Ciekawa książka, opisująca dla wielu abstrakcyjne życie w więzieniu, a szczególnie dla kobiet i to jeszcze w e Francji. Jednak pomysł, aby zwykła kobieta przemieniła się w superbohaterkę jest mocno naciągany. Ale prawda musiała wypłynąć, więc to było chyba jedyne wyjście.

Ciekawa książka, opisująca dla wielu abstrakcyjne życie w więzieniu, a szczególnie dla kobiet i to jeszcze w e Francji. Jednak pomysł, aby zwykła kobieta przemieniła się w superbohaterkę jest mocno naciągany. Ale prawda musiała wypłynąć, więc to było chyba jedyne wyjście.

Nie będę obiektywna, gdyż Patterson to jeden z moich ulubionych pisarzy.
Delikwentki bardzo przypadły mi do gustu, od początku trzymają w napięciu, jest zagadkowo, ciekawie a momentami opisy są tak szczegółowe, że można się poczuć jak by było się w więzieniu razem z bohaterkami. Jak ktoś lubi dobrą sensację to polecam.

Nie będę obiektywna, gdyż Patterson to jeden z moich ulubionych pisarzy.
Delikwentki bardzo przypadły mi do gustu, od początku trzymają w napięciu, jest zagadkowo, ciekawie a momentami opisy są tak szczegółowe, że można się poczuć jak by było się w więzieniu razem z bohaterkami. Jak ktoś lubi dobrą sensację to polecam.

Nie wiem czy to przez 2ch autorów ale książka jak dla mnie ma 2 oblicza. Początek - dowiadujemy się że główna bohaterka jest w więzieniu i raczej nie ma sznas na wyjście z niego. Później dowiadujemy się jak się to stało - od początku przez Policję, sąd i wyrok. To pierwsza część która mnie denrwowała, nudziła, irytowała i parę razy zastanwiałem się czy nie odpuścić tej książki. Upór się opłacił, 2ga część od momentu wejścia do więzienia to całkiem inna książka. Czyta się świetnie i aż się chce iść do kolejnej strony. Jest akcja, bohaterka staje się wyraźna itd. Gdyby cała ksiązka była tak było by świetnie, a tak jak to w matematyce pół na pół.

Nie wiem czy to przez 2ch autorów ale książka jak dla mnie ma 2 oblicza. Początek - dowiadujemy się że główna bohaterka jest w więzieniu i raczej nie ma sznas na wyjście z niego. Później dowiadujemy się jak się to stało - od początku przez Policję, sąd i wyrok. To pierwsza część która mnie denrwowała, nudziła, irytowała i parę razy zastanwiałem się czy nie odpuścić tej...

Świetny kryminał! To jedna z takich książek, którą traktuję jak film sensacyjny - nie ma być genialnie napisanym arcydziełem, ale wzbudzającym emocje i wciągającym wartką akcją czytadłem. Łyknęłam to w dwa dni, a gdybym miała więcej czasu to i w jeden, bo ciężko się było oderwać. Spokojnie mógłby powstać film na podstawie tego z jakąś interesującą obsadą

Świetny kryminał! To jedna z takich książek, którą traktuję jak film sensacyjny - nie ma być genialnie napisanym arcydziełem, ale wzbudzającym emocje i wciągającym wartką akcją czytadłem. Łyknęłam to w dwa dni, a gdybym miała więcej czasu to i w jeden, bo ciężko się było oderwać. Spokojnie mógłby powstać film na podstawie tego z jakąś interesującą obsadą

" Delikwentki " - nowa powieść duetu Patterson i Ellis to rzecz stworzona chyba głównie z myślą o amerykańskich czytelnikach. Skąd ten wniosek? - Ano stąd, że książka ta jest w znacznej mierze opisem przewodu sądowego. A jak powszechnie wiadomo, Amerykanie uwielbiają procesy w każdej postaci.
Historia zapowiadała się bardzo dobrze.
Cztery przyjaciółki i weekend w Monte Carlo. Ekskluzywny hotel, basen, kasyno, drinki które leją się strumieniami, limuzyny, bogaci, przystojni faceci i równie bogaci ale nudni mężowie w tle.
Panie bawią się świetnie.
Potem zaczyna być dziwnie i nieco powiedziałabym - niewiarygodnie.
Dochodzi do nagłego zwrotu akcji. Nocna, szalona impreza wymyka się spod kontroli a rankiem dziewczyny budzą się w zupełnie nowej rzeczywistości. W tym momencie kończy się niezła powieść a zaczyna relacja z sali sądowej... i trwa niemal do samego końca. Jeśli lubicie, to polecam ja chyba niekoniecznie. Choć właściwie dochodzę do wniosku, że chyba się trochę czepiam - bo ostatecznie przeczytałam tę książkę w dwa wieczory, więc historia była dostatecznie wciągająca. Nie mniej końcówka nieco naciągana.

" Delikwentki " - nowa powieść duetu Patterson i Ellis to rzecz stworzona chyba głównie z myślą o amerykańskich czytelnikach. Skąd ten wniosek? - Ano stąd, że książka ta jest w znacznej mierze opisem przewodu sądowego. A jak powszechnie wiadomo, Amerykanie uwielbiają procesy w każdej postaci.
Historia zapowiadała się bardzo dobrze.
Cztery przyjaciółki i weekend w Monte...

Trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej kartki. To jedna z tych książek, o których myślisz jeszcze parę dni po przeczytaniu.

Trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej kartki. To jedna z tych książek, o których myślisz jeszcze parę dni po przeczytaniu.

temat ok, ale jakoś z trudem doczytałam do końca
chyba nie miała tego"łał"

temat ok, ale jakoś z trudem doczytałam do końca
chyba nie miała tego"łał"

Fajna, wciągająca, to lubię

Fajna, wciągająca, to lubię

Mi podobała się, wciągnęłam się. Nieważne, czy prawdopodobne. Lubię, gdy nagle twoje życie zmienia się o 180 st, czujesz niesprawiedliwość, niemoc. I wychodzisz z tego :)

Mi podobała się, wciągnęłam się. Nieważne, czy prawdopodobne. Lubię, gdy nagle twoje życie zmienia się o 180 st, czujesz niesprawiedliwość, niemoc. I wychodzisz z tego :)

Największy plus tej pozycji to fakt, że trzymała w napięciu. Na pewne przegięcia w fabule przymykam oko bo to thriller, a nie literatura faktu.

Największy plus tej pozycji to fakt, że trzymała w napięciu. Na pewne przegięcia w fabule przymykam oko bo to thriller, a nie literatura faktu.