Przyjemnie się czytało. Każdy rozdział dotyczył innego "działu" fizyki. Odniesienia do polskiego pochodzenia autorki - dla mnie Polki - były zdecydowanym plusem. Lekko nużąca, ale ostatni rozdział był definitywnie najlepszy, warto było. Polecam!

Przyjemnie się czytało. Każdy rozdział dotyczył innego "działu" fizyki. Odniesienia do polskiego pochodzenia autorki - dla mnie Polki - były zdecydowanym plusem. Lekko nużąca, ale ostatni rozdział był definitywnie najlepszy, warto było. Polecam!

Książka bez myśli przewodniej. Spodziewałem się spójnej historii, wokół której oplata się sieć zjawisk fizycznych. Zmiast tego dostałem lekko strawną papkę o ciekawostkach, czasem rzeczach banalnych.
Jest to lekka lektura. Tak lekka, że odkładając na półkę natychmiast o niej zapominasz.

Książka bez myśli przewodniej. Spodziewałem się spójnej historii, wokół której oplata się sieć zjawisk fizycznych. Zmiast tego dostałem lekko strawną papkę o ciekawostkach, czasem rzeczach banalnych.
Jest to lekka lektura. Tak lekka, że odkładając na półkę natychmiast o niej zapominasz.

Kiedy zacząłem czytać tę pozycję trochę mnie nudziła. Poziom wydawał się taki bardziej dla 12-latków. Mimo, że mam bardzo skąpe wykształcenie fizyczne wiedziałem praktycznie wszystko. Na szczęście potem się to zmieniło. Im dalej brnąłem w te książkę tym bardziej mi się podobała, wyczytywałem coraz więcej ciekawych rzeczy. I tak - znowu część niby wiedziałem, ale to powtórzenie było na tyle przyjemne, że pozwoliło mi lepiej zrozumieć podstawy, które myślałem, że już dobrze rozumiem.

Ktoś kiedyś na poważnie rozważał i eksperymentował z pocztą rakietową xD Kaczkom nie marzną stopy nawet jak stoją non stop na lodzie :O

Prąd da się wzbudzić AŻ TAK ŁATWO? Jak przeczytałem rozdział o prądzie to aż szukałem w necie filmików o tym jak “zrobić prąd” w domowych warunkach - i tak, to jest aż takie proste. Nie znalazłem za to info jak przetworzyć ten prąd tak, żeby nadawał się do podładowania telefonu, myślę, że w tym cała magia. Ale też się kiedyś dowiem - a wtedy nie straszny mi będzie pobyt na żadnej bezludnej wyspie!

Dodatkowym smaczkiem umilającym czytanie był fakt, że autorka ma polskie korzenie i wrzucała parę smaczków z tym związanych, np. jedną z historii, jaka przydarzyła się jej w Krakowie.
Tylko ten ostatni rozdział - strasznie patetyczny.

Kiedy zacząłem czytać tę pozycję trochę mnie nudziła. Poziom wydawał się taki bardziej dla 12-latków. Mimo, że mam bardzo skąpe wykształcenie fizyczne wiedziałem praktycznie wszystko. Na szczęście potem się to zmieniło. Im dalej brnąłem w te książkę tym bardziej mi się podobała, wyczytywałem coraz więcej ciekawych rzeczy. I tak - znowu część niby wiedziałem, ale to...

Poziom taki bardziej dla dzieci. Powiedzmy dwunastolatków. Autorka rozwodzi się nad bąbelkami i ich mikrofizyką (w umiarkowanej ilości byłoby to nawet ciekawe),a kiedy dochodzi do wypływających z tego istotnych wniosków w makroskali (z których naprawdę można by się czegoś zasadnego dowiedzieć),to zbywa je jednym zdaniem. I ten schemat powtarza się chyba we wszystkich rozdziałach (przebrnąłem przez trzy, w każdym było tak samo, a we wstępie informowała, że we wszystkich rozdziałach przyjęła tę samą zasadę ogólną konstrukcji tekstu).

Poziom taki bardziej dla dzieci. Powiedzmy dwunastolatków. Autorka rozwodzi się nad bąbelkami i ich mikrofizyką (w umiarkowanej ilości byłoby to nawet ciekawe),a kiedy dochodzi do wypływających z tego istotnych wniosków w makroskali (z których naprawdę można by się czegoś zasadnego dowiedzieć),to zbywa je jednym zdaniem. I ten schemat powtarza się chyba we wszystkich...

Książka naprawdę mnie ujęła. Po pierwsze sposobem ujęcia tematu – zawsze od tego, co bliskie i codzienne, do tego co egzotyczne i dalekie. Ta metoda pozwala na zachwycenie się na owo światem, który znamy, na zadziwienie się, że te same prawa rządzą komunikacją wielorybów i maszyn. Po drugie: bogactwem poruszonych zagadnień. Ta książka może nie jest wystawną ucztą weselną czy przyjęciem w Białym Domu, ale raczej stołem zastawionym mniej i bardziej znanymi potrawami, które apetycznie łypią na nas z półmisków i talerzy i zachęcają do skosztowania. Dzięki niej dowiedziałem się, gdzie szukać nanomisek, dlaczego sikorki w Anglii nie kradną już śmietanki z butelek i jak zbudować tanim kosztem maszynę do miotania kaloszy.

Książka naprawdę mnie ujęła. Po pierwsze sposobem ujęcia tematu – zawsze od tego, co bliskie i codzienne, do tego co egzotyczne i dalekie. Ta metoda pozwala na zachwycenie się na owo światem, który znamy, na zadziwienie się, że te same prawa rządzą komunikacją wielorybów i maszyn. Po drugie: bogactwem poruszonych zagadnień. Ta książka może nie jest wystawną ucztą weselną...

Bardzo lekka książka opisująca wiele aspektów codzienności w kontekście zjawisk fizycznych. Nie trzeba było nawet zbytnio wysilać mózgu, bo autorka opisuje to w sposób naprawdę prosty. Można znaleźć tu wiele ciekawostek, ale jednocześnie trudno tu o porządne wytłumaczenie poszczególnych schematów różnych zjawisk - to nie jest przeznaczenie tej książki.

Jeśli nie jesteście początkującymi, momentami może wam się wydawać trochę nudna (znaczy zbyt prosta),ale w takim wypadku wystarczyło przeskoczyć kilka kartek i wciągnąć się w innym momencie.

Bardzo lekka książka opisująca wiele aspektów codzienności w kontekście zjawisk fizycznych. Nie trzeba było nawet zbytnio wysilać mózgu, bo autorka opisuje to w sposób naprawdę prosty. Można znaleźć tu wiele ciekawostek, ale jednocześnie trudno tu o porządne wytłumaczenie poszczególnych schematów różnych zjawisk - to nie jest przeznaczenie tej książki.

Jeśli nie jesteście...

Moim zdaniem znakomita książka, świetnie popularyzująca wiedzę z dziedziny fizyki. Autorka wspaniale, prostym językiem potrafi opowiedzieć o skomplikowanych zjawiskach fizycznych. Wszystko te wyjaśnienia popiera przykładami z życia codziennego.
Od chwili przeczytania tej książki zwykłe zamieszanie kawy w kubku staje się fascynującym przeżyciem, przynajmniej dla mnie.
Przypisy na szczęście zostały umieszczone u dołu strony, a znakomicie uzupełniają tekst, więc nie utrudnia to czytania. Każdy rozdział ma sporą bibliografię, więc żądni wiedzy mogą skorzystać. Jest też indeks z hasłami rzeczowymi i osobowymi.

Moim zdaniem znakomita książka, świetnie popularyzująca wiedzę z dziedziny fizyki. Autorka wspaniale, prostym językiem potrafi opowiedzieć o skomplikowanych zjawiskach fizycznych. Wszystko te wyjaśnienia popiera przykładami z życia codziennego.
Od chwili przeczytania tej książki zwykłe zamieszanie kawy w kubku staje się fascynującym przeżyciem, przynajmniej dla mnie....

Recenzja: http://www.allineedisbook.pl/ksiazki-popularnonaukowe/burza-w-szklance-wody-fizyka-w-zyciu-codziennym/

Recenzja: http://www.allineedisbook.pl/ksiazki-popularnonaukowe/burza-w-szklance-wody-fizyka-w-zyciu-codziennym/

Jeżeli nie bardzo słuchaliście na lekcjach fizyki a dzisiaj intryguje Was otaczający świat i prawa fizyki to idealna książka dla Was. Napisana w prosty i bardzo przystępny sposób, że nawet najbardziej zatwardziali humaniści nie będą z nią mieli problemów.
Naprawdę warto nawet jak prawa fizyki nie są dla Ciebie czarną magią, gdyż książka zawiera w sobie wiele ciekawych historii z rozwoju nauki i postępu technologicznego.

Jeżeli nie bardzo słuchaliście na lekcjach fizyki a dzisiaj intryguje Was otaczający świat i prawa fizyki to idealna książka dla Was. Napisana w prosty i bardzo przystępny sposób, że nawet najbardziej zatwardziali humaniści nie będą z nią mieli problemów.
Naprawdę warto nawet jak prawa fizyki nie są dla Ciebie czarną magią, gdyż książka zawiera w sobie wiele ciekawych...

Świetnie pokazany świat przez pryzmat elektronu i ogólnie fizyka w naszym otoczeniu.
Mój ulubiony cytat: "Cukiernik (...) wkłada do miski trochę mąki i bezpośrednio mierzy, jak mocno Ziemia ją przyciąga."

Świetnie pokazany świat przez pryzmat elektronu i ogólnie fizyka w naszym otoczeniu.
Mój ulubiony cytat: "Cukiernik (...) wkłada do miski trochę mąki i bezpośrednio mierzy, jak mocno Ziemia ją przyciąga."