rozwińzwiń

Chanson douce

Okładka książki Chanson douce Leïla Slimani
Okładka książki Chanson douce
Leïla Slimani Wydawnictwo: Gallimard literatura piękna
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Gallimard
Data wydania:
2016-08-18
Data 1. wydania:
2016-08-18
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
francuski
ISBN:
9782070196678
Inne
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
625
138

Na półkach: , ,

"Suchy i bezlitosny styl autorki"...no właśnie to z nim mam najwięcej problemów. Ten styl w połączeniu z narracją w czasie teraźniejszym (w moim mniemaniu dopuszczalny jedynie w instrukcjach obsługi oraz w sesjach gier rpg),a także irytująca postać Myriam - skutecznie obniżyły przyjemność z czytania tego "bestsellera". Ale nie zaprzeczę, kryje się w "Kołysance" ciekawa historia, sporo ciekawych spostrzeżeń autorki na różne tematy międzyludzkie, które jednak w końcówce przechodzą w bełkotliwe majaczenie burząc strukturę historii, ostatecznie nie zapewniając mi satysfakcjonującego finału

"Suchy i bezlitosny styl autorki"...no właśnie to z nim mam najwięcej problemów. Ten styl w połączeniu z narracją w czasie teraźniejszym (w moim mniemaniu dopuszczalny jedynie w instrukcjach obsługi oraz w sesjach gier rpg),a także irytująca postać Myriam - skutecznie obniżyły przyjemność z czytania tego "bestsellera". Ale nie zaprzeczę, kryje się w "Kołysance"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1760
462

Na półkach:

Dobrze napisana. Choć nie do końca przekonało mnie "wyjaśnienie" zachowania niani - nie do końca "tłumaczyło się" jej wcześniejszymi zachowaniami. Więc albo Autorce zabrakło głębi psychologicznego wyczucia, albo mi - nie wykluczam ;) - zrozumienia.

Dobrze napisana. Choć nie do końca przekonało mnie "wyjaśnienie" zachowania niani - nie do końca "tłumaczyło się" jej wcześniejszymi zachowaniami. Więc albo Autorce zabrakło głębi psychologicznego wyczucia, albo mi - nie wykluczam ;) - zrozumienia.

Pokaż mimo to

avatar
172
65

Na półkach:

Niepokojąca. Społecznie klaustrofobiczna. Świetna.

Niepokojąca. Społecznie klaustrofobiczna. Świetna.

Pokaż mimo to

avatar
19
13

Na półkach: ,

„Kołysanka” Leili Slimani to opowieść o macierzyństwie i o tym co dzieje się, kiedy kobieta wybiera zawodową „niezależność” i finansową „samodzielność”.
Myriam główna bohaterka książki nie chce być tylko żoną i matką i mimo oporu świetnie zarabiającego męża chce wrócić do pracy. Zatrudnia więc „matkę zastępczą” opiekunkę do dzieci.
To jest zaledwie zalążek, początek opowieści o macierzyństwie, społecznych rolach współczesnych kobiet i o tym, czy zona i matka może zostać „kobietą niezależną”? A nawet, jeśli może i zdecyduje się na przełamywanie macierzyńskich tabu to, jaki koszt będzie musiała ponieść w zamian?
„Kołysanka” Leili Slimani to jedna z moich ulubionych powieści ostatnich lat. Wracam do niej regularnie i nadal znajduje w tekście nowe odkrycia i wielkie zaskoczenia. Czytajcie. Warto.

„Kołysanka” Leili Slimani to opowieść o macierzyństwie i o tym co dzieje się, kiedy kobieta wybiera zawodową „niezależność” i finansową „samodzielność”.
Myriam główna bohaterka książki nie chce być tylko żoną i matką i mimo oporu świetnie zarabiającego męża chce wrócić do pracy. Zatrudnia więc „matkę zastępczą” opiekunkę do dzieci.
To jest zaledwie zalążek, początek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
387
368

Na półkach: , , ,

Ocena: 7/10

Przyznaję - książkę przeczytałam w ciągu dnia.Nie pamiętam, aby kiedykolwiek mi się to przydarzyło. Historia od początku wzbudziła moje zainteresowanie, bardzo dobrze mi się ją czytało.Postaci Louise, oraz młodej pary z dwójką dzieci zachwyciły mnie napięciem wyczuwalnym, troszkę surowością opisu.Jednak kompletnie nie zrozumiałam dlaczego opiekunka zrobiła to co zrobiła.W końcówce tej historii zabrakło mi cierpliwości ze strony autorki by wyjaśnić motywy działań niańki.Prawdopodobnie to mój problem, ale nie zmienia to faktu, że w końcówce powieść ta straciła w moich oczach.Myślę, że czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze. Nie wszystko trzeba zostawać czytelnikowi, czasem warto przedstawić swoją wizję od początku do końca.W tym przypadku zabrakło mi tego.

Ocena: 7/10

Przyznaję - książkę przeczytałam w ciągu dnia.Nie pamiętam, aby kiedykolwiek mi się to przydarzyło. Historia od początku wzbudziła moje zainteresowanie, bardzo dobrze mi się ją czytało.Postaci Louise, oraz młodej pary z dwójką dzieci zachwyciły mnie napięciem wyczuwalnym, troszkę surowością opisu.Jednak kompletnie nie zrozumiałam dlaczego opiekunka zrobiła to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1169
875

Na półkach: , , ,

To bardzo mocna książka. Zaczyna się dramatycznie, a potem napięcie nie opada. I zastanawiam się, o czym ona jest. Fabularnie wiadomo, to żadne odkrycie, ale pod spodem? Czy to studium przypadku psychopatki? Czy to obraz współczesnych europejskich rodziców, którzy nie mają czasu dla dzieci? Czy to dyskusja o tym, czy kobiety muszą chcieć być matkami, a może mają prawo do innych wyborów? A może to opowieść o dojmującej samotności, która prowadzi do dramatu? Myślę, że odpowiedź na każe z tych pytań może być twierdząca. Świetne pióro autorki sprawiło, że książka ta wstrząsnęła mną do głębi. Pokazanie w taki sposób historii sprawia, że nie można się nie zastanowić nad motywami bohaterów, nie można odwrócić głowy i udawać, że nic się nie wydarzyło. Dla mnie to mistrzostwo. Bardzo brutalne, ale jednak mistrzostwo.

To bardzo mocna książka. Zaczyna się dramatycznie, a potem napięcie nie opada. I zastanawiam się, o czym ona jest. Fabularnie wiadomo, to żadne odkrycie, ale pod spodem? Czy to studium przypadku psychopatki? Czy to obraz współczesnych europejskich rodziców, którzy nie mają czasu dla dzieci? Czy to dyskusja o tym, czy kobiety muszą chcieć być matkami, a może mają prawo do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
523
360

Na półkach: , , ,

Cyt.:
„Zostanę za to ukarana – słyszy w myślach – zostanę ukarana, bo nie potrafię kochać.”
Leïla Slimani, „Kołysanka”

Leïla Slimani, francuska pisarka pochodząca z Maroka w wieku 17 lat przyjechała do Francji na studia. Po ich skończeniu miała szereg planów, włącznie z aktorstwem, lecz ostatecznie zajęła się dziennikarstwem i pisarstwem. Jej druga powieść, „Kołysanka” zdobyła w w 2016 roku Nagrodę Gouncourtów, stając się światowym bestsellerem.

Inspiracją do powstania „Kołysanki” były autentyczne wydarzenia, do jakich doszło w październiku 2012 roku w Nowym Jorku.

Co uderza w prozie Leïli Slimani to sucha i praktycznie beznamiętna relacja. Ale to dzięki temu nabiera ona jeszcze większej siły. Młode małżeństwo z Paryża z dwójką dzieci, pragnąc kontynuować swoją karierę zawodową i życie towarzyskie, które znacznie ucierpiało po urodzeniu dzieci, zatrudnia opiekunkę, która ma zapewnić im prawidłowe wychowanie i właściwą opiekę. Niania idealna, dobrana po długich namysłach i weryfikacji wielu kandydatek.

Autorka zaczyna opowieść dość nietypowo, bo już na wstępie informuje czytelnika o dramacie, który się wydarzył a następnie cofa narrację do początkowych wydarzeń, które do niego doprowadziły. Poznajemy powstawanie wzajemnych zależności i narastanie szaleństwa.

Wzajemne zależności i późniejsza tragedia jest to zaledwie jeden z wielu aspektów poruszonych przez Slimani.

Czy wychowanie własnych dzieci możemy powierzyć obcym ludziom? Czy nasz sposób egzystencji jest już tak silnie zdefiniowany, że musimy dążyć do kariery za wszelką cenę, nawet kosztem rodziny?

Mieć czy być? Pytania, które stawiał Erich Fromm, mimo wydałoby się oczywistości, zostały już dawno rozstrzygnięte.

Znakomita i poruszająca proza. Mroczna i niepokojąca. Choć doskonale wiemy jak potoczą się wydarzenia, brniemy w nie nieubłaganie.

Polecam.

Cyt.:
„Zostanę za to ukarana – słyszy w myślach – zostanę ukarana, bo nie potrafię kochać.”
Leïla Slimani, „Kołysanka”

Leïla Slimani, francuska pisarka pochodząca z Maroka w wieku 17 lat przyjechała do Francji na studia. Po ich skończeniu miała szereg planów, włącznie z aktorstwem, lecz ostatecznie zajęła się dziennikarstwem i pisarstwem. Jej druga powieść, „Kołysanka”...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1284
386

Na półkach: , , , ,

Miałam ochotę na teatr, wybór sztuki pozostawiłam koleżance. Chanson Douce. Ok. Idziemy. Od pierwszego wypowiedzianego na scenie zdania - Il est mort, przykuła uwagę, a potem już jak zahipnotyzowana oglądałam intrygę, opowieść. Obserwowałam ewolucję Louise .....obserwowałam rozwój psychozy w każdym jej detalu, w każdym jej niusansie i uwikłaniu- izolację, narastającą irytację, bezsenność, zaprzeczenie, racjonalizację, problemy osobiste, niezrozumienie, pogarszające się relacje międzyludzkie, najpierw dyskretne interpretacje paranoiczne, potem urojenia i halucynacje i otoczenie, które nie widzi, nie słyszy, adaptuje się i racjonalizuje...i nie wiem czy to brawurowo odegrana przez Colette Kieffer postać czy tekst tak wnikliwy, ale .........jest oto doskonały tekst.
Potem poszłam kupić książkę, pochłonęłam w jeden wieczór. To samo. Choć Louise miała dla mnie twarz madame Kieffer.
Podarowałam mojemu szefowi i ....na nim też tekst zrobił wrażenie.
I nawet jeżeli intryga jest przewidująca, ba , zapowiedziana w pierwszych linijkach to opis rozwoju psychozy to absolutny majsterstyk. A jestem psychiatrą z 20 stażem.

ps. Sztukę " CHanson Douce obejrzałam na scenie Teatre National du Luxembourg, w wykonaniu Teatre Ouvert

Miałam ochotę na teatr, wybór sztuki pozostawiłam koleżance. Chanson Douce. Ok. Idziemy. Od pierwszego wypowiedzianego na scenie zdania - Il est mort, przykuła uwagę, a potem już jak zahipnotyzowana oglądałam intrygę, opowieść. Obserwowałam ewolucję Louise .....obserwowałam rozwój psychozy w każdym jej detalu, w każdym jej niusansie i uwikłaniu- izolację, narastającą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
367
29

Na półkach: ,

Niepokojąca, trzymająca w napięciu. Świetny klimat. Jednak pomimo tego, że od samego początku wiemy co się wydarzy byłam zaskoczona końcówką. Zaskoczyło mnie to, że kiedy przewróciłam kartkę, to nic już tam nie było. To już? Tak po prostu? Ale dlaczego? Mam wrażenie, że czegoś nie zrozumiałam, coś przeoczyłam. Dlaczego niania zdecydowała się na taki krok? Ostatecznie nic jej to nie dało. A co dalej z rodzicami dzieci? Zabrakło mi przynajmniej jednego rozdziału na koniec.

Niepokojąca, trzymająca w napięciu. Świetny klimat. Jednak pomimo tego, że od samego początku wiemy co się wydarzy byłam zaskoczona końcówką. Zaskoczyło mnie to, że kiedy przewróciłam kartkę, to nic już tam nie było. To już? Tak po prostu? Ale dlaczego? Mam wrażenie, że czegoś nie zrozumiałam, coś przeoczyłam. Dlaczego niania zdecydowała się na taki krok? Ostatecznie nic...

więcej Pokaż mimo to

avatar
455
249

Na półkach: ,

Leïla Slimani „Kołysanka”


Coraz częściej się przyłapuję, że nie trafiają kompletnie do mnie nagradzane książki, a wszelkie ochy”, „achy” związane z tym faktem iż książka została nagrodzona uważam za coś bardzo niedobrego. Nagroda Goncourtów Od początku miałam obawy, bo już raz miałam styczność - książka Marii Ndiaye również została nagrodzona Goncourtów i prawdę mówiąc – nic z niej nie pamiętam. Czy podobnie się stanie z „Kołysanką”?

Zaczynamy od końca, bowiem na sam początek czytelnik zostaje oszołomiony krwawymi obrazami, które zastaje Myriam po powrocie z pracy – oto bowiem jej dwójka ukochanych dzieci została bestialsko zabita przez nianię. Wspaniałą, wyjątkową, wydawać się może wręcz ideał, ale hola, hola – coś zgrzyta, pojawiają się pierwsze tarcia, niesnaski i nikt tego nie widzi? Retrospekcja zdarzeń miała dać czytelnikowi obraz szczęśliwej, spełnionej rodziny, ale czy tak w istocie było? Chyba ciężko powiedzieć, że była, skoro dwoje zapracowanych ludzi nie dostrzega zła, które hodują w własnym domu. Nie dostrzegają jak psychotyczna kobieta, z manią porządku, obsesją na punkcie nie marnowania żywności coraz bardziej „rozpycha się” w ich życiu, zajmując miejsce wręcz przyjaciółki domu. Fasada i gra aktorska Louise rośnie lawinowo, czytelnik poznaje tą zaburzoną kobietę, bardzo samotną, opuszczoną przez wszystkich – dla której praca i ta rodzina jest tak naprawdę wszystkim.

W trakcie lektury chodziła mi tylko jedna myśl – czy tej tragedii szło uniknąć i szczerze mówiąc – nie umiem ani powiedzieć twierdząco, ani przecząco. Historia rodziny Massé wydaje się przestrogą dla wielu zapracowanych małżeństw, uchwyceniem odwiecznej walki o to czy mieć, czy być, czy też po prostu jako ludzie – potrafimy przewidzieć konsekwencje braku pewnych granic, tak jak było z Louise. Złość, szok, niedowierzanie rosło tylko z każdą kolejną stroną, ale największy zarzut mam do pisarki, bo opisanie takiej tragedii (nomen omen opartej na faktach) w tak beznamiętny sposób jest zwyczajnie dla mnie nie do przyjęcia. Literatura powinna w czytelniku wyzwalać emocje, pozwolić im płynąć w tej historii, a nie zostać stłamszona przez tak ubogą i prostą narrację.

Slimani pisze chłodno, oszczędnie, język powieści nie jest w stanie zachwycić, a przez to – nie odczuwałam żadnych emocji, które przecież miała wywołać „Kołysanka”. Uchwycenie jak w soczewce multikulturowości Paryża, jej barwnego życia i ludzi tam zamieszkujących wyszło nader dobrze, i to bez wątpienia mocny atut tej prozy. Jednak srodze się zawiodą Ci, którzy oczekują jakiegoś wybuchu i eksplozji zdarzeń. Książka jest oparta o autentyczne wydarzenia, ale ja niestety miałam odczucie, że to wszystko to fikcja. Czy to styl pisarski, czy zmieniona kolejność zdarzeń (już na początku wiemy kto zabił, jedynie niejasny zostaje motyw, ale i ten się wyłania) coś sprawiło iż lektura „Kołysanki” była dla mnie srogim zawodem i moje czytelnicze oczekiwania nie zostały niestety spełnione.

5/10

Leïla Slimani „Kołysanka”


Coraz częściej się przyłapuję, że nie trafiają kompletnie do mnie nagradzane książki, a wszelkie ochy”, „achy” związane z tym faktem iż książka została nagrodzona uważam za coś bardzo niedobrego. Nagroda Goncourtów Od początku miałam obawy, bo już raz miałam styczność - książka Marii Ndiaye również została nagrodzona Goncourtów i prawdę mówiąc –...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    458
  • Przeczytane
    441
  • Posiadam
    66
  • 2018
    32
  • 2020
    11
  • 2019
    11
  • 2021
    9
  • 2022
    7
  • 2020
    7
  • Z biblioteki
    6

Cytaty

Więcej
Leïla Slimani Kołysanka Zobacz więcej
Leïla Slimani Kołysanka Zobacz więcej
Leïla Slimani Kołysanka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także