Potter's Field - Cmentarz Bezimiennych
- Kategoria:
- komiksy
- Tytuł oryginału:
- Potter's Field
- Wydawnictwo:
- Mucha Comics
- Data wydania:
- 2017-12-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-12-10
- Liczba stron:
- 104
- Czas czytania
- 1 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Alicja Laskowska
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w Potter's Field #1-3 oraz Potter's Field: Stone Cold.
Na obrzeżach Nowego Jorku znajduje się Potter’s Field — miejsce, gdzie grzebani są anonimowi zmarli. Tajemniczy mężczyzna postanowił jednak zwrócić tożsamość tym, którzy zostali z niej obdarci! Poznajcie Johna Doe. Nikt nie wie, kim jest. Nie ma przeszłości. Nie zostawia odcisków palców. Wykorzystując tajną sieć agentów, którzy nie wiedzą o swoim istnieniu, Doe ratuje tych, których nikt nie chce ratować, i rozwiązuje tajemnice zbrodni, które pozostały nierozwiązane!
Co jednak kryje przeszłość Johna Doe? Dlaczego Doe próbuje ją ukryć? I czy odnajdzie to, czego szuka, na cmentarzu zapomnianych dusz? Dowiedzcie się tego, zanurzając się w opowieściach o CMENTARZU BEZIMIENNYCH — ekscytującej wersji współczesnego noir, która rzadko gości na łamach komiksu.
Scenarzysta Mark Waid (Kingdom Come, Irredeemable) i artysta Paul
Azaceta (The Amazing Spider-Man) powołują do życia świat POTTER’S FIELD. W albumie znajduje się trzyczęściowa miniseria Potter’s Field, wydanie specjalne Potter’s Field: Stone Cold oraz wstęp autorstwa Grega Rucki (Detective Comics, Whiteout).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 26
- 8
- 5
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
I nie spocznie, póki nie zwróci zmarłym tego, czego zostali pozbawieni... imienia i nazwiska".
OPINIE i DYSKUSJE
POPKulturowy Kociołek:
https://popkulturowykociolek.pl/potters-field-cmentarz-bezimiennych-recenzja-komiksu/
Potter’s Field to miejsce, gdzie grzebani są anonimowi zmarli. Osoby bez tożsamości, o których szybko się zapomina, nawet jeśli ich śmierć nie zawsze była naturalna. Jest jednak ktoś, kto pragnie przywrócić bezimiennym ich prawdziwe imiona. Czy mu się to uda?
Bohaterem poszukującym prawdy na temat tajemniczych zmarłych jest John Doe. Nikt nie wie, kim on jest i jaka jest jego przeszłość. Dzięki swojej siatce tajnych agentów jest on jednak jedyną osobą zdolną do rozwiązania nierozwiązanych spraw.
Powyższy zarys historii brzmi intrygująco, ale nie oddaje w pełni niesamowitej treści, jaką można znaleźć pod twardą oprawą albumu Potter’s Field: Cmentarz Bezimiennych. Komiks jest dość oryginalnym brutalnym thrillerem z elementami noir, który przeznaczony jest raczej dla dojrzałego czytelnika. Fabuła składa się z czterech epizodów, podczas których podążamy za mocno tajemniczym śledczym i obserwujemy, jak próbuje on odtworzyć tożsamość zapomnianych ofiar.
Scenarzysta Mark Waid nie stara się odkryć gatunku na nowo. Sięga on więc po sprawdzone schematy, ale świetnie dopasowuje je do płynnie prowadzonej narracji. Z kolejnymi przeczytanymi stronami zanurzamy się w ciemnych zaułkach miasta pełnego mściwych mafiosów, skorumpowanych gliniarzy czy piętrzącej się skrajnej bezwzględności. W tym świecie idealnie odnajduje się główny bohater, którego enigmatyczność jest dla czytelnika bardzo angażująca. Ciekawie prezentuje się również jego kreacja, będąca połączeniem klasycznego śledczego z bezwzględnym człowiekiem kierującym się własnym kodeksem moralnym.
Atmosfera, niezłe dialogi, ciekawy bohater – dzięki tym elementom lektura komiksu jest satysfakcjonująca. Pozycja nie jest jednak całkowicie pozbawiona wad. Największym minusem jest tu tempo prowadzenia opowieści (wynikające z ograniczonej ilości stron). Autor szybko mknie do przodu, wiele fragmentów prezentując dość skrótowo, a co za tym niestety idzie, fabuła potrafi stać się dość przewidywalna. Gdyby poszczególne rozdziały rozbić na obszerniejsze niezależne albumy, tytuł mógłby być pozycją wręcz perfekcyjną...
POPKulturowy Kociołek:
więcej Pokaż mimo tohttps://popkulturowykociolek.pl/potters-field-cmentarz-bezimiennych-recenzja-komiksu/
Potter’s Field to miejsce, gdzie grzebani są anonimowi zmarli. Osoby bez tożsamości, o których szybko się zapomina, nawet jeśli ich śmierć nie zawsze była naturalna. Jest jednak ktoś, kto pragnie przywrócić bezimiennym ich prawdziwe imiona. Czy mu się to...
Oryginalny pomysł, bardzo dobre wykonanie. Aż szkoda, że seria składa się tylko z czterech zeszytów (3 zeszyty serii głównej + poboczny one-shot). Byłby z tego świetny serial. / Ocena na podstawie wydania oryginalnego.
Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture
Oryginalny pomysł, bardzo dobre wykonanie. Aż szkoda, że seria składa się tylko z czterech zeszytów (3 zeszyty serii głównej + poboczny one-shot). Byłby z tego świetny serial. / Ocena na podstawie wydania oryginalnego.
Pokaż mimo toWięcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture
Podczas gdy popularyzację komiksów superbohaterskich przejęło inne wydawnictwo, Mucha Comics skupiła się na powieści graficznej mniej typowej, nie tak bardzo mainstreamowej, i eksplorującej inne rejony rozrywki. Jednym z tytułów, które można do tej kategorii przypisać jest właśnie „Potter’s Field – Cmentarz bezimiennych”. Mark Waid i Paul Azaceta zaproponowali czytelnikowi wycieczkę do Nowego Jorku innego niż widziany w setkach kolorowych filmów. Wydanie albumu lekko się opóźniło, ale na dobre rzeczy warto czekać. Spojrzenie twórców na mroczne rejony miasta okazało się bowiem bardzo intrygujące.
Na peryferiach Nowego Jorku funkcjonuje cmentarz, na którym chowane są osoby o nieustalonej tożsamości, często ofiary niewyjaśnionych zbrodni. Pewien mężczyzna chce przywrócić tym ludziom imiona i opowiedzieć ich historię. Niejaki John Doe jest człowiekiem tajemniczym, nikt nie wie skąd przybył i dlaczego robi to, co robi. Dlaczego Doe wymierza pośmiertną sprawiedliwość i jaki jest cel jego misji? Co kryje jego przeszłość? To pytania, na które odpowiedzi chcą poznać niektórzy ze współpracowników anonimowego i samozwańczego dobroczyńcy umarłych.
„Potter’s Field” zwraca uwagę przede wszystkim oryginalnym pomysłem wyjściowym. Mark Waid zaprezentował nam bohatera bez przeszłości i imienia, którego praca, mimo swojej niecodzienności, jest zwyczajnie dobra. Nieznana pozostaje motywacja Johna Doe (w Stanach Zjednoczonych tych personaliów używa się w przypadku osoby o nieustalonym imieniu i nazwisku),tajemnicą jest także to, czy do działania skłoniły go jakieś wydarzenia z przeszłości – istotne, że dają mu poczucie sprawiedliwości. Na początkowych stronach albumu śledzimy sposób postępowania bohatera, obserwujemy, jak dochodzi do prawdy o bezimiennych zmarłych i co robi, by przywrócić im tożsamość. To także w początkowej fazie albumu mamy okazję przeczytać jego najbardziej poruszający fragment, traktujący o przetrzymywanej w odosobnieniu dziewczynie, której bohater zwrócił imię.
W albumie otrzymujemy trzyczęściową miniserię oraz krótki, jednozeszytowy suplement, „Zimny jak głaz”, zawierający osobną opowieść. I to chyba on stanowi najjaśniejszy punkt „Cmentarza bezimiennych”. Waid zwraca w nim uwagę na problem kradzieży tożsamości i stawia interesujące pytania na temat moralności. Pojawia się tu także motyw policjantów, którzy wykorzystują pozycję, by poprawić własny status materialny. Autor daje nam pod rozwagę kwestię, czy oszustwo polegające na wykorzystaniu danych zmarłego, gdzie nikt nikogo fizycznie nie krzywdzi, może być w jakikolwiek sposób uzasadnione i czy poczucie krzywdy oszusta może być dla niego usprawiedliwieniem.
„Potter’s Field” jest komiksem stylizowanym w pewnym stopniu na opowieść noir. Nie dostaniemy tu łatwych odpowiedzi na powstałe podczas lektury pytania ani szczęśliwych zakończeń, za to na kolejnych kartach trafimy na zagadnienia trudne do jednoznacznej interpretacji. Nawet jeśli dany wątek znajduje rozwiązanie, to Waid nadaje mu lekko gorzki posmak, niepozwalający na ostateczne określenie czy na pewno zakończył się pozytywnie. W gatunek dobrze wpisuje się także enigmatyczny główny bohater, który, choć wykonuje pożyteczną robotę, równie dobrze może kierować się chęcią odkupienia własnych win – jego tajemniczość otwiera pole do różnorakich odczytań.
Ilustracje do albumu są dziełem Paula Azacety. Polski czytelnik miał ostatnio okazję podziwiać efekty jego pracy w innej serii wydawanej przez Muchę, „Outcast”. Przy okazji „Cmentarza bezimiennych” ponownie udało mu się stworzyć niezwykle ponury i przejmujący klimat. Nowy Jork w jego oku nie jest miastem kolorowym i ładnym; artysta skupił się na innych jego aspektach, udanie prezentując brudne zakamarki i ciemną stronę metropolii. W jego interpretacji to miasto pasujące do czarnego kryminału, które, choć pełne wszelkiego plugastwa, potrafi także zafascynować. Takiemu wrażeniu sprzyjają także kolory. Odpowiedzialny za nie Nick Fulardi nałożył barwy stonowane i nieco przybrudzone, co idealnie wpasowało się w przygnębiający charakter całości.
„Potter’s Field” jest komiksem intrygującym i innym od wielu ukazujących się dzisiaj tytułów. Komu się spodoba? Myślę, że coś dla siebie znajdą w nim fani kryminałów i miłośnicy ciemnej strony cywilizacji. Mark Waid zaserwował czytelnikom tytuł niełatwy do jednoznacznej interpretacji, który mimo niedużej objętości, nie jest tym typem rozrywki, który pochłania się błyskawicznie i natychmiast zapomina o zawartej wewnątrz treści. Pozostaje żałować, że to już całość perypetii Johna Doe, są one bowiem na tyle frapujące, że chętnie poznałbym dalsze losy bohatera.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2018/01/potters-field-cmentarz-bezimiennych.html
oraz na łamach serwisu Szortal - http://szortal.com/node/13466
Podczas gdy popularyzację komiksów superbohaterskich przejęło inne wydawnictwo, Mucha Comics skupiła się na powieści graficznej mniej typowej, nie tak bardzo mainstreamowej, i eksplorującej inne rejony rozrywki. Jednym z tytułów, które można do tej kategorii przypisać jest właśnie „Potter’s Field – Cmentarz bezimiennych”. Mark Waid i Paul Azaceta zaproponowali czytelnikowi...
więcej Pokaż mimo to