Książka pełna zwrotów akcji, ciekawych postaci, często budzacych sympatię, wyczerpujących (ale nie przydługich) opisów gatunków smoków i zwyczajów lokalnych społeczności. W trakcie czytania ma się wrażenie, jakby opisywany świat istniał naprawdę, a kiedy pomyśli się, że to tylko fikcja, żal, zrodzony z przywiązania do lokalnych plemion i głównych bohaterów, ściska serce. Nie mogę się doczekać kolejnej części.
(Jedyne zastrzeżenie, a może rada: przebrnijcie przez przygotowania do podróży. Nie są zbyt fascynujące, ale zdecydowanie dalsza część jest tego warta)

Książka pełna zwrotów akcji, ciekawych postaci, często budzacych sympatię, wyczerpujących (ale nie przydługich) opisów gatunków smoków i zwyczajów lokalnych społeczności. W trakcie czytania ma się wrażenie, jakby opisywany świat istniał naprawdę, a kiedy pomyśli się, że to tylko fikcja, żal, zrodzony z przywiązania do lokalnych plemion i głównych bohaterów, ściska serce....

Kontynuacja trzyma poziom pierwszego tomu, a niektóre fragmenty były nawet bardziej ekscytujące. Jeden z rozdziałów początkowo wprawił mnie w konsternację i wydawał mi się przez chwilę niespójny z resztą książki. Myślę, że pewne rzeczy mogłyby być tam lepszej wyjaśnione, a może po prostu coś przeoczyłam? Jednak jest to tylko niewielka część książki, poza tym wszystko było jasne.
Znowu mamy ciekawy wątek różnic kulturowych, tym razem bardziej złożony, gdyż bohaterowie odwiedzają dwie zupełnie różne społeczności. Postać Izabeli nadal jest tak samo fascynująca, a tutaj mamy też okazję bliżej poznać jej przyjaciółkę Natalie, która również ma ciekawe zainteresowania i osobowość.
Jeśli chodzi o badania nad smokami, to znowu dowiadujemy się interesujących rzeczy na ich temat, chociaż nic nie przykuło mojej uwagi tak bardzo, jak pewien element, który pojawił się w pierwszym tomie.
Śledzenie tej historii to świetna zabawa! Polecam.

Kontynuacja trzyma poziom pierwszego tomu, a niektóre fragmenty były nawet bardziej ekscytujące. Jeden z rozdziałów początkowo wprawił mnie w konsternację i wydawał mi się przez chwilę niespójny z resztą książki. Myślę, że pewne rzeczy mogłyby być tam lepszej wyjaśnione, a może po prostu coś przeoczyłam? Jednak jest to tylko niewielka część książki, poza tym wszystko było...

Pierwszy tom serii PAMIĘTNIK LADY TRENT zupełnie nie przypadł mi go gustu, ale po wielu miesiącach przerwy postanowiłam dać tej bohaterce druga szansę. Zrobiłam to, ponieważ jestem głodna smoczych fantazji i ogromnie podoba mi się szata graficzna całego cyklu - wiem, że to średnie powody, zwłaszcza ten "wygląd", ale tak to już bywa. Człowiek najpierw patrzy, potem myśli.
ZWROTNIK WĘŻY, to kolejna odsłona "badań", "naukowych odkryć" Izabeli, czyli kobiety absolutnie wyzwolonej z gargantuicznym EGO. Niestety jej postać nie przeszła przemiany, nadal jest nieznośna i zwyczajnie głupia. Nie jest jednak jedyną postacią, więc można skupić się na kimś innym, np. na smokach... których powinno być więcej, ale dobre i to, co jest.
Problemem jest fakt, że od Izabeli nie da się uciec ani na chwilę, ponieważ to ona jest narratorem. w końcu to jej PAMIĘTNIK. I właśnie to jest największa bolączka tej historii. EGO, EGO, EGO - JA, JA, JA... to naprawdę męczące. Styl raczej przeciętny, a dialogi potrafią zwalić z nóg swą telenowelową filozofią. Tu wszystko dzieje się OT TAK, bo tak ma być, bo tak sobie wymyśliła Marie Brennan - lecz nie ma tu fundamentów, nie ma tej tak wielbionej nauki, wiedzy, głębi.
Wiem... strasznie narzekam, a przecież wielu tak pozycja, ta seria się podoba. Ja uważam, że główna bohaterka jest bardzo toksyczną osobą, myślącą wyłącznie o sobie. Mimo to pomysł jest genialny, warty uwagi.
SMOKI, pamiętnik, przygoda, nowe gatunki, nauka, wspaniała szata graficzna, świetny projekt okładek, ilustracje Todd'a Lockwood'a - to wszystko sprawia, że pomimo mojej niechęci do bohaterki i ogólnie - raczej zawodu - sięgnę po kolejny tom. Mam po prostu wielką nadzieję, że ta książka się rozwinie, że będzie jakiś morał. Pożyjemy.... zobaczymy. Potencjał ogromny, na tę chwilę średnio wykorzystany, ale to nie jest ostatni część, więc...

smoki widzą świat z góry - bo mają skrzydła
5/10
PAMIĘTNIK LADY TRENT
tom 2
Wydawnictwo Zysk i S-ka

Pierwszy tom serii PAMIĘTNIK LADY TRENT zupełnie nie przypadł mi go gustu, ale po wielu miesiącach przerwy postanowiłam dać tej bohaterce druga szansę. Zrobiłam to, ponieważ jestem głodna smoczych fantazji i ogromnie podoba mi się szata graficzna całego cyklu - wiem, że to średnie powody, zwłaszcza ten "wygląd", ale tak to już bywa. Człowiek najpierw patrzy, potem...

https://ksiazkoholiczka22.blogspot.com/2022/01/zwrotnik-wezy-marie-brennan-niemozliwe.html

https://ksiazkoholiczka22.blogspot.com/2022/01/zwrotnik-wezy-marie-brennan-niemozliwe.html

Połączenie smoków i nauki to był strzał w dziesiątkę, a lady Trent to jest dopiero dziarska babeczka :D Drugi tom również świetny. Dużo się dzieje, a cała książka napisana jest żywym, wartkim językiem, więc czyta się naprawdę szybko. Świetna rozrywka. Dla mnie ta seria jest też czymś nowym i odświeżającym wśród innych książek fantasy. Bardzo polecam.

Połączenie smoków i nauki to był strzał w dziesiątkę, a lady Trent to jest dopiero dziarska babeczka :D Drugi tom również świetny. Dużo się dzieje, a cała książka napisana jest żywym, wartkim językiem, więc czyta się naprawdę szybko. Świetna rozrywka. Dla mnie ta seria jest też czymś nowym i odświeżającym wśród innych książek fantasy. Bardzo polecam.

Czy polecam? Tak

Muszę przyznać, że ta część podobała mi się mniej niż pierwszy tom cyklu o przygodach Izabeli. Mimo to bawiłam się na tyle dobrze, by nie zniechęcić się do kontynuowania serii.

Z plusów muszę wymienić oczywiście smoki, pana Wilkera, oraz główną bohaterkę. Minusem, według mnie, jest postać Natalie, która niestety nie przypadła mi do gustu.

Czy polecam? Tak

Muszę przyznać, że ta część podobała mi się mniej niż pierwszy tom cyklu o przygodach Izabeli. Mimo to bawiłam się na tyle dobrze, by nie zniechęcić się do kontynuowania serii.

Z plusów muszę wymienić oczywiście smoki, pana Wilkera, oraz główną bohaterkę. Minusem, według mnie, jest postać Natalie, która niestety nie przypadła mi do gustu.

Tak samo przyjemna, niezobowiązująca i bezpretensjonalna, jak pierwsza część.

Tak samo przyjemna, niezobowiązująca i bezpretensjonalna, jak pierwsza część.

Korzystacie z czytników e-booków czy jesteście wierni papierowym książkom?

Jako wielki fan papieru ciężko było mi początkowo przekonać się do eksiążki. Mimo wszystko cieszę się, że dałam im szansę!

Czas na drugi tom pamiętnika Lady Trent. Tym razem porzuci ona strzeliste góry, na rzecz bagien i pustyń, by w tym niegościnnym środowisku badać nowe gatunki smoków.

Ludzie, których spotka na swojej drodze, będą całkiem inni niż poprzednim razem. Kultura kraju przyniesie frustrację i pewne ograniczenia, które grupa ekspedycyjna będzie musiała pokonać.

Natura również nie będzie zbyt łaskawa. W gęstej dżungli porastającej bagna spotka niebezpieczne stworzenia, których jednak smokami nazwać nie może. Przynajmniej na początku...

"Zwrotnik węży. Pamiętnik Lady Trent" to kontynuacja cyklu o smokach i kobiecie, której marzeniem jest badanie tych istot. Samych smoków jest tu jednak jeszcze mniej niż w pierwszym tomie.

Przygody spotykające grupę badaczy są bardzo fajnie opisane. Sugestywne opisy ich przeżyć w Zielonym Piekle dobrze się czyta. Podobał mi się też sposób zobrazowania jak rozrasta się plotka, jak z jednego błahego zdarzenia, źle przez kogoś zinterpretowanego, potrafi rozrosnąć się w coś wielkiego.

Mimo braków w smokach myślę, że doczytam tę serię do końca. Póki co jest naprawdę fajnie, a być może właśnie w późniejszych tomach pojawi się więcej tych skrzydlatych stworzeń ♥️

Korzystacie z czytników e-booków czy jesteście wierni papierowym książkom?

Jako wielki fan papieru ciężko było mi początkowo przekonać się do eksiążki. Mimo wszystko cieszę się, że dałam im szansę!

Czas na drugi tom pamiętnika Lady Trent. Tym razem porzuci ona strzeliste góry, na rzecz bagien i pustyń, by w tym niegościnnym środowisku badać nowe gatunki smoków.

Ludzie,...

Drugi tom pamiętnika Lady Trent nie wciągnął mnie tak jak pierwszy. Ale i tak historia była niesamowita. Ta fantastyka połączona z nauką o smokach jest znakomita. Nie które stworzenia są niesamowicie opisane jak i narysowane np. drakoważka albo bagienny żmija. Co daje czytelnikowi jeszcze barwniejsze wyobrażenie co się dzieje w życiu Lady Trent.
Książka niesamowicie wciąga, pełna radości i zapału odkrywcy, bardzo polecam!

Drugi tom pamiętnika Lady Trent nie wciągnął mnie tak jak pierwszy. Ale i tak historia była niesamowita. Ta fantastyka połączona z nauką o smokach jest znakomita. Nie które stworzenia są niesamowicie opisane jak i narysowane np. drakoważka albo bagienny żmija. Co daje czytelnikowi jeszcze barwniejsze wyobrażenie co się dzieje w życiu Lady Trent.
Książka niesamowicie...

Analogia do Tomka Wilmowskiego, którą zaproponowałem przy okazji poprzedniego tomu, tutaj wraca jeszcze silniej. Świat, w który wrzuca nas autorka, jest bardzo głęboki, pełen państw, ludów i religii. Szczerze mówiąc, nie przypominam sobie, żeby w ostatnim czasie (czy w ogóle kiedykolwiek) czytał równie rozbudowane uniwersum (pominę Marvela z pewnych względów). I tu pojawia się pierwszy problem z tą powieścią. Na pierwszych stronach dostajemy opis spotkania wielkich naukowców. I autorka zasypuje nas nazwiskami i narodowościami, których nie da się powiązać z żadną twarzą, że tak się wyrażę. Z późniejszej lektury (czytaj: kolejne tomy) te nazwy przestają być pustymi słowami i nabierają kolorów. Jako początek powieści nie robi to dobrego wrażenia.
Ale jest to tylko początek, potem akcja się rozkręca. Razem z Izabelą, Wilkerem i nową postacią: Natalie wyjeżdżamy do Mouleen (kongijskiej dżungli). Tam pojawiają się smoki, polityka i wszystko, co najlepsze. Autorka ma faktyczne zacięcie do opisywania obcych kultur i w jej pracy widać antropologiczne wykształcenie, które posiada. Świat jest barwny i realistyczny. Smoki jak to smoki, są istotne, ale w sumie to nie dostajemy ich bardzo dużo, choć więcej niż w pierwszym tomie. Historia jest poprowadzona sprawnie i ciekawie, bez większych zastojów czy problemów. Akcja czasami przyspiesza, ale ogólnie jest przeciętnie wolna, jak to w przypadku większości powieści przyrodniczo-podróżniczych bywa.
Bohaterowie są postawieni ciekawie. Izabela nabiera jeszcze większych rumieńców niż w pierwszym tomie, Wilker dostaje realny charakter, Natalie jest prosta ale ciekawa. Mamy też trochę ludności miejscowej, która ma koszmarne nazwiska i nie zwracałem na nich szczególnej uwagi. Są bardziej bohaterem zbiorowym niż indywidualnymi postaciami. Do tego dochodzi jeszcze trochę ludzi z miejscowego dworu, którzy jak na postaci drugo i trzecioplanowe są stworzone bardzo dobrze.
I na koniec jeszcze jedna uwaga narzekaniowa. Na początku książki dostajemy wątek kryminalny, który łączy się z akcją pierwszego tomu (i po lekturze dwóch następnych mogę powiedzieć, że jego konsekwencje są osią spinającą całą serię, wielki plus dla pisarki). Wątek wraca na samym końcu z banalnym wyjaśnieniem: zbrodni dokonał pan X. I tyle. Prosto zakończony wątek. Problem? Przez blisko trzysta stron innej akcji zupełnie zapomniałem, kim jest nasz zbrodniarz. A wszyscy podejrzani byli na początku dość dobrze zarysowani. Na dobrą sprawę nie wiem, czy jest to jeden z podejrzanych, czy ktoś zupełnie obcy. Ale to nie ma większego znaczenia.
Książkę polecam jako kontynuację pierwszego tomu. Jako samodzielna powieść obawiam się, że wiele wątków pozostanie niejasnych albo niedopowiedzianych. A tymczasem solidne siedem punktów.

Analogia do Tomka Wilmowskiego, którą zaproponowałem przy okazji poprzedniego tomu, tutaj wraca jeszcze silniej. Świat, w który wrzuca nas autorka, jest bardzo głęboki, pełen państw, ludów i religii. Szczerze mówiąc, nie przypominam sobie, żeby w ostatnim czasie (czy w ogóle kiedykolwiek) czytał równie rozbudowane uniwersum (pominę Marvela z pewnych względów). I tu pojawia...