III tom to zakończenie runu Bendisa. Cała trylogia wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Za największy atut uważam prace Alexa Maleeva. Wielokrotnie zatrzymywałem się na niektórych kadrach i podziwiałem stronę wizualną tego komiksu.

Scenariusz Bendisa również uważam za bardzo ciekawy. Podobały mi się niektóre rozwiązania i pomysł na zakończenie. Autor od pierwszego tomu konsekwentnie zmierzał do takiego finału. Za najlepszą historię uważam zeszyt zatatuowany: ''Decalogue''. Historia w nim ukazana całkowicie mną zawładnęła. Podobało mi się, że akcja dotyczyła w większości zwykłych ludzi i ich doświadczeń z Daredevilem.

Szkoda, że Bendis nie zdecydował się na kontynuowanie serii, ale liczę, że Ed Brubaker dorówna mu poziomem. Ja ze swojej strony wszystkim polecam zapoznanie się z "Nieustraszonym".

III tom to zakończenie runu Bendisa. Cała trylogia wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Za największy atut uważam prace Alexa Maleeva. Wielokrotnie zatrzymywałem się na niektórych kadrach i podziwiałem stronę wizualną tego komiksu.

Scenariusz Bendisa również uważam za bardzo ciekawy. Podobały mi się niektóre rozwiązania i pomysł na zakończenie. Autor od pierwszego tomu...

Trzeci i jednocześnie finałowy zbiorczy tom runu Bendis/Maleev dotyczący przygód Daredevila. I po dobrym drugim tomie znowu pojawia się tendencja zwyżkowa. Historia wraca na prawidłowe tory, pojawiają się też historie poboczne, nie brakuje również dodatków w formie bonusowych zeszytów. Jednak główna historia znacznie zyskuje na tempie, czemu też pomaga wprowadzenie gościnnych występów znanych bohaterów. Duet Bendis/Maleev wysoko zawiesił poprzeczkę przed runnem duetu Brubaker/Lark.

Trzeci i jednocześnie finałowy zbiorczy tom runu Bendis/Maleev dotyczący przygód Daredevila. I po dobrym drugim tomie znowu pojawia się tendencja zwyżkowa. Historia wraca na prawidłowe tory, pojawiają się też historie poboczne, nie brakuje również dodatków w formie bonusowych zeszytów. Jednak główna historia znacznie zyskuje na tempie, czemu też pomaga wprowadzenie...

https://www.facebook.com/KsiazkiIlubCzasopisma

Pętla na szyi Matta Murdocka zacieśnia się. Z każdego zakamarka miasta wyłaniają się nowi wrogowie. Policja, żądni sensacji dziennikarze, wszędobylskie zakapiory oraz wrogowie z przeszłości tylko czekają na chwilę nieuwagi. Odkrycie prawdziwej tożsamości Daredevila wydaje się być obsesją wszystkich. Fala zbrodni przewala się przez Hell's Kitchen. To brzmiący znajomo zarys fabuły zeszytów zawartych w trzecim tomie przygód Matta Murdocka. Pierwsza historia przenosi czytelnika w przeszłość za sprawą retrospekcji pewnego gangstera, który trafił niegdyś za kratki i teraz pragnie wyrównać rachunki. Komiks został bardzo ciekawie zaprezentowany graficznie łącząc różne style. Są plansze stylizowane na stare komiksy wprost ze Złotej Ery Komiksu oraz czarno-białe sekcje połączone ze stylem typowym dla bieżącej epoki - ciekawie obrazuje to ewolucje sztuki komiksowej. Bardzo mi się ten zabieg podobał, nadawał odpowiedniego klimatu, choć sama opowieść jakoś specjalnie mnie nie pochłonęła. Nużyła mnie też ta opublikowana pierwotnie w serii "Decalogue". Tutaj Daredevil przez większość komiksu nie występuje bezpośrednio lecz pojawia się w opowieściach osób spotykających się w ramach grupy wsparcia. Koncept ciekawy, ale tak jak zaznaczyłem nużący - zasypiałem nad tym. Następnie wracamy do kolejnej odsłony starcia Kingpina z Daredevilem. Siedzący w więzieniu zakapior chce zdemaskować Daredevila w zamian za wyjście z więzienia. Czyli znowu ta sama gra w kotka i myszkę co zawsze.

Zwyczajnie w świecie zmęczyłem się już wyglądającymi ciągle tak samo pojedynkami z kolejnymi złoczyńcami i pojawienie się tej głupiej Elektry czy furiata Punishera tego nie zmieniało. Nawet te przeskoki czasowe, zabawa kreską czy kolorem, taka charakterystyczne dla tej serii nie ciszyły mnie tak jak za pierwszym razem - szkoda bo momentami jest naprawdę świetnie. Gdzieś ulotnił się sens całej historii bo to co zaprezentowano w trzecim tomie "Nieustraszonego" jest tylko pozornie sensowne. Nie ma w tym nic nowego czy odkrywczego, zabrakło ciekawej psychologii postaci i dylematów, z którymi muszą się mierzyć bohaterowie. Jasne, że te dylematy są, ale nie mają już tej mocy, nie są przekonujące. Obcujemy ze zbrodnią, z postaciami pozbawionymi skrupułów, z ludźmi złamanymi przez los w takiej dawce, która może być przytłaczająca. Miałem wrażenie, że wszystko stoi w miejscu, ciążyło mi uczucie stagnacji. Zwyczajnie nie potrafiły mnie zainteresować, a zamiast tego sprawiały, że moje powieki stawały się z każdą stroną coraz cięższe.

https://ksiazkiilubczasopisma.blogspot.com/2020/03/daredevil-nieustraszony-tom-3.html

https://www.facebook.com/KsiazkiIlubCzasopisma

Pętla na szyi Matta Murdocka zacieśnia się. Z każdego zakamarka miasta wyłaniają się nowi wrogowie. Policja, żądni sensacji dziennikarze, wszędobylskie zakapiory oraz wrogowie z przeszłości tylko czekają na chwilę nieuwagi. Odkrycie prawdziwej tożsamości Daredevila wydaje się być obsesją wszystkich. Fala zbrodni przewala się...

Niestety, ten tom serii trochę mnie znudził. Rysunkowo jest świetnie, scenariusz dalej trzyma w napięciu, jednak wszystko nieco zwolniło. Mimo to, czyta się dalej świetnie. Na ogromny plus należy zaliczyć kończącą książkę historię Punishera. Spotkanie trzech zamaskowanych mścicieli w jednej historii nie mogło się nie udać. Warto przebrnąć przez trzeci tom serii chociażby dla tej opowieści!

Niestety, ten tom serii trochę mnie znudził. Rysunkowo jest świetnie, scenariusz dalej trzyma w napięciu, jednak wszystko nieco zwolniło. Mimo to, czyta się dalej świetnie. Na ogromny plus należy zaliczyć kończącą książkę historię Punishera. Spotkanie trzech zamaskowanych mścicieli w jednej historii nie mogło się nie udać. Warto przebrnąć przez trzeci tom serii chociażby...

3 tom z cyklu Daredevil .Fabuła Bendis rysunek Maleev.Powrót Aleksandra Bonta który chce zniszczyć Daredevila,Kingpina próbującego uniknąć wiezienia.Ciekawy sposób ukazania kim jest Bont w formie komiksu z dawnych czasów.Fabuła jest niezła załamanie nerwowe ,rozterki z Milla w tym wszystkim bycie superbohaterem na widoku.Rysunek dalej mnie nie przekonuje.

3 tom z cyklu Daredevil .Fabuła Bendis rysunek Maleev.Powrót Aleksandra Bonta który chce zniszczyć Daredevila,Kingpina próbującego uniknąć wiezienia.Ciekawy sposób ukazania kim jest Bont w formie komiksu z dawnych czasów.Fabuła jest niezła załamanie nerwowe ,rozterki z Milla w tym wszystkim bycie superbohaterem na widoku.Rysunek dalej mnie nie przekonuje.

Tom ten stanowi koniec przygody Briana Micheala Bendisa z Daredevilem. Z jakiegoś powodu zdecydowano się przeskoczyć numery 61-65 również pisane przez tego scenarzystę. Zamiast tego jednak umieszczono tu 3 numery serii „Utlimate Marvel Team-Up”, a także jednozeszytową historię z serii „What if…”. Czy jest to godne pożegnanie scenarzysty, który tak wiele zmienił w życiu Daredevila?

Tom otwiera historia „Golden Age”. Tutaj to pewien podstarzały gangster po latach wychodzi z więzienia i postanawia zemścić się na Daredevilu. Podobało mi się, że historia poprzez retrospekcje opowiadana jest na trzech płaszczyznach czasowych – poza współczesnością pokazane są wydarzenia ze Złotej i Srebrnej Ery Komiksów. W najstarszych tu przedstawionych czasach przedstawiony jest jeden z ówczesnych superbohaterów, a trochę później pojawia się Daredevil w swoim klasycznym żółtym kostiumie. Na początku trochę współczułem antagoniście, ale wraz z rozwojem fabuły przedstawiono jakim potworem może się on stać. Większy żal wywołuje jeden z jego pomocników, który jest postacią znaną w komiksach o Daredevilu. To, co tutaj musi zrobić jest o tyle smutne, że wcześniej pokazano jego drogę do odkupienia. Jest to też historia o początkach następcy Białego Tygrysa znanego z pierwszego. Daredevil musi tu odgrywać rolę surowego nauczyciela.

Tutaj znany z poprzednich tomów rysownik czyli Alex Maleev postanowił trochę poeksperymentować. Jego rysunki odpowiadają danym czasom, z których pochodzi retrospekcja. Retrospekcja ze Złotej Ery jest tu czarno-biała, a ze srebrnej ma dosyć jaskrawe kolory oddające ówczesną jakość druku.

Drugą historią jest „Decalogue”, który nie dość, że skręca w trochę innym gatunkowym kierunku, to jeszcze stanowi hołd dla twórczości polskiego reżysera Krzysztofa Kieślowskiego. Początkowo Daredevil nawet nie występuje tu bezpośrednio. Pokazane jest spotkanie grupy ludzi, którzy natknęli się na tego superbohatera i wywarło to na nich wrażenie. Opowiadane są kolejne historie o tle obyczajowo-sensacyjnym, które czasami potrafią być naprawdę przejmujące. Jednakże wraz z rozwojem fabuły na wierzch wychodzą elementy horroru, a całość staje się coraz bardziej niepokojąca. Udaje się przy tym uniknąć popadania w śmieszność pomimo pozornie groteskowego wyjaśnienia całej sytuacji. Pojawia się tu też światełko nadziei poprzez wyjaśnienie jaką rolę tak naprawdę Daredevil stara się odgrywać dla mieszkańców Hell’s Kitchen. Jest to moim zdaniem element oczyszczenia, który sprawia, że historia nie jest aż tak ciężka. Pozornie niechlujne rysunki Alexa Maleeva idealnie wpasowują się w mroczny klimat opowieści.

W trzeciej opowieści czyli „Murdock papers” powraca wątek obecnego status quo Daredevila. Ben Urich ma przeprowadzić wywiad z Kingpinem, który planuje ujawnić materiały kompromitujące bohatera. Ukazany tu zostaje prawdziwy geniusz taktyczny króla zbrodni, które nie siłą fizyczną, a sprytem potrafi pokonać największych superbohaterów. Powtórzę to co pisałem przy okazji poprzednich tomów, ale tutaj również dochodzi do kolejnych dramatycznych zmian w życiu Matta Murdocka, które zapowiadają bardzo ciekawy rozwój wydarzeń. W tle jeszcze bohater usiłuje ułożyć swoje życie osobiste i spotyka swoje dawne ukochane, które również wpływają na główny wątek. Szkoda, że niestety musiano tu wprowadzić przeszkodę w postaci najbardziej oklepanego motywu w historiach o Daredevilu. Jednakże tutaj sam bohater zachowuje się bardzo dojrzale, a nawet scenariusz przedstawia pewną alternatywną wersję zdarzeń. Rysunki Alexa Maleeva jak to zazwyczaj bywa same w sobie trochę mnie odstręczają, chociaż pasują do klimatu historii.

Dodatkowy zeszyt serii „What if…” stara się odpowiedzieć co by było gdyby Karen Page przeżyła atak Bullseye’a w historii „Diabeł stróż”. Niestety zdecydowanie za dużo miejsca poświęca się na wyjaśnieniu co wydarzyło się w oryginalnej historii. Przez to brakuje miejsca na pobawienie się skutkami tej alternatywnej historii i bohater podejmuje pewne decyzje niepasujące do jego charakteru, które równie dobrze mógłby podjąć w oryginale. Rysunki Michaela Larka przypominają tutaj te Alexa Maleeva pod względem ukazywanie brudu świata przedstawionego i usiłują wpisywać się w raczej ponury ton opowieści.

Z kolei trzy zeszyty serii „Ultimate Marvel Team-Up” przedstawiają wydarzenia z alternatywnej wersji uniwersum Marvela z początku XXI w. Fabuła ukazuje ucieczkę Punishera z więzienia, a Daredevil i Spider-man ruszają jego śladem. Niestety historia ta pochodzi z początków linii Ultimate, kiedy jeszcze nie miano specjalnie pomysłu na historie spod tego szyldu, więc sam Daredevil jest niemal identyczny jak jego wersja z głównego uniwersum, chociaż komiks nie mówi o nim za dużo. Podobnie jest z Punisherem, z tym że tutaj podobnie jak w filmie z 2004 r. rodzina Castle’a nie ginie przypadkiem, a w wyniku zaplanowanej intrygi przeciwko bohaterowi. Moim zdaniem taki zabieg sprawia, że postać przestaje być tak uniwersalna. Sama historia nie jest specjalnie skomplikowana i przywodzi na myśl film sensacyjny klasy B. Specyficzne rysunki Billa Sienkiewicza moim zdaniem nie pasują nastrojem do tej historii i jedynie marnują zdolnego twórcę.

Podsumowując, Brian Michael Bendis pokazuje na co go stać i kończy historię z jeszcze większym przytupem niż na samym początku swojej znajomości z Daredevilem. Szkoda tylko, że dobre wrażenie psują co najwyżej średnie opowieści dodatkowe. O wiele lepszym pomysłem byłoby umieszczenie pięciu brakujących numerów, które poziomem nie odbiegały od reszty zeszytów z serii głównej.

Tom ten stanowi koniec przygody Briana Micheala Bendisa z Daredevilem. Z jakiegoś powodu zdecydowano się przeskoczyć numery 61-65 również pisane przez tego scenarzystę. Zamiast tego jednak umieszczono tu 3 numery serii „Utlimate Marvel Team-Up”, a także jednozeszytową historię z serii „What if…”. Czy jest to godne pożegnanie scenarzysty, który tak wiele zmienił w życiu...

Z trzech tomów ten najmniej mi się podobał, ale i tak polecam dla twórczości Maleeva.

Z trzech tomów ten najmniej mi się podobał, ale i tak polecam dla twórczości Maleeva.

Moim zdaniem to najlepszy z dotychczasowych tomów wydanych w naszym kraju o przygodach śmiałka. Już otwierająca historia o zemście, która dojrzewa latami jest ciekawa i wciągająca. Jakby tego było mało jej akcja przedstawiona jest na przestrzeni trzech, różnych okresów czasowych, co twórcy wspaniale odwzorowali stylizując każdą z linii czasowych na komiksy z odpowiadających im okresów. Bardzo sobie cenię taką zabawę formą. Następna historia przedstawia z kolei jak Daredevil wpływa na życie zwykłych ludzi i ich codzienność. Dzięki niej czytelnik ma okazje śledzić jedną historię, z kilku różnych punktów. Czyta się to bardzo dobrze tylko moim zdaniem, trochę rozczarowuje zakończenie. Ja go po prostu nie kupuje, ale to może jest mój problem. W ostatniej części komiks ten wraca do pojedynku pomiędzy głównym bohaterem, a Fiskiem, który okazuje się bardzo udanym zakończeniem całego runu Bendisa. Lektura warta poświęconego jej czasu.

Moim zdaniem to najlepszy z dotychczasowych tomów wydanych w naszym kraju o przygodach śmiałka. Już otwierająca historia o zemście, która dojrzewa latami jest ciekawa i wciągająca. Jakby tego było mało jej akcja przedstawiona jest na przestrzeni trzech, różnych okresów czasowych, co twórcy wspaniale odwzorowali stylizując każdą z linii czasowych na komiksy z odpowiadających...