Naga Wyspa. Gułag Tity
Na początku wojny jugosłowiańscy komuniści śpiewali: Oj, Stalinie, czołem, cześć, rację masz i wszystko wiesz!. W 1948 roku piosenka brzmiała już inaczej: Oj, Stalinie, babo stara, od naszego Tity wara!. W nowej rzeczywistości nikt nie wiedział, kiedy i za co może zostać uznany za przeciwnika władzy. A chociaż Tito uniezależnił się od Stalina, jego metody rozprawiania się z wrogami były bardzo podobne do rozwiązań sowieckich ZSRR miał Wyspy Sołowieckie, a Jugosławia Nagą Wyspę. Miejsce to przez długie lata okryte było mroczną tajemnicą, nie można go było znaleźć na mapach, nie można było o nim rozmawiać. Na podstawie relacji więźniów, strażników i wielu innych źródeł Božidar Jezernik rekonstruuje świat, który miał pozostać w ukryciu. Powstaje w ten sposób prawdziwy, przerażający obraz miejsca, gdzie nazistowska metodyczność wzbogacona została o azjatyckie cwaniactwo i bałkański prymitywizm. Naga Wyspa to swoista legenda i wciąż żywy synonim wszystkich obozów w byłej Jugosławii, także tych najnowszych, choć już przemilczanych. Ta książka to trafny komentarz do najwybitniejszych dokonań 'literatury łagrów': Sołżenicyna i Szałamowa, Borowskiego i Herlinga-Grudzińskiego. Ale to również portret komunizmu w pigułce; komunizm lat stalinowskich wciąż tak słabo obecnych w świadomości zbiorowej. Milovan Dżilas jeden z ówczesnych liderów KPJ, a potem odważny krytyk i więzień reżimu Tity pisał po wielu latach, że Goli Otok 'był najciemniejszą i najbardziej wstydliwą stroną jugosłowiańskiego komunizmu. Nawet gorszą i bardziej przerażającą niż sam komunizm'. I jeszcze dwie opinie. Edvard Kardelj, jeden z najważniejszych liderów KPJ i najbliższych współpracowników, Tity pisał, że 'byliśmy brutalni w postępowaniu wobec agentów Kominformu w Jugosławii, ale nie mogliśmy działać inaczej, gdyż bezpośrednio otworzylibyśmy drzwi przed Stalinem'. Vladimir Dedijer zaś 'gdybyśmy nie stworzyli takiego obozu, Stalin całą Jugosławię zamieniłby w jeden wielki obóz'. Wobec tych wyznań czytelnik staje bezradny. Czy okrutne tortury, deptanie ludzkiej godności, łamanie charakterów to metody niezbędne i dopuszczalne dla obrony bezpieczeństwa kraju? Takie pytania pojawiają się z całą brutalnością po lekturze tej książki Temat Nagiej Wyspy należał do utajnionych i zakazanych. Zaczęto o tym głośno mówić dopiero po śmierci Tity (1980). Potem ten temat znów znalazł się na marginesie wyparły go emocje nacjonalistyczne. Dobrze, że Jezernik ofiarowuje dziś Polakom opowieść o tej okrutnej wyspie, sporządzoną z chłodną precyzją chirurga. Ze wstępu Adama Michnika 'Goli otok' Naga Wyspa to nazwa, którą w Jugosławii wymawiano z lękiem, nawet po śmierci Tity. Wspomnienia pensjonariuszy umiejscowionego na niej obozu pracy społecznie użytecznej dowodzą, że twórca socjalizmu samorządowego zrealizował tam perfekcyjny model samorządnej społeczności skrajnie upodlonych niewolników. Jedna z więźniarek wspomina, że doświadczenie Auschwitz i Ravensbrück zniosła łatwiej aniżeli psychiczną i fizyczną torturę pobytu na Nagiej Wyspie. W tym obozie nie było bowiem więźniów i strażników, swoich i wrogów. Nie było też miejsca na żaden odruch solidarności i współczucia. Stworzono w nim niezawodny system, w ramach którego sami więźniowie gorliwie spełniali funkcję donosicieli i katów, nadzorcom pozostawiając rolę wychowawców i spowiedników. Proces moralnej odnowy politycznych renegatów sprowadzał się do brutalnie prostej alternatywy: bij albo będziesz bity; donoś albo doniosą na ciebie; oskarżaj siebie albo oskarżą cię inni; poniżaj albo będziesz poniżany; zrezygnuj z człowieczeństwa albo przestaniesz istnieć. Chociaż w tle tej opowieści obecna jest walka frakcyjna w łonie Komunistycznej Partii Jugosławii, autor przekazuje prawdę najprostszą: ludzie ludziom zgotowali ten los. I nic ich nie usprawiedliwia". Prof. Maria Hanna Dąbrowska-Partyka
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 259
- 148
- 77
- 13
- 11
- 10
- 4
- 3
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
To nie jest dzieło popularnonaukowe; nie jest reportażem mającym w lekki sposób opowiedzieć o danym temacie. Książka naukowa, z masą szczegółów i przypisów. Kawał świetnej roboty Autora w riserczu. Przedstawia grozę "socjalizmu z ludzką twarzą", obozy koncentracyjne Jugosławii - skupiając się na najsłynniejszym, Golim Otoku. Polecam szczególnie titonostalgikom. Jugosławia piękna idea, jasne, ale bez tego antyludzkiego socjalizmu. W temacie polecam również film Otac na službenom putu - porusza czystki w trakcie walki z Kominformem.
To nie jest dzieło popularnonaukowe; nie jest reportażem mającym w lekki sposób opowiedzieć o danym temacie. Książka naukowa, z masą szczegółów i przypisów. Kawał świetnej roboty Autora w riserczu. Przedstawia grozę "socjalizmu z ludzką twarzą", obozy koncentracyjne Jugosławii - skupiając się na najsłynniejszym, Golim Otoku. Polecam szczególnie titonostalgikom. Jugosławia...
więcej Pokaż mimo toNa wakacjach w Chorwacji czuć wspaniałe lato, klimat wypoczynku i beztroski, nie sposób odwrócić wzroku od szmaragdowego koloru Adriatyku, aż chce się tam skoczyć i zaznać kąpieli. Przyjemna temperatura, jedzenie podane do stołu, słońce i miły powiew zefirku znad morza to dla wielu gości tego kraju jedyne wspomnienie, dla innych obiekt westchnień i marzeń o wymarzonym urlopie. Tak rzeczywiście można słusznie postrzegać ten kraj. Pewnie i ja tak postrzegł bym ten piękny kraj, ale niestety przed moim pobytem w byłej Jugosławii przeczytałem lekturę nieprawomyślną, prawdę niechlubną, oczywiście nie dotyczy to współczesnej Chorwacji, a byłej komunistycznej Jugosławii. Zanim wyjadę w jakieś miejsce staram się o kraju poczytać, poznać coś więcej. Dla mnie istnieje też historia i pamięć o pewnych wydarzeniach i czasach, które słusznie odeszły w niebyt. Po raz pierwszy reportaż „Naga wyspa. Gułag Tity” Božidara Jezernika przeczytałem wiele lat temu, właśnie przed wyjazdem w region bałkański. Odłożyłem na półkę do ponownego czytania. Czy może lepiej nie czytać? Pytanie to retoryczne. Świadomość daje nam przewagę i szersze spojrzenie. Książka ta jest jak kubeł zimnej wody, otwiera oczy, aż trudno w takie historie uwierzyć, ale obozy koncentracyjne nie skończyły się w cywilizowanej Europie wraz z zakończeniem drugiej wojny światowej. Ostatni więzień opuścił Nagą Wyspę w 1988 roku. Komunistyczny dyktator Jugosławii Josif Broz Tito urządził jeszcze bardziej okrutny obóz dla swych oponentów i to głównie dla takich, którzy po jednej stronie z nim walczyli podczas wojny, wyznawali te same poglądy. Zresztą jakie to ma znaczenie po której stronie stali, kim byli. Książka opisuje dzień codzienny obozowego życia, tortury, psychiczne znęcanie się, głód, pragnienie, poniżenie więźniów. Przy czym tak jest to wymyślnie skonstruowane by syn bił ojca, a sąsiad poniżał sąsiada, bo tylko taka jest szansa na przetrwanie. Zadaniem obozu koncentracyjnego „Naga Wyspa” nie była fizyczna eliminacja, ale reedukacja. Lektura to dla osób o silnej psychice, ciekawych mrocznej strony historii, pokazująca prawdziwą twarz socjalizmu i komunizmu. Czym to się różni? Prawda ujawniona przez Jezernika może być zbyt trudna dla przewrażliwionych, wydelikaconych konsumpcją, których nie brakuje. Jednak prawdę warto poznać, aby kiedyś się nie powtórzyła, a naprawiaczy życia nie brakuje. Autor przytacza na dowód mnóstwo nazwisk świadków. Uwiarygadnia to bardzo opisywane zdarzenia. Najbardziej poraziły mnie relacje byłych więźniów obozów niemieckich w Auschwitz, Ravensbruck, Buchenwaldzie, Dachau, którzy po wyzwoleniu i powrocie zostali uwięzieni na Nagiej Wyspie, jako kominternowcy. To porażające co mówią! Może lepiej nie czytać, bo co wakacje sobie psuć. Tak było ze mną, wchodziłem schłodzić się do Adriatyku, a ciągle tą wyspę sobie przypominałem, widziałem ją choć na horyzoncie tylko błękit morza. Ciekawe jest to, że jak mówiła pani przewodnik do dzisiaj w wielu chorwackich domach portret Josifa Broz Tito wisi na ścianie jako przykład i wspomnienie.
Na wakacjach w Chorwacji czuć wspaniałe lato, klimat wypoczynku i beztroski, nie sposób odwrócić wzroku od szmaragdowego koloru Adriatyku, aż chce się tam skoczyć i zaznać kąpieli. Przyjemna temperatura, jedzenie podane do stołu, słońce i miły powiew zefirku znad morza to dla wielu gości tego kraju jedyne wspomnienie, dla innych obiekt westchnień i marzeń o wymarzonym...
więcej Pokaż mimo toAutor celowo, niewiedzą historyczną pomija fakt ,że komuniści oraz ich zbrojne ramie szkolili się w Moskwie. I nie tyle niemieckie obozy koncentracyjne co gułagi były pewnie pierwowzorem Nagiej Wyspy. Wstrząsający jest jednak opis zachowania więźniów (wcześniejszych katów rozliczeń z powojenną opozycją) wobec swych kolegów, rodziny, ofiar komunizmu. Jeżeli nawet część opisana w tej książce jest prawdą to znając realia innych obozów totalitarnych - sami więźniowie stali się najgorszymi swymi katami. Niżej nie można było upaść czy to w Gułagach, niemieckich obozach koncentracyjnych, czy powojennych obozach innych komunistycznych krajów. Czy miał na to wpływ że osadzeni byli komunistami, stalinowcami? Warto przeczytać.
Autor celowo, niewiedzą historyczną pomija fakt ,że komuniści oraz ich zbrojne ramie szkolili się w Moskwie. I nie tyle niemieckie obozy koncentracyjne co gułagi były pewnie pierwowzorem Nagiej Wyspy. Wstrząsający jest jednak opis zachowania więźniów (wcześniejszych katów rozliczeń z powojenną opozycją) wobec swych kolegów, rodziny, ofiar komunizmu. Jeżeli nawet część...
więcej Pokaż mimo toRzecz o o obozie koncentracyjnym dla przeciwników rzeczywistych i urojonych marszałka Tito. Ciekawy temat, choć sposób przedstawienia nieco trudny.
Rzecz o o obozie koncentracyjnym dla przeciwników rzeczywistych i urojonych marszałka Tito. Ciekawy temat, choć sposób przedstawienia nieco trudny.
Pokaż mimo toBozidar Jezernik „Naga Wyspa. Gułag Tity”
W narracji historycznej sporo wiemy o nazistowskich obozach koncentracyjnych, jak również o sowieckich łagrach – o całym systemie GUŁAGÓW wszak powstało kilka naprawdę zacnych tytułów, a o Auschwitz i innych obozach mających swoje miejsce zarówno na polskich ziemiach, jak i niemieckich to by szło kilka rozpraw naukowych napisać. Stosunkowo mało (ja sama, nawet nie wiedziałam i idę się kajać za tą niewiedzę) jest literatury o obozach pracy w byłej Jugosławii.
Kraj który pod rządami Tity był jednym z miejsc gdzie likwidowanie i więzienie wrogów władzy miało podobną eskalację co w Związku Radzieckim. Nie jest to chlubą, więc współcześnie ciężko coś znaleźć o tym temacie. Bozidar Jezernik mierzył się więc z niełatwym zadaniem. Samo dokopanie się do materiałów musiało być ciężkim zadaniem, bo gdy przeglądałam literaturę z której korzystał, to najnowsze pozycje mówiące o obozach pracy, to zauważymy że najmłodsze są z roku 1994 (!).
„Naga Wyspa” to swoista monografia tych miejsc kaźni setek ludzi, a także niemy hołd dla ofiar, których szczątki zostały tam zakopane. Wyzierające poruszenie, tragizm jednostek które w obliczu sprawnie działającej obozowej machiny – musiały się dostosować by przeżyć. Terror, nieustające szykany, bicie, głodzenie więźniów, tortury rodem z najpodlejszych horrorów, wywieranie psychologicznego nacisku by ofiary się bały i nieustanne podjudzanie przeciw sobie więźniów – to tylko i tak kilka z wielu form represji z którymi musieli się mierzyć. Naga Wyspa była miejscem gdzie założono jeden z najbardziej surowych i strasznych miejsc dla więźniów reżimu Tity. Pełne bólu, przerażających świadectw miejsce o którym współczesna historia chce zapomnieć.
Książka jest koszmarnie straszna w swoim wymiarze, tej analizie która niczym brzytwa tnie duszę czytelnika i nie może pozostawić nikogo obojętnym. Na pewno jej długo nie zapomnę i mimo że włos się chwilami mi jeżył, nie żałuję czasu z nią spędzonego. Polecam bardzo. 9/10
Bozidar Jezernik „Naga Wyspa. Gułag Tity”
więcej Pokaż mimo toW narracji historycznej sporo wiemy o nazistowskich obozach koncentracyjnych, jak również o sowieckich łagrach – o całym systemie GUŁAGÓW wszak powstało kilka naprawdę zacnych tytułów, a o Auschwitz i innych obozach mających swoje miejsce zarówno na polskich ziemiach, jak i niemieckich to by szło kilka rozpraw naukowych napisać. ...
Obozy nazistowskie chowają się przy komunistycznych Jugosławii.
Obozy nazistowskie chowają się przy komunistycznych Jugosławii.
Pokaż mimo toJest trochę powtórzeń i czasami ma się wrażenie, że ciągle czyta się to samo, a jedynie ujęte w innych słowach, ale poza tym jest ok.
Jest trochę powtórzeń i czasami ma się wrażenie, że ciągle czyta się to samo, a jedynie ujęte w innych słowach, ale poza tym jest ok.
Pokaż mimo toZnudziła mnie. Kilkukrotnie wydawało mi się, że czytam te same zdania. Mogła by być o połowę krótsza.
Znudziła mnie. Kilkukrotnie wydawało mi się, że czytam te same zdania. Mogła by być o połowę krótsza.
Pokaż mimo toKsiążka o nieznanym przerażającym fragmencie Jugosłowiańskiej historii. Kolejny dowód na bestialskość i okrucieństwo człowieka zaślepionego ideologią wobec innych ludzi, świadectwo skomplikowanych zależności pomiędzy ofiarą i katem.
Auschwitz to nie był koniec, to dopiero początek. Franz Kafka to kaszka z mleczkiem przy śledztwach opisanych w tej książce, bo tu śledztwo nie kończy się nigdy i lepiej byś wymyślił prędko swoje grzechy, jeśli jeszcze wciąż uważasz się za niewinnego.
Obowiązkowa lektura dla osób zainteresowanych historia Jugosławii.
Książka o nieznanym przerażającym fragmencie Jugosłowiańskiej historii. Kolejny dowód na bestialskość i okrucieństwo człowieka zaślepionego ideologią wobec innych ludzi, świadectwo skomplikowanych zależności pomiędzy ofiarą i katem.
więcej Pokaż mimo toAuschwitz to nie był koniec, to dopiero początek. Franz Kafka to kaszka z mleczkiem przy śledztwach opisanych w tej książce, bo tu śledztwo...
Tam, gdzie jest ideologia, zawsze znajdą się jej zwolennicy i przeciwnicy. Stworzony przez Titę gułag dla komunistów - zaryzykuję - był ewenementem na skalę światową. Trafiali tam komuniści oraz "zdradzający tendencje komunistyczne" (czyli ci wszyscy, którzy nawet przypadkowo o komunizmie pochlebnie się wypowiadali lub w formie żartu, gdyż stanowili przyszłościowo groźny element reakcyjny). Ewenement polegał na tym, że gułag w zasadzie prowadzili komuniści, którzy wyżywali się na nowo przybyłych komunistach, a miejsce w hierarchii obozowej było uzależnione od wielu czynników. Im bardziej bestialsko obchodziłeś się z przybyłymi do obozu, tym wyżej mogłeś zajść, włącznie ze skróceniem wyroku. Tito obrócił zjawisko strachu i skierował terror tak, aby stworzyć obozowe perpetum mobile komunizmu, gdzie metoda kija i marchewki przynosiła niespodziewanie pozytywne rezultaty.
Tam, gdzie jest ideologia, zawsze znajdą się jej zwolennicy i przeciwnicy. Stworzony przez Titę gułag dla komunistów - zaryzykuję - był ewenementem na skalę światową. Trafiali tam komuniści oraz "zdradzający tendencje komunistyczne" (czyli ci wszyscy, którzy nawet przypadkowo o komunizmie pochlebnie się wypowiadali lub w formie żartu, gdyż stanowili przyszłościowo groźny...
więcej Pokaż mimo to