Lektura łatwa i przyjemna. Miłość, wiele tajemnic z przeszłości. Piękne kobiety, przystojni mężczyźni...

Lektura łatwa i przyjemna. Miłość, wiele tajemnic z przeszłości. Piękne kobiety, przystojni mężczyźni...

Książka jest napisana bardzo dobrze. Styl pisania, jak i opisy są niebanalne i bardzo płynne. Lekko można przebrnąć przez każdą stronę, bo autorka zdaje się pisać bez wysiłku i bez wątpienia ma talent. Na tym skończę jednak obiektywną opinię i zacznę od tej subiektywnej i od moich własnych odczuć na temat powieści. Jak najbardziej zrozumiem, że komuś ta historia przypadnie do gustu, a o gustach się nie dyskutuje - niemniej jednak ja osobiście nie odczułam "szału" ani chemii do tej książki.
I nie chodzi o to, że miałam coś do głównej bohaterki - wręcz przeciwnie - jej postać budzi zarówno sympatię, jak i czasami nawet podziw; nie wystarcza to jednak, aby usprawiedliwić brak generalnej spójności i konkluzji. Większość książki opowiada o losach młodej, atrakcyjnej dziewczyny, która rozpoczyna inicjację seksualną, jest gnębiona przez matkę i brata, w wolnej chwili czyta i pisze piosenki albo jeździ konno i pracuje na farmie. Jest to przeplataniec jej miłosnych uniesień, uprzykrzania jej życia przez innych oraz osiągnięć artystycznych. Tak naprawdę dopiero pod koniec książki akcja przyjemnie się zagęszcza ujawniając tajemnicę jej rodzicielki i intrygę najbliższej rodziny. Jest również motyw gwałtu, który osobiście bardzo mną wstrząsnął, niemniej jednak i tu również temat przepadł i został zakopany, nie wnosząc nic do całej niespójnej już dosyć, historii.
Jestem pewna, że znajdą się amatorzy tego typu literatury, dla mnie jednak 520 stron poświęcone przydługiej historii z życia nastolatki jest pewną stratą czasu i poczuciem, że do tej książki nigdy raczej nie powrócę i nie pozostawi na mnie żadnego trwałego śladu. Są historie, które wywołują emocje i zachwyt i sprawiają, że myśli się o nich jeszcze dni i noce po ich przeczytaniu - jest to zazwyczaj kombinacja umiejętności autora, jak i perspektywy indywidualnej - dla mnie to nie jest jednak powieść tej kategorii.

Książka jest napisana bardzo dobrze. Styl pisania, jak i opisy są niebanalne i bardzo płynne. Lekko można przebrnąć przez każdą stronę, bo autorka zdaje się pisać bez wysiłku i bez wątpienia ma talent. Na tym skończę jednak obiektywną opinię i zacznę od tej subiektywnej i od moich własnych odczuć na temat powieści. Jak najbardziej zrozumiem, że komuś ta historia przypadnie...

85/2033

85/2033

„Czasem kiedy jadę konno w teren i jestem gdzieś nad rzeką czy na wzgórzach, wtedy niespodziewanie w mojej głowie pojawia się muzyka, która wypełnia całe moje ciało. Siadam w takich sytuacjach przy fortepianie i gram, a słowa same układają się do nowej melodii i to czyniło mnie szczęśliwą”.
Sheridan jako dwulatka została umieszczona w niekochanej rodzinie. Zgorzkniała matka starannie ukrywa prawdę związaną z adopcją dziewczynki i robi wszystko, by uprzykrzyć jej życie na farmie. Niewiarygodnie utalentowana nastolatka traktowana jest jako pomoc domowa w zamożnej rodzinie Grantów. Szesnastolatka marzy o osiągnięciu pełnoletności, o wyjeździe z prowincji i możliwości rozwinięcia skrzydeł z talentem, który posiada.
„Pojadę tam gdzie ludzie wykształceni, gdzie książki nie służą tylko za podpałkę w kominku, gdzie można pójść do muzeum, albo teatru”.
Marzenia o szczęśliwej przyszłości przeplatają się z koszmarem codzienności. Rodzeństwo Sheridan to czterej bracia, z których jeden wydaje się nie pasować do rodziny Grantów. Tajemnice rodzinne, sekrety i znaleziony przez Sheridan pamiętnik napędzają fabułę, która przez większą część powieści kręci się wokół nastolatki i jej upojenia związanego z okresem dojrzewania. Pierwsza miłość, namiętność i wielki rozczarowanie… kolejne związki oparte wyłącznie na seksie. Aż w końcu wielka kobieca tragedia. Niczym szczególnym nie wyróżnia się ta opowieść od tak dobrze znanych mi kiedyś i tak popularnych Harlequinów, które w młodości czytałem. Brakowało mi tutaj głosu ojca Sheridan, który ciągle spychany był na dalszy plan. Można by było bardziej przyłożyć się do tej opowieści i wykorzystać bohaterów drugoplanowych w wątku kryminalnym, który został zaledwie wspomniany i urwany. Być może jest on rozwinięty w kolejnych częściach serii Sheridan Grant, które do tej pory nie zostały przetłumaczone. Jestem przekonany, że młody czytelnik będzie tą powieścią usatysfakcjonowany i nawet nie zwróci uwagi na liczne niedociągnięcia i zaniedbania ze strony autorki. Na mnie głupota Sheridan naprawdę większego wrażenia nie zrobiła, w końcu to nastolatka i jak większość młodych ludzi ma prawo do popełniana błędów.
To było mój pierwsze spotkanie z Nele Neuhaus i bardzo żałuję, że nie zacząłem od serii kryminalnej.

„Czasem kiedy jadę konno w teren i jestem gdzieś nad rzeką czy na wzgórzach, wtedy niespodziewanie w mojej głowie pojawia się muzyka, która wypełnia całe moje ciało. Siadam w takich sytuacjach przy fortepianie i gram, a słowa same układają się do nowej melodii i to czyniło mnie szczęśliwą”.
Sheridan jako dwulatka została umieszczona w niekochanej rodzinie. Zgorzkniała...

Smutna powieść o nastoletniej dziewczynie z głową pełną marzeń. W tle tajemnica jej pochodzenia, dużo sexu, hektary pól Nebraski. Tęsknota za prawdziwą miłością i poczuciem wolności. Autorka świetnie pokazuje zaściankowość małych miejscowości, gdzie często smutki zalewa się alkoholem. Początek do wejścia w świat taki sobie, ale później łatwo się wkręca.

Smutna powieść o nastoletniej dziewczynie z głową pełną marzeń. W tle tajemnica jej pochodzenia, dużo sexu, hektary pól Nebraski. Tęsknota za prawdziwą miłością i poczuciem wolności. Autorka świetnie pokazuje zaściankowość małych miejscowości, gdzie często smutki zalewa się alkoholem. Początek do wejścia w świat taki sobie, ale później łatwo się wkręca.

Opowieść o szesnastoletniej Sheridan, mieszkającej z przybranymi rodzicami i rodzeństwem na farmie.
Na kartach powieści autorka maluje szczegółowy obraz amerykańskiej wsi - wcale nie sielankowej, ale pełnej stereotypów, zaściankowych przekonań i piętnowania inności - przejawiającej się choćby wrażliwością czy odwagą, by marzyć o czymś więcej. A tak się składa, że Sheridan ma pełno takich marzeń. Pewna siebie, utalentowana, bezkompromisowa, tryskająca energią i obdarzona wyjątkową urodą - dziewczyna czuje, że kompletnie nie pasuje do pracy w polu i codziennie fantazjuje o chwili, gdy osiągnie pełnoletniość i będzie mogła uciec z Nebraski.

Dużą część historii zajmują próby rozwikłania rodzinnej tajemnicy i poznania przez bohaterkę prawdy o swoich biologicznych rodzicach. Poza tym czytelnik towarzyszy Sheridan w codziennym życiu, uprzykrzanym przez macochę i faworyzowanego brata, a także obserwuje jej pierwsze doświadczenia miłosne - zaskoczyło mnie wręcz, jak wiele miejsca autorka poświęca cielesności i erotyce - ale czy to nie w tym właśnie wieku nastolatki zaczynają eksperymentować i odkrywać własną seksualność? Sheridan nie ma dostępu do internetu ani kolorowych gazet, a tu, gdzie mieszka, seks traktuje się jako jedną z niewielu rozrywek, dostępnych dla młodych ludzi, którzy odpowiedzi na nurtujące pytania poszukują poprzez doświadczanie. Razem z młodziutką dziewczyną poznajemy więc kolejnych mężczyzn, którzy z bardzo różnych przyczyn budzą jej zainteresowanie. Razem z nią przeżywamy następne rozczarowania i doświadczamy chwil obezwładniającego szczęścia. Duży plus przyznaję za zaskakujące w tej materii zwroty akcji - to zdecydowanie nie jest jedna z cukierkowych powieści, w których bohaterka chwyta powłóczyste spojrzenie szkolnego gwiazdora i wszyscy już wiemy, że po przewidywalnym zestawie perypetii, w końcowych rozdziałach ich losy splotą się na zawsze.

Nie sposób zresztą nie dostrzec, że ta pozycja nie jest banalną książką młodzieżową, jakich dziesiątki rokrocznie trafiają na księgarniane półki. Szczere, wnikliwe, nierzadko brutalne opisy emocji, targających jednostką u progu dorosłości, rozpaczliwie pragnącą uwagi, akceptacji i poczucia przynależności to prawdziwy majstersztyk.

Czuję, że autorka przesadziła z konstrukcją jednej z ostatnich sytuacji, jakich doświadczyła Sheridan - a przede wszystkim ze sposobem, w jaki powstały nagle problem został rozwiązany (czytelnicy wiedzą pewnie, o którym momencie piszę). Całe zakończenie wydało mi się odrobinę przekoloryzowane - i to mój jedyny zarzut wobec książki. Czytało mi się nadzwyczaj przyjemnie, a uczucia nastolatki zostały oddane w niesamowicie wierny sposób. Żałuję, że kolejne części historii nie zostały przetłumaczone na język polski.

Opowieść o szesnastoletniej Sheridan, mieszkającej z przybranymi rodzicami i rodzeństwem na farmie.
Na kartach powieści autorka maluje szczegółowy obraz amerykańskiej wsi - wcale nie sielankowej, ale pełnej stereotypów, zaściankowych przekonań i piętnowania inności - przejawiającej się choćby wrażliwością czy odwagą, by marzyć o czymś więcej. A tak się składa, że Sheridan...

Czy dorosłego faceta może zachwycić opowieść nastolatki z amerykańskiego zadupia, jakim niewątpliwie jest Nebraska ?
Otóż może, jeśli opowieść ta wypływa spod pióra Nele Neuhaus.
To jedenasta książka niemieckiej pisarki, którą mam na swojej półce i żadna z jej powieści mnie nie rozczarowała.

Adoptowana dziewczyna mieszka z przybraną rodziną na farmie Willow Creek.
Trochę dziwna ta rodzina i dziwne, żeby nie powiedzieć dziwaczne panują w niej stosunki.
Sheridan stara się spełniać oczekiwania wobec niej, ale niektórych członków rodziny nie znosi. Nie wie, dlaczego są dla niej tacy podli.

Ale sprawy rodzinne to tylko część opowieści.
Równie ważną a może nawet ważniejszą częścią staje się rozbudzona kobiecość młodej dziewczyny, buzujące uczucia, pragnienie doświadczeń seksualnych, porywy dziewczęcego serca.
Przez jej życie przewijają się bardzo różnorodne postacie a każdy kolejny niby-związek przynosi kolejne rozczarowanie.

Oba wątki bardzo umiejętnie przeplatają się ze sobą a autorka zrobiła wszystko, abyśmy nawet przez chwilę nie byli znudzeni.
Opisy marzeń, westchnień, pragnień młodziutkiej Sheridan są tak świetnie oddane, że chwilami sam miałem ochotę ją przytulić.

Świetny język, doskonały styl, barwne odmalowanie wszystkich bohaterów, zupełnie niesamowite opisanie życia na Środkowym Zachodzie USA, to wszystko sprawia, że od lektury naprawdę trudno się oderwać.

Polecam zdecydowanie!!

9/10.

Czy dorosłego faceta może zachwycić opowieść nastolatki z amerykańskiego zadupia, jakim niewątpliwie jest Nebraska ?
Otóż może, jeśli opowieść ta wypływa spod pióra Nele Neuhaus.
To jedenasta książka niemieckiej pisarki, którą mam na swojej półce i żadna z jej powieści mnie nie rozczarowała.

Adoptowana dziewczyna mieszka z przybraną rodziną na farmie Willow Creek.
Trochę...

Wciągająca. Polecam.

Wciągająca. Polecam.

Piękna, niesamowicie wciągająca książka o losach dorastającej Sheridan Grant. Dorasta ona na Środkowym Zachodzie USA, w Nebrasce. Sheridan jest utalentowaną dziewczyną, kochającą książki, koniec, przyrodę i marzącą o wielkiej miłości. To pokorna, mądra dziewczyna, która cierpliwie znosi złe traktowanie przez macochę odliczając czas do swojej ucieczki z Nebraski.

Piękna, niesamowicie wciągająca książka o losach dorastającej Sheridan Grant. Dorasta ona na Środkowym Zachodzie USA, w Nebrasce. Sheridan jest utalentowaną dziewczyną, kochającą książki, koniec, przyrodę i marzącą o wielkiej miłości. To pokorna, mądra dziewczyna, która cierpliwie znosi złe traktowanie przez macochę odliczając czas do swojej ucieczki z Nebraski.

Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie ta książka. Spodziewałam się romansu z dramatami nastolatków, a dostałam smutny obraz amerykańskiej wsi. Oczywiście dramaty nastolatków również tutaj są, jednak większość ma głębsze podłoże.
Tak, jest tu sporo wątków romantycznych i seksualnych. Tak, patrzymy na świat oczami nastolatki, która wydaje nam się za młoda na takie problemy. To nie jest złe - to jest smutne. Nasza bohaterka szuka siebie, a autorka mało w tej podróży lukruje. Jest brutalnie, beznadziejnie i smutno. Większość z nas o Stanach myśli jako o wielkich miastach albo urokliwych kanionach, sielskich wioskach pośród gór. Tymczasem Stany to też zapadłe wsie, mentalnie zacofane, zapite i uznające głównie argument siły, a jednocześnie popisowo religijne. W takiej właśnie autorka umieściła akcję. W miejscu, w którym młodzież robi głupie rzeczy, bo właściwie nie ma nic innego do roboty, poza pracą w gospodarstwie, a dorośli często prezentują wcale wyższy poziom. Gdzie jednostka inteligentna i wrażliwa jest wyobcowana, nie ma dla siebie miejsca, więc musi szukać, co niekoniecznie przynosi same dobre rezultaty. Gdzie seks jest jedną z niewielu rozrywek, więc uprawia się go za wcześnie i byle jak, nie zawsze z własnej woli czy właściwych pobudek. Rozpaczliwe poszukiwanie samego siebie, akceptacji i szczęścia rzadko ma dobre skutki, szczególnie w miejscu, z ktorego można tylko uciec albo się w nim pogrążyć. Już wcześniej spotkałam się z takim opisem USA, więc nie było to dla mnie zaskakujące, ale wielu czytelników może się zdziwić.
W niektórych miejscach autorka chyba trochę przedobrzyła, rzucając na biedną dziewczynę wszystkie możliwe tragedie, a przy zakończeniu to już zdecydowanie. Wątek pewnej tajemnicy tak się ciągnie, że czytelnik może sobie wszystko poskładać na długo przed finałem i mam nadzieję, że kryminały pod tym względem lepiej konstruuje. Moim zdaniem tak drętwa scena go tłumacząca bezsensownie psuje obraz całej książki, która jest ciekawą - chociaż smutną - podróżą.
Ku własnemu zaskoczeniu, pomimo wad - polecam. Przede wszystkim jako obraz społeczności i wyobcowania.

Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie ta książka. Spodziewałam się romansu z dramatami nastolatków, a dostałam smutny obraz amerykańskiej wsi. Oczywiście dramaty nastolatków również tutaj są, jednak większość ma głębsze podłoże.
Tak, jest tu sporo wątków romantycznych i seksualnych. Tak, patrzymy na świat oczami nastolatki, która wydaje nam się za młoda na takie problemy. To...