Moja walka. Księga 6

Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
221 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
769
768

Na półkach:

To była długa podróż, ale w końcu dobiegła końca. Ostatni tom był wyjątkowo długi, nie pamiętam kiedy czytałem jakąś książkę ponad tydzień. Pisarz opisuje tutaj swoje życie po wydaniu kilku wcześniejszych tomów. Przyszła sława, pieniądze, zobowiązania, ale też praca nad domknięciem Sagi. Musiał zmierzyć się z gniewem stryja, który zarzucał mu kłamstwa i groził sądem i zablokowaniem powieści. Na końcu zaś był przejmujący opis choroby Lindy, żony Knausgarda, która zmagała się z dwubiegunówką i manią, straszne to było. Jednak oprócz kontynuacji opisów autobiograficznych autor pokusił się o bardzo długi esej na temat Mein Kempf Hitlera. Nigdy bym po to nie sięgnął, a tak poznałem lepiej tę historię dzięki długiej analizie. Za to rozkładanie wierszy na czynniki pierwsze śmiertelnie mnie wynudziło i to był dla mnie zdecydowanie najgorszy moment wszystkich części. Ogólnie uważam, że Knausgard wykonał nieprawdopodobną i na swój sposób nowatorską pracę. Po prostu przeniósł czytelnika do swojego życia, do Norwegii, Szwecji, pozwolił dzięki swoim przemyśleniom przy okazji dużo lepiej poznać Skandynawię. To była piękna podróż, która skończyła się w 2011 roku. Doczytałem, że 5 lat później jednak małżeństwo z Lindą zakończyło się rozwodem. Przydałoby się poczytać przemyślenia i chociaż streszczenie tego, co wydarzyło się od zamknięcia Sagi do teraz. Myślę, że to najważniejsza pozycja europejska XXI wieku w swojej kategorii.

To była długa podróż, ale w końcu dobiegła końca. Ostatni tom był wyjątkowo długi, nie pamiętam kiedy czytałem jakąś książkę ponad tydzień. Pisarz opisuje tutaj swoje życie po wydaniu kilku wcześniejszych tomów. Przyszła sława, pieniądze, zobowiązania, ale też praca nad domknięciem Sagi. Musiał zmierzyć się z gniewem stryja, który zarzucał mu kłamstwa i groził sądem i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
991
478

Na półkach: ,

Odwlekałam ten moment tak długo jak się dało. Uznałam, że już czas. Wszystko się kiedyś kończy i trzeba na to pozwolić. Nawet ta monumentalna powieść w 6 tomach. Ale nie spieszyłam się. Pozwoliłam by te ostatnie 1100 stron było ze mną tak długo jak to tylko możliwe. Tak więc płynęło to sobie we mnie przez 2 tygodnie. Czasem szybciej, czasem wolniej.

Pięć poprzednich tomów pozwoliło mi poznać Knausgarda dosyć dobrze, wiedziałam już co potrafi, czego się spodziewać. Nie spodziewałam się jednak minibiografii i analizy osobowości Hitlera. Nie spodziewałam się rozprawy filozoficznej. Te części spowolniły mnie najbardziej. Nie, żeby były złe, ale nie chciałam ich tutaj. Rozumiem. Moja walka. Mein Kampf. Despotyczny ojciec. Jednak nie zagrało mi to. Cieszyłam się gdy mogłam już wrócić do kontynuacji opowieści o Knausgardzie.

Nie byłabym szczera pisząc, że 6 tom zachwycił mnie tak jak pozostałe. Miał dobre momenty. Część o zaburzeniach maniakalno-depresyjnych Lindy była mistrzostwem. Uważam jednak, że to najsłabszy z tomów. Wyczułam już zmęczenie autora tym projektem, życie w tle tej całej medialnej nagonki. Szkoda.

Nie zmienia to faktu, że powieść jako całość jest dla mnie arcydziełem. Czymś absolutnie wyjątkowym i niezapomnianym. Jest pewnym wyznacznikiem i nadzieją. Przede wszystkim nadzieją.

Odwlekałam ten moment tak długo jak się dało. Uznałam, że już czas. Wszystko się kiedyś kończy i trzeba na to pozwolić. Nawet ta monumentalna powieść w 6 tomach. Ale nie spieszyłam się. Pozwoliłam by te ostatnie 1100 stron było ze mną tak długo jak to tylko możliwe. Tak więc płynęło to sobie we mnie przez 2 tygodnie. Czasem szybciej, czasem wolniej.

Pięć poprzednich tomów...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
163
159

Na półkach:

Karl Ove Knausgard Moja walka. T.6.

Liczy 1109 stron. Dużo! Ale uważni czytelnicy norweskiego pisarza udźwigną!
Tom zaczyna się zdaniem:
„ W połowie września 2009 roku wybrałem się do Thomasa i Marie, do ich domku na wsi położonego między Hoganas i Malle. Thomas miał zrobić mi zdjęcia na okładki następnych powieści”.
A jedno z ostatnich zdań brzmi:
„Jest godzina 7.07 i powieść jest wreszcie skończona. Za dwie godziny przyjedzie tu Linda, obejmę ja wtedy, powiem, że skończyłem i ze nigdy więcej nie zrobię nic podobnego jej i dzieciom”.
Malmo, Gllemmingebro
27.02.2008- 2.09 2011
„Moja walka” Knausgarda nieprzypadkowo wywołała międzynarodową burzę, sprzedała się w milionach egzemplarzy, bo sięgnęła po temat prawdziwego życia autora i jego rodziny. Najczęściej rozrachunku z życia dokonuje się u jego kresu, często z zastrzeżeniem ukazania się czy to pamiętnika, czy autobiografii po śmierci twórcy.
Nie w tym przypadku!
K. O. Knausgard łamie wszelkie schematy, przekracza dopuszczalne granice i pisze.
Pisze znakomicie!

Karl Ove Knausgard Moja walka. T.6.

Liczy 1109 stron. Dużo! Ale uważni czytelnicy norweskiego pisarza udźwigną!
Tom zaczyna się zdaniem:
„ W połowie września 2009 roku wybrałem się do Thomasa i Marie, do ich domku na wsi położonego między Hoganas i Malle. Thomas miał zrobić mi zdjęcia na okładki następnych powieści”.
A jedno z ostatnich zdań brzmi:
„Jest godzina 7.07 i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1524
621

Na półkach: , , ,

Dziwnie się czuję kończąc tę walkę... Dopiero ostatni tom uświadomił mi, jak wielką cenę zapłacił Karl Ove za swój eksperyment. Myślę, że ta część zasługuje na pełną dziesiątkę, za monumentalizm, za to, że pomimo 1100 stron człowiek chciałby jeszcze. Nawet pomimo czterystu stronicowej wkładki – rozważań o Hitlerze, literaturoznawczych wywodów/esejów... no cóż. Były potrzebne samemu autorowi, chciał się nimi podzielić, coś udowodnić, coś wytłumaczyć, znaleźć rozwiązania, opisać relacje między jednostką a społeczeństwem. Chciał wpleść albo nawet przemycić swoje rozmyślania nad sensem istnienia i poszukiwanie znaczenia.
Trzeba mu to wybaczyć ;)

Szanuję go za próbę stworzenia normalnego życia z osobą cierpiącą na chorobę dwubiegunową.

Szanuję go za dogłębne pokazanie, że negatywne cechy, o których nie bardzo lubimy mówić, a co dopiero opisywać je – że te właśnie cechy tworzą z nas ludzi – egoizm, obawa przed wyśmianiem, agresja, próżność i wiele innych.

Szanuję go za pokazanie lęków dziecka w dorosłym człowieku – obawa przed rozgniewaniem innych, próby życia tak, aby wszystkich zadowolić... Myśląc o Karlu Ove, mam zawsze przed oczami małego Karla Ove, który potrafi rozpłakać się w każdej sytuacji.
I właśnie za to, że zechciał to wszystko tak bezkompromisowo opisać – pełna dziesiątka.

Dziwnie się czuję kończąc tę walkę... Dopiero ostatni tom uświadomił mi, jak wielką cenę zapłacił Karl Ove za swój eksperyment. Myślę, że ta część zasługuje na pełną dziesiątkę, za monumentalizm, za to, że pomimo 1100 stron człowiek chciałby jeszcze. Nawet pomimo czterystu stronicowej wkładki – rozważań o Hitlerze, literaturoznawczych wywodów/esejów... no cóż. Były...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
81
12

Na półkach:

Po przeczytaniu wszystkich tomów wiem że to najważniejsza książka jaką przeczytałem w życiu.

Po przeczytaniu wszystkich tomów wiem że to najważniejsza książka jaką przeczytałem w życiu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
92
80

Na półkach:

Najgrubsza, najdłuższa, najsłabsza, najnudniejsza. Trochę się nad nią męczyłam, odkładałam, wracałam do niej po kilku miesiącach. Połowa z tego ponadtysiącstronicowego tomiszcza to interpretacja znanych narratorowi utworów, często poezji, a przede wszystkim "Mojej walki " Hitlera. Nie rozumiem - po co???

Najgrubsza, najdłuższa, najsłabsza, najnudniejsza. Trochę się nad nią męczyłam, odkładałam, wracałam do niej po kilku miesiącach. Połowa z tego ponadtysiącstronicowego tomiszcza to interpretacja znanych narratorowi utworów, często poezji, a przede wszystkim "Mojej walki " Hitlera. Nie rozumiem - po co???

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
921
769

Na półkach:

Znacie ten gif, gdzie koleś pokazuje jak informacja rozwaliła mu mózg? Miałam dokładnie takie uczucie. Fragmenty o młodym Hitlerze sprawiły, że co chwilę zastanawiałam się, czy ja czytam to co czytam?! dlaczego?! Uświadomiłam sobie po tym, że mimo, że eseje często są bardzo ciekawe, to te fragmenty zwykłego życia sprawiają, ze czytam kolejne tomy. Wolę ta wnikliwą obserwację codzienności, niż nawarstwiające się odnośniki do filozofii i literatury klasycznej. Jasne, to tez jest ciekawe, ale zmagania z zaburzeniami psychicznymi żony bardziej mnie wciągnęły niż definicje "ja" i "ty".

Znacie ten gif, gdzie koleś pokazuje jak informacja rozwaliła mu mózg? Miałam dokładnie takie uczucie. Fragmenty o młodym Hitlerze sprawiły, że co chwilę zastanawiałam się, czy ja czytam to co czytam?! dlaczego?! Uświadomiłam sobie po tym, że mimo, że eseje często są bardzo ciekawe, to te fragmenty zwykłego życia sprawiają, ze czytam kolejne tomy. Wolę ta wnikliwą...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
272
67

Na półkach: , ,

To była długa podróż. Bardzo długa. Przeczytanie całości zajęło mi ponad 6 lat. (W tym czasie oczywiście czytałem również inne rzeczy) Na koniec i tak miałem poczucie, że chcę jeszcze, chcę wiedzieć co dalej. Cała ta historia to doskonała odpowiedź na mój deficyt rodziny i potrzebę rozważań o sensie życia.
Przed przystąpieniem do 6 tomu tyle się nasłuchałem, że to już przegięcie, że esej o Hitlerze na siłę i niepotrzebny. I choć niełatwo było przez niego przebrnąć w efekcie końcowym uważam, że jest jak najbardziej potrzebny, że dopełnia opowiedzianą historię i pozwala się czegoś dowiedzieć tym ( i ja do nich należę),którzy biografię tyrana znają bardzo słabo.
6 tom jako jedyny musiałem dokończyć w ebooku, w tradycyjny sposób już nie dźwignąłem tematu.
No i jeszcze na marginesie dodam, iż okładką tego tomu zachwycony jestem od pierwszego spojrzenia. Czas na kolejne książki Karla Ove

To była długa podróż. Bardzo długa. Przeczytanie całości zajęło mi ponad 6 lat. (W tym czasie oczywiście czytałem również inne rzeczy) Na koniec i tak miałem poczucie, że chcę jeszcze, chcę wiedzieć co dalej. Cała ta historia to doskonała odpowiedź na mój deficyt rodziny i potrzebę rozważań o sensie życia.
Przed przystąpieniem do 6 tomu tyle się nasłuchałem, że to już...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
125
26

Na półkach:

Mam problem z tą książką. Historia o Hitlerze świetna, dowiedziałam się czegoś więcej o człowieku, o którym wiedziałam siłą rzeczy już nie mało, końcówka o chorobie żony też mocna, mam wrażenie, że takie podświadome pożegnanie z nią, ale te wstawki o interpretacji wierszy albo 300 stron o jedzeniu krewetek? Come on, Karl Uve, czy to naprawdę było konieczne? Czytałam tą część chyba przez dwa lata, męcząc ją strasznie, a mam wrażenie, że mogło być dużo lepiej.

Mam problem z tą książką. Historia o Hitlerze świetna, dowiedziałam się czegoś więcej o człowieku, o którym wiedziałam siłą rzeczy już nie mało, końcówka o chorobie żony też mocna, mam wrażenie, że takie podświadome pożegnanie z nią, ale te wstawki o interpretacji wierszy albo 300 stron o jedzeniu krewetek? Come on, Karl Uve, czy to naprawdę było konieczne? Czytałam tą...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
189
167

Na półkach:

Hej Karlu Ove, przegiąłeś! Ta twoja pieprzona "Moja walka" to zawsze był ego trip, ale tym razem posunąłeś się o esej na 400 stron za daleko. Długimi fragmentami on był nawet ciekawy, ale chwilami miałem ochotę wydłubać sobie oczy ("ja", "my", "wy"). To było ekstra uczucie, gdy tę niekończącą się interludę w końcu zmogłem. Akceptuję, że autor pisze, co chce, niemniej pozwolę sobie na drobną sugestię: następnym razem wydaj po prostu osobną książkę, taką dla chętnych, którzy lubią twoją eseistykę (czyli nie dla mnie; nużyłeś mnie w "Jesieni" strasznie).

Ostatecznie skończyło się dobrze: wyjechałeś z Republiki Weimerskiej do współczesnej Szwecji i Norwegii i zacząłeś pisać o swojej, a nie Adiego walce. Znowu zrobiło się tak jak lubię, byłem w twojej codzienności, z twoją, chwilami odpychającą osobowością, z twoją rodziną (na marginesie: czy naprawdę powinieneś był pisać o chorobie Lindy tak otwarcie?).

Nie jestem już czytelnikiem "Mojej Walki", bo mi się skończyła. Od razu trochę zatęskniłem (ale nie pisz przypadkiem siódmej części). Kiedyś wrócę do tych 3500 stron, za dekadę, dwie i być może nawet twoja eseistyka jakoś mnie przekona. Dzięki Karlu Ove za ten ego trip, był wspaniały.

Hej Karlu Ove, przegiąłeś! Ta twoja pieprzona "Moja walka" to zawsze był ego trip, ale tym razem posunąłeś się o esej na 400 stron za daleko. Długimi fragmentami on był nawet ciekawy, ale chwilami miałem ochotę wydłubać sobie oczy ("ja", "my", "wy"). To było ekstra uczucie, gdy tę niekończącą się interludę w końcu zmogłem. Akceptuję, że autor pisze, co chce, niemniej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    283
  • Chcę przeczytać
    227
  • Posiadam
    83
  • Teraz czytam
    22
  • 2018
    17
  • Ulubione
    9
  • 2019
    7
  • 2022
    6
  • 2020
    4
  • Chcę w prezencie
    4

Cytaty

Więcej
Karl Ove Knausgård Moja walka. Księga 6 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także