Hasło niepoprawne
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Indigo
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 68
- Czas czytania
- 1 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- szorty blog gadżety
Dwadzieścia pięć krótkich, czasem zabawnych, czasem złośliwych opowiadań, idealnie nadających się do tego, by odkryć przyjemność czytania książki wyglądającej jak piękny i lśniący telefon komórkowy.
To świeże, lekkie i pozbawione mentorskiego tonu spojrzenie z dystansu na absurdy współczesności: zmaganie się z coraz bardziej skomplikowanymi urządzeniami, gonitwa za nowinkami technicznymi, pułapki nowoczesnego stylu życia, nikomu niepotrzebne wynalazki i niewyobrażalne tempo, w jakim dezaktualizują się otaczające nas rzeczy i wartości.
Lektura „Hasła niepoprawnego” to pierwszorzędna rozrywka i wielka przyjemność z odkrywania, że książki bez papieru mają się coraz lepiej. To jednak również ostrzeżenie, które najlepiej oddaje tytuł – technologia, zamiast pomagać człowiekowi, coraz częściej staje się dla niego barierą.
[źródło: strona autora]
Tę książkę można pobrać, ze strony autora: http://www.passwordincorrect.com/o-autorze/
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 13
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Widzę, że nikt jeszcze nie pokusił się o pełną recenzję, no więc z braku laku, może ja...
Żenada. W czystej postaci, formie i treści. Albo po prostu self-publishing, jak kto woli. Postlemowski zbiór króciutkich opowiadań, traktujących o tej okropnej technice, złym postępie i zdradzieckiej nowoczesności (Autora w takim razie zapraszamy do epoki sprzed komputera, żeby już nie pisał takich bzdur oraz do czasów sprzed szczepionek i maszyn, które ratują życia; no bo przecież ta technologia tak pędzi do przodu i nam zawadza w byciu prawdziwym człowiekiem...).
Na wstępie tych 58 stron czytamy co następuje:
"Court Marrigan [zadałam sobie trud sprawdzenia, kim jest ten człowiek; otóż jest on kolejnym self-publisherem i nie jest żadnym szczególnym guru, jeśli chodzi o książki] napisał w recenzji o angielskim tłumaczeniu Hasła niepoprawnego: "You not likely come across anything quite like Passowrd Incorrect any time soon. Unless this work receives the wide audience it deserves and imitators spring up". Po lekturze pozwolę sobie dopowiedzież tu tylko, że imitacją to jest ta książka i to nieudolną, Lema i chociażby Douglasa Adamsa.
Dodatkowo wpada mi też tu nowe słówko do słownika - "mobilefiction". Starałam się odnaleźć jego znaczenie, bo autor go nie podaje, ale Google go nie zna. To pewnie ta opisywana zmowa technologiczna, o której pisze autor - siła złego na jednego - dobrze by było jednak podać wyjaśnienie czymże jest owo "mobilefiction".
Czytamy też:
"Dużo rozrywki i trochę do myślenia". "No!", pomyślałam. To będę robić notatki z tych "trochę do myślenia", w sumie jak przy każdej innej książce. I oto co mi wyszło, w kolejności jak opowiadania lecą, niektóre zupełnie pominęłam, bo spostrzeżeń nie było żadnych (pisownia oryginalna):
- trafne, lecz nic do życia nie wnosi
-... nawet nie wiem co przeczytałam, debilizm
- nie zastąpisz pudłem uczuć? to wszystko? to ten odkrywczy morał?
- no spoko, tylko szkoda, że znowu zakończenie z d**y
- o! fajne, o przywarach narodu polskiego
- ?
- ziew, było w filmach i książkach wiele razy, tylko w innych "przyprawach"
- mmm... superśmieszne, reprezentuje poziom polskich kabaretów...
- mhm
- no... i?
- gdzie tutaj ten geniusz reklamowany w przedmowie?
- piękne zdanie, które jest popisem nieznajomości meandrów (...) gramatyki rodzimej "Ceraczowa była mniej wyszczekana niż Pisak [asystent Pisak, rodzaj męski - przyp. Kato], ale umiała wykorzystać skrycie tego ostatniego, któremu wydawało się, że jej się podoba, co nie było prawdą, choć kobieta nie należała do najpiękniejszych, a Pisak też". Asystent Pisak też nie był piękną kobietą. W ogóle, może mały konkurs ile kto znajdzie błędów w tym zdaniu?
- ???
I reszta dalej w takim samym tonie, więc daruję oczom.
Opowiadania są jednokierunkowe i stronnicze, brakuje im jakiejkolwiek głębi, jedyne czym autor dysponuje to pseudo-pastisze na istniejące marki lub korporacje (przeinaczone nazwy są taaaakie sprytne, nikt na to jeszcze nie wpadł!) oraz ewolucję technologiczną. Opisuje też degrengoladę postępującą wartkim strumieniem, wprost ku zatraceniu się człowieka w technice. Zatrważające. Według autora, za kilkaset (!) lat staniemy się zidiociałymi baranami, którzy nie umieją pisać. (Tu szczerze polecam film "Idiokracja", bo chociaż oceniany dosyć nisko, to wnosi do życia o wiele więcej niż ta pozycja)
Słowo honoru, w czwartej klasie podstawówki, kiedy czytaliśmy Lema, mieliśmy zadane wypracowanie na temat "Wycieczka w kosmos". Dostałam za nie 6 i z ręką na sercu, moj opowiadanie 10-latki było lepsze niż większości tutaj zebranych. A roiło się w nim od błędów gramatycznych.
Widzę, że nikt jeszcze nie pokusił się o pełną recenzję, no więc z braku laku, może ja...
więcej Pokaż mimo toŻenada. W czystej postaci, formie i treści. Albo po prostu self-publishing, jak kto woli. Postlemowski zbiór króciutkich opowiadań, traktujących o tej okropnej technice, złym postępie i zdradzieckiej nowoczesności (Autora w takim razie zapraszamy do epoki sprzed komputera, żeby już...
Przeczytałem. To dzieło wyjątkowe i oryginalne. I muszę przyznać, po pierwsze, że czyta się dobrze. Wprawdzie nie ma sensu od razu czytać całości, bo szybko się znudzi ale czytanie na raty, po 2-3 opowiadania to idealny wybór. Po drugie, te opowiadania są naprawdę absurdalne. Spokojnie można uśmiechnąć się do tej lektury. Ale po trzecie… Te krótkie utwory zawierają pogłębioną refleksję na temat rzeczywistości, która nas otacza. Pewnie nie każdy ją dostrzeże ale za zasłoną tych wszystkich nieprawdopodobnych nazw, wydarzeń, ironii, złośliwości, kryje się krzywe zwierciadło współczesnego świata. Piny, komórki, e-maile, awanse, wyścig szczurów, modyfikowana żywność z tonami konserwantów. Technika, informatyka i człowiek. Niemal po każdym opowiadaniu, po chwili przez uśmiech przychodzi refleksja – no pewnie! To wcale nie absurd. Ale uśmiechu już nie ma. Zostaje pytanie. Dokąd pędzimy?
Przeczytałem. To dzieło wyjątkowe i oryginalne. I muszę przyznać, po pierwsze, że czyta się dobrze. Wprawdzie nie ma sensu od razu czytać całości, bo szybko się znudzi ale czytanie na raty, po 2-3 opowiadania to idealny wybór. Po drugie, te opowiadania są naprawdę absurdalne. Spokojnie można uśmiechnąć się do tej lektury. Ale po trzecie… Te krótkie utwory zawierają...
więcej Pokaż mimo toFuturystyczne opowiadania ukazujące w krzywym zwierciadle uzależnienie od nowinek technologicznych. Satyryczne, czasami wręcz ironiczne historyjki obrazują wpływ techniki na ludzi: na ich postępowanie, odczucia i instynkty. Szczególnie urzekło mnie w pełnym tego słowa znaczeniu opowiadanie "Rosół a priori".
Futurystyczne opowiadania ukazujące w krzywym zwierciadle uzależnienie od nowinek technologicznych. Satyryczne, czasami wręcz ironiczne historyjki obrazują wpływ techniki na ludzi: na ich postępowanie, odczucia i instynkty. Szczególnie urzekło mnie w pełnym tego słowa znaczeniu opowiadanie "Rosół a priori".
Pokaż mimo toAbstrakcyjne opowieści o niczym, ale napisane fajnym językiem. :)
Abstrakcyjne opowieści o niczym, ale napisane fajnym językiem. :)
Pokaż mimo toOpowiadania absurdalne, ale całkiem przyjemne. Często zabawne, jednak w większej ilości mogą się przejeść. Na szczęście są krótkie, więc można je czytać z doskoku. Idealne na kilka minut czekania w kolejce lub jazdy tramwajem.
Opowiadania absurdalne, ale całkiem przyjemne. Często zabawne, jednak w większej ilości mogą się przejeść. Na szczęście są krótkie, więc można je czytać z doskoku. Idealne na kilka minut czekania w kolejce lub jazdy tramwajem.
Pokaż mimo to