rozwińzwiń

Martwe dzieci

Okładka książki Martwe dzieci Martin Amis
Okładka książki Martwe dzieci
Martin Amis Wydawnictwo: Rebis Seria: Salamandra literatura piękna
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Salamandra
Tytuł oryginału:
Dead Babies
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
8371207344
Tłumacz:
Zbigniew Batko
Tagi:
powieść angielska
Średnia ocen

5,1 5,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,1 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
677
48

Na półkach:

Pierwszy Amis, który jest dla mnie trudny do przebrnięcia. Miejscami błyskotliwy, a miejscami pretensjonalnie obsceniczny.

Pierwszy Amis, który jest dla mnie trudny do przebrnięcia. Miejscami błyskotliwy, a miejscami pretensjonalnie obsceniczny.

Pokaż mimo to

avatar
157
73

Na półkach:

Dziwne, puste, obsceniczne, momentami nonsensowne - zwłaszcza końcówka. Ale jest to swego rodzaju nietypowe doznanie. Styl w pewnych fragmentach bardzo ładny.

Dziwne, puste, obsceniczne, momentami nonsensowne - zwłaszcza końcówka. Ale jest to swego rodzaju nietypowe doznanie. Styl w pewnych fragmentach bardzo ładny.

Pokaż mimo to

avatar
170
25

Na półkach:

Świat zgniłych bogatych dzieci.

Świat zgniłych bogatych dzieci.

Pokaż mimo to

avatar
2837
2739

Na półkach:

Mocna rzecz.
„Martwe dzieci” to satyra na angielski hedonizm i konsumpcjonizm lat siedemdziesiątych, utrzymana w tonie czarnego humoru. Grupa młodych ludzi zbiera się w rezydencji pod Londynem, by spędzić weekend na narkotyczno-alkoholowej orgii. Jeszcze nie wiedzą, że jeden z nich – w imię formy sztuki wyrażającej się w czystym, niemającym żadnego uzasadnienia geście – szykuje im coś naprawdę specjalnego…
Nie wszyscy dadzą radę przejść tą piw8eax, a moim zdaniem warto.

Mocna rzecz.
„Martwe dzieci” to satyra na angielski hedonizm i konsumpcjonizm lat siedemdziesiątych, utrzymana w tonie czarnego humoru. Grupa młodych ludzi zbiera się w rezydencji pod Londynem, by spędzić weekend na narkotyczno-alkoholowej orgii. Jeszcze nie wiedzą, że jeden z nich – w imię formy sztuki wyrażającej się w czystym, niemającym żadnego uzasadnienia geście –...

więcej Pokaż mimo to

avatar
154
10

Na półkach: , ,

Dzieje się tutaj kilka aspektów, które autorowi trzeba przyznać: 1. Niesamowicie sprawny język, zupełnie nie do podrobienia. 2. Genialne nakreślone postaci, za Keitha chylę czoła. 3. Dyskomfort, oderwanie od rzeczywistości, zgorszenie, które udziela się czytelnikowi, a to jednak trzeba mieć talent, żeby być na tyle przekonującym. Piąteczka dla martwych dzieci. Nie jest to bynajmniej niska ocena

Dzieje się tutaj kilka aspektów, które autorowi trzeba przyznać: 1. Niesamowicie sprawny język, zupełnie nie do podrobienia. 2. Genialne nakreślone postaci, za Keitha chylę czoła. 3. Dyskomfort, oderwanie od rzeczywistości, zgorszenie, które udziela się czytelnikowi, a to jednak trzeba mieć talent, żeby być na tyle przekonującym. Piąteczka dla martwych dzieci. Nie jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
173
130

Na półkach:

Odradzam osobom wrażliwym na wulgaryzmy i ochydztwa. Książka, która poniewiera ale czytelnik nie potrafi jej odłożyć na bok. Satyra na hedonizm?? Tak teraz nazywają degeneratów??

Odradzam osobom wrażliwym na wulgaryzmy i ochydztwa. Książka, która poniewiera ale czytelnik nie potrafi jej odłożyć na bok. Satyra na hedonizm?? Tak teraz nazywają degeneratów??

Pokaż mimo to

avatar
748
299

Na półkach: ,

https://oczymszumiakartki.wordpress.com/

https://oczymszumiakartki.wordpress.com/

Pokaż mimo to

avatar
330
327

Na półkach: ,

Książka wciągająca do najbardziej parszywego rynsztoka wrażeń, stylowa nieprzyjemność, nie da się zapomnieć.

Książka wciągająca do najbardziej parszywego rynsztoka wrażeń, stylowa nieprzyjemność, nie da się zapomnieć.

Pokaż mimo to

avatar
1864
67

Na półkach: ,

Satyra na hedonizm? Grupa totalnych degeneratów, nie wie już co ma ze sobą zrobić i na chama usiłują się dobrze bawić. Dobrze wychodzi im tylko dokuczanie innym.
Albo wykorzystywanie innych.
Tymczasem tuż pod ich nosem, dzieje się coś co nie powinno się dziać, nawet w tym ich zaćpanym świecie...
Można odnieść książkę i do naszych czasów niestety...

Satyra na hedonizm? Grupa totalnych degeneratów, nie wie już co ma ze sobą zrobić i na chama usiłują się dobrze bawić. Dobrze wychodzi im tylko dokuczanie innym.
Albo wykorzystywanie innych.
Tymczasem tuż pod ich nosem, dzieje się coś co nie powinno się dziać, nawet w tym ich zaćpanym świecie...
Można odnieść książkę i do naszych czasów niestety...

Pokaż mimo to

avatar
1479
1243

Na półkach: , , , , , ,

'Jakiś tam' Martin Amis sprawił, że musiałam ochłonąć, zanim w ogóle siadłam do napisania niniejszej opinii.
Po 'Martwe dzieci' sięgnęłam bez większego przekonania (metodą chybił-trafił),ale już po lekturze pierwszych kilku stron od razu wiedziałam, że na pewno nie odłożę tej książeczki na półkę 'nieprzeczytane'. Jak tutaj napisała jedna użytkowniczka, historia Quentina, Celii, Diane, Andy'ego, Gilesa i Keitha (brawa dla Martina Amisa za stworzenie tej postaci) jest co prawda obrzydliwa, a ten wszędobylski hedonizm i brak zahamowań może niektórych zniesmaczyć, ale że lubię takie sposoby opowiadania historii, to 'połykałam' rozdziały jak szalona. Im dalej poznawałam coraz więcej szczegółów, tym bardziej mnie zachwycało, ale jednocześnie zatykało (i tu należą się kolejne brawa dla pisarza za narratorskie przypominanie czytelnikowi, że to tylko fikcja literacka :-)). W przypadku czytania 'Martwych dzieci' radzę wszystko to, co jest tam zawarte, nie brać na poważnie, inaczej można zwariować jak bohaterowie Amisa.
Ta bezlitosna satyra na konsumpcyjne zachowania młodych Brytyjczyków długo nie wymaże się z mojej czytelniczej pamięci. A jeszcze kilka dni temu 'jakiś tam' Martin Amis nie robił na mnie żadnego wrażenia w kwestii nazwiska.

'Jakiś tam' Martin Amis sprawił, że musiałam ochłonąć, zanim w ogóle siadłam do napisania niniejszej opinii.
Po 'Martwe dzieci' sięgnęłam bez większego przekonania (metodą chybił-trafił),ale już po lekturze pierwszych kilku stron od razu wiedziałam, że na pewno nie odłożę tej książeczki na półkę 'nieprzeczytane'. Jak tutaj napisała jedna użytkowniczka, historia Quentina,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    180
  • Przeczytane
    161
  • Posiadam
    40
  • Ulubione
    5
  • Literatura angielska
    4
  • 2019
    2
  • 2014
    2
  • Salamandra
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Z biblioteki
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Martwe dzieci


Podobne książki

Przeczytaj także