Nic specjalnego. Fajnie się zaczyna lecz potem jest w kółko to samo, jedynie zmienia się sceneria i przeciwnik przez 2/3 książki. Duży nacisk na drony, gdyby ktoś chciałby ją przeczytać pod tym kątem, to wydaje się chyba jedynym sensownym powodem. Czyta się lekko i dosyć szybko, akcji jest dosyć sporo. Przeczytać - odłożyć - sięgnąć po coś innego. Żadnych refleksji.

Nic specjalnego. Fajnie się zaczyna lecz potem jest w kółko to samo, jedynie zmienia się sceneria i przeciwnik przez 2/3 książki. Duży nacisk na drony, gdyby ktoś chciałby ją przeczytać pod tym kątem, to wydaje się chyba jedynym sensownym powodem. Czyta się lekko i dosyć szybko, akcji jest dosyć sporo. Przeczytać - odłożyć - sięgnąć po coś innego. Żadnych refleksji.

Książka opowiadająca o sytuacji w Bagdadzie, Afganistanie, Iraku, Palestynie i rejonach Afryki poruszająca temat terrorystów lecz w moim odczuciu nie mrozi krwi w żyłach ani nie powoduje ciar na plecach. Czyta się ją lekko i szybko akcja nie wciąga za specjalnie ale i nie odpycha. Jak dla mnie, przeczytana odłożona na półkę i czas wziąć inny utworów bez rozmyślaniem nad poprzednim.

Książka opowiadająca o sytuacji w Bagdadzie, Afganistanie, Iraku, Palestynie i rejonach Afryki poruszająca temat terrorystów lecz w moim odczuciu nie mrozi krwi w żyłach ani nie powoduje ciar na plecach. Czyta się ją lekko i szybko akcja nie wciąga za specjalnie ale i nie odpycha. Jak dla mnie, przeczytana odłożona na półkę i czas wziąć inny utworów bez rozmyślaniem nad...

Dzięki tej pozycji można poznać wojnę z zupełnie innej strony, zobaczyć jej nowe, technologiczne oblicze.
Jako niedoświadczone w tym temacie osoby stwierdzamy, że książka jest naprawdę wciągająca, ale ma jeden minus. Kiedy liczyłyśmy na odkrycie jakiś super tajnych informacji, autor przeprasza, że nie może ich zdradzić ze względu na amerykański rząd, który chce zostawić je w tajemnicy.
Na początku tekst wydaje się dość chaotycznie napisany, zdarzają się również błędy.
To pierwsze nasze spotkanie z takiego typu literaturą i chętnie poczytamy jeszcze inne, podobne powieści.

Dzięki tej pozycji można poznać wojnę z zupełnie innej strony, zobaczyć jej nowe, technologiczne oblicze.
Jako niedoświadczone w tym temacie osoby stwierdzamy, że książka jest naprawdę wciągająca, ale ma jeden minus. Kiedy liczyłyśmy na odkrycie jakiś super tajnych informacji, autor przeprasza, że nie może ich zdradzić ze względu na amerykański rząd, który chce zostawić je...

3 stycznia 2020 r. 4 rakiety wystrzelone z drona MQ-9 Reaper zabiły irańskiego generała Kasema Sulejmaniego. Jak widać te maszyny stały się bardzo ważnym elementem misji wojskowych. Na tyle istotnym, że pewien człowiek, który służył w wywiadzie i w swojej codziennej pracy posługiwał sie dronami, a nie karabinem, zdecydował się na napisanie książki. Książki, w której uchyla rąbka tajemnicy dotyczącej swojej profesji. Niestety, nie jest nam dane poznać wszystkich tajemnic. Kiedy autor stara się budować napięcie i mówi, że miał styczność z czymś tajnym i ciekawym, automatycznie informuje czytelnika, że bardzo mu przykro ale nie może nic więcej powiedzieć bo rząd mu tego zabronił... (trudno, co zrobić). Fabuła książki to głównie opis misji wywiadowczych, w których Velicovich brał udział. Jego rola jednak opierała się głównie na śledzeniu i wyszukiwaniu celów do eliminacji niż samej eliminacji bo za tą część odpowiadały dedykowane oddziały szturmowe. Sam początek jest dosyć chaotyczny (mniej więcej do momentu kiedy autor trafia pod skrzydła Delta Force). Następnie poznajemy szczegóły misji wywiadowczych oraz realia jego służby. Lekturę kończy odejście autora do cywila. W książce pojawia się również polski akcent (jest to tylko wzmianka, ale jest). Zabrakło mi tutaj informacji na temat samych dronów, ich rodzajów, uzbrojenia, osiagnięć, realnego wykorzystania etc. To co mi się spodobało, to działalność autora na rzecz ochrony zwierząt (chylę mu za to czoła i zainteresowanych odsyłam do książki). Jako całość, książka mnie osobiście nie urzekła. Sięgając po nią chyba jednak oczekiwałem czegoś innego. Myślę, że jest to raczej pozycja dla fanów tematyki wojskowej w ramach uzupełnienia wiedzy i ciekawości, niż dla laika.

3 stycznia 2020 r. 4 rakiety wystrzelone z drona MQ-9 Reaper zabiły irańskiego generała Kasema Sulejmaniego. Jak widać te maszyny stały się bardzo ważnym elementem misji wojskowych. Na tyle istotnym, że pewien człowiek, który służył w wywiadzie i w swojej codziennej pracy posługiwał sie dronami, a nie karabinem, zdecydował się na napisanie książki. Książki, w której uchyla...

Początkowo nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że książka jest swego rodzaju pozycją marketingową zachęcającą młodych Amerykanów do wstąpienia w szeregi armii. Książkę czyta się dobrze, lekko, choć temat do łatwych nie należy. Momentami jest strasznie naiwna, a polski przekład ma bardzo wiele błędów.

Początkowo nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że książka jest swego rodzaju pozycją marketingową zachęcającą młodych Amerykanów do wstąpienia w szeregi armii. Książkę czyta się dobrze, lekko, choć temat do łatwych nie należy. Momentami jest strasznie naiwna, a polski przekład ma bardzo wiele błędów.

"Decydowanie o życiu i śmierci w mgnieniu oka odmieniało ludzkie losy, również moje."

Książka opisująca kilka lat życia Bretta Velicovicha, członka elitarnej jednostki Delta Force, żołnierza uczestniczącego w tajnych operacjach wojskowych koncentrujących się na odkrywaniu związków, przewidywaniu wydarzeń, wyszukiwaniu i likwidowaniu najgroźniejszych terrorystów świata, przy użyciu niestandardowych i nowoczesnych technologii, w tym bezzałogowych pojazdów, dronów. Przyglądamy się ścieżce wojskowej kariery Velichovicha, powodom, dla których zaciągnął się do armii, odbytym szkoleniom, udziałom w tajnych misjach, analitycznym doświadczeniom, dowodzeniu jednemu z zespołów zaangażowanych w walkę z globalnym terroryzmem. Zaglądamy w głąb amerykańskiej polityki wojskowej, choć wiele informacji wciąż objętych jest klauzulą poufności, to jednak przedstawiony materiał i tak pomaga wczuć się w charakter i metody pracy.

Otrzymujemy obraz formy wojny, która wykształciła się podczas minionej dekady. Nowe technologie odmieniły sposób prowadzenia wojen, zaś wydarzenia z jedenastego września stały się impulsem do stworzenia innowacyjnych technik, procedur i taktyk w walce z wrogami Ameryki, zmniejszenia liczby ofiar wśród żołnierzy. Książka przesiąknięta propagandą patriotyzmu, miłości do ojczyzny, pragnienia zemsty za szkody wyrządzone USA. Czasami drażniło jednostronne spojrzenie na rzeczywistość, przedstawianie faktów z uwzględnieniem tylko słusznej idei, nieprzytaczanie liczby cywilnych ofiar w walce z terroryzmem, jeśli już są o tym wzmianki, to w formie jednostkowej i pobieżnej, choć zdecydowanie pozbawionej bagatelizowania, a uczulającej na aspekt zatracania własnego człowieczeństwa, przypominania sobie, że na ekranach obserwuje się prawdziwych ludzi. Wkradły się gloryfikacja i idealizacja, co nasuwa myśl, że książka, wbrew adnotacjom i deklaracjom autorów, mogła powstać na zamówienie służb public relations, i dodając już nieco żartobliwie, jednego z producentów energetyzującego napoju.

Niezaprzeczalnie jednak publikacja daje szansę zerknięcia na jedną ze współczesnych metod prowadzenia wojen, nowe zadania i wyzwania służb specjalnych, dostrzeżenia jak bardzo skurczył się świat dzięki nowoczesnym technologiom i poddawanym pogłębionej analizie obszernym bazom danych, jak wiele z tego, co kiedyś było niewiadomą i tajemnicą, teraz staje się możliwe do w miarę szybkiego i szczegółowego poznania. Pod koniec publikacji spoglądamy na drony jako narzędzia ratujące ludzkie życie, czy wspomagające walkę z kłusownictwem na afrykańskim lądzie. Mamy też napomknięcie o polskiej jednostce GROM. Narracja płynna i przyjazna, w ciekawy sposób przybliża tematykę, wciągając w opisywane zdarzenia, lecz także skłaniając do refleksji i do zadawania pytań. Trochę szkoda, że książka tak długo oczekiwała na akceptację różnych amerykańskich służb, przez co temat stracił nieco na świeżości, prekursorstwie i elemencie zaskoczenia.

bookendorfina.pl

"Decydowanie o życiu i śmierci w mgnieniu oka odmieniało ludzkie losy, również moje."

Książka opisująca kilka lat życia Bretta Velicovicha, członka elitarnej jednostki Delta Force, żołnierza uczestniczącego w tajnych operacjach wojskowych koncentrujących się na odkrywaniu związków, przewidywaniu wydarzeń, wyszukiwaniu i likwidowaniu najgroźniejszych terrorystów świata,...

Książkę czytało się dobrze. Jednak momentami mnie wkurzała. Odnosiłam wrażenie, że autor, który w wojsku zajmował się dronami uważał się za nie wiadomo kogo. Cały czas mówi jak to od niego zależy powodzenie misji. Ogólnie rozpisywał się o sukcesach w walce z terroryzmem. Ilu groźnych terrorystów zlikwidowali. Głównie jest to książka o tym jak wielką rolę odgrywają drony i ich operatorzy w wojnie z terroryzmem.

Książkę czytało się dobrze. Jednak momentami mnie wkurzała. Odnosiłam wrażenie, że autor, który w wojsku zajmował się dronami uważał się za nie wiadomo kogo. Cały czas mówi jak to od niego zależy powodzenie misji. Ogólnie rozpisywał się o sukcesach w walce z terroryzmem. Ilu groźnych terrorystów zlikwidowali. Głównie jest to książka o tym jak wielką rolę odgrywają drony i...

Świetnie się ją czytało. Czuć w niej minimalnie amerykański patos i palec przeróżnych agencji ale nie kłuje to aż tak bardzo.
Polecam.

Świetnie się ją czytało. Czuć w niej minimalnie amerykański patos i palec przeróżnych agencji ale nie kłuje to aż tak bardzo.
Polecam.

Świadectwo pracoholika przeplatane patosem jakiego dużo w tego typu wspomnieniach. Niemniej jednak fani nowoczesnej technologii wojny i dronów powinni sięgnąć.

Świadectwo pracoholika przeplatane patosem jakiego dużo w tego typu wspomnieniach. Niemniej jednak fani nowoczesnej technologii wojny i dronów powinni sięgnąć.