Ten który przychodzi ze świtem

Okładka książki Ten który przychodzi ze świtem Robert Jordan
Okładka książki Ten który przychodzi ze świtem
Robert Jordan Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Koło Czasu (tom 4) fantasy, science fiction
651 str. 10 godz. 51 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Koło Czasu (tom 4)
Tytuł oryginału:
The Shadow Rising vol. 2
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
1997-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
651
Czas czytania
10 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
8371502443
Tłumacz:
Bożena Karkowska
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
909
250

Na półkach: , , , , ,

Strasznie męcząca. O ile w poprzednim powtarzające się opisy mnie tak nie męczy to tutaj już było irytujące.

W tym tomie poznałam najgorszą kobiecą postać, a jej imię to Faile. Ja nie wiem czemu k Perrin miałby się w niej zakochać. Czy ktokolwiek zakochałby się w osobie, która mówi, że do ciebie na początku takie rzeczy jak: "Muszę go wytresować" albo woła się i sprawdza czy przyjdziesz na zawołanie? To jest kompletny brak szacunku do osoby. Myślałbym, że się wybuchnę jak czytała ich wątek miłośny. Ciągle mam nadzieję, że może autor ją uśmierci. Przez nią już nie lubię Perrina. On zachowuje się jak pies, a nie wilk.

Wkurzyła mnie także rozmowa kobiet. Gdy kobieta Arielów pyta się Eleyne przy Egwene co by zrobiły gdyby jednak nadal obie go kochały. Odpowiedź wydaje się oczywista. Facet wybiera, którą woli, a jedna idzie w siną dal. A one co zrobiły? Eleyne była się skłonna dzielić z facetem(WTF!?) z Egwane. Obrzydliwe i widać, że facet to pisze. W takim świece gdzie kobiety rządzą to wątpię, żeby powstały haramy. Zero godności.

Eleyne straciła na osobowości. To nie jest osoba, której pasuje pierwszy opis jakim autor nas uraził nas początku. Nynaeve mnie już nie irytuje. Chyba się do niej przyzwyczaiłam.

Najmniej ciekawy wydawał mi się na początku Mat. Babiarz oraz psotnik. Teraz wydaje się interesującą postacią. Przez te wspomnienia. Ciekawa jestem jaką on będzie miał pannę. W następnym chyba powinno być go więcej. Tutaj było go mało.

O Randzie nie wiem co myśleć. Jakoś mnie nie przekonał. Jedyny zaskakujący fragment to to jak odrywa historię Arielów. To było zaskakujące. Trochę pod koniec pokazał charakteru. Dla mnie to jednak także taki playboy jak Mat. Tylko to one na niego lecą. Nie musi ich zaczepiać jak Mat. A ja takich postaci nie lubię. A dylematy, że kocha obie kobiety są dla mnie żałosne.

Jestem dobrej myśli, że w następnym tomie będzie lepiej. I więcej czasu autor poświęci innym postaciom. Ten tom jest najgrubszy, ze wszystkich książek jakie przeczytałam. Pokonał nawet Trylogię Pan Mercedes oraz Bastiona Kinga. A i zapomniałabym o "Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa" ta cegła także się nie umywa do tego tomu. Dobrze, że czytałam jako ebooka. Nie dałam rady ją przeczytać tak szybko. Gdyby nie to, że czytałam ją zawsze w autobusie. W domu mając co innego do czytania mogłabym ją olewać.

Strasznie męcząca. O ile w poprzednim powtarzające się opisy mnie tak nie męczy to tutaj już było irytujące.

W tym tomie poznałam najgorszą kobiecą postać, a jej imię to Faile. Ja nie wiem czemu k Perrin miałby się w niej zakochać. Czy ktokolwiek zakochałby się w osobie, która mówi, że do ciebie na początku takie rzeczy jak: "Muszę go wytresować" albo woła się i sprawdza...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1023
291

Na półkach: , , ,

Po co ja sobie to robię? Nie mam pojęcia bo nawet w dawce jeden tom na rok, czytanie "Koła czasu" to mordęga. Przyszło mi nawet do głowy żeby przeskoczyć od razu do trzech ostatnich części pisanych przez Sandersona bo najzwyczajniej w świecie szkoda mi czasu który mógłbym poświęcić na inne pozycje.

Po co ja sobie to robię? Nie mam pojęcia bo nawet w dawce jeden tom na rok, czytanie "Koła czasu" to mordęga. Przyszło mi nawet do głowy żeby przeskoczyć od razu do trzech ostatnich części pisanych przez Sandersona bo najzwyczajniej w świecie szkoda mi czasu który mógłbym poświęcić na inne pozycje.

Pokaż mimo to

avatar
227
8

Na półkach:

Książka jest za długa, gdyby mniej było niepotrzebnych opisów i powtarzanych dialogów byłaby ósemką.

Książka jest za długa, gdyby mniej było niepotrzebnych opisów i powtarzanych dialogów byłaby ósemką.

Pokaż mimo to

avatar
92
92

Na półkach:

Wschodzący Cień podsumowałabym hasłami: „wielkie przemiany”, „aktywne śnienie” oraz „wpływy i manipulacje”.
Przemiany zachodzą zarówno w bohaterach jak i w krainach/miejscach. Najbardziej rewolucyjna przemiana zachodzi w Białej Wieży. Kamień Łzy zmienia się stopniowo pod wpływem Randa, który zaczął w niej sprawować władzę. Na ile ta zmiana będzie trwała, to być może okaże w następnych odcinkach. Zmienia się sytuacja w Dwóch Rzekach, która zmienia farmerów w wojowników. Zmienia się sytuacja Ajelów. I odkrywamy historię tego najbardziej wojowniczego ludu, który na przestrzeni wieków przeszedł nie wielką, ale ogromną przemianę – taką, że obecni Ajelowie nie potrafią zaakceptować tego, jacy kiedyś byli.
Przemiana zachodzi w Perrinie. Niezmienne jest to, że ciągle próbuje odsunąć Faile od niebezpieczeństw na jakie mógłby ją narazić. Ale piękna i inteligentna Faile, która wie czego chce, świetnie potrafi przechytrzyć Perrina i postawić na swoim. Robert Jordan pięknie opisuje miłość – taką przenikającą wszystko. Aż ciepło się robi na sercu, gdy czyta się/słucha tego wątku Perrin-Faile.
Pod tym względem Rand jest w innej sytuacji. Już zaczyna zastanawiać się nad swoimi kontaktami z kobietami, ale z dużym dystansem. Kilka kobiet w nim się podkochuje, dwie (chyba dwie) zrezygnowały ze starania się o niego na rzecz przyjaciółki, jedna zdecydowanie walczy o jego serce. Tu się pewnie jeszcze będzie dużo działo w następnych odcinkach.
A i Perrin i Rand nabierają zdecydowanie cech przywódców. Już nikt nie nazwałby ich chłopcami. Chcą, czy nie – przylega do nich określenie „Lord”.

Trzy przyjaciółki - Egwene, Nynaeve i Elayne, poszukujące Czarnych Ajah i poszukujące (w celu zniszczenia) ter’angreala, który mógłby zaszkodzić Randowi – rozdzielają się. Egwene wybiera się do Mądrych z Ajah na naukę aktywnego śnienia (wędrowania w snach). Nynaeve i Elayne płyną do Tanchico – ponurego miasta w którym będą szukać Czarnych Ajah. Mają z sobą pierścień, który pozwoli im wędrować po krainie snu. Wykorzystują wędrowanie po krainie snu na zdobywanie wiedzy. Silna potrzeba jest tym kompasem, który naprowadza na właściwe odpowiedzi.
Perrin wykorzystuje swoją umiejętność wchodzenia w wilcze sny nie tylko do sprawdzania co się dzieje w jego okolicy. Potrafi również poprzez swoje działanie w snach wpływać na świat realny. Ciekawy i znaczący jest wątek dotyczący Perrina i Oprawcy.
Dużo miejsca w tym odcinku Koła Czasu autor poświęca aktywnemu śnieniu. To wędrowanie w snach kojarzy mi się z medytacjami, podczas których zdobywa się wiedzę lub oddziałuje się np. na swoje ciało, aby je wyleczyć. Są książki ezoteryczne na temat takich medytacji. Robert Jordan przemyca ten temat w taki niezauważalny sposób, nie używając słów kojarzących się ezoteryką. Mnie takie historie dotyczące bohaterów Koła Czasu bardzo przyciągają – budząc ciekawość i jakąś tęsknotę za umiejętnością wędrowania w snach…

Trzeci temat – wpływy i manipulacje – jest jakby ukryty w tle. Perrin i Rand wpływają na ludzi poprzez prawdę. Prawda przekonuje. A co do manipulacji, to we Wschodzącym Cieniu autor zrobił chyba przegląd wszystkich możliwych typów manipulacji. Wpływanie na tłumy poprzez fake news (nie ma Internetu, gazet ani TV, ale są bary),wpływanie na tłumy poprzez przemowy będące kłamstwami przetykanymi okruchami prawd. Wpływanie na przywódców lub ludzi znaczących poprzez – plotki, szantaż, powoływanie się na „ważniejszych”, przemoc, rozkochanie oraz jak podejrzewam w przypadku Białej Wieży – poprzez obiecanie władzy i zaszczytów. Po prostu przegląd chyba wszystkich możliwości manipulacji…

Lektor Jakub Wieczorek świetnie czyta. W pierwszym tomie Koła Czasu trochę nie pasowało mi wybranie przez niego sposobu mówienia młodziutkiego Perrina, ale potem dla wilczego Perrina i jeszcze później dla Perrina- przywódcy - ten głos którym czyta słowa Perrina okazał się idealny.

Wschodzący Cień podsumowałabym hasłami: „wielkie przemiany”, „aktywne śnienie” oraz „wpływy i manipulacje”.
Przemiany zachodzą zarówno w bohaterach jak i w krainach/miejscach. Najbardziej rewolucyjna przemiana zachodzi w Białej Wieży. Kamień Łzy zmienia się stopniowo pod wpływem Randa, który zaczął w niej sprawować władzę. Na ile ta zmiana będzie trwała, to być może okaże...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2138
509

Na półkach: ,

W Wschodzący Cień wszystko zaczyna zwalniać. W rzeczywistości często odnosi się wrażenie, że czytanie tej historii musi zająć więcej czasu, niż potrzeba, aby wydarzenia faktycznie miały miejsce.

Częścią problemu jest to, że pan Jordan mówi nam prawie wszystko, z wyjątkiem sytuacji, gdy bohaterowie wypróżniają się. Regularnie wdaje się też w z góry ustalone gadki, w których na nowo opisuje coś lub osobę, z którą spotkaliśmy się już wiele razy, lub ponownie wyjaśnia coś, co powiedziano nam dziesiątki razy (np. Loial brzmi jak trzmiel, Perrin lubi wszystko przemyśleć, mokre cięciwy są złe, trolloki jedzą wszystko, byle tylko mięso, Aes Sedai nigdy nie kłamią, ale….). Za każdym razem, gdy pojawia się Majster, równie dobrze możesz pominąć dwa kolejne akapity, ponieważ niezmiennie opisują one najpierw „przykuwające wzrok” wozy, a potem jeszcze bardziej krzykliwe ubrania. Za każdym razem format jest prawie taki sam. Oczywiście jest to szczególnie widoczne, gdy czyta się powieści jedna po drugiej.

Podobny problem polega na tym, że chociaż świat Jordana jest duży, różnorodny i interesujący, w obrębie kultury lub grupy nie ma zbyt wiele realistycznej różnorodności. Każda Aes Sedai z czerwonego ajah nienawidzi mężczyzn, wszystkie zielone kochają mężczyzn, biali bez wyjątku są aroganccy, brązowi uwielbiają książki i nie zauważają atramentu na swoich nosach. Wszystkie kobiety Domani są uwodzicielskie, a mieszkańcy Łzy używają metafor rybackich. Dochodzi to do absurdu, gdy Tinkers, mimo że prawie zostali zniszczeni przez wrogów, wciąż wzdrygają się przed mieczami chroniących ich ludzi. A Aielowie, którzy posługują się włóczniami i nożami i są najzacieklejszymi wojownikami na planecie, z dezaprobatą patrzą na wybór broni (miecz) i środka transportu (koń) w innej kulturze. Oj, daj spokój – pogódź się z tym.

Kolejnym narzędziem, które staje się denerwujące, jest technika przekazywania czytelnikowi (i innym postaciom) informacji poprzez powiedzenie na głos czegoś, z czego nie zdawał sobie sprawy. Możesz też zatrzymać się w środku zdania, którego nie powinien wypowiadać. Albo głupio odbyć ważną i potencjalnie potępiającą rozmowę przed kimś, kogo właśnie poznali.

Poza tym niektóre teksty są przesadzone. Czasami słyszymy o niezmierzonych krokach, uderzeniach serca trwających stulecia, chwilach trwających wiecznie, nieskończonej powolności, bezdennych kroplach, ostrych jak brzytwa krawędziach czegoś.

No dobra, sporo narzekania, ale tak się dzieje, gdy czyta się te książki jedna po drugiej. Zaczynasz zauważać te rzeczy i działa ci to na nerwy. Ale mimo to powoli rozwijająca się fabuła jest nadal nieprzewidywalna i fascynująca, a postacie są w większości przyjemne. Najlepsze w książce skupiają się na drugoplanowych postaciach Siuan Sanche i Egeanin. Bardzo podobały mi się ich historie i nie mogę się doczekać, co się z nimi stanie.

W Wschodzący Cień wszystko zaczyna zwalniać. W rzeczywistości często odnosi się wrażenie, że czytanie tej historii musi zająć więcej czasu, niż potrzeba, aby wydarzenia faktycznie miały miejsce.

Częścią problemu jest to, że pan Jordan mówi nam prawie wszystko, z wyjątkiem sytuacji, gdy bohaterowie wypróżniają się. Regularnie wdaje się też w z góry ustalone gadki, w których...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
25

Na półkach: ,

Solidne rzemiosło. Mimo swojego rozmiaru, opowieść nie wydawała się dłużyć. Jedyną wadę, którą potrafię określić to zachowanie głównego bohatera. Jakby dla mnie niezrozumiałe są jego nagle decyzje, które niby były przemyślane przez niego, ale mimo szczegółowości opowiadania, to nie są one artykułowane.

Solidne rzemiosło. Mimo swojego rozmiaru, opowieść nie wydawała się dłużyć. Jedyną wadę, którą potrafię określić to zachowanie głównego bohatera. Jakby dla mnie niezrozumiałe są jego nagle decyzje, które niby były przemyślane przez niego, ale mimo szczegółowości opowiadania, to nie są one artykułowane.

Pokaż mimo to

avatar
376
194

Na półkach:

Kolejny solidny tom sagi. Tym razem oceniam go nieco niżej niż poprzedni, ale tylko dlatego, że nie wydarzyło się w nim nic spektakularnego. Na uwagę zasługuje historia Aielów, chyba najbardziej interesujący i znaczący fragment tej powieści.

Kolejny solidny tom sagi. Tym razem oceniam go nieco niżej niż poprzedni, ale tylko dlatego, że nie wydarzyło się w nim nic spektakularnego. Na uwagę zasługuje historia Aielów, chyba najbardziej interesujący i znaczący fragment tej powieści.

Pokaż mimo to

avatar
106
49

Na półkach:

Wyszliśmy już praktycznie z podstawówki

Wyszliśmy już praktycznie z podstawówki

Pokaż mimo to

avatar
188
180

Na półkach:

Długa, ale nie bezsensownie. Dodaje życia i charakteru postaciom, które do tej pory stały bardziej na uboczu. Dopieszcza też głównych bohaterów.
Przy okazji wywraca do góry nogami to i owo, tak, że na koniec stajemy wobec zupełnie innego i niekoniecznie spodziewanego układu sił... Koło się to czy, wzór się ustala, ale końca wydarzeń nie widać.

Długa, ale nie bezsensownie. Dodaje życia i charakteru postaciom, które do tej pory stały bardziej na uboczu. Dopieszcza też głównych bohaterów.
Przy okazji wywraca do góry nogami to i owo, tak, że na koniec stajemy wobec zupełnie innego i niekoniecznie spodziewanego układu sił... Koło się to czy, wzór się ustala, ale końca wydarzeń nie widać.

Pokaż mimo to

avatar
306
98

Na półkach: , ,

To cały czas jest świetna historia, ale po 4 tomach mnie osobiście zaczęła powoli nużyć. Niby wszystko dalej jest prowadzone poprawnie, autor bardzo zgrabnie podrzuca nowe wątki, kończy stare i wprowadza nowych bohaterów.
Wydaje mi się, że to trochę kwestia tempa i natężenia. Oryginalnie te książki były wydawane średnio jedna na rok, i takie tempo wydaje się sensowne, w przeciwieństwie do prawie 5000 tysięcy stron tej historii, przez które przebrnąłem w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Niemniej jednak osoby którym podobały się poprzednie części, powinny być równie zadowolone.

To cały czas jest świetna historia, ale po 4 tomach mnie osobiście zaczęła powoli nużyć. Niby wszystko dalej jest prowadzone poprawnie, autor bardzo zgrabnie podrzuca nowe wątki, kończy stare i wprowadza nowych bohaterów.
Wydaje mi się, że to trochę kwestia tempa i natężenia. Oryginalnie te książki były wydawane średnio jedna na rok, i takie tempo wydaje się sensowne, w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 661
  • Chcę przeczytać
    911
  • Posiadam
    395
  • Ulubione
    57
  • Fantasy
    48
  • Teraz czytam
    45
  • Fantastyka
    37
  • 2022
    18
  • Koło Czasu
    16
  • Audiobook
    15

Cytaty

Więcej
Robert Jordan Ten, który przychodzi ze świtem Zobacz więcej
Robert Jordan Wschodzący cień Zobacz więcej
Robert Jordan Wschodzący cień Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także