Kontynuacja Wylęgarni na poziomie pierwszej części.
To jednak nie ten Zamboch którego lubię.
Niby wszystko ok., ale „czegoś” brakowało.
Plusy
- kontynuacja dość ciekawej fabuły;
- od „zera” do „bohatera”;
- wiele nawiązań do innych autorów;
- oryginalne przedstawienie potyczki z potfforkami i bogiem;
- ciekawe i szerokie spektrum stworów i potworów;
- ironiczna zabawa z antropologią i teologią;
- rozrywka i relaks gwarantowane;
- zakończenie ciekawe, chociaż autor lekko przesadził.
Minusy:
- miejscami tak chaotyczna, że się gubiłem;
- historia bohaterów przekombinowana, czasami niezrozumiała;
- brak rozwoju fabuły, tylko ciągłe nawalanki.
Taka sobie. Ogólnie cyklu nie polecam.

Kontynuacja Wylęgarni na poziomie pierwszej części.
To jednak nie ten Zamboch którego lubię.
Niby wszystko ok., ale „czegoś” brakowało.
Plusy
- kontynuacja dość ciekawej fabuły;
- od „zera” do „bohatera”;
- wiele nawiązań do innych autorów;
- oryginalne przedstawienie potyczki z potfforkami i bogiem;
- ciekawe i szerokie spektrum stworów i potworów;
- ironiczna zabawa z...

Drugi tom serii Wylęgarnia zaczyna się mniej w momencie zakończenia pierwszego. Postaram się napisać kilka słów o książce tak by nie dawać spojlerów ani do tej ani wcześniejszej części. Po pierwsze tutaj jest dużo większe nagromadzenie akcji prawdopodobnie przez krótszy okres czasu zawarty na łamach powieści. Dodatkowo jest również dużo większy nacisk na części fantastyczne a samo miasto zostało niejako zepchnięte na dalszy plan czy nawet tło. Nie żeby była to jakaś wielka wada ale dobrze jak będziecie sobie zdawać z tego sprawę. Niestety muszę troszeczkę ponarzekać na wyjaśnienie głównej zagadki serii. Nie była ona bardzo zła ale nie do końca przypadła mi do gustu. Za to bardzo na plus przyjąłem istnienie epilogu gdyż samo zakończenie mimo iż jest satysfakcjonujące pozostawia czytelnika z pytaniami. Nie wszystkie z tych pytań zostaje w epilogu rozwiązanych ale te które zostają to w większości są w stylu "Czy autor wróci kiedyś do wykreowanego świata?", i tym podobne. Na łamach książki jest pewien zwrot akcji który [tekst skasowany gdyż mógł być spojlerem]. W książce jest pewne mrugnięcie oka autora do czytelników znających inne jego książki, a konkretnie jedną. Jednak nie bójcie się nie zdradzę Wam tytułu książki aby nie psuć Wam przyjemności samodzielnego wyłapania.
Wiecie, nie zazdroszczę autorowi. Swoimi dziełami tak podnosi poprzeczkę oczekiwań, że kiedyś może sięna tym ostro przejechać. Na szczęście do tej pory jego książki świetnie trafiają w moje gusta.

Zapraszam również na mój blog:
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

Drugi tom serii Wylęgarnia zaczyna się mniej w momencie zakończenia pierwszego. Postaram się napisać kilka słów o książce tak by nie dawać spojlerów ani do tej ani wcześniejszej części. Po pierwsze tutaj jest dużo większe nagromadzenie akcji prawdopodobnie przez krótszy okres czasu zawarty na łamach powieści. Dodatkowo jest również dużo większy nacisk na części fantastyczne...

Dynamiczna, odległa od codzienności, nieprawdopodobna. Zwykli ludzie stają się niezwykli. Trzeba tylko odrzucić codzienność i pójść za głosem przygody, któa każdego z nas nawołuje cichym głosikiem. Czy ulegniemy?
Czyta się lekko, przyjemnie, z zainteresowaniem. Rozrywka w czystej postacii.

Dynamiczna, odległa od codzienności, nieprawdopodobna. Zwykli ludzie stają się niezwykli. Trzeba tylko odrzucić codzienność i pójść za głosem przygody, któa każdego z nas nawołuje cichym głosikiem. Czy ulegniemy?
Czyta się lekko, przyjemnie, z zainteresowaniem. Rozrywka w czystej postacii.

Chyba jeszcze lepsze niż tom numer jeden.Bardzo mi się podobała ta książki.
Jak widać,można zrobić fajno akcję i w Pradze.
Ta Marika,to fajna kobieta.Akcję z nią,były najlepsze.
Dużo było różnych stworów,czytałem i miałem radość z tej książki.
Warto przeczytać.

Chyba jeszcze lepsze niż tom numer jeden.Bardzo mi się podobała ta książki.
Jak widać,można zrobić fajno akcję i w Pradze.
Ta Marika,to fajna kobieta.Akcję z nią,były najlepsze.
Dużo było różnych stworów,czytałem i miałem radość z tej książki.
Warto przeczytać.

Pomysł, jak zawsze niecodzienny i ciekawy, ale to jedna ze słabszych pozycji autora.

Pomysł, jak zawsze niecodzienny i ciekawy, ale to jedna ze słabszych pozycji autora.

SF od Zambocha

SF od Zambocha

Drugi tom przygód Mariki Zacharskiej nie jest tak pomysłowy jak poprzedni. Pomijając ciekawe wyjaśnienie przyczyn potęgi adwersarzy naszych bohaterów (przynajmniej niektórych),jest to klasyczna powieść Żambocha. Przeładowana akcją, ciekawa, z dobrą fabułą która jednak i tak zmierza do ostatecznej konfrontacji dobra ze złem. Niezależnie od ich przebiegu, wszystkie intrygi kończą się na pobitewnym pobojowisku, gdzie na środku pobojowiska, główny bohater zwycięsko, niczym Conan barbarzyńca, otrzepuje z siebie resztki przeciwników. A to, że tym razem do walki staje grupa przyjaciół, a nie samotny bohater, to jak dla mnie, tylko zabieg kosmetyczny.

Drugi tom przygód Mariki Zacharskiej nie jest tak pomysłowy jak poprzedni. Pomijając ciekawe wyjaśnienie przyczyn potęgi adwersarzy naszych bohaterów (przynajmniej niektórych),jest to klasyczna powieść Żambocha. Przeładowana akcją, ciekawa, z dobrą fabułą która jednak i tak zmierza do ostatecznej konfrontacji dobra ze złem. Niezależnie od ich przebiegu, wszystkie intrygi...

Rozpędzona w pierwszej części akcja przyśpiesza tutaj jeszcze bardziej. Potyczki herosów dysponujących paranormalnymi zdolnościami są już tutaj na porządku dziennym i z czasem przeradzają się w istną wojnę. No i znajdziemy tu odpowiedzi na wszystkie pytania powstałe w tomie pierwszym...
Coraz bardziej lubię czeską fantastykę

Rozpędzona w pierwszej części akcja przyśpiesza tutaj jeszcze bardziej. Potyczki herosów dysponujących paranormalnymi zdolnościami są już tutaj na porządku dziennym i z czasem przeradzają się w istną wojnę. No i znajdziemy tu odpowiedzi na wszystkie pytania powstałe w tomie pierwszym...
Coraz bardziej lubię czeską fantastykę

Całość oparta na doskonałym pomyśle na świat (pewne podobieństwa do Sendilkelma - Piotra Zwierzchowskiego),wartka akcja i miejscami zaskakująca fabuła. Jednak czegoś mi w tym cyklu (podsumowując już 2 tomy wylęgarni) zabrakło - czytało się dobrze, ale nie tak, jak zawsze czytałem Zambocha - z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej strony.

Całość oparta na doskonałym pomyśle na świat (pewne podobieństwa do Sendilkelma - Piotra Zwierzchowskiego),wartka akcja i miejscami zaskakująca fabuła. Jednak czegoś mi w tym cyklu (podsumowując już 2 tomy wylęgarni) zabrakło - czytało się dobrze, ale nie tak, jak zawsze czytałem Zambocha - z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej strony.

"Dobra, dobra, dobra. Siala, sialala"

Lekkie, łatwe i (miejscami nie)przyjemne (dla czytelników wrażliwych na widok krwi) ;)

"Dobra, dobra, dobra. Siala, sialala"

Lekkie, łatwe i (miejscami nie)przyjemne (dla czytelników wrażliwych na widok krwi) ;)