lektur miast takiego tytułu jak Mały Książę. Książka ta przedstawia ponadczasowe wartości, porusza do głębi, a jednocześnie jest fascynującą lekturą, w której zwierzęta mówią ludzkim głosem, a miłość przezwycięża wszelkie zło. To książka dla dużych i małych. Dla wszystkich.

Gorąco polecam!

Czy każdy z nas gdzieś przynależy? Czy każdy ma swój dom, który bez wahania nazwie domem? Czy rodziną jest się tylko, gdy łączną nas więzy krwi, czy nie są one wcale takie istotne? I w końcu, czy zagubiony dom można odnaleźć?

Powieść Ireny Jurgielewiczowej to lektura, która bez dwóch zdań zapada w pamięć. Pomimo iż od jej napisania upłynęły siedemdziesiąt dwa lata, wydaje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    190
  • Chcę przeczytać
    123
  • Posiadam
    35
  • Ulubione
    12
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2018
    3
  • Dzieciństwo
    2
  • Literatura polska
    2
  • Z dzieciństwa
    2
  • Chciałabym mieć
    2

Cytaty

Więcej
Irena Jurgielewiczowa O chłopcu, który szukał domu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także